|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Społeczeństwo » Antysemityzm
Podłoże hitlerowskiego antysemityzmu [2] Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz
Jules Isaak, francuski Żyd, który, został wybrany przez
kard. Beę w 1960 r. do pomocy przy usuwaniu antyjudaistycznych akcentów w liturgii kościelnej, pisał: "Czyż nie jest zastanawiające, iż to właśnie z niemieckiego katolicyzmu wywodzą się najokrutniejsi, najbardziej nieubłagani
rzecznicy nazistowskiego rasizmu — Himmler, Eichmann, Hitler i Heydrich? Ludzie
ci tylko doprowadzili do logicznej konkluzji tradycję, która, od czasów
Średniowiecza, obowiązywała w całym świecie chrześcijańskim". Być może to właśnie z powracaniem do korzeni chrześcijańskich
wiązało się wzmocnione rozgorzenie nastrojów antyżydowskich: kościelna, wówczas
już może tylko wyrachowana i cyniczna polityka antyżydowska została wówczas
na nowo podbarwiona fanatyzmem i religijnym zapałem (co w sumie na to samo
wychodzi). Tak uważa Wilhelm Maurer, pisząc, iż Luter "miał udział w tym, że w wielu środowiskach chrześcijańskich uzasadniany czcią dla
sakramentów antysemityzm przetrwał poza średniowiecze, aż zastąpił go
antysemityzm uzasadniany różnicami rasowymi"
Nie dziwne przeto, iż Julius Streicher, redaktor naczelny
hitlerowskiej antysemickiej gazety Stürmer, w czasie zeznań przed sądem
norymberskim powoływał się właśnie na pamflety Marcina Lutra.
Również Hitler zdawał sobie sprawę z chrześcijańskiej
tradycji. W kwietniu 1933 powiedział biskupowi Berningowi z Osnabbrück: "Jeśli
chodzi o Żydów, to realizuję tę samą politykę, jaką przyjął Kościół
katolicki przed 1500 laty"
Jeśli już wówczas Kościół nie głosił haseł
antysemickich, to z całą pewnością nie dlatego, iżby pałano jakąś chrześcijańską
miłością bliźniego, która w poprzednich wiekach, mimo tylu sprzyjających
okazji, nie zdołała się wobec wrogów aktywować. Jeśli papieże się
przyczyniali do ocalania Żydów, to w strachu przed konsekwencjami i przed
odpowiedzialnością moralną za poparcie dla polityki antyżydowskiej Hitlera.
Zwracając się 6 września 1938 r. do grupy pielgrzymów
belgijskich, Pius XI powiedział: "Antysemityzm jest niedopuszczalny.
Duchowo jesteśmy wszyscy Semitami" [ 6 ].
Były to z pewnością ważne i cenne słowa, jednak nie zamieściło ich
ani Osservatore Romano (pod nadzorem Pacellego), ani tym bardziej druga
ważna gazeta papieska Civilta Cattolica, która przecież sama zasłynęła
wieloma jadowitymi tekstami antysemickimi. Wypowiedź ta przetrwała dzięki
temu, który przez papieską politykę zmuszony został do opuszczenia Włoch i do poświęcenia swej partii — Luigiemu Sturzowi, który po tygodniu ogłosił
je w jednej z belgijskich gazet.
Jednak nadal można było napotkać wiele przykrych gestów w tych ciężkich dla Żydów chwilach. Niektóry pasterze nadal wykazywali dawną
gorliwość. Katolicki biskup polowy Hudal popierał nawet ustawy norymberskie,
których celem było zachowanie 'czystości rasy' za pomocą sterylizacji i eutanazji. Biskup Gföllner z Linzu w liście pasterskim z 21 stycznia 1933 r.
piętnował "zwyrodniałe żydostwo" i jego "nadzwyczaj
szkodliwe wpływy niemal we wszystkich dziedzinach współczesnego życia
kulturalnego"; nie wyobrażał sobie, aby porządny chrześcijanin mógł
się pogodzić z "duchowym plugastwem i błotnistym zalewem nieobyczajności,
jakie grożą zatopieniem świata głównie ze strony Żydów". Arcybiskup
Gröber w 1937 r. pisał w swym Podręczniku
zagadnień religijnych współczesności „wydanym z zalecenia ogółu
episkopatu niemieckiego": "Wbrew ciągle jeszcze panującej częstokroć
obojętności i bezczynności, Führer i Kancelaria Rzeszy określili tę światową
walkę jako obronę kultury europejskiej przeciw azjatyckiej antykulturze. Żadnego
narodu nie ominie ten konflikt pomiędzy jego narodową tradycją a marksizmem,
któremu przewodzą obcy narodowo, przeważnie żydowscy podżegacze do
rewolucji".
Kiedy w czerwcu 1941 r. francuska hierarchia katolicka
protestowała przeciwko petainowskim „statutom żydowskim", ambasador rządu z Vichy przy Watykanie informował, że Watykan nie uważał ich za sprzeczne z nauką chrześcijańską. Jezuita Gundlach, z najbliższego otoczenia Piusa XII,
był autorem hasła o antysemityzmie w Lexicon für Theologie und Kirche (1930), w którym to potępia wprawdzie etniczny i rasistowski antysemityzm, lecz
usprawiedliwia "antyżydowskość", jako moralną obronę w walce z "niebezpiecznymi
wpływami żydostwa w gospodarce, polityce, prasie