Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.492.601 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 705 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
"Państwo i kościół uprawiały miłość, jak koty w czasie nocy i na dachach"

Dodaj swój komentarz…
Eflaugus - :)))
Ale o co chodzi? :) Oni coś Pani zrobili?? :))
We wcześniejszm artykule zrównała Pani takie zawody jak przedstawiciel handlowy z akwizytorem. Zawód "przedstawiciel handlowy" niekoniecznie jest tym co pani opisuje. Co z osobami sprzedającymi sprzęt komputerowy tylko firmom ? Oni się nie pojawią u pani, bo 1) za cienki klient 2) pewne formy płatności wykluczają osoby fizyczne. Ani towar nie jest trefny, ani nie jest prowadzony nachalny nacisk na klienta.
Autor: Eflaugus Dodano: 20-07-2005
Reklama
Marta Makowska - Różnica
W tym artykule wcale nie chciałam skrytykować akwizytorów - o ile to możliwe podziwiam tych ludzi - bo to naprawdę cieżka praca (przekonałam się na własnej skórze). Zamiast tego chciałam w miarę obiektywnie opisać to co dzieje się w tej chwili w tym sektorze zatrudnienia ;)

Oczywiście zgodzę się że przedstawiciel handlowy (umawiający się z klientami w drogich restauracjach, sprzedający dobry sprzęt, ksiązki itp. to nie akwizytor - w moim rozumieniu) Jednak wiele firm akwizytorskich przyciąga do pracy kandydatów przyciągając im tą właśnie nazwą zawodu, nazywają się także handlowcami, sprzedawcami bezpośrednimi, konsultantami a nawet ankieterami (a to absurd) - wszystkie te nazwy mają znaczenie psychologicznie. Jednak tak naprawdę we wszystkich tych zawodach dobrze sprawdzają się ludzie łatwo nawiązujący kontakty, pewni siebie, dobrze wyglądający - mają więc coś wspólnego.

Bardzo dziękuję za przeczytanie artykułu ;) i opinię - to bardzo ważne żeby wiedzieć jak ktoś odbiera to co napisaliśmy.
Autor: Marta Makowska Dodano: 21-07-2005
mefisto - Sprzedaż bezpośrednia przyszłością
To wszystko ładnie , bardzo spokojnie i prawdziwie opisane i bardzo dobrze, tylko co dzieje się z tymi "handlowcami " (spsychomanipulownymi psychomanipulantami) kiedy się wypalają i bankrutują totalnie ciągnąc w bagno najbliżsaych i przyjaciół (tonący brzydko sie chwyta) cała ta gonitwa za gigantycznymi pieniąchami przypomina mi biegnącego osła z przywiązanym na grzbiecie kijem z zawieszoną prawie na wyciągnięcie pyska marchewką. Napewno to co napisałem bardzo bedzie sie nie podobało ludziom "prawie sukcesu" w tym bisnesie, ale ja Was rozumię realnie myśleć Wam zabroniono. Jesteście więżniami i strażnikami własnego umysłu zaślepieni daleko idącą poprawą życia, tak wiem nielicznym się udaje, tylko jakim kosztem ?, a wiecznie nic nie trwa zwłaszcza życie i te upragnione za wszelką cene obiecane krocie ( zniczego ludzie sie tak nie cieszą jak z obiecanego), a jak coś nie wyjdzie to Wasza wina za mało daliście z siebie (człowiek nawet nie wie jaki w nim potencjał drzemie). Napisałem to z własnych obserwacji i wcale tak sie ta bajka kończyc nie musi, resztrę można samemu dorysować , nie przepraszam bo nie ma za co a komiksy lubie sobie rysować , tak naprawdę wypiłem sobie kielicha dobrego napoju i poniosło mnie w świat fantazji a wszystkim czytającym te bzdury życzę miłego dnia. do zobaczenia w następnym odcinku.
Autor: mefisto Dodano: 07-08-2005
Piotrek
Cóż muszę Cię zmartwić , ale od kiedy działam w Amwayu wiele w moim życiu poprawiło się na lepsze. Nauczyłem się poprawić stosunki z innymi ludżmi, planować życie, podejmować lepiej decyzje ( czasami człowiek tkwi w czymś bez przyszłości i boi się z tego zrezygnować pogarszając tym samym swoją sytuację) , pozytywnie myśleć. Co do psychomanipulacji sekt itp to chyba dobrze że ktoś próbuje nauczyć ludzi pozytywnego myślenia , zwłaszcza w kraju gdzie modne jest narzekanie. Na wielu szkoleniach prowadzonych przez Polaków którzy do czegoś doszli , podkreślają oni że pieniądze były najważniejsze na początku , póżniej zaczeli doceniać ważniejsze aspekty działaności, takie jak możliwość większego zbliżenia z rodziną, możliwość odpoczynku ( dla prowadzących własną działaność jest to często niedostępny luksus) .
Autor: Piotrek Dodano: 21-08-2005
przemo - JUICE!!!
ja pracowałem 8 miesiecy w łodzi i sprzedawałem perfumy zarobki byly bardzo dobre bo gdzie w polsce mozna zarobic około 3-4 tysiecy w zaleznosci od tego ile sie sprzedało narazie nie pracuje ale wróce do ds-logic bo ta praca mi sie podoba zaden szef mi nie sapie nad uchem wiem co mam zrobic przerwy mam kiedy chcem itp.mam zamiar wrocic ale chcem teraz sprobwac podpisywac umowy na tele 2 a pozatym to mozna awansowac niechce mi sie pisac ale wiem zeby ktos mogł cos mowic na ten temat to powinien sam sprobowac i sie przekonac pozatym tez jestem w AMWAYU.POZDRAWIAM WSZYSTKICH AKWIZYTOROW. JUICE!!!
Autor: przemo Dodano: 11-01-2006
poszkodowany - niescisłości
Artykuł tendencyjny i ponizający ludzi pracujących w zawodzie, ale są i nieścisłości:
1. Byłem w Amway i nikt mi nie kazał werbowac nowych ludzi. Nie trzeba tego robic jak się nie chce. Można byc tylko klientem i kupowac taniej. ja werbowałem nowych ludzi - bez wiekszego powodzenia, ale nie tak, że teraz wszystkim wydaje sie, że Amway jest winny złej opinii sprzedawców.
2. Zapisałem sie do Netmark po samochód, ale nie musiałem nikogo werbowac nowych ludzi, żeby kupic u nich auto (kupiłem tico!). Jasne, że gdybym to robił to kupiłbym taniej - bo webując nowych ludzi otrzymałbym prowizję za to. To i dziś nie jest zabronione.
3. Teraz sprzedażą bezpośrednią "kalają" się najwięksi; Banki, TPSA, Supermarkety, prawie WSZYSCY.
A tak w ogóle to artykuł ma chyba za zadanie obrzydzic ludziom pracę w sprzedazy bezpośredniej. Dziś już nie zajmuję się sprzedażą bezposrednią, ale mam wielki szacunek dla takiej (bardzo cieżkiej) pracy.

Jak się czyta ten artykuł to czytelnik, który nie zetknął się ze sprzedażą bezpośrednią (jak osprzedawca) odnosi wrażenie, że to jakis "brudny zawód" jakies oszustwa i naciaganie.
Chyba lepiej sprzedawac ksiazki, czy proszki niż kraść?!
I po co Pani pisze takie bzdury?!
Autor: poszkodowany Dodano: 18-04-2006
Ryszard - Racjonalne?
Cóż, tekst jest mało racjonalny, roi się w nim od różnych insynuacji. Osobiście postrzegam go jako element tzw. "czarnego marketingu" w stosunku do całej branży sprzedaży bezpośredniej. Jest absurdalne oskarżanie firmy AMWAY za zły wizerunek sprzedawców, sprzedawcy sami są sobie winni nie stosując się do zaleceń i robiąc czasem różne dziwne rzeczy. Za sprzedaż bezpośrednią biorą się ludzie uczciwi i nieuczciwi. Gdyby odnieść sposób generalizowania autora tego tektu do innych zawodów, okazałoby się, że na całej kuli ziemskiej nie ma uczciwych ludzi. ;)
Są uczciwi i nieuczciwi lekarze, nauczyciele, inżynierowie, prawnicy a jednak nikt nie mówi, że podjęcie danego zawodu jest równoznaczne z byciem człowiekiem nieuczciwym. Kreowanie na ludzi nieuczciwych wszystkich, którzy zajmują się sprzedażą bezpośrednią jest oburzającym pomówieniem.
Autor: Ryszard Dodano: 03-07-2006
Emil Wiatrak - Amway go home
W artykule widać negatywne nastawienie autora, ale mimo wszystko uważam że jest dobry. Pokazuje prawdziwy obraz akwizycji jednak zbytnio uogólnia. Przedstawiciel handlowy to raczej udoskonalona pochodna akwizytora. Osobiście pracuje w sprzedaży (tylko że stacjonarnej-hurtownia akcesoriów meblowych).

Przedstwiciel handlowy- zawód który mi się nie podoba ponieważ jak Ci wyrzucają drzwiami wracasz oknem. nachalność to coś czego nie lubię. Ponadto trzeba jeździć, jeździć, jeździć po klientach (dotychczasowych i potencjalnych)

Jeśli chodzi o Amway to muszę się zgodzić, a ludzi broniących tej firmy uważam za fantyków. Znam osobiście kilka osób omamionych przez Amway i każdy przyznaje że to naciągacze ludzi (obiecują złote góry nawet tym którzy nie mają predyspozycji do handlu) ale... mają dobre (i drogie) produkty.
Autor: Emil Wiatrak Dodano: 09-08-2006
Prawda - Prawda
Witam.
Przyznam, ze sprzedaz sieciowa byla zawsze dla mnie czyms odstraszajacym pomimo bardzo medialnego zawodu. Najlepiej sie czulam, gdy ktos pierwszy zapytal co mam ciekawego do zaoferowania. Dlatego nie chodzi tu o pieniadze , systemy, bonusy. Praca ta pozwala przelamac cos w sobie.

Odkrylam niedawno cos bardzo ciekawego, co wchodzi dopiero do Polski i jak dla mnie jest rewelacyjne. Ktos z Amweay przeanalizowal plan marketingowy i .... chce wspolpracowac z ta firma.

Jedno jest pewne, ze w zasadzie nie wiadomo czy lepiej jest isc do wielkiego marketu jako nieznany "zolniez" i blakac sie miedzy regalami sredniej jakosci kosmetykow, czy lepiej nie pojsc na jakas prezentacje i zamowic naprawde dobry produkt po stosownej cenie.Do tego w milej atmosferze.
Jako kobieta przykladam wage do jakosci , ceny i przydatnosci wyrobow.
Amway popsul sobie troche opinie przez pewna propagande,ale sadze te tej nowej firmie uda sie dzieki rewelacyjnemu planowi i rewelacyjnym wyrobom zaistniec w naszym kraju.

Pozdrawiam i zycze owocnej pracy na gruncie mlm i zdobywaniu nowych bogatych partnerow.
Autor: Prawda Dodano: 05-05-2007
katarinaFM - spójrzmy realnie...
Przede wszystkim...akwizytorami tak na dobrą sprawe jesteśmy wszyscy...kazdy z nas coś oferuje drugiemu...niekoniecznie produkt do sprzedaży...ja zajmuję się sprzedażą bezpośrednią od 5 lat, nie uważam żeby moi klienci byli niezadowoleni...czym różni się sprzedaż bezpośrednia od sprzedaży stacjonarnej? Tylko tym że w bezpośredniej przychodzi do nas osoba a w stacjonarnej my idizemy do sklepu. Poza tym nie widzę innej różnicy. Chyba nie jest to złe...a jeśli chodzi o pranie mózgu czy podatnośc....każdy z nas jest osoba mysląca i dorosłą i podejmuje sam decyzje...jesli nie chce czegos kupić lub z kimś współpracowac to nikt mnie do tego nie namówi...(w sklepach tez panie ekspedientki często są namolne i nie dadzą spokojnie pochodzić po sklepie i obejrzeć tylko krok w krok za nami chodzą) Więc osoby które miały wyprane móżgi lub dały się naciągnąć na zakup jakiegoś szajsowatego produktu w rewelacyjnie niskiej cenie powinny miec tylko pretensje do siebie...A tak na marginesie...Markety też nas oszukują...jeśli ktoś dobrze zaobserwuje zmiany cen codziennych i promocje i myśli troszkę zauwazy że są nawet oni gorsi od sprzedawców bezpośrednich. Wszystko zależy od ludzi(sprzedawców) i kupując
Autor: katarinaFM Dodano: 27-07-2007
katarinaFM - Wszystko zależy od....
Wszystko zależy od podejscia ludzi :)))) Działam w Firmie FM Group Polska w marketingu sieciowym (MLM) i nikt jeszcze mi nie zarzucił że jestem fanatyczką, ani klienci, ani osoby współpracujące ani osoby którym próbowałam zaproponować współpracę. Wręcz nawet mam dobre kontakty z ludxmi którzy nie chcą ode mnie kupowac ani ze mną współpracowac, nie uciekają ode mnie :) Wszystko należy robić w normalny sposób a nie nachalnie...jak ktos jest nastawiony tylko na szybki zysk, to wszedzie czy to bedzie sprzedaż bezpośrednia, czy stacjonarna czy jaka kolwiek, popsuje wizerunek całej społecznosci pracujacej w danej dziedzinie....
Autor: katarinaFM Dodano: 28-09-2007
Ryszard - Poważny brak wiedzy
Należy rozróżnić trzy zasadnicze modele marketingu sieciowego.
Pierwszym jest francheising, w oparciu o który działają m.in. sieci fast foodów, stacje benzynowe czy markety.
Drugim jest sprzedaż bezpośrednia, z którym często mylony jest marketing wielopoziomowy. W sprzedaży bezpośredniej ABSOLUTNYM WARUNKIEM zarabiania pieniędzy jest sprzedaż detaliczna, gdyż oferuje się w niej produkty trwałe jak odkurzacze, filtry do wody czy naczynia do gotowania na parze.
Trzecim modelem jest właśnie marketing wielopoziomowy, w którym sprzedaż detaliczna NIE JEST warunkiem zarabiania pieniędzy, gdyż opiera się on o systemy lojalnościowe, podobne do np. punktów VITAY na stacjach ORLEN-u. Umożliwia to uzyskiwanie dochodów poprzez budowę sieci bazującej przede wszystkim na konsumpcji własnej, w której sprzedaż detaliczna jest jedynie marginalnym źródłem dochodów. W tym kontekście określanie firmy AMWAY mianem sprzedaży bezpośredniej jest całkowicie nieuzasadnione, ze względu na szerokość oferty umożliwiającej wypracowanie znacznych dochodów poprzez konsumpcję własną, w przeciwieństwie do firm z ograniczoną ofertą, w których sprzedaż detaliczna jest do tego niezbędna.
Autor: Ryszard Dodano: 27-10-2007
Marta Makowska - Hmmm brak wiedzy ale z czyjej strony?
Szanowny Panie Ryszardzie,

Chciałam zauważyć, że firma Amway sama określa się jako firma sprzedaży bezpośredniej (polecam stronę Polskiego Stowarzyszenia Sprzedaży Bezpośredniej). Zgadzam się, że działa w systemie multi-level marketingu, czy marketingu wielopoziomowego, ale tam również chodzi o to by ktoś sprzedawał coś. Niektóre firmy marketingu wielopoziomowego, bronią się przed osobami, które czerpią zyski jedynie z stworzonej przez siebie sieci w ten sposób, że mają określoną ilość punktów za które sami muszą sprzedać, żeby dostać prowizję od innych. Nie jest tak do końca jak Pan pisze. Artykuł nie był o marketingu sieciowym tylko o sprzedaży bezpośredniej więc francheising pozwoliłam sobie opuścić ;)

Pozdrawiam,
Marta
Autor: Marta Makowska Dodano: 28-10-2007
Ryszard - Właśnie - z czyjej?
Polskie Stowarzyszenie Sprzedaży bezpośredniej skupia wiele firm z branży marketingu sieciowego, co nie zmienia faktu, że firmy z grupy sprzedaży bezpośredniej a firmy z grupy marketingu wielopoziomowego to dwie różne rzeczy. Stawianie znaku równości między nimi dowodzi właśnie nieznajomości różnic w ich działaniu. Sprzedaż bezpośrednia w przypadku AMWAY ma charakter przypadkowy, gdyż głównym celem działania nie jest znalezienie klienta detalicznego, lecz osoby zainteresowanej uzyskiwaniem dochodów poprzez konsumpcję własną i rozwijanie sieci firm-partnerów opierających się o tą samą zasadę. Odstępstwa od tej reguły są na ogół cechą początkujących dystrybutorów, którzy nie w pełni zdają sobie sprawę z charakteru marketingu wielopoziomowego. Na stronie AMWAY pisze co prawda: "Zyski Niezależnych Przedsiębiorców są proporcjonalne do liczby sprzedanych produktów" ale należy to rozumieć nie jako wyłącznie sprzedaż detaliczną, lecz jako obrót globalny, w ramach którego funkcjonuje zarówno sprzedaż detaliczna jak i konsumpcja własna. Ten drugi element w firmach z grupy CZYSTO sprzedaży bezpośredniej jest NIEMOŻLIWY do spełnienia, na skutek - jak wspomniałem - trwałości ich produktów.
Autor: Ryszard Dodano: 28-10-2007
Heh - Dobre
Kiedyś szukałem pracy i jak wiedza wszysco co szukali... trafiałem tylko na takie akwizytorskie zlecenia. ale miałem ubaw z tych ludzi co myslą że nogi boga złapali. Walą jakies DŻUSY skaczą, tańczą, wrzeszczą, (np. bo Stefan miał najlepszy utarg heh) a prawda jest taka że mieli wyprane mózgi do dna, mało który z nich widział swoje wygłupy jak wygłupy tylko wszyscy jak małpy w kułeczku. I śpiewali czterch pancernych cały czas. Moim zdaniem upadek osobowości na rzecz firmy (pieniędzy) jak prostytucja. A i nie wpuszczajcie tych łachmaniazy do domu bo jeszcze coś wcisną, mają talent. Najlepiej odrazu pogonić na kopach. Heh ale ubaw miałem z nich po pachy. Heh.
Autor: Heh Dodano: 28-11-2007
Heh - Lepiej
Lepiej zamiast bronic ten marny system, wszyscy którzy go tak bronicie powinniscie wziąć jakiś kredyt inwestycyny (przezcież zarobki macie pewne i potraicie dobrze wciskać shit więc powinni wam dać) i nie bawić się w tą pseudo prace tylko otworzyć jakiś biznes. Ale pewnie już za późno. Już was omamili, opętali. Już nie iwecie jak się żyje normalnie. Dokładnie tak. Napewno lepiej sobie działać na własną korzyść jakiś handelek czy usługi niż łazić po dworze - deszcz, śnieg. A i pomyślcie co myślą ci zanjmi których nie udało się wciągnąć w tą piramdę o was. Napewno już wam nie ufają. Ale co ja wam będę tłumaczył.
Autor: Heh Dodano: 28-11-2007
Ryszard - Heh?
Piramida? Widzę, że także jesteś laikiem. A co do "nieufania" - ostatnio obserwuję ciekawe zjawisko - różne obce mi osoby dowiadując się, czym się zajmuję, proszą o katalog i różne produkty, SAME. Widać wiedzą i rozumieją coś, czego ty nie widzisz i nie rozumiesz, a sądząc z twojego nastawienia - nawet nie spróbujesz poznać i zrozumieć. Szkoda, ale to twój wybór.
Autor: Ryszard Dodano: 14-08-2008
dsv - zdziwaczenie akwizytorów
Pracowałam kiedyś w firmie zajmującej się akwizycją. Ledwo skończone 18 lat, kończyłam szkołę, brak perspektyw na znalezienie innej pracy itp czynniki mnie do tego skłoniły. Nie wiem jak jest w innych firmach, ale w tej w której ja byłam ogłupianie pracowników było straszne. przykro mi było patrzeć na dorosłych ludzi (mających dzieci w moim wieku) którzy śpiewali i skakali dookoła stołu bilardowego jak małpy. po każdym "dzwonku" - 6 sztuk sprzedanego towaru - trzeba było odtańczyć "taniec zwycięstwa". Ci ludzie nawet nie zdawali sobie sprawy jak głupio wyglądają w oczach nowych pracowników, a szef - że  ośmiesza siebie i nas tymi wygłupami. podobny komentarz już tu był, więc to chyba nie jest odosobnione zjawisko.
Autor: dsv Dodano: 14-08-2009
marco - amway
Pani Makowska ,.  nie do końca tak jest jak Pani to ujeła . Każdy dystrybutor może założyć swoją i tylko swoją działalność gospodarczą , jak stworzy grupę użytkowników to każda z osób zarekomendowanych też zakłada działalność , co się wiąże z udogodnieniami podatkowymi, rekomendujący nie wypłaca żadnych pieniędzy, to korporacja prowadzi księgowość i wypłaca pieniądze . Lepiej Proszę zgłębić temat,a nie pisać nieprawdę.
Autor: marco Dodano: 15-11-2009
Marta Makowska - Marco - odpowiedź
Panie Marco,

Proszę spojrzeć na datę opublikowania tekstu, czasy się zmieniają, zasady działania poszczególnych firm też...

Pozdrawiam,
Marta Makowska
Autor: Marta Makowska Dodano: 15-11-2009
Latko - Netmark
Zastanawiam się, czy ktoś z czytelników "naciął się" kiedyś na system Netmark i czy udało mu się odzyskać pieniądze. Czy to jest w ogóle możliwe?
Autor: Latko  Dodano: 06-03-2011

Pokazuj komentarze od najnowszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365