Dodaj swój komentarz… Róża - @-/-- Szukałam utworów Johna Cage'a, przyjemnie się słucha, lekko wpływa w krainę wyobraźni kompozytora, po czym wschodami i zachodami oddechu przeżywa tajemniczą przygodę w otchłań niekontrolowanego dźwięku. Zupełnie jakby twórca sam nie wiedział co kryje się za kolejną nutą, jaka będzie kolejna i dokąd zaprowadzi szereg "podobnych" dźwięków komponowanych spontanicznie.
Autor: Róża Dodano: 07-09-2008
Reklama
Ray - Witaj Różo... Jeśli spodobała się Tobie jego muzyka to zobacz koniecznie film o tym Człowieku. Wspaniałe dzieło pod tytułem: "Spacer na linie" (w oryginale to chyba było "Walk on the line").
Autor: Ray Dodano: 08-09-2008
Róża - Ray-odp. Jak na ironię losu oglądałam ten film:"Walk the Line". Opowieść o miłości, czekał na swoją ukochaną 12 lat nim sytuacja w związkach ich obojga wyklarowała się. Tylko nie sądziłam, że to o NIM:)tam jest chyba Johnny Cashe, nie John Cage. Film przenikliwie romantyczny. Nie muszę dodawać, że uroniłam na nim łzę. Piękny godny polecenia.
Autor: Róża Dodano: 08-09-2008
Tomek - może co innego w takim razie polecam muzykę Harreg'o Partch'a;-)
Autor: Tomek Dodano: 08-09-2008
Róża - Tomek Z przykrością muszę napisać, że muzyka Harrego nie przemawia do mnie za dużo chaosu.
Autor: Róża Dodano: 08-09-2008
Ray - Masz racje Różo... pomyliło mi się... tak to był film o John'ie Cash'u. Przepraszam za wprowadzenie w błąd.
Autor: Ray Dodano: 09-09-2008
Róża - Ray-odp Nic nie szkodzi, sama z przyjemnością porównałam obie postacie: Johnny Cash(26 lutego 1932-12 września 2003) oraz Johny Cage(15.9.1912-12.8.1992)- całe szczęście, że tego drugiego nie podpiąłeś pod postać z Mortal Kombat, wtedy byłoby groteskowo. Pozdrawiam.
Autor: Róża Dodano: 09-09-2008
Tomek - ?? a co Wy tu piszecie? Johnny Cash to piosenkarz country przecie:-)
Autor: Tomek Dodano: 09-09-2008
Ray - John'a Cage'a z ... "Mortal Combat" też lubiłem:) Zarówno w grze jak i filmie:))
Autor: Ray Dodano: 09-09-2008
Róża - Ray-odp świetna bajeczka.
Autor: Róża Dodano: 09-09-2008
Ray - Dokładnie... kino lekkie, łatwe i przyjemne-słowem czysta rozrywka:) Pozdrawiam Cię Różo:)
Autor: Ray Dodano: 10-09-2008
Róża - Ray-odp Ray-u:) pozdrowienia dotarły. Off topic:)
Autor: Róża Dodano: 10-09-2008
Marzec Można by jeszcze inaczej oddać credo Cage'a, cytatem z Cage'a: Art is not an escape from life [przy pomocy Beethovenów, Wagnerów i innych narkotyzerów], but rather an introduction to it. Zagłębianie się w meandry kompozytorskiej veny byłoby zatem taką ucieczką; unikanie intencji w komponowaniu i kształtowanie umiejętności słuchania nieintencjonalnego - takim właśnie wstępem.
Autor:
Marzec Dodano:
07-10-2008 Iwona - Gdzie przygarnę "Spotkania w rzeczach"? Przeszukując zasoby Internetu trafiłam na artykuł Pana Profesora przez przypadek. Przypadek i jakie piekne zderzenie. Niestety jest to tylko zalążek Pana naukowych cage'owych poszukiwań, więc niedosyt pozostaje. W tym miejscu należałoby zadać pytanie: gdzie można zdobyć/kupić/wypożyczyć "Spotkania w rzeczach"? Zaintrygował mnie sam tytuł, bo choć faktycznie sugeruje inspiracje Cage'em to dodatkowo i niejako przy okazji odnosi się do "praktyki wglądu" jako kolejnego etapu medytacji. Post świeży, wątek stary, ale może znów przypadek sprawi, że uzyskam odpowiedź. W Polsce też znaleźli się śmiałkowie eksperymentujący z brzmieniem inspirowanym szeroko pojetym buddyzmem. Jeśli ktoś "przypadkiem" szuka tła do medytacji to szczerze polecam na początek zespół Osjan lub Ossian. Jestem zwolennikiem przechodzenia od podstawy do szczytu piramidy, a ten znakomity polski zespół wpasowuje się w podłoże idealnie. Pozdrawiam serdecznie, Iwona
Autor:
Iwona Dodano:
21-07-2009 Pokazuj komentarze od najnowszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama