Dodaj swój komentarz… Kanalia - Q Najbardziej modlili sie PiSiaki w samolocie, ilez to bylo modlow do swietej panienki - o qurwa, qurwa!
Autor: Kanalia Dodano: 07-09-2010
Reklama
De Moon - skuteczność modlitwy Zapewne większa ilość osób, która zrezygnowała z wiary miała z nią styczność w młodośći(szkoła, rodzice) i kiedyś się modliła. Czy ich życie przestało się układać po tym jak porzucili modltwę? No i do kogo się modlić skoro ludzie wymyślili prawdziwe multum systemów religijnych? Czy bóstwo poznane jako pierwsze musi być tym prawdziwym?
Autor: De Moon Dodano: 10-10-2008
Agnieszka - do komentarza powyżej Drogi Racjonalisto, poszukiwanie i dociekanie a tym samym m.in. odwiedzanie stron ateistycznych nie jest grzechem i nie trzeba o to księdza pytać. Człowieku małej wiary, jak łatwo zrezygnować z modlitwy kiedy ma się "dobre samopoczucie", tym bardziej skoro po tej decyzji jest ono jeszcze lepsze... (pytanie jak długo, Ty odpowiedzi nie znasz). Piszesz, że byłeś wierzący, skoro zabierasz głos i czytasz komentarze odnośnie modlitwy i wiary chrześcijańskiej, to znaczy że nadal nie jest Ci to obojętne i jeden Bóg wie, kiedyś się o Ciebie upomni, a Ty zorientujesz się po fakcie. Życzę Ci, żeby wtedy nie było za późno. Pozdrawiam i oby to dobre samopoczucie pozostało z Tobą jak najdłużej. Agnieszka
Autor: Agnieszka Dodano: 19-02-2008
Rosi - Drodzy komentatorzy Pytanie do komentujących: czego szukacie na portalu racjonalistycznym? Zapytajcie swojego ksiądza, czy to aby nie grzech? Twierdzicie: "... modlitwa ma wielką moc" - niech mi to ktoś udowodni. Kiedyś byłem wierzącym człowiekiem, wierzyłem szczerze, modliłem się żarliwie ... i jakoś nigdy nie doświadczyłem tej mocy, poza samym dobrym samopoczuciem. Teraz bez modlitwy, także osiągam wiele sukcesów i ... ma jeszcze lepsze samopoczucie. Pozdrawiam
Autor: Rosi Dodano: 27-02-2007
apeiron - uwaga:akcja!! drogi panie aktorze, pewnie miło jest grać filozofa lub teologa??zapewne nie sprawiło panu trudności wsunięcie się w postać wyżej wspomnianych osób ,ale cóz to???chyba nie wsunał się pan w całą istotę filozofa (teologa).podobnie mógłbym ja pisać na stronie o teatrze, nie znając się na tym, jak powinno sie wystawiać jakieś sztuki itp.a mówiąc już bardzo prosto(po przeczytaniu panskiego artykułu mam wątpliwości co do tego czy pan zrozumiał moje poprzednie zdania):nie bierz się człowieku za coś czego nie rozumiesz albo na czym się nie znasz.każdy akapit pańskiego tekstu jest banalnym zarzutem przeciwko modlitwie.powtórzę to jeszcze raz: banalnym. nie wiem czy jest nawet sens zbijać panskie "zarzuty", gdyż może pan jeszcze sobie pomyslec ,że ktoś traktuje je poważnie.ale w sumie czemu się tu dziwić:człowiek bez filozoficznego wykształcenia prawie zawsze(pan niestety nie jest wyjatkiem) będzie pisał bzdury.zastanawiam się jedynie dlaczego autorzy tej strony zamieszczają artykuły takich wolno-myslicieli(=wolno myslących).odpowiedź znajduje się szybko:kiedy ma się za patrona przesmiewcę którego zarzuty zawsze polegały na szyderstwie ,bez jakiejkolwiek konstruktywnej krytyki, to nie wypada się takiej sytuacji dziwić. drogi aktorze poczytaj sobie dyskusje na temat istniena Boga na diametrosie;przestudiuj zarzuty woleńskiego czy chwedeńczuka i dopiero wtedy weź się za pisanie.pozdrawiam tomek ps.zapomniałem o najważniejszym:na początku zacznij mysleć
Autor: apeiron Dodano: 31-10-2005
Inygo - Modlitwa a podświadomość Nie czytałem jeszcze książek Tonego Buzana o ogólnej treści "potęga podświadomości", niemniej z tego co "obiło mi się o oczy" w internecie - modlitwa może być również bodźcem dla naszej (pod)świadomości. Modlitwa staje się rozważaniem swoich pragnień (również tych nieegoistycznych), a podświadomość je urzeczywistnia. Mogą to być zarówno pragnienia pozytywne jak i negatywne. Stąd tak wiele teraz o "pozytywnym nastawieniu"
Autor: Inygo Dodano: 18-10-2005
Catherina - * Modlitwa jest rozmową z Bogiem i ma wielka moc. Dziękujemy, przepraszamy i prosimy. W takiej kolejności nie innej (choć te pierwsze dwie czynności można ustawić na równi i polemizować, która z nich jest ważniejsza). Kiedy prosimy np o (oklepane juz w tym watku) zdanie egzaminu sa dwa rozwiazania: albo zdamy albo nie, jednak kazde z tych rozwiazan bedzie dla nas dobre,mimo poczatkowych watpliwosci oczywiscie. Nam wydaje sie, ze oblanie bedzie porazka, a Ojciec uwaza inaczej. I to jest wlasnie Jego Wola.
Autor: Catherina Dodano: 01-07-2005
Leon89 - ... Hmmm... czasami zdarza się, że zależy nam na pewnej sprawie (zdaniu egzaminu, podwyżki w pracy etc.), ale modląc się "Ojcze nasz..." modlimy się o Wolę bożą, czyli nie o to, żebym dostał podwyżkę etc. ale żeby stała się wola boża... Bóg "wie" najlepiej co będzie dla nas dobre. Musimy się tylko pomodlić... Czy Twoja śp. babcia, nie miała doświadczenia w życiu?? pewnego rodzaju "mądrości życiowej"?? Skoro się modliła to wiedziała, że jest to potrzebne, dobre etc. Bierz więc z Niej przykład :) Kiedyś (a na pewno nieraz), modliła się o Ciebie; może dzięki Jej modlitwom uniknąłeś śmierci albo innych tym podobnych rzeczy???
Autor: Leon89 Dodano: 09-06-2005
Tomek - modlitwa to nie rachunek prawdopodobieństwa Witam! W modlitwie spotykasz się z Osobą, a nie z rachunkiem prawdopodobieństwa. Poza tym jest taka stara chrześcijańska zasada: módl się tak, jakby wszystko zależało od Boga i pracuj tak, jakby wszystko zależało od Ciebie. Zpraszam do modlitwy, takiej zdrowej, nie naiwnej, jest szansa że doświadczysz jej skutków, owoców. Wtedy moze inaczej spojrzysz na to, czym jest modlitwa. Pozdrawiam Tomek
Autor: Tomek Dodano: 31-03-2005
Pokazuj komentarze od pierwszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama