|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
« Światopogląd Wielkolechici, antylechici oraz jałowe spory [2] Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz
Mimo tego zwalczanie i ośmieszanie tego mitu uważam za
jeszcze gorszą toksynę. Ośmiesza bowiem zarazem wszelkie poszukiwania, odkrycia i hipotezy, które podważają ugruntowaną lecz spróchniałą teorię o tym, że w 966
zeszliśmy z drzew. A z drugiej strony oddaje to pole głównie szarlatanom, którzy
mogą się kierować celami politycznymi w popularyzacji swoich mitów. Skutki mogą być takie, jak walka z teorią ewolucji. Wasze
ośmieszanie nie sprawi, że da się utrzymać stare narracje, które są niczym
innym, jak efektem sprawnej polityki historycznej naszych przodków. Nie bronicie
historii, bronicie pewną opowieść, która się rozleci nawet bez udziału polskich
historyków, zaczynają w nią uderzać także i odkrycia zagranicznych badaczy. Tak
jak z darwinizmu tępionego przez zawodowych moralistów wykluły się miazmaty
antymoralnego darwinizmu społecznego, tak dziedzina badania naszych korzeni nie
zatrzyma się wcale na roku 966, lecz może się oprzeć na narracji, która de facto
odrzuci naszą kulturę.
Uważam, że byłoby to szkodliwe, ponieważ nasza kultura to
wytwór bardzo długiej ewolucji kulturowej. Mimo tego, wskutek jałowej walki z wielkolechitami, podejście ewolucyjne do kultury przez wytresowane zastępy
antylechitów traktowane jest jako wspieranie narracji o Wielkiej Lechii — tylko
dlatego, że idzie dalej niż 966 rok. Chyba jako pierwszy zrekapitulowałem w języku polskim kluczową publikację z magazynu „Science" o odkryciach spod
Tollense — i nawet to wpisywano w Wielką Lechię. Hałaśliwe zwalczanie tego
konceptu doprowadzi do tego, że wszystkie poważne odkrycia sprzed 966, będą
uznawane przez „opinię internetową" za wzmocnienie Wielkiej Lechii, choć koncept
ten, który ubiera się w szaty krytyczne, nie ma wiele wspólnego z krytyczną
historiografią.
Dodam wreszcie, że tak jak dziś Wielka Lechia zwalczana
jest przez wszystkie opcje polityczne, tak jest to szkodliwe także dla
wszystkich opcji politycznych.
Dla narodowców: Jeśli Polska została stworzona przez Rzym,
oznacza to całkowitą supremację pierwiastka religijnego nad narodowym. Jeśli
przed chrztem byliśmy jedynie dzikimi barbarzyńcami, to znaczy, że w cywilizację
wprowadzili nas niemieccy duchowni, którzy przynieśli nam etykę z Judei a kulturę z pogańskiego Rzymu, oznacza to, że nie mamy zbyt mocnych podstaw do wiary,
że to my możemy nadawać kierunek cywilizacji.
Dla mainstreamowej prawicy: Wyjście z polskimi korzeniami
poza łacińskie kroniki nie podmyje podstaw naszej kultury, przeciwnie, umocni
je, nie obali kościoła, lecz da mu mocniejszą legitymację kulturową. Katolicyzm
to nie tylko dziedzictwo rzymsko-judejskie, ale indo-europejskie. Katolicyzm
wyparł starą kulturę przedchrześcijańską, ale jednocześnie bardzo wiele jej
wchłonął. Polski katolicyzm zawiera nie tylko dziedzictwo chrześcijańskie, ale i przedchrześcijańskie. W dzisiejszej zsekularyzowanej Europie mogą to być atuty.
Dla lewicy: Lewica zanika w Polsce, ponieważ nie potrafi
być polska, z kolonialnej marksistowskiej przedzierzgnęła się w postkolonialną
brukselską. Lewica odrodzi się tylko wówczas, gdy zacznie rozumieć polski lud i polską kulturę. Polityka demonizowania polskiej historii jest najlepszą oznaką,
że lewica Polski nie rozumie. Możecie dalej kreować awangardową kulturę sarmacką
na kulturowy zaścianek, możecie dalej nawijać na uszy turbolechickie strachy na
Lachy, ale to droga do nikąd. Im głębiej sięgamy naszymi korzeniami, tym większy
widzimy nasz związek z innymi kulturami. Perspektywa ta nie gwarantuje
wprawdzie, że będziemy grzecznie godzić się na wszystkie wytyczne z Berlina czy Brukseli,
lecz z pewnością skutecznie rozpuszcza ksenofobię i zaściankowość.
Wracając do początku. Racjonalizm jako pewna postawa i formacja intelektualna, by mógł odgrywać istotną rolę społeczną, musi być
bardziej kreatywny, otwarty i odważny intelektualnie. Tylko w ten sposób zdoła
odróżnić się i wnieść coś ponad zwykły akademizm. Nie tyle powinien być
rzecznikiem prawdy, co jej badaczem. Powinien rozwijać nowe horyzonty,
formułować nowe hipotezy, poszerzać wyobraźnię.
Racjonalizm wnieść może wiele do zmiany kultury dyskusji w Polsce, która od lat
dryfuje ku kompromitowaniu, ośmieszaniu oraz karykaturowaniu przeciwnych czy po
prostu nielubianych poglądów i tez. Mniej sarkazmu i retorycznego efekciarstwa,
więcej argumentów i słuchania oponentów — to jest klimat generujący realny a nie
pozorowany ruch myśli.
1 2
« Światopogląd (Publikacja: 06-12-2017 Ostatnia zmiana: 07-12-2017)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 10169 |
|