Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… Klopton - Dekadencja. 2 na 2 Nie chce zabrzmieć dekadencko ale nie można jej ignorować. Ignorancja jest drugim, przeciwnym biegunem mądrości. Polska tradycja "wolności" ma charakter na wskroś feministyczny i komunistyczny - chcemy mieć przywilej ale nie chcemy ponosić odpowiedzialności. Dlatego nas tyle lat niszczono i do dziś się niszczy bo nikt nie chce takiej wolności, czyli niezdyscyplinowanej chałtury. Można sobie gdybać o polskiej tożsamości ile wlezie ale i tak wnioski będą zbudowane na ignorancji, bo ignoruje się podstawowy fakt - połowa a być może i większość Polaków ma daleko gdzieś Polskę, w praktyce i życiu codziennym nic dla nich nie oznacza to słowo, jak jest okazja aby zrównać z ziemią zabytkowy las, czy nawet groby przodków po to aby to zalać betonem i stworzyć przestrzeń dla kolejnej Biedronki, to ta połowa Polaków zrobi to bez chwili namysłu. Taka mentalność stanowi obecnie polską inteligencje, elity jak i wyższą klasę średnią. Jakąkolwiek bajeczkę byśmy nie sprzedawali dzieciom w szkołach na temat Polskości to te dzieci i tak z domu wyniosą "gen chałtury" - to jest prawdziwe pół Polski. Kulczyk i Solorz oraz ich ofiary(klienci) to jest Polskość.
Reklama
Klopton 1 na 1 Historia ma uczyć życia ale nie ma stanowić życia, "zostawcie umarłym grzebanie ich umarłych". Patriotyzm nie polega na przywracaniu do życia trupów, na malowaniu ich postaci na ścianach i celebrowaniu ich porażek a nawet i sukcesów. Ameryka nie zbudowała wielkości na dyskursie o Lincolnie, oni zbudowali samochód o takiej nazwie, czyli wykorzystali historię do życia, zastosowali to jakość. Tymczasem głupia baba klęczy nad grobem przodków i wylewa łzy, chodzi na czarno w żałobie i sama jest przez to martwa, mężczyzna tak nie może bo zginie, nie przetrwa i Polska obecnie ginie po raz kolejny bo jest głupią kobietą. Naszym problemem nie jest tożsamość historyczna lub jej brak, naszym problemem są narodowe cechy które się odradzają z każdym pokoleniem i z każdym pokoleniem stanowią tą samą przeszkodę. Ignorując ten fakt, nie zrozumiało się historii, bo ta jest zrozumiana tylko wtedy kiedy już się nie musi powtarzać.
sapiens -1 na 1 Na lewicy są ugrupowania, które nie odżegnują się od polskiej polityki historycznej np. partia Razem.
Klopton - Do polityki historycznej. 1 na 1 i nawiązując do polityki historycznej. Dekadę temu wszyscy patrzyli z nadzieją na liberalizm i nową Europę, więc angloamerykańska wersja polityki historycznej każdemu była na rękę. Dziś każdy rozczarował się Europą, cywilizacja jest w kryzysie, nadchodzą zmiany więc każdy patrzy na Prawo. Trzeba przyznać Marksowi racje, byt kreuje świadomość, i dziś walką o byt jest walka o dobrobyt i ludzie wybiorą taką politykę historyczną która im będzie się opłacała w danym czasie najlepiej. To jest kontynuacja tego samego zakłamania które było obecne od zawsze, czyli powtórka z historii/ Szlachta aby usprawiedliwić swoją chałturę odwołała się do Aryjskości, podobnie zrobili Naziści i podobnie robią dziś Żydowscy banksterzy, bo są "wybrani". Nikt dzięki temu nie zbudował wielkiego narodu, nawet Żydom grozi przez to atom, a wcześniej nie było lepiej bo przecież mają diasporę. Czy nie powinniśmy czasem zamknąć to koło, czy to nie czas zakończyć historię i wreszcie się czegoś z niej nauczyć? Polska była wielka tylko raz, właśnie wtedy kiedy przestała się odwoływać do jakiegokolwiek dziedzictwa i skupiła się na teraźniejszości. Gdyby w tamtym czasie pojawił się wątek sarmacki, lub nawet wątki plemienne związane z geografią to żadnej RP by nie było.
Klopton - Patriotyzm. Obecny, odradzający się patriotyzm wcale nie jest powodem do zadowolenia, jest to oznaka tkwienia w tym samym kryzysie. Uprawialiśmy bardzo wstydliwą prostytucje polityczną w okresie transformacji, zamiast się z tego rozliczyć, pokazać światu, że rozumie się co to oznacza prawo i sprawiedliwość to społeczeństwo pokazuje swoją prawdziwą babską naturę. Rekompensata za żal i smutek, bo transformacja nie była taka jak obiecywano i liberalizm wcale nie taki kolorowy więc sobie to jakoś odbijmy przeciwną emocją, uprawiajmy gospodarczy patriotyzm i "właściwą" politykę historyczną może dzięki temu stłumimy jakoś wstyd i żal, że prawie cała Polska sprzedana za bezcen i nikogo za to nie ukaraliśmy. Ten patriotyzm gospodarczy to kolejna babska głupota, akurat wyniesiona z najgorszego przykładu, z USA, tam walka z Japońskim samochodem zaowocowała takim miastem jak Detrioit, a Toyota sobie jeździ po całym globie. W pozostałych branżach wszystko im zbudowali Chińczycy z którymi teraz o wszystko będzie trzeba stoczyć wojnę, bo się pochylono nad socjalizmem akurat w okrasie najlepszego rozwoju. PiS idzie dokładnie tą drogą. Jedyna nadzieja dla Polski to przestać spoglądać gdziekolwiek, w tył, do przodu, na boki, a skupić się na miejscu gdzie się stoi czyli na teraźniejszości.
Mariusz Agnosiewicz - Razem 1 na 1 Jaką politykę historyczną proponuje Razem? Jedyne co mi się kojarzy to razemowy historyk Jan Sowa, który o I RP pisze to samo co pisano w czasach stalinowskich, który zachwala modernizacyjną rolę zaborców i wieszczy rychły upadek Polski, kojarzą mi się tez ich memy sławiące wyzwolenie chłopów przez zaborców.
Poltiser - Między Panem, Wójtem a Plebanem 1 na 1 Już pogrzebałem Racjonalistę w lamusie propagandy... a tu masz Babo placek! Jak grom z jasnego nieba artykuł pełen polemicznej pasji, w duchu odkryć Andrzeja Wyczańskiego, o Złotym Wieku inaczej! Brawo! Oby tak dalej...
mclub - Historia wybiórcza Faktycznie mamy wypaczoną powszechną świadomość historyczną - ostatnie 300 lat upadku, a wcześniej legendy RON a'la "Władca Pierścieni". Nie ma syntezy dziejów, więc nie ma z czego wyciągać wniosków i uczyć się. A tymczasem warto pamiętać, że siła Rzeczypospolitej tej sprzed 300-500 lat - nie opierała się na magii, tylko na unikalnym ustroju, wydajnej gospodarce i handlu, wiedzy i gruntownym wg ówczesnych standardów wykształceniu oraz - powiedzielibyśmy dzisiaj - wyrafinowanej technologii. Nasi przodkowie świetnie "czytali" rzeczywistość i umieli się adaptować. Byli wytrzymali. Mieli poczucie "rzeczy wspólnej", która była podstawą istnienia państwa. To była absolutna awangarda cywilizacyjna ówczesnego świata. Czy płyną z tego jakieś wnioski dla nas? Dla mnie to pytanie retoryczne. A polityka historyczna? To wybieranie jednych wątków, kosztem innych, interpretacje, przekłamania, rozkładanie akcentów itp. PIS nie powinien używać tego niefortunnego terminu. Wystarczy, że w końcu zacznie się mówić, jak było...
