Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
205.010.701 wizyt
Ponad 1064 autorów napisało dla nas 7362 tekstów. Zajęłyby one 29015 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy Rosja użyje taktycznej broni nuklearnej?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 14 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Człowiek wciąż ma emocje na poziomie epoki kamienia łupanego, instytucje ze średniowiecza, a technikę o boskich możliwościach."
 Czytelnia i książki » Recenzje i krytyki

Liberalizm u kresu historii [2]
Autor tekstu:

Jednak nie wszystkie składowe wywodu filozofa można postrzegać jako bezwzględnie logiczne, spójne i trafne. We fragmencie „Testamentowa teoria sprawiedliwości" zaprezentowana jest wizja głębokiej decentralizacji, a de facto indywidualizacji wymiaru sprawiedliwości. Rzecz ma polegać na tym, że kary, także za czyny kryminalne i podlegające w normalnych warunkach prawu karnemu, zostaną zniesione, a na ich miejsce wprowadzi się system, w którym o wymierzeniu oraz wymiarze kary decydować będzie ofiara, ewentualnie jej bliscy. Jak pisze Bartula: „W tej sytuacji można ponownie odwołać się do testamentowej teorii nierównej sprawiedliwości, zgodnie z którą każdy dorosły obywatel posthistorycznego świata dobrowolnie oznajmi w testamencie, co chciałby uczynić ze swoim ewentualnym oprawcą: zgładzić go czy okazać mu łaskę — bezinteresownie lub za pieniądze. (...) Działanie państwa-policjanta wyczerpie się w wypełnianiu roli testatora." Koncepcja brzmi ciekawie, intrygująco i oryginalnie, niemniej jednak sama w sobie jest utopijna. Jest to o tyle zdumiewające, że Bartula wcześniej ze swadą i chłodnym racjonalizmem jako metodą tępił wszelkie romantyczne wizje, pomysły uszczęśliwiania społeczeństwa na siłę czy dokonywanie społecznych eksperymentów. Tymczasem takie, dość wybiórcze potraktowanie roli państwa w zakresie zarządzania w imieniu suwerena wymiarem sprawiedliwości może skończyć się erozją wartości, utratą konsensusu społecznego oraz rozmyciem uniwersalnych punktów odniesienia. Dzisiejsze prawo, szczególnie common law na anglosaską modłę, ale przecież także prawo kontynentalne, przewidują rozmaite czynniki, mające dopasowywać zapisy prawne do konkretnych sytuacji. Są zatem okoliczności łagodzące, szczególnie okrutny charakter zbrodni czy popełnienie przestępstwa w afekcie.

Likwidacja jednolitych na danym terenie i dla danej wspólnoty politycznej przepisów spowoduje, że wyjątki staną się regułą, bo w zasadzie każdy wyrok będzie inny. Taka rezygnacja z niełatwego z natury rzeczy poszukiwania sprawiedliwości na rzecz realizacji założenia całkowitej wolności nie jest pomysłem liberalnym, lecz libertariańskim. Wprawdzie Bartula argumentuje: „Posthistoryczna, testamentowa teoria nierównej sprawiedliwości jest w gruncie rzeczy konserwatywna, bo zgodna z prawem własności; jest personalistyczna, bo zgodna z indywidualną wolą do okazywania miłosierdzia swoim krzywdzicielom, jest liberalna, bo wspiera prywatną wolność i odpowiedzialność." Ta wyliczanka może i jest efektowna, ale nieco bałamutna. Konserwatyzmy, wbrew przedstawionej wykładni, są bowiem różne. Tak jak różne są tradycje, które domagają się zachowania. Wprawdzie własność jest wartością dla konserwatyzmu kluczową, to jednak nie można stwierdzić, że podlegającą bezwzględnej apoteozie. Np. konserwatyści, odwołując się do motywacji religijnych, często radykalnie krytykują samobójstwa, a przecież odebranie sobie życia można potraktować jako skorzystanie z prawa własności. Miłosierdzie w ujęciu personalistycznym jest rzeczywiście aktem indywidualnym i dobrowolnym, ale przebiegającym raczej równolegle względem prawa stanowionego, nie zaś je zastępującym. Co do zgodności z etyką liberalną, to byłaby rzeczywiście realizacja zasady wolności, jednakże tak daleko posunięte wcielenie tej realizacji przypomina raczej postulaty libertariańskie, niż liberalne. Brawura i kreatywność intelektualna są cechami pożądanymi, czasem jednak ich efektem jest koncept interesujący przede wszystkim, gdy nie wychodzi poza sferę myśli.

Podsumowując, „Liberalizm u kresu historii" to z pewnością pozycja, która powinna znaleźć się w księgozbiorze każdego, kto choć w minimalnym stopniu poważa filozofię polityki i chce być z nią zaznajomiony. Nie uciekając od klasyki, Piotr Bartula realizuje niełatwe zadanie opisania problemów liberalizmu w ujęciu współczesnym. Okazuje się, że wyzwaniami liberalizmu stają się dziś jego własne wytwory, na czele z wolnością słowa, kultury i ekonomii. Skrajna indywidualizacja tego, co społeczne nie doprowadzi do ostatecznego zwycięstwa liberalizmu, a raczej stanowić będzie mniej lub bardziej trzymaną w ryzach anarchię. Należy o tym pamiętać, tworząc koncepcje uniewinniania morderców w imię realizacji wolności ofiary (brzmi to cokolwiek dziwacznie). Nie sposób jednak nie dostrzec plusów książki filozofa z Uniwersytetu Jagiellońskiego, należy też przyznać, że te plusy znacznie przewyższają minusy. Językowa, pojęciowa, merytoryczna jakość wywodu stoją na bardzo wysokim poziomie, a konsekwentna realizacja postulatów filozofii uczestniczącej sprawia, że czytelnik otrzymuje treść wypełnioną przykładami i praktycznymi uzasadnieniami, co stanowi niezaprzeczalny walor, jeden z wielu, „Liberalizmu u kresu historii". Przedstawione przeze mnie wycinki książki to tylko skąpe odzwierciedlenie tego, co kryje się na jej kartach. Warto jednak choćby zasygnalizować pewne kwestie, gdyż jednym z bardziej poszukiwanych towarów na, nomen omen, rynku idei, będzie za chwilę odświeżona i gotowa do dalszej ewolucji, acz wciąż oparta na pierwotnym kręgosłupie, formuła liberalizmu.


1 2 
 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (3)..   


« Recenzje i krytyki   (Publikacja: 29-03-2017 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Paweł Leszczyński
Pochodzi z Radomia, od 2010 w Warszawie. Absolwent studiów licencjackich w zakresie socjologii na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie oraz magisterskich z zarządzania w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie, student nauk politycznych na Uniwersytecie Warszawskim. W latach 2012-2014 Prezes oddziału warszawskiego stowarzyszenia Studenci dla Rzeczypospolitej, zaś w latach 2014-2016 Prezes Zarządu Głównego tej organizacji, od 2016 Przewodniczący Komisji Rewizyjnej stowarzyszenia. Od lutego 2016 w Gabinecie Politycznym Ministra Energii. Sympatyk demokratycznej centroprawicy oraz idei umiarkowanie konserwatywnych i liberalnych.

 Liczba tekstów na portalu: 7  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Polska między liberalizmem klasycznym a totalitarnym
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 10099 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365