Gdybyśmy żyli w świecie idealnym uznałbym, że sami jesteśmy sobie winni, bo nie przeczytaliśmy, lub zapomnieliśmy. Ale tak jest chyba na całym świecie, że nieliczni jedynie mają rzetelną wiedzę historyczną, reszta natomiast to ofiary propagandy.Dlatego za winnych amnezji uważam dziennikarzy i polityków. Czynią tak, by swój sposób rządzenia nazwać "jedynie słusznym", w przeciwieństwie do innych. Obecnie ta bezsensowna propaganda spowodowała, że miliony Polaków uznały swe życie do 89 r. za bezsensowne, niecelowe, niespełnione.Nieważne, że pracowali za psie pieniądze, by ich dzieci żyły lepiej, nieważne, że nie tylko odbudowali ten totalnie zniszczony kraj ale i uczynili go takim, jakim nie był nigdy wcześniej. Na domiar rządzący wówczas lekką ręką trwonili ich ogromny wysiłek. Teraz okazało się, że żyjąc w narzuconym nam siłą systemie wszystko robili źle, jeśli nie byli jednocześnie wobec tego systemu opozycjonistami. Zamiast budować winni zająć się sabotażem, bo jedynie wówczas ich wysiłek byłby sensowny. To już nam się odbija czkawką. Jak w obliczu takiej propagandy kształtować zasady etyki zawodowej, czy jakiejkolwiek innej młodego pokolenia, skoro odmówiono nam kręgosłupa moralnego? Krytykować trzeba " z głową".

Czasy się zmieniają, ale zastają ciągle tego samego człowieka. Dlatego mimo ciągłych zmian wszystko zostaje i musi zostać takie samo. W pewnym wieku przychodzi to zaakceptować, a nawet czerpać z tego pociechę. W tych rozważaniach na temat czasu, stałości i zmiany niepokojące jest tylko jedno, a mianowicie to, na co zwrócił uwagę m.in. S. Hawking, autor nomen omen "Krótkiej historii czasu" - prymitywne formy życia są zapewne w Kosmosie powszechne, a inteligentne są rzadkością... Dotyczy również zakątka Wszechświata zwanego Ziemią.