Autor:
mclub Dodano:
04-03-2017 Iznogud - tia sapiens, z tego co pamiętam, to partia razem (albo niektórzy jej członkowie) odwołują się do najlepszych tradycji nkwd i ub vide stosunek do podziemia niepodległościowego po roku '44
Klopton - @mclub wiedza, wykształcenie, technologia, poczucie "rzeczy wspólnej"? to już chyba nie historia a lekka mitologia. Zachód od zawsze przewyższał nas cywilizacyjnie i w poczuciu "rzeczy wspólnej", ich spory i problemy wynikały właśnie z tego, że udział w rzeczy wspólnej miał dużo większy odsetek ludności niż u nas. Tak jest do dziś. I Rp to ogromne połacie ziemi z kompletnie niewykształconą i zupełnie, w stopniu wręcz zacofanym, niezorganizowaną ludnością plemienną do której chrześcijaństwo zaczynało docierać w momencie kiedy na zachodzie się już nudziło. Na takim gruncie jest o wiele łatwiej i był czas, że wiatry sprzyjały (akurat taki okres rozwoju cywilizacyjnego rolnictwa), jednak rozbiory to był moment sprawdzania kart na stole i wyszło, że RP tylko z dobrym wiatrem coś potrafi. Różnica pomiędzy naszą szlachtą a zachodnią arystokracją jest taka jaka pomiędzy oligarchą a biznesmenem. Jak wiemy biznesmeni istnieją w krajach rozwiniętych o wysokiej kulturze, oligarchowie przeciwnie, w ciemnogrodach i to się nie zmieniło do dziś i I RP nie była tutaj żadnym wyjątkiem.
Klopton - Polska to Kobieta W Polsce najdłużej utrzymywał się matriarchat i to jest właściwy ustrój dla tego regionu . Cywilizacja i kultura to są domeny patriarchalne gdzie główną właściwością jest ORGANIZACJA i nieustępliwość. Społeczeństwa dobrze zorganizowane ale i zdyscyplinowane żyją w pewnym napięciu, i to tworzy potrzebę ujścia, co owocuje innowacją i postępem. Ludzie posiadają większą wartość swojej racji bytu, dlatego jest więcej gild, loży, stowarzyszeń, rodów arystokracji, co też tworzy więcej ryzyka spięć interesów, więcej problemów typu wojny religijne, handlowe, większe poczucie wyzysku i potrzeba emancypacji. W kulturach matriarchalnych jest plemienna mentalność, uwielbienie natury, ziemi, umiaru, spokoju, prostoty życia, dlatego nawet jak jest się wyzyskiwanym to łatwiej się z tym pogodzić. Polska od Mieszka I dostała obcy system ustrojowy i on tylko raz przyniósł pomyśle wiatry, ale one były pomyślne dla wąskiej grupy społecznej, reszta żyła w zacofaniu w porównaniu do zachodu, bo nie mamy tego zmysłu organizacji i dyscypliny i do dziś to się nie zmieniło u Polaków, dlatego wszelkie wywody na temat "właściwej polityki historycznej" to infantylne i naiwne mitologizowanie. Nasza historia to ta niespisana i trzeba ją pisać od teraz, o reszcie zapomnieć bo to tylko powiela te same błędy.
KrzysiekP - Klapton Mylisz się klaptonie praktycznie w każdym punkcie. Jesteś ofiarą historiografii, pisanej przez autorów, których celem było umniejszanie roli Polski i Polaków, oraz deprecjonowanie naszych osiągnięć. Autorów Niemieckiej i Rosyjskiej szkoły, która od czasów zaborów, starały się ukazywać Polskę w umniejszonej skali, co cały czas pokutuje w umysłach, na zasadzie długiego trwania. I RP była krajem swoistej kultury i nie była niczym gorszym - ani też lepszym - od innych krajów istniejących w tamtych czasach. W pewnych rzeczach byliśmy w awangardzie (tolerancja religijna, kultura polityczna) a w pewnych rzeczach nasz kraj kulał (przyjęty przez Polskę model gospodarczy). Nie znaczy to jednak, ze nie możemy być dumni i nie powinniśmy czerpać z naszego dorobku. Przetrwaliśmy jako naród i jako państwo, wytworzyliśmy własne wartości i powinniśmy o nie dbać. Deprecjonowanie tego kim jesteśmy i kim byliśmy to fatalna strategia i jako taka świadczy raczej o brakach w edukacji, wiedzy i rozumieniu rzeczywistości. Mit przeszłości to fundament tożsamości i nie powinien być wyszydzany. p.s. Czy zachód przewyższał nas cywilizacyjnie - moja odpowiedz - czasami tak czasami nie i zależy w jakiej dziedzinie. No i co to jest ten zachód?
