Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… radon - bez modlitwy ani rusz 1 na 1 Skoro modlitwa (i wiara) to taka wspaniała rzecz, to po jaką cholerę krzyżowcy wyrżnęli tyle narodu z Europy i jeszcze trochę ? Przecież to można było tak ładnie wytłumaczyć - jak to zrobił Pan Arminius.
Autor:
radon Dodano:
14-01-2014 Reklama
Arminius - radon - modlitwa - II 1 na 1 "Na nerwice lepszy jest psychiatra, niż modlitwa czy egzorcyzmy". Manipuluje Pan na potęgę. W tekscie, do którego odsyłałem nie było słowa o egzorcyzmach. Po cóż Pan je więc tutaj przywleka? Czyżby po to aby ubarwić swoją filipikę? Nie chodziło tylko o ból fizyczny ale także o cierpienie psychiczne. Na nerwice i ciepienie psychiczne dobrzy są - rzecz jasna - psychiatrzy i to oni właśnie wskazują często na terapeutyczne walory modlitwy i kontemplacji religijnej. Tekst ów był - przecież - przykładem psychiatrycznej literatury naukowej. Pański wybór (bliscy Pana)jest logiczny, tym niemniej jednak nie każdy u schyłku swojego życia ma wokół siebie rodzinę czy bliskich i nie zawsze samotność takiego człowieka jest konsekwencją jego win. Proszę także pamiętać, iż tak naprawdę - bez względu na to jaka liczba krewnych i przyjaciół otacza człowieka - umiera się, odchodzi w samotności. I wówczas owa modlitwa może ujawnić swój walor.
radon - Arminius - modlitwa 0 na 2 Przypuszczałem, że tak Pan odpowie. Tak, czytałem ten link. Ta debata, o ile mówimy o tym samym, nie była po Pana myśli. Anestezjolog sprostował Pana sentencje. Ból prawdziwy przywołuje inne reakcje, biologiczne - trzeba podać leki. Słabego bólu nie można zbywać modlitwą, bo to jest głupota. To sygnał organizmu, że trzeba się zbadać. Na nerwice lepszy jest psychiatra, niż modlitwa czy egzorcyzmy. A wierzący niepewni rozliczenia swoich grzechów, wcale spokojnie nie odchodzą. Moja odpowiedź też tam była. Zdecydowanie wybieram pomocną dłoń i słowo bliskich. Tak trzeba żyć, aby na rodzinę, czy przyjaciół zapracować. Modlitwa do fikcji jest obłudą, ale może dobrym samookłamywaniem się osób samotnych lub tych którzy tak chcą - to Pana pomysł.
Autor:
radon Dodano:
13-01-2014 Kodłuch 4 na 4 O bogowie! Wszelacy! Czemuż nie grzmicie?????????? Drogi i chętnie czytany przeze mnie Autorze! Wiedz iż do apopleksji doprowadza mnie nowa maniera której uległeś w tym tekście pisania rosyjskich słów "po angielsku" - jakby polszczyzny nie było i na polskojęzycznym portalu nie opublikowane? Od wieków rosyjskie słowa, nazwy i nazwiska piszemy po POLSKU a nie po ANGIELSKU!!!! Wuala: jest / powinno być: Mikołaj Ashurkov / Mikołaj Aszurkow Ivan Nadieżdin / Iwan Nadieżdin Ivan Przybył / Iwan Przybył (Polak?) PS A dlaczego jest Mikołaj I zamiast Nicolai I (or Nicholas I)???????? Badźmy konsekwentni! :))))) PS Ciekawe, aczkolwiek trochę bym ten tekst uczynił bardziej spójnym.... :))))
Arminius - radon - modlitwa 3 na 3 "Jakie mamy dane, że modły też pokonywały pandemie" ? Ja takimi danymi nie dysponuję. Natomiast modlitwa i kontemplacja religijna są postrzegane - także przez świat nauki - jako mające duży walor terapeutyczny, pozwalający pacjentowi lepiej znosić cierpienie, także w przypadku chorób terminalnych. Stosunkowo niedawno była na ten temat debata, podrzuciłem wówczas link do naukowego artykułu traktującego na ten temat.
radon - Arminius modły ? 2 na 2 Jakie mamy dane, że modły też pokonywały pandemie ?
Autor:
radon Dodano:
12-01-2014 radon - onepiotrek - Lucilia sericata 6 na 6 Pana przykład z muchami, larwami much jest bardzo dobry. To jest stosowana metoda. Muchy Lucilia sericata są w tym celu hodowane. Przypuszczam, że pisząc o muchach - Pan to wiedział. Operacyjnie, gangrenę lub inne świństwa jest ciężko we właściwym miejscu odciąć od zdrowego ciała. Larwy to robią lepiej od chirurga. Larwy much Lucilia sericata stosuje się także w tych przypadkach, gdy nie działają już antybiotyki. Ale... Niewyselekcjonowane muchy znad Amazonki mogły by przynieść odwrotny skutek.
Autor:
radon Dodano:
12-01-2014 Poltiser - @Misanthrope 3 na 3 http://en.wikipedia.org/wiki/Adam_Jerzy_Czartoryskihttp://en.wikipedia.org/wiki/Adam_Jerzy_Czartoryski Był od 1798 mniej więcej w służbie dyplomatycznej Rosji, minister a nawet premier rządu carskiego... Victor Alexandrov w The Kremlin: Nerve-centre of Russian history (http://www.amazon.com/KREMLIN-THE-Nerve-Centre-Russian-History/dp/B000YCLF94) podaje wiele przykładów polonofilii i dominacji wpływów polskiej arystokracji w Moskwie w różnych okresach jej historii. Zwłaszcza wśród pań. ;-) Co bywało często powodem burd i zatargów. Polacy długo i często służyli jako gwardia pałacowa (najemnicy) na dworach rosyjskich. Mieli też często nieformalny wpływ na losy miejscowej ludności. Wpływy te wiązały się być może rownież ze znaczeniem kultury polskiej w Europie XV do XIX wieku. Polonezy, mazurki, bajeczne wprost bogactwo arystokracji i sponsorowanie sztuki. Literatura i muzyka baroku. JS Bach był przez pewien czas kapelmistrzem polskiego króla... nasz kraj był kiedyś znacznie bardziej dostrzegany i doceniany niż obecnie. Ale może o tym autor opowie nam innym razem. Pozdrowienia.
RX500 - @Antyislamista 8 na 8 "Natomiast homeopatia to po prostu informacja - o fizyce kwantowej państwo słyszało? - dla organizmu, co ma zrobić, żeby korzeń choroby unicestwić. " -Dobrze się bawisz? Bo nie wierzę, że w to wierzysz.
Autor:
RX500 Dodano:
12-01-2014 Czesław Szymoniak - @antyislamista - homeopatysta 9 na 9 "Natomiast homeopatia to po prostu informacja - o fizyce kwantowej państwo słyszało? - dla organizmu, co ma zrobić, żeby korzeń choroby unicestwić. Czasami mam wrażenie, że Racjonalista jest bardziej nieracjonalny od nieracjonalistów." Znowu mam beki.
Misanthrope 4 na 4 Bardzo fajny artykuł, z wielką ciekawością przeczytałem! Chciałbym tylko zapytać, skąd wnioski o wielkim wpływie polskiej kultury na Romanowów? Wśród Rosjan było sporo osób zarówno polonofilów jak i polonofobów, ale ta teza wydaje się być trochę na wyraz. @Antyislamista - przestań Waść, wstydu oszczędź.
Antyislamista - straszne -20 na 20 jest zacietrzewienie antyhomeopatyczne, zupełnie emocjonalne i nieRacjonalistyczne. Jak czytam, że "istnieje jedynie leczenie oparte na dowodach", to mi ziemniaki w piwnicy gniją. Jakie to dowody?? W każdym "vademecum leków" można przeczytać kilometry skutków ubocznych całej tej chemii farmaceutycznej - działającej WYŁĄCZNIE objawowo! Te lekarstwa "wtłaczają" chorobę z powrotem w głąb organizmu - a nie "leczą" ! Natomiast homeopatia to po prostu informacja - o fizyce kwantowej państwo słyszało? - dla organizmu, co ma zrobić, żeby korzeń choroby unicestwić. Czasami mam wrażenie, że Racjonalista jest bardziej nieracjonalny od nieracjonalistów.
Arminius - tyfus 1921, 1922...IV 7 na 7 Podobnie rzecz się miała z nieasymilowanymi Żydami. Stawiali oni wielki opór nie tylo przed kąpielami ale także przed umieszczaniem ich w szpitalu (obawa przed niekoszerną strawą), gdy zachodziła taka potrzeba. W sprawozdaniach i wspomnieniach zwraca się uwagę na wielkie problemy związane z korumpowaniem przez Żydów polskich (sic!) współpracowników (byli na to bardzo podatni) jednostek sanitarnych, dzięki czemu wielu z nich mogło unikać znienawidzonych kapieli i czynności dezynfekacyjnych. Z większych grup narodowościowych, objętych działalnością jednostek sanitarnych, jedynie Niemcy nie sprawiali większych kłopotów, znając i uznając zasadność podejmowanych środków dezynfekcyjno - higienicznych i karnie - ordnung muss sein - im się poddając.
Arminius - tyfus 1921, 1922...III 7 na 7 Dobrze zorganizowana i stanowczo wdrażana akcja przyniosła bardzo dobre rezultaty. Dzięki niej rozmiary epidemii tyfusu zostały bardzo istotnie ogranoczone, co w praktyce oznaczało ocalenie wielu tysięcy istnień ludzkich. Sprawozdania z działalności wspomnianych jednostek sanitarnych oraz wspomnienia jej uczestników są także doskonałym materiałem źródłowym do stanu higieny polskich miast i wsi tamtego okresu (pozostawiający wieeeeeele do życzenia, eufemistycznie rzecz ujmując) jak również - przede wszystkim - do stanu higieny i poglądów na temat zasadności i konieczności higieny miejscowej populacji. Było pod tym względem tragicznie. Zdarzało się niejednokrotnie, iż polskich, białoruskich oraz ukraińskich chłopów trzeba było zmuszać do wzięcia stosownej kąpieli siłą, grożąc nawet karabinami. Szli oni kąpać się płacząc i lamentując, dopytując się dlaczego im się robi taką krzywdę.
Arminius - tyfus, 1921, 1922... II 6 na 6 W tym czasie cały pociąg wjeżdżał do specjalnego, szczelnego tunelu (który był konstruowany na danej stacji kolejowej przez żołnierzy oddziału sanitarnego), a następnie tak jego wnętrze z rzeczami pasażerów ora zjego zewnetrzna powłoka poddawane były długotrwałemu okadzaniu cyjanowodorem (a później, po wynalezieniu cyklonem B) i parą. Chodziło o całkowite wytrzebienie wszy odgrywających kluczową rolę w rozprzestrzenianiu choroby. Wydajność takich jednostek sanitarnych potrafił abyć bardzo duża. Na stacji w Baranowiczach w 1921 r. codziennie w ten sposób odprawiano 10 tysięcy ludzi. Pomiędzy węzłowymi stacjami, na których odbywało się przechwytywanie i dezynfekowanie przybyszów ze wschodu współpracujące z żołnierzami jednostek sanitarnych patrole polskiej policji i wojska wyłapywały wszystkich podróżnych i wałęsajacych się i pod karabinem kierowano ich miejsc, gdzie odbywała się dezynfekcja. Takie ośrodki dezynfekcji funkcjonowały nie tylko na wysuniętych wschodnich stacjach kolejowych. Także na terenie dużych węzłów kolejowych w głębi kraju, do których docierały bezpośrednie transporty ze wschodu organizowano je i wyposażano w tunele do dezynfekcji pociągów.
Arminius - tyfus 1921, 22... - I 8 na 8 Praktycznie nieznanym problemem jest działalność w Polsce zaraz po zawierusze lat 1914 - 1921 profesjonalnych, nieźle wyposażonych i stosujących zdecydowanie alopatyczne środki i metody, jednostek sanitarnych brytyjskich i amerykańskich, które - dysponując niejednokrotnie pociągami sanitarnymi - utworzyły na wschodnich rubieżach powstającej II RP sui generis kordon sanitarny, którego celem było zastopowanie idącej wielką falą ze wschodu epidemii tyfusu, epidemii, która co prawda nie dorównała swoją drastycznością sławetnej "hiszpance" tym niemniej jednak także pochłąneła - najpenwiej - kilka milionów ofiar. Funkcjonowanie takiego "kordonu sanitarnego" polegało na ustanawianiu totalnej kontroli nad węzłowymi stacjami kolejowymi (na które ze wschodu przybywała masa emigrujacej ludności polskiej i nie tylko polskiej, w wielu wypadkach zainfekowana tyfusem). Pociągi z uchodźcami poddawano specyficznej dezynfekcji. Pasażerowie musieli rozebrać się do naga, zostawić wszystkie rzeczy w pociągu, a nastepnie poddać się bardzo solidnej kąpieli przy udziale pary, mydła i oleju parafinowego
sprzet 13 na 13 @onepiotrek Nieprawda. To nie jest żadne "antynaukowe podejście". Istnieją "naturalne" metody leczenia, które mają sens i stwierdzone działanie. Zakładam, że tak jest opisanym przez Ciebie przypadku, chociaż ja o tej metodzie nie słyszałem. Innym przykładem może być uzyskanie kwasu acetylosalicylowego z kory brzozy. Jasne, że gdy nie będę miał dostępu do odmierzonego i przygotowanego leku, to się złapię bardziej "naturalnego" sposobu uzyskania potrzebnej mi substancji. Zastosowanie takiej metody ma jak najbardziej sens i nijak ma się do tematu artykułu, gdzie opisano używanie metod których działanie już w tamtych czasach wielokrotnie sfalsyfikowano.
Autor:
sprzet Dodano:
11-01-2014 onepiotrek - a mnie ciekawi taka rzecz - -5 na 11 gdyby np. autor tekstu - bądź ktoś z jego "wyznawców" - znalazł się n jakimś odludziu - np. Syberia-Afryka-Amazonia itp, i np. w wyniku wypadku albo zaatakowania przez dzikie zwierzę nabył się rany. np. na nodze, w którą wdała się gangrena, a nie było by żadnych lekarstw, bo np. utonęły, i jedynym sposobem leczenia były by larwy muchy - dla przypomnienia, one przyłożone do rany zżerają tylko chorą, zgangrenowaną tkankę (można to zobaczyć na filmie "Gladiator") - pozwolił by na taką terapię - toż to przecież zwykłe znachorstwo, szamanizm, "antynaukowe"podejście... czy by wolał, żeby mu girę ucięto... (tylko proszę o dużo minusów, bo komentarz się raczej nie spodoba...)
Arminius - padli ofiarą 7 na 7 "Wielki książę Konstanty oraz głównodowodzący armii rosyjskiej w walce z Powstaniem ulegli jej w czerwcu 1831". W 1831 r. na cholerę zmarli też Hegel (wielki filozof), Clausewitz (słynny teoretyk wojenny, autor dzieła "O wojnie") i Geneisenau (wybitny pruski generał i teoretyk wojenny, ten od obrony Kolberga - Kołobrzegu w 1807 r.). Uderzające są te dotkliwe straty wśród elty niemieckiej w Prusach. Dorozumiewam, że cholera która je dziesiątkowała to była przywleczona "cholera rosyjska", ta sama która położyła trupem Dybicza? Nawiasem mówiąc byłoby interesującym ustalić straty spowodowane tą epidemią nie tylko w aspekcie ilościowym ale także "jakościowym", zwracając uwagę na wyróżnijące się jednostki, które zostały przez nią skoszone.
Lengyel - Refleksja 5 na 5 Jak się okazuje, epidemia choroby zakaźnej może dokonać selekcji nie tylko w zakresie immunologii, ale także poziomu inteligencji.
Poltiser - Przepraszam... 4 na 4 Jak czytam o paranauce - tracę poczucie humoru! Boję się że moje dzieci mogą zacząć kupować te brednie. Cmentarze nie pomieszczą wszystkich naiwnych!.
myprecious 5 na 7 @Poltister Mój komentarz to żart dotyczący wczorajszego tekstu pana Mariusza.
Poltiser - status epistemologiczny 8 na 8 Paranauka nie jest alternatywą dla nauki. To przesąd, rodzaj ludowej tradycji opartej na rytuałach i obrzędach, których właściwe miejsce znajduje się w Skansenie i na fartuchach sprzedawanych turystom z lokalnymi "mądrościami" ludowymi... Nie ma czegoś takiego jak "alternatywne metody leczenia". Istnieje jedynie leczenie oparte na dowodach. Tęsknota za nieomylnością i bezwzględną skutecznością niestety coraz częściej sięga do magii i zaklęć ukrytych w pseudonaukowym żargonie i "spirytualnej" sile woli... Nie dajmy się ogłupić! To propaganda śmierci. John Snow miał rację! Semmelweis zmarł poniżony bez sensu! I teraz ciągle jeszcze musimy tłumaczyć ludziom, że ręce trzeba myć! To nie jest "przejaw fundamentalizmu" tylko wola przeżycia i wydłużenia życia w zdrowiu i komforcie godnym XXI wieku... Bardzo ciekawy artykuł! Gratuluję!
myprecious 13 na 21 "Para- i pseudonauka kwitną na gruncie chorób społecznych. Jak pasożyty, które żerują na słabościach." Nie wiem czy taki bezpośredni atak na alternatywne metody leczenia nie jest przejawem fundamentalizmu naukowego;) Pańska postawa jednie zradykalizuje postawy osób popierających para-naukę. Lepiej ich nie obrażać w ten sposób i być otwartym na dialog. Traktuje pan te osoby z wyższością, jakby ich twierdzenia miały gorszy status epistemologiczny. Proszę mi wybaczyć ale nie mogłem się oprzeć:) Analogia z wczorajszymi komentarzami sama się narzuca. Pozdrawiam
Pokazuj komentarze od pierwszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama