|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Kościół i Katolicyzm » Historia Kościoła » Kościół w Polsce
Deschner do Polaków [2]
Papież nie potępił Hitlera, podobnie jak nie uczynił tego,
gdy ten zajmował Czechosłowację.
Wszak jeszcze w połowie sierpnia zapewniał ambasadora niemieckiego
przy Watykanie, von Bergena, że powstrzyma się od jakiegokolwiek potępienia Niemiec w wypadku
podjęcia przez nie działań zbrojnych przeciwko Polsce. Nawet gdy Anglia i Francja
zwróciły się doń, by uznał Niemcy za agresora, papież odmówił. A gdy Polska
uległa niemieckiej przewadze, gdy niemieccy i austriaccy biskupi i ich diecezjalna
prasa entuzjastycznie witali zwycięstwo Hitlera, mówiąc o sprawiedliwym podziale
niezbędnej przestrzeni życiowej, o prawie narodu niemieckiego do wolności, o świętej wojnie, o potrzebie wspomagania armii Hitlera, o tym, że przemawiają
za tym nawet względy religijne; gdy hierarchowie pospieszyli z życzeniami wszystkiego
najlepszego po nieudanym zamachu na Hitlera z 8 listopada, do życzeń tych przyłączył
się także papież, który jeszcze przed końcem roku w ciepłych słowach wspominał
swój wieloletni pobyt w Niemczech i trudne z nimi rozstanie. Ba, 31 grudnia
1939 r. na audiencji prywatnej zapewniał niemieckiego charge d'affair,
Menshausena, że „jego wielka sympatia i miłość do Niemiec trwa nadal nieumniejszona, a być może kocha je — jeśli to w ogóle możliwe — w trudnych dzisiejszych czasach
jeszcze bardziej". Otóż ów Pius XII, niezmordowanie wołając „pokój,
pokój" (prawie jak szychowy anioł z czubka choinki w znanej satyrze Bölla)
jeszcze w połowie drugiej wojny światowej wyrażał „nie tylko najgorętszą
sympatię dla Niemiec, lecz także podziw dla wybitnych cech Führera" i
(by nie było żadnych nieporozumień) w dwóch notach obwieścił, że niczego „bardziej
Führerowi nie życzy niż zwycięstwa" ! Bardziej świadomi Polacy zdali sobie sprawę z tej najkrwawszej jak dotąd
gry, prowadzonej przez kurię, jeszcze w czasie trwania wojny. Przebywający na emigracji w Rumunii polski minister spraw zagranicznych, Beck, w rozmowie z ambasadorem Włoch w Bukareszcie powiedział: „Jednym z głównych odpowiedzialnych za tragedię
mojego kraju jest Watykan. Za późno spostrzegłem, że prowadzimy politykę zagraniczną,
która służy jedynie egoistycznym celom Kościoła katolickiego." Również Pruska prasa podziemna
(WIE¦ I MIASTO, GŁOS PRACY, WOLNOSC i in.) bez trudu dostrzegła w osobie Piusa XII „żarliwego
stronnika państw Osi", a także obłudnika, który wprawdzie był „poruszony" losem Polski,
ale postępował tak, „jakby Polska w ogóle nie istniała".
To spostrzeżenie trafia w sedno sprawy.
Bądźmy jednak sprawiedliwi. Ów Pius XII, tak niewątpliwie obciążony,
że fakt ten musi przemawiać przeciw jego kanonizacji, ów namiestnik Chrystusa,
który był nie tylko oddanym wspólnikiem faszystów, nie tylko człowiekiem wielkich interesów i multimilionerem, człowiekiem o pięknych długich palcach (do udzielania błogosławieństw),
otóż papież ten, zupełnie jak papież obecny i dwaj pozostali będący w centrum
niniejszej przedmowy, był gorącym czcicielem Maryi. Gdyż tak jak Pius XII zdefiniował
dogmat o fizycznym Wniebowzięciu Maryi, tak Pius IX wystąpił z dogmatem o jej
Niepokalanym Poczęciu, zbawczym wydarzeniu, które upodobał sobie już Grzegorz
XVI. Samo zaś święto Niepokalanego Poczęcia wprowadził w 1476 r. papież Sykstus
VI, fundator nie tylko (nazwanej jego imieniem) Kaplicy Sykstyńskiej, lecz także,
choć fakt ten jest może mniej znany, burdelu, papież, który inkasował od swych
prostytutek podatek w wysokości dwudziestu tysięcy dukatów ropnie, jeden z największych
rozpustników swej epoki, utrzymujący intymne stosunki ze swą siostrą i dziećmi — i tu dochodzimy do właściwego tematu niniejszej książki.
Prawie nigdy nie pisywałem wstępów do przekładu moich książek. W tym wypadku musiałem to uczynić. Dlaczego ? Mam nadzieję, że sam tekst zawiera
wystarczające wyjaśnienie powodów.
Dziękuję wydawnictwu Uraeus, które tym tomem (i następnymi)
pragnie w Polsce zaprezentować moją pracę; dziękuję tej małej prężnej oficynie,
której odwagę cenię równie wysoko jak cel, który sobie postawiła: krytyczne
objaśnianie.
1 2
« Kościół w Polsce (Publikacja: 16-05-2002 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 100 |
|