Klopton - KrzysiekP 1 na 1 A jaka to ta nieniemiecka i nierosyjska szkoła, ta polska czyli ta której nigdy nie było? Trzymam się suchych faktów a fakty są takie, że nie było żadnej awangardy i tolerancji i widać to współcześnie, społeczeństwo było pod butem pana-wójta-plebana czyli tamtejszych oligarchów i ani nie śniło się nikomu niczego reformować, lub nawet pod poduszką próbować myśleć samodzielnie. Kultury politycznej też nie było żadnej, jako piersi zaczęliśmy tylko politykować czyli idiotycznie gdybać gdzie wszędzie indziej ludzie wsiadali na statki aby budować nowe drogi lub fabryki. Polityka jest oznaką upadku i nie ma ani jednego przykładu gdzie by było odwrotnie. Od czasów Mieszka I nie było na tych terenach niczego awangardowego, wybitnego ani wyniosłego. Całe pojęcie wyższej kultury politycznej czy religijnej, awangardy, jest zaczerpnięte z Zachodu, czyli porównanie do tamtejszych wzorców i wybiórczo przypisane pewnych zachowań do pewnych wzorców z pominięciem wszystko co niewygodne. Nasz język jest wynikiem wpływów kultury łacińskiej, wszystkie pojęcia kulturowe są zaczerpnięte stamtąd. Polska była zacofana przez ostatnie tyś lat i do dziś jest zacofana, chodzi w schodzonych butach i samodzielnie nie tworzy nic. Tu się nie ma do czego odwoływać tu trzeba zaczynać od podstaw.
KrzysiekP - Klapton Klapton - to, ze ty czegoś nie wiesz, to nie znaczy, ze tego nie ma lub nie było. Nie trzymasz się faktów - ty tych faktów nie znasz, a swoje opinie tworzysz, na bazie zobiektywizowanych, w pewnych środowiskach, opinii. Formuła tego forum jest zbyt ograniczona, co do ilości treści, by wchodzić tu w głębszą polemikę, więc poprzestanę na tym. W zasadzie nawet trudno jest dyskutować z twoimi argumentami gdyż są one w stylu - murzyni są leniwi, kobiet mniej inteligentne, a w twoim przypadku to - Polacy zawsze byli zacofani, wszystko co robili było wsteczne, przez 1000 lat nic nie wymyślili. Jakbym czytał podręcznik napisany przez Niemców w latach 30 ubiegłego wieku.
Klopton - @KrzysiekP O jakich to faktach niby nie wiem? Historia to nie ilość znanych faktów ale sposób interpretowania. Nawet pastuchy w Afganistanie mogą sobie w historii wygrzebać jakiegoś alchemika-inżyniera co nie oznacza, że zbudowali wielką kulturę i naród. Dziedzictwo nie tworzą pojedyncze przypadki odbiegające od reguły. Cywilizacja jest odmierzana skalą dominacji, oddziaływania i żywotności. Jeśli ktoś inny nam pisał podręczniki to nie dlatego, że byliśmy silniejsi ale dlatego, że byliśmy słabsi. Silne kultury nie mają problemu obcych wpływów bo ich siła polega właśnie na tym, że same wpływają na innych, a od obcych biorą tylko to co najlepsze - po tym się ocenia wielkość w sensie cywilizacyjnym. Ślad w historii pozostaje po rzeczach wielkich, rzeczy marne i przeciętne przemijają bez pamięci i tutaj zwalanie na niemieckie czy rosyjskie zabrudzanie naszej historii nie pomoże, jakbyśmy byli w czymś wielcy to na całym świecie by to powielano do dziś. Żadnej też tolerancji religijnej nie było, mniejszości były tak słabe i nieistotne, że nikt nie czuł potrzeby ich zwalczania. Tolerancyjność widać dziś kiedy odmienność jest zagrożeniem.
Klopton Polska jest kobietą, już o tym pisałem, pierwiastek żeński jest bierny,nie dąży do ekspansji, organizacji, do kreatywności, dąży do kontemplacji, do przeżywania i to duchowego bo Słowianie to Aryjczycy czyli duch a nie materia, dlatego najdłużej pozostawali niepiśmienni. Nasze wielkie cechy kryją się w wielkości kobiet, czyli w kontakcie z rytmem przyrody, w naturalności (co zachwalał np Nietzsche), wytrzymałości, odporności na stres i cierpienie, i Polska za czasów I RP skorzystała raz z tego atutu, czyli z umiłowania plonów ziemi. Patrząc na dzisiejszych Polaków, na nasze bezguście jeśli chodzi o kulturę wyższą przy jednoczesnym upodobaniu do kultury bazarowej, do biesiady, na nasz brak zdolności organizacyjnych i myślenia perspektywicznego przy jednoczesnym emocjonalnym przeżywaniu geopolityki, na naszą wytrzymałość i odporność na wyzysk i upokorzenia przy jednoczesnej pracowitości, widać nic innego tylko Kobietę, i to taką która nawet bita przez pijanego męża i tak mu ugotuje smaczny obiad. Kobiety nie są gorsze od mężczyzn, ich wielkość tkwi tylko gdzie indziej. Jeśli w historii jej szukać to w tej ludowej, chłopskiej, plemiennej a nie nadwornej pisanej przez samych kolaborantów.
KrzysiekP - Klapton trzymasz się swojej wizji - to się trzymaj dyskusja nie ma sensu bo i tak wiesz lepiej jako historyk i politolog podparty stopniem doktora powiem ci, ze dyrdymały piszesz, a trudność w ich obaleniu polega na tym, że musiałbym tu wykład na dwa semestry przeprowadzić, by krok po kroku wykazać ci twoją niewiedzę. A tego robić mi się nie chce. I weź odpuść sobie to "Polska jest kobietą" - miej litość dla czytelników.
Klopton - @KrzysiekP W dwa semestry to można zmącić klarowność obrazu tak mocno, że wyjdzie cokolwiek się tylko wymarzy i na takim mąceniu jest zbudowana polska myśl historyczna. Wyszukuje się pomiędzy marginesami mnogość drobnych przykładów i próbuje z tego zbudować obraz który sam się bronić nie potrafi, dlatego trzeba go podbierać "właściwą polityką historyczną". Jak się Pan nie zgadza to może Pan tylko podać dlaczego Pana interpretacja przeszłości jest właściwsza bo historia nie polega na wiedzy ale na takim zinterpretowaniu faktów aby działały, czyli pouczyły. Nasze romantyczne mitologizowanie na temat przeszłości nie działa, nikt dzisiaj nie potrafi powielić wzorców domniemanej "awangardy" naszych przodków bo jej właśnie nie było, ona jest mitem zbudowanym na gmatwaninie akademickiej, a nie na prostych faktach które same się bronią i w praktyce nie wiadomo co właściwie powielać. Co to oznacza, że Polska była tolerancyjna i awangardowa w kulturze politycznej skoro dziś jest odwrotnie i nikt nawet nie potrafi sobie wyobrazić jak to niby "poprawnie" było kiedyś? Z tej wyidealizowanej historii rodzi się obraz cech których dziś nie posiada żaden przeciętny Polak. W tym obrazie nasi przodkowie są kimś obcym dla nas, kimś z kim dziś nikt dobrowolnie się nie utożsamia.
Klopton 1 na 1 Prosty przykład polskiej tolerancji - władza dostaje uchodźców, w zamian z osobiste korzyści i łapówki decyduje się zalać społeczeństwo emigrantami z obcej kultury i jeszcze kazać społeczeństwu ich utrzymywać. Media są w rękach władzy więc piszą, że jest super i to wynik naszego otwarcia się na bliźniego. Całe społeczeństwo jest na Nie, całe społeczeństwo przez to cierpi ale media podają inny obraz i za 300 lat jak ktoś odgrzebie archiwa to jaki obraz Polski zobaczy? Wyidealizowany, czyli obraz zadowolonego narodu tolerancji bo nikt do archiwów historycznych nie włączy narzekania drobnych blogerów napiętnowanych przez trzymające z władzą środowisko akademickie, uzna się tylko oficjalne politycznie poprawne info a resztę materiałów gdzieś wykończy czas. Jaka pewność że tak właśnie nie było, że chłopu żyło się źle w tolerancji ale był niepiśmienny i tyranizowany przez pana-wójta-plebana więc wylewał łzy tylko do poduchy? Polacy byli tacy jak są dzisiaj, bo mentalność tworzy klimat i geografia.
alexmac - Do: Klopton 3 na 3 To chyba najtrafniejsze objaśnienie przyczyny polskich problemów, jakie kiedykolwiek przeczytałem. Dodam tylko, że gdy do takiej "kobiecej" kultury wprowadzi się osiągnięcia cywilizacji "męskiej", to wychodzi z tego "modernizacja cargo", czasem z fatalnymi skutkami. Przykładem jest katastrofa smoleńska. Tu nastąpiło starcie wartości - z jednej strony bezpieczeństwo samolotu, które wymaga ścisłego przestrzegania procedur i praw fizyki (to podstawa "twardych" cywilizacji), z drugiej - chęć wzięcia udziału w obrzędach będących połączeniem kultu przodków i "emocjonalnego przeżywania geopolityki". Uznano, że procedury i prawa fizyki nie mogą stać wyżej nad obrzędami. Miałem nadzieję, że ta katastrofa będzie powodem do przeprowadzenia wielkiej narodowej dyskusji, "zbiorowej psychoanalizy" na temat tego braku organizacji i dyscypliny, że coś się dzięki temu zmieni na lepsze. Niestety, stało się na odwrót. Nastąpiło silne wyparcie objawiające się wiarą w zamach oraz trwające kilka miesięcy szopki z krzyżem (znowu obrzędy).
Klopton Jeszcze co do awangardy politycznej to obecnie Europa jest bardzo awangardowa i polska. W VI w. kiedy to umierała pewna epoka, Ziemia stała się nagle okrągła, większa, zaczęła się rodzić wymiana handlowa, powstawały pierwsze zalążki gospodarek przemysłowych, rozwój nauki, to wszyscy zaczęli podskórnie rozumieć potrzebę jednoczenia się w większe podmioty, małe księstwa dzisiejszej Hiszpanii, Włoszech a zwłaszcza Niemczech rezygnowały z upartego bronienia swoich autonomii na rzecz organizacji w wielkie monarchie, co dawało wielkie armie i pozwalało konkurować na nowym okrągłym globie. Tymczasem w RP - awangarda- wolna elekcja i republika demokratyczna państewek sarmackich szlachciców, pomysł z Księżyca wzięty bo przecież nie z analizy sytuacji na kontynencie. Gdyby to samo stało się z rozpadającym SCR i nie wytworzyły by się z tego Austro-Węgry i Prusy tylko księstwa byłyby tak "awangardowe" jak w RP to do dziś pewnie Niemiec by nie było, tylko jedna wielka Dania, Francja lub Szwecja. Taka to była nasza awangarda, w najgorszym momencie zaczęto tworzyć utopię i dziś Europa ze swoją multikulti jest identycznie awangardowa (rządy kobiet), dlatego wróży jej się upadek a nie rozrost.
KrzysiekP - bzdura Uproszczona jasełkowa wizja dziejów Polski i Europy. Polska jest kobietą - a dlaczego nie koniem?
Klopton 1 na 1 Jakbym pisał Grunwaldzie, lub o wielkich terenach za Jagiellonów, o husarii co pogoniła Turków albo Szwedów, lub o wspaniałej pierwszej demokratycznie elekcji władzy, o pierwszej Konstytucji, lub o cudownym Piłsudskim, o dywizjonie 303 czy wielkim heroicznym oporze Żołnierzy Wyklętych - to bym pisał uproszczoną jasełkową wizję dziejów Polski. Ja staram się zejść na ziemię i pokazać, że te wszystkie wzniosłe idee którymi karmi się nasza historia nie sprawdziły się, nie działały. Może i czasami pozwoliły przetrwać ale w życiu nie o samo przetrwanie chodzi ale także o jego jakość i o to aby nie dopuszczać do sytuacji zagrożenia wyginięciem. A jakość RP pokazała tylko raz, kiedy wykorzystała swój największy atut - przywiązanie do natury i ziemi, do plonów pola. O kobiecości piszę dlatego, że rzeczywistość łatwiej jest zrozumieć jeśli się przyjmie perspektywę podziału na zasadę męską i żeńską, na jin i jang. Ziemia i natura to pierwiastki żeńskie.
Rzędzian - ad Klopton Z dużym zainteresowaniem czytam artykuły pana Mariusza Agnosiewicza. Szacunek budzi rzeczowa argumentacja i bardzo oryginalne, świeże spojrzenie, które dowodzi samodzielnego myślenia i dobrej znajomości źródeł. Oby tak dalej.
Pokazuj komentarze od najnowszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama