Planując komentowane badanie naukowcy wyszli od spostrzeżenia, że na przestrzeni dekad wzrostowi częstotliwości występowania otyłości (oraz zaburzeń metabolicznych) towarzyszy podwyższona ekspozycja na światło w nocy. Wiadomo, że jednym z czynników regulujących mechanizmy homeostazy energetycznej (bilansowanie wydatków energetycznych z poborem energii w postaci pokarmu) jest tzw. zegar biologiczny. Ilość światła w środowisku to czynnik regulujący działanie tego zegara. W dwóch sprytnych eksperymentach naukowcy postanowili przetestować hipotezę mówiącą, że podwyższona ilość światła w nocy wywiera wpływ na regulację homeostatyczną u myszy. Myszy to zwierzęta nocne - w normalnych warunkach, ich aktywność przypada na noc (każdy kto kiedyś nie wyspał się z powodu mysich harców nie będzie tą informacją zaskoczony). Wtedy też spożywają one większość pokarmu. W pierwszym badaniu samce myszy podzielono na trzy grupy: pierwsza hodowana była w normalnych warunkach (na dobę składało się 16h normalnego światła i 8h ciemności); druga grupa poddana została 24-godzinnej ekspozycji na światło; trzecia zaś, przez 16h funkcjonowała przy normalnym, dziennym świetle, a pozostałe 8 spędzała w warunkach światła przyćmionego. Eksperyment trwał 8 tygodni. Różnice pomiędzy grupami zaczęły ujawniać się juz w pierwszym tygodniu. U myszy w obu grupach z podwyższoną ilością światła zaobserwowano większy wzrost masy ciała oraz zaburzenia tolerancji glukozy, w porównaniu do grupy kontrolnej (wzrost wagi średnio o 50% większy).
Interesujące jest, że owe różnice nie mogły wynikać z ilości pobieranego pokarmu, albowiem wartość kaloryczna posiłków we wszystkich grupach była taka sama. Autorzy badania dowodzą, że zasadniczym czynnikiem był tutaj czas spożywania posiłków oraz związana z tym deregulacja zegara okołodobowego. I w istocie, w drugim eksperymencie pokazano, że ograniczenie dostępności jedzenia wyłącznie do pory normalnej dla myszy (a zatem, jedzenie dostępne było tylko w fazie nocnej) zniosło wpływ nadmiaru światła na regulację homeostatyczną. Podsumowując, wystawianie myszy na dodatkowa ilość światła w porze nocnej powoduje u nich zmianę czasu przyjmowania pokarmu i deregulacje zegara okołodobowego, co w rezultacie prowadzi do podwyższonego wzrostu masy ciała oraz zmian metabolicznych przypominających wczesne stadium cukrzycy.
Krytyka w oparciu o fakt, że myszy, w odróżnieniu od (większości) ludzi, to stworzenia nocne, jest zasadna. Adekwatność rezultatów wobec homo sapiens będzie zatem ograniczona, a interpretacje autorów idą chyba za daleko. Tak czy inaczej, podobny eksperyment nie jest niemożliwy do przeprowadzenia na ludziach. Czekamy w napięciu na ciąg dalszy...
Nota bene, ta sama grupa badaczy przedstawiła niedawno dane z eksperymentu na chomikach syryjskich, sugerujące, że zwiększona ilość światła w nocy może przyczyniać się do depresji (w tym kontekście, ciekawe jest, że za główną przyczynę depresji sezonowej uważa się niedostatek światła w ciągu dnia). Cóż, choć dowody nie są bezsporne, to na wszelki wypadek sprawdzę szczelność zasłon na oknach...
Źródła: Komentowany artykuł Too Much Light at Night at Night May Lead to Obesity, Study Finds, ScienceDaily Swiatło i depresja
[Marek Brandys] Marek Brandys |