Niestety, powyższe komentarze są raczej rozczarowywujące. Ich autorom albo nie chciało się przeczytać / przemyśleć cybernetycznej definicji żywego osobnika (książka "Trzy ewolucje jest dostępna na stronie http://awe.mol.uj.edu.pl/~benio/), albo odnoszą się do rzeczy akcydentalnych. Oczywiście w króciutkim artykuliku nie jestem w stanie przedstawić wszystkich niuansów cybernetycznej definicji. Np. przy wysyconej pojemności środowiska sprzężenie zwrotne dodatnie wyraża się potencjałem ekspansji. Nie mam bladego pojęcia, jak wieś lub budynek mogłyby spełnić moją definicję. Nigdy dosłownie nie traktowałem świata platońskich idei - to figura retoryczna. To prawda, potomstwo z reguły nie jest identyczne z osobnikami rodzicielskimi, ale znaczną część ich tożsamości przejmuje. Itd., itp. ... Najpierw czytajcie i myślcie, potem piszcie ... (bez złośliwości).

Cybernetyczna definicja osobnika żywego, przypomnę: 'sieć sprzężeń zwrotnych ujemnych podporządkowana naczelnemu sprzężeniu zwrotnemu dodatniemu' wydaje się wadliwa i niejasna. Wadliwe jest użycie pojęcia dodatniego sprzężenia zwrotnego do procesu rozmnażania się osobników. W rzeczywistości rosnąca ilość osobników nie ułatwia powstawania następnych, lecz utrudnia lub (początkowo) nie ma wpływu. Sygnał wyjściowy nie wzmacnia sygnału wejściowego, czego wymaga definicja dodatniego sprzężenia zwrotnego. Nie występuje tu też efekt lawinowy, w którym charakterystyczna jest kumulacja czynnika napędzającego proces. Niejasna natomiast jest natura (albo sposób) owego 'podporządkowania' sprzężenia ujemnego dodatniemu. Jest to więc definicja tylko w stylistyce cybernetyczna.

Czy uważa Pan kolonie owadów za osobno żyjący organizm? Wspierają to Wilson i Holdobler w "The Superorganism: The beauty, elegance and strangeness of insect societies". Moim zdaniem jest to nieco naciągane, ponieważ jeszcze ciut naciągając tę gumę można dojść do wniosku, że każda wioska - z kowalem, nauczycielem, księdzem, piekarzem, rzeźnikiem, bartnikiem, szewcem, wójtem i prostytutką jest takim samym "superorganizmem". Tak więc - wieś żyje! Nie widzę żadnej bariery przed zrobieniem tego kroku - "superorganizm" wręcz się o to naprasza. Żeby sprawę jeszcze bardziej utrudnić taki superorganizm ludzki może zostać powielony. Władze Hong Kongu zastanawiają się nad zbudowaniem największego na świecie wieżowca-domu dla 100 tys. osób. en.wikipedia.org/wiki/Bionic_Tower Technicznie jest to możliwe, problemem jej kolosalny koszt (15 mld USD). Czy uznałby Pan to miasto za żyjące??

W czasie inauguracji roku akademickiego Barbara Kudrycka stwierdziła, że UJ jest najlepszą uczelnią w kraju, która powinna dawać przykład pozostałym. I dobrze. Tylko, przy całym szacunku dla autora - myślę, że jednego z najlepszych naukowców UJ - po jakiego diabła replikować w tekstach świat platońskich idei i rozbudzać w ludziach złudną nadzieję na istnienie lepszego, doskonałego świata? Ile tych światów ma być? Jeden, dwa, trzy i więcej? Wedle Platona(tego, którego wszyscy kojarzą) jego idee były wieczne i niezmienne, były bardziej realne, niż rzeczy z tego świata - jak zatem definicje, rzeczy pomyślane, które we współczesnej nauce są poddawne ciągłym zmianom, mogą posiadać status wiecznych bytów? Nie mogą, a przynajmniej nie powinny. Chyba, że komuś bardzo zależy, aby definicje posiadały jakiś szczególny status. Może gdzieś tam odzywa się głęboko zakorzeniona w ludzkiej mentalności potrzeba budowania iluzji. Jak wiadomo, sprytna iluzja gwarantuje poczycie bezpieczeństwa - przynajmniej tym, którym w życiu jest najgorzej. Panu jednak sugeruję powrót do realności. A realne są tylko fakty. Można je intersubiektywnie zweryfikować, potwierdzić i zrobić z nich własciwy użytek.
 
 

"Natomiast nadrzędnym celem całej sieci (współwarunkujących się) sprzężeń
zwrotnych ujemnych składających się na (regulacyjny aspekt) osobnika żywego jest
naczelne sprzężenie zwrotne dodatnie, czyli powielenie się tego osobnika w możliwie dużej ilości kopii."

Na jakiej podstawie możemy wysnuć taki wniosek? W naturze rzadko się tak dzieje. Potomny osobnik zazwyczaj różni się od rodzicielskiego, i to nie tylko w przypadku organizmów rozmnażających się płciowo.

temu doszedłem dzięki lekturom i przemyśleniom wlasnym. Ma ona tę slabość , że obejmuje tzw. "czyste , idealne życie, którego nie ma, jak nie ma bytów matematycznch w cielesnej rzeczywistości. Homeostatyczne replikatory są zawarte w homeostatycznych replikatorach(np. flora w układzie trawiennym). Sztuczne czy naturalne osobniki żyją dzięki energii Slońca  a więc muszą żyć w układach otwartych przekraczających granice planety. Slońce nasze z kolei jest związane z Naszą Galaktyką , w środku której znajduje się Czarna Dziura. Wg mnie, by móc mówić o życiu , trzeba posiadać informację cybernetyczną o Wszechświecie. A to jest niemozliwe.