Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… R.Brzeziński robbo - rezzy To nie jest tak,ze nie potrafię "pisać w swoim imieniu". Nic ci nie dadzą zarzuty o moje "cytowania na potęgę". Tego,czy ty też tak potrafisz ,nie wiem. Z tej przyczyny ,że nie wierzysz w "metafizyczny wymiar",nie wynika ,że go nie ma. Tak jak wiara w ten nie dowodzi jednoznacznie,że jest. Niezależnie jednak od twojej wiary,tak naprawdę,chociaż naturalizm związany jest z naukami przyrodniczymi "Naturalizm sam w sobie nie ma charakteru naukowego.Uzasadnienia może mu dostarczyć t y l k o argumentacja filozoficzna".Mernan McMulin. Niezależnie od twoich marzeń naturalizm ma podłoże nie tylko metodologiczne ,ale i ontologiczne. A tak naprawdę: "Naturalizm metodologiczny nie wysuwa bezpośrednio twierdzenia ontologicznego na temat tego co istnieje a co nie,lecz wskazuje,jak należy zdobywać wiedzę". No i powtórzę: "Widzę,ze metodologia nauki nie jest twoją mocna stroną". Już w naszej wcześniejszej rozmowie cytowałem wypowiedź Karla R.Poppera ,który zdaniem sir.Petera Medawara :"jest największym filozofem w historii i nikt nie może się z nim równać" odnośnie materializmu. Mam nadzieję,że "co nieco" z tego zapamiętałeś-mam nadzieję. Pytam o jakie pytasz "wyniki badań,albo dowody"? Mam "zmierzyć,zważyć itp." stwórcę?
Reklama
rezzy A ty z kolei Pani Brzeziński tylko cytujesz na potęgę wypowiedzi innych ludzi. Też tak potrafię... cytować wypowiedzi naukowców i filozofów, którzy zgadzają się z moimi tezami. Tak samo jak ty, ja mógłbym znaleźć ich krocie. To, że ktoś coś tam powiedział, nie oznacza, że jest to prawda. Filozofowie filozofowali i nic z tego nie wynikło, dopóki nie zaczęli badać świata. Jeśli dla ciebie ważniejsze jest badanie jakiegoś "metafizycznego" wymiaru świata, w którego ja nie wierzę, to proszę bardzo, ja chcę się skupić na tym co ma jakiś wpływ na świat i co da się sprawdzić. Jeśli chcesz mnie przekonać do czegokolwiek to oczekuję wyników badań, albo dowodów, a nie wypowiedzi różnych ludzi z książek i publikacji. W innym wypadku nie zmienię zdania. Jestem monotematyczny w identyczny sposób jak ty :). Z tą różnicą, że ja piszę to co ja myślę, a ty wypisujesz co chwila to co wszyscy inni myślą podrzucając niezliczoną liczbę cytatów. A problem nauki i wiary powtarza się wielokrotnie i ja go poruszam wielokrotnie. Dlaczego niby miałbym mówić w każdym komentarzu coś innego, skoro moje zdanie jest jedno? Dlatego mówię to samo, tylko innymi słowami, czasami poruszam dodatkowe wątki. Tyle.
Autor:
rezzy Dodano:
21-04-2013 R.Brzeziński robbo - rezzy (tolerancja i zbadanie racji) ...jest brak chęci osobistego zbadania zjawiska,(światopoglądu). Powiedz uczciwie jakie znasz pozycje broniące zasadności teizmu? Ile i jakie przeczytałeś książki obnażające ateizm? Poza tym,do której z wymienionych przeze mnie grup oponentów teizmu należysz? To fakt,że niektórzy uważają,że : "Coraz powszechniejszy wśród ludzi staje się pogląd,ze być chrześcijaninem to znaczy popełnić intelektualne harakiri". Niemniej zdaniem Leinghtona Forda: "A przecież prawda jest zupełnie inna". To o czym teraz napisałem,to o czym i ty napisałeś nie ma niestety wiele wspólnego z tematem artykułu. A do tego,co napisał Jerzy Neuhoff bezpośrednio się nie odniosłeś - ja tak. Nie odniosłeś się też bezpośrednio do tego ,co napisałem ja. Szkoda. I jeszcze jedno jesteś niezwykle monotematyczny. Przejrzyj swoje komentarze. Piszesz tylko (prawie) o jednym i tym samym ,używając tylko innych zdań. Szkoda. Niech ci się nie wydaje,ze stoisz na wyższym ode mnie poziomie tylko dlatego,że to ja wierzę stwórcę, a ty tą wiarę odrzucasz. Jak dla mnie rację miał Werner Heinsberg,który oswiadczył: "Maszynerię nauk przyrodniczych i techniki nawet nie można postawić bez refleksji filozoficznej". Tyle.
R.Brzeziński robbo - rezzy (tolerancja i zbadanie racji) Widzę,ze metodologia nauki nie jest twoja mocną stroną. Do znudzenia piszesz o "eksperymentalnej nauce". A tak naprawdę ,gdyby naukowcy ograniczali się tylko i wyłącznie do eksperymentu-niemal nigdy nie odkryliby rzeczywistości. Jeżeli: "człowiek ma prawo do głodzenia rzeczy,których nie da się sprawdzić"-to ma takie prawo. Tyle tylko,że twoim zdaniem ,jeżeli "naukowcy" powiedzą,że nie istnieje to,na co nie dają przyzwolenia -to to nie istnieje. Prawda jest jednak taka,że naukowcy wiele razy odrzucali istnienie "rzeczy -zjawisk",tylko dlatego,że: "tak chcieli,tak wypadało itp.". Tak to prawda,że istnieje "opór naukowców wobec świadectw teizmu". Tak naprawdę opór ten ma różne nasilenia i występuje w różnych postaciach. Niekiedy przybiera formę ośmieszania całej sprawy. Inną formą oporu jest okazywanie jawnej wrogości i przejawów agresji. Często -( i ma to też miejsce na portalu "Racjonalista") opór wobec świadectw teizmu polega na obrażaniu i atakowaniu osób wierzących. Tacy przeklęci głupcy,teistyczny troll itp. Lekceważenie "dowodów" -argumentów i niewidzenie potrzeby zapoznania się z nimi,to inna forma oporu. Inna formą (zbyt częstą) oporu jest brak chęci osobistego zbadania zjawiska ,które ... cdn.
rezzy 2 na 2 Świat jest jaki jest... To dobre stwierdzenie. Nawet jeśli świat ma jakiś wymiar ukryty, jakieś nieznane oblicze, którego nie widać, w żaden sposób się nie objawia, to jest ono dla nas kompletnie nieistotne. Wszystko co pozbawione jest jakiegokolwiek wpływu na świat, równie dobrze mogłoby nie istnieć. Co więcej upieranie się przy istnieniu takich rzeczy daje każdemu człowiekowi prawo do głoszenia wszem i wobec o istnieniu rzeczy, których nie da się sprawdzić, które są niewidzialne i nie niepoznawalne. Mogą to mówić bez ograniczeń i wymyślać dowolne hipotezy na dowolny temat. Z kolei praktyka pokazuje nam, że rzeczy, które istnieją, nawet jeśli są bardzo nieuchwytne, to jednak mają jakiś wpływ na Świat, na naturę. Neutrina niezwykle trudno wykryć. Praktycznie nie oddziałują z niczym, a jeśli, to bardzo rzadko i słabo. Mimo wszystko po latach udało się je odkryć. Ciemna materia... też jej nie widać, ale wszystko wskazuje na to, że istnieje, bo krzywe rotacji galaktyk sugerują, że coś tam jednak jest. Czyli nawet bardzo trudno dostrzegalne rzeczy przy odpowiedniej dozie uporu udaje się zbadać i opisać. Możemy postawić więc hipotezę, że tego czego nie sposób niczym zaobserwować, po prostu nie istnieje. Nawet jeśli istnieje, to jaki to ma wpływ na nasze życie, jeśli nie żaden?.
Autor:
rezzy Dodano:
19-04-2013 R.Brzeziński robbo - Dane historyczne... Jerzy Nerhoff napisał: "Wątpliwe,czy dla chrześcijan ważne są fakty dotyczące życia ,śmierci,zmartwychwstania ..."założyciela chrześcijaństwa" C.H.Dodd. Nie wiem i wątpię,czy były najważniejsze.Ważne jednak tak. Już jeden z autorów ewangelii napisał: "Ponieważ wielu podjęło się zestawić opis faktów,którym wśród nas w pełni dano wiarę,tak jak je nam przekazali ci,co od początku byli naocznymi świadkami i sługami tej wieści,postanowiłem i ja,który od samego początku wszystko dokładnie prześledziłem (po zbadaniu wszystkiego),spisać to w logicznym porządku...,żebyś całkowicie poznał (przekonał się o prawdziwości) ,jak pewne jest to,czego cię uczono". To nie jest tak,że w kwestii narodzin ,śmierci i zmartwychwstania wiemy wszystko. Nie ,nie wiemy. Tyle tylko,że nie wiemy wiele chociażby o autorze "Kroniki polskiej"Gallu Anonimie. Nie wyciągamy jednak z tego wniosku,że "Nie chodziło mu o historyczne fakty". Poza tym książki typu "Dziecię Jezus Tajemnice,legendy i prawda o narodzeniu,które zmieniło bieg historii",czy: "Zmartwychwstanie,tajemnica,legendy i prawda Od ewangelii do Kodu Leonarda da Vinci A.Tornielli, ukazują,że kwestia ,narodzin,śmierci i zmartwychwstania "założyciela chrześcijaństwa",nie jest taka beznadziejna. Tyle.
R.Brzeziński robbo - "Granice nauki". W obliczu tych informacji nie dziwi,że niektórzy wierzący piszą: "...poważny badacz przyrody,który przeniknął swymi dociekaniami do najtajniejszych warstw naszej rzeczywistości i wszędzie znalazł tylko coraz bardziej pogłębiającą się zagadkę,a nigdzie żadnej odpowiedzi na pytanie,jaki jest sens wszechświata i jaki jest sens naszego w nim istnienia - ten zawsze najbardziej okazuje się skłonny szukać rozwiązania poza tą rzeczywistością zmysłowo-postrzegalną". J.Gawroński Tak . Nie nie chcę tutaj pisać o tzw. "negatywnej normie wiary". Chodzi o tzw."konfesyjność uczelni i wolności nauki" M.A.Krąpiec. Myślę,ze warto tutaj wspomnieć o książce "Granice nauki" pod red.m.in.Jacka Urbańca... Myślę,że Jerzy Neuhoff powinien się z tą zapoznać,aby poznać "drugą stronę monety". Koniecznie. Tak naprawdę istnieją uwarunkowania i ograniczenia procesu poznawczego. Zwolennicy materializmu dialektycznego-naturalizmu nie ,ale zdaniem niektórych "uczonych" "problem ukształtowania się psychiki ludzkiej może być rozpatrywany tylko w kategoriach zjawisk nadprzyrodzonych".J.Kostrzewski Nie to jest jednak tematem artykułu. I chociaz nie podzielam opinii autora -dziękuję mu za jego napisanie. Zmobilizował mnie do tych rozważań. Jeszcze raz dziękuję.
R.Brzeziński robbo - "Granice nauki". ...poznania rzeczywistości,czego od wieków na próżno poszukiwali filozofowie.Nauka mówi nam o obserwowalnym mechanizmie przyrody.Dokładniejsze studia nad tym mechanizmem powinny doprowadzić,w co oni z poświęceniem wierzyli,do pełnej wiedzy o wszystkim,o czym człowiek tylko może zapragnąć wiedzieć.Czuli oni,że ruch materii taki,jaki można obserwować za pomocą instrumentów,rządzi wszystkimi rzeczami. Jednakże głebokie studia doświadczalne i teoretyczne doprowadzają do wniosku - jeśli posuniemy się bardzo,bardzo głęboko w naszych badaniach nad światem materialnym - że istnieją tajemnice,których nigdy przy pomocy dostępnych nam metod nie naruszymy,i że wynika to z samej istoty tych metod.Nasza wiedza stanowi potężny instrument,ale tylko do celów,dla których została przeznaczona,a nie w ogóle dla wszystkich..." Zresztą jak przekonywał Władysław Stróżewski "rozum" powinien być świadomy swoich granic. Według niego istnieją specyficzne metody poznania,dla takich obszarów poznania,które niestety nie są dostępne poznaniu naukowemu. Patrz jego: "Racjonalizm i metaracjonalizm". Nie jest to też temat nowy o czym świadczy książka ,którą napisał Leon Chwistek : "Granice nauki.Zarys logiki i metodologii nauk ścisłych". W obliczu tych ... cdn.
R.Brzeziński robbo - "Granice nauki". Jerzy Neuhoff w swoim artykule niebezzasadnie przekonuje,że "chrystianizm" stawał murem przeciwko rozwojowi nauki. Tak było. Jest to jednak tylko jedna strona "monety". Patrz.książkę duchownego katolickiego Józefa Życińskiego : "Inspiracje chrześcijańskie w powstaniu nauki nowożytnej". Według J.Neuhoffa w naszych czasach ludzie wierzący "uginają" kolana przed nauką. Wystraszeni ukrywają się przed jej "odkryciami"itp. Wspomina o "teorii luk",jako zbytecznego (czytaj wstydliwego) wierze obciążenia. Jego zdaniem naukowcy rozwikłają wszystkie tajemnice wszechświata. Jak pisałem w art.A.Koraszewskiego odnośnie "cudów",niektórzy wierzą,że ludzie zdobedą wiedzę i władzę wiekszą niż ta jaką dzisiaj przypisujemy "bogom"Arthur Clarke. To nie jest jednak tak,że tylko chrześcijańscy teolodzy itp. przekonują o "granicach nauki". Nie tylko. Dla przykładu E.N de Andrade w książce "Spotkanie z fizyką współczesną " napisał: "...W pewnych środowiskach pojawiła się ...wiara w siłę nauki,wiara ,ze dokładne pomiary i zadziwiające rozumowania doprowadzą nie tylko do powszechnego szczęścia ludzkości,którego źródło widzą wyznawcy tego poglądu w ...(lepszych dobrach techniki),lecz również do ostatecznego poznania rzeczywistości... cdn.
Pokazuj komentarze od pierwszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama