|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
« Parafialne "czarne teczki" Autor tekstu: Adam Rajski
O tym, że parafie Kościoła rzymskokatolickiego
zakładają ludziom teczki — od dawna wróble ćwierkają na dachach. Przy
okazji duszpasterskich wizyt wielkanocnych czy bożonarodzeniowych, kapłani nie
tylko wypytują domowników (także dzieci) o sprawy z gatunków prywatnych, ale
także przepytują „na okoliczność" sąsiadów. W każdym większym domu czy bloku zawsze znajdzie
się jakaś wścibska plotkarka, która wie kto z kim i kiedy, o której wraca ten
czy inny do domu, gdzie pracuje, ile zarabia i co mówi… wszystko to trafia
potem do skrupulatnie prowadzonych teczek personalnych obywateli Katolandu.
Opowiada
Andrzej B. — Przeprowadziłem się do nowego osiedla w drugim końcu miasta.
Nikt mnie tam nie znał. Ale o to przed Bożym Narodzeniem zjawia się miejscowy
proboszcz z grubym zeszytem w dłoni. Ot, tak rutynowa wizyta duszpasterska.
Towarzyszy mu młodzieniec, którego również nie znam. Proboszcz bez cienia żenady
otwiera zeszyt i zadaje pytania o moją poprzednią pracę, o studia, syna… Moje
„akta" przywędrowały za mną do nowego miejsca zamieszkania. Precyzyjnie
jak w bezpiece…
Parafialne „czarne teczki" stały
się faktem już dawno. Trafiają do nich adnotacje, notatki i donosy dotyczące
życia prywatnego wierzących, a także — szczególnie — niewierzących
lub uważanych za takich przez proboszcza.
Publikujemy dziś taką właśnie notatkę nadesłaną
nam przez jednego z Czytelników. Płyną one szerokim strumieniem do tysięcy parafialnych
archiwów, mimo o ochronie danych osobowych, mimo przepisów prawnych określających
dokładnie, w jakim celu, komu i jaki informacje o obywatelach wolno gromadzić i przechowywać.
Możemy sobie tylko wyobrazić, że kiedyś powstanie
na kształt Instytutu Pamięci Narodowej jakiś Instytut Pamięci Katolickiej i gdy Polska przestanie być Katolandem — będzie udostępniał obywatelom do
wglądu swoje „czarne teczki"
« (Publikacja: 03-08-2002 Ostatnia zmiana: 28-02-2004)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 1732 |
|