Religia wychowuje neurotyków.
Zaspokajanie podstawowych potrzeb fizjologicznych - życiowych, to według moralności religijnej grzech.
Jest to bardzo destrukcyjna właściwość religii mająca na celu psychiczne "złamanie" i całkowite ubezwłasnowolnienie dziecka.
Powiedzenie, że wychowanie religijne nikomu nie zaszkodziło jest kłamstwem.

Kilka lat temu ukończyłem liceum i muszę z radością stwierdzić iż ''czarny cień'' coraz mniej ciąży nad młodymi. W 90% klasa miała katolicką etykę/moralność tam gdzie lędźwie kończy swe miano a 10 bardziej świadomych uczęszczało na Etykę, (zaś ci co chodzili na religię wygrali, bo ksiądz katecheta się poddał i pozwolił im grać w karty).

Na studiach mam trochę katolików na roku ale nie wszczynają wojen światopoglądowch ani się nie szarogęszą bo niekatolicka większość by ich ''zmiażdżyła.''

Grzech, to najwspanialszy wynalazek. Najcudowniejsze jest to, że ludzie są opętani seksem; jeśli nie grzeszą fizycznie, to tym więcej grzeszą w marzeniach. Czekają ich za to ognie piekielne. Ale Krk znalazł na to sposób: SPOWIEDŹ. Kto nigdy się nie spowiadał, ten nie może sobie wyobrazić ulgi, kiedy wszystkie grzechy zostają wymazane i Bramy Nieba stają otworem. Grzech, to największy SKARB Kościoła, bo bez niego straciłby rację bytu. Dlatego ksiądz zmierza prosto do celu: do grzechu nieczystości. Nie dość, że każdy ma coś do opowiedzenia, to są to często opowiadania bardzo ekscytujące.
Nikt nie zna swej ostatniej godziny. Trzeba się więc zabezpieczyć i spowiadać jak najczęściej. A kiedy podsuną tacę, trzeba nań rzucić choćby ostatni grosz, by okazać swą wdzięczność i w ten sposób przyklepać rezerwację ciepłego miejsca u Pana Boga za piecem.

Czy igraszki cielesne małżonków, dokonywane z premedytacją w celu innym niż prokreacja, są grzechem lekkim, ciężkim czy śmiertelnym?

Pamiętam, powaliło mnie na kolana a własciwie na pysk, zdanie z jednej z publikacji Dawkinsa, że z powodu ewolucji nie było Raju i też z tego powodu nie mogło być GRZECHU PIERWORODNEGO, cała więc idea zbawienia jest o d.... rozbić...

A co? Nie wiedziałeś?
Moje uznanie dla tekstu autora!
Więcej Kruka!
Więcej Kruka!
Więcej Kruka!

ubolewa a ja z nim,że ludzie przechodzą przez życie nie szukając odpowiedzi na egzystencjalne pytania.Więcej nie zadają sobie takich pytań.

Z tej to właśnie przyczyny Christopher Philips  z zawodu nauczyciel i dziennikarz zainicjował światowy ruch zadawania sobie wzajemnie pytań i wspólnego szukania na nie odpowiedzi.
Człowiek ten:
"Odnalazł swoje powołanie:pragnie wskrzesić w ludziach miłość do zadawania pytań".
Jak napisał Ch.Philips :
"Pytania,pytania,pytania.Niepokoją.Prowadza do myślenia.Onieśmielają.Sprawiają,że chwilami czujemy się tak,jakbyśmy postradali rozum.W takich momentach mam wyraźnie wrażenie,że ziemia drży i ucieka mi spod nóg.Ale nie z powodu trzęsienia ziemi".
Podany przeze mnie dziennikarz ,który propaguje tzw."metodę sokratyczną",uważa ,ze ta  jest to :
"system,nastawienie,metoda,pewien rodzaj filozoficznego dociekania,technika intelektualna,wszystko naraz".
I wszyscy :"...których urzekła sokratyczna metoda filozoficznych dociekań,żyją pytaniami.Nigdy nie brakuje im pytań ani nowych sposobów ich formułowania".
Faktem jest to ,że wielu ludzi jest wciąganych m.in. w ezoteryzm,okultyzm,spirytyzm,psychologię transpersonalną.
Poddaje się medycynie energetycznej nawet nie pytając co to jest?

napisał o braku u młodych ludzi: "grzechu ciekawości i wątpliwości".
Namawia wręcz do:"grzeszenia inteligencją".
Nie jest jednak tak,że zawsze ludzie wierzący i wszyscy z nich uważali i uważają -"ciekawość i wątpliwości " za przejaw grzechu,za grzech.
Wymownie i interesująco pisał o tym dominikanin Jacek Salij w jednej ze swoich książek "Pytania nieobojętne" odpowiadając na pytanie -Czy wiara dopuszcza wątpliwości?
Nie można zapominać,że "Założyciel chrześcijaństwa" C.H.Dood nawiał do oddawania czci stwórcy nie tylko,całym swoim sercem ,ale  " całym swoim umysłem".
To fakt,że dla niektórych:
"Religijne przekonania są przeciwne zdrowemu rozsądkowi" James Harvey.
Niektórzy starali się zweryfikować wiarę chrześcijańską.Uczynił tak m.in. prawnik Frank Morrison i "skończyło się na tym,że zostali chrześcijanami".
Patrz też książkę "Wiedz dlaczego wierzysz?",którą napisał Paul E.Little.
Nie chciałbym tutaj przekonywać do zasadności chrześcijaństwa,czy do tego braku.
Idzie o to ,że można odrzucać religię z wielu przyczyn,można też tak czynić odrzucając ateizm.Zagadnieniem tym zajmują się psycholodzy.
W obu przypadkach istotne jest jednak to ,żeby zasadnie odpowiedzieć sobie na pytanie dlaczego tak się uczyniło?