|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Biblia » Stary Testament » ST - spojrzenie krytyczne
O doskonałości boga Jahwe Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz
DEI ERRANTczyli: O wszechwiedzy i wszechmocy Jahwe
" Zawsze mi się zdało, iż dla chrześcijanina pełen
niedorzeczności i zuchwalstwa jest taki sposób
mówienia: «Bóg nie może umrzeć; Bóg nie może
zaprzeczyć samemu sobie; Bóg nie może uczynić
tego lub owego»
Michel de Montaigne
9. Pan Bóg zawołał na mężczyznę i zapytał go: "Gdzie jesteś?"
10. On odpowiedział: "Usłyszałem Twój głos w ogrodzie, przestraszyłem się, bo
jestem nagi, i ukryłem się"
11. Rzekł Bóg: "Któż ci powiedział, że jesteś nagi? Czy może zjadłeś z drzewa, z którego ci zakazałem jeść ?" (...)
13. (...) Pan Bóg rzekł do niewiasty:"Dlaczego to uczyniłaś?" (BT, Rdz 3, 9-13)
Cztery zapytania boskie. Ostatnie można
uczynić retorycznym, lub skłaniającym kobietę, aby zdała sobie sprawę z czynu jaki dokonała. Przedostatnie również możemy uznać za retoryczne.
Zdanie pierwsze i drugie są jednak pytaniami osoby, która oczekuje
odpowiedzi…
Być może „nasz" Bóg jest również
nie tak do końca wszechmocny? Znane jest np. zapytanie: czy Bóg może stworzyć
tak ciężki kamień, którego nie będzie mógł podnieść? Ale to jest chwyt z dziedziny logiki. Mamy tutaj sprzeczność logiczną. A pytanie: czy Bóg może
być zły? To jest kolejna niemoc Boga, wynikająca jednak z jego istoty. Zdaje
mi się jednak, że „nasz" Bóg ma również pewne defekty w swej
wszechmocy. Nie mógł np. zbawić świata inaczej jak tylko poprzez krwawą kaźń
na Golgocie — więc jego zapotrzebowania nie różnią się zanadto w tej mierze
od typowych potrzeb bogów — nieodzowność ofiar. Nasz Absolut nie mógł
pstryknąć swym duchowym palcem lub kreować rzeczywistość słowem (jak przy
stwarzaniu), lecz musiał doprowadzić do inkarnacji owego Słowa w jakiegoś
galilejskiego proroka. Dlaczego? Nie mógł łamać praw które sam ustanowił
— nie chciał przekreślać wolnej woli człowieka. Starożytni wiedzieli,
że bogowie również się mylą, że nie są wolni od ograniczeń:
"Przynajmniej jest to niemałą pociechą dla człowieka,
gdy widzi, że i Bóg nie może wszystkiego: nie może się bowiem zabić, choćby
chciał, co jest największym przywilejem jaki posiadamy w naszej naturze; nie
może uczynić śmiertelnych nieśmiertelnymi ani wskrzesić umarłych, ani
sprawić, by ten, który żył, nie był żył, ani ten, który doznał jakiegoś
zaszczytu, nie był go doznał; nie ma on bowiem innej władzy nad przeszłością
jak jeno zapomnienie. Wreszcie aby tę kompanię człowieka z Bogiem zacieśnić
jeszcze jakimś uciesznym przykładem: nie może sprawić, aby dwa razy dwa nie
było cztery. (Pliniusz Starszy, Historia naturalna, II,7)
„Nasz" również nie jest wolny od
uchybień, oto czytamy w Księdze Rodzaju:
"Kiedy
zaś Pan widział, że wielka jest niegodziwość ludzi na ziemi i że
usposobienie ich jest wciąż złe, żałował, że stworzył ludzi na
ziemi, i zasmucił się. Wreszcie Pan rzekł: Zgładzę ludzi, których
stworzyłem, z powierzchni ziemi: ludzi, bydło, zwierzęta pełzające i ptaki
powietrzne, bo żal mi, że ich stworzyłem." (6, 5n; BT)
Zesłał więc globalny potop na swoje dzieło:
"potop trwał na ziemi czterdzieści dni i wody wezbrały, i podniosły arkę ponad
ziemię. Kiedy przybywało coraz więcej wody i poziom jej podniósł się
wysoko ponad ziemią, arka płynęła po powierzchni wód. Wody bowiem podnosiły
się coraz bardziej nad ziemię, tak że zakryły wszystkie góry wysokie, które
były pod niebem. Wody się więc podniosły na piętnaście łokci ponad góry i zakryły je. Wszystkie istoty poruszające się na ziemi z ptactwa, bydła i innych zwierząt i z wszelkich jestestw, których było wielkie mnóstwo na
ziemi, wyginęły wraz ze wszystkimi ludźmi. Wszystkie istoty, w których
nozdrzach było ożywiające tchnienie życia, wszystkie, które żyły na lądzie,
zginęły. I tak Bóg wygubił doszczętnie wszystko, co istniało na ziemi, od
człowieka do bydła, zwierząt pełzających i ptactwa powietrznego; wszystko
zostało doszczętnie wytępione z ziemi. Pozostał tylko Noe i to, co z nim było w arce." (7, 17n; BT)
Okazało się jednak, że i ten krok był błędem, Jahwe
znów konkluduje swą pomyłkę:
"Noe
zbudował ołtarz dla Pana i wziąwszy ze wszystkich zwierząt czystych i z ptaków
czystych złożył je w ofierze całopalnej na tym ołtarzu. Gdy Pan poczuł miłą
woń, rzekł do siebie: Nie będę już więcej złorzeczył ziemi ze
względu na ludzi, bo usposobienie człowieka jest złe już od młodości.
Przeto już nigdy nie zgładzę wszystkiego, co żyje, jak to uczyniłem."
(8, 20n; BT)
Przyznał, że się pomylił,
dwukrotnie: pierwszy raz — stwarzając człowieka, drugi raz — zsyłając
niszczycielski żywioł. Przyrzekł Noemu, że nigdy więcej tego nie powtórzy.
Nigdy więcej nie wygubi całej ludzkości. Jako znak przymierza położył na
obłoki łuk, który miał mu zawsze przypominać obietnicę złożoną Noemu, w razie gdyby ponownie naszły go niszczycielskie myśli. Ludzkość zrodzona po
potopie okazała się tak samo „zepsuta". Bóg stwierdził, że zło
jest przyrodzone człowiekowi, czego przed potopem nie był niestety świadom.
Bogowie też się mylą...
« ST - spojrzenie krytyczne (Publikacja: 17-05-2002 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 128 |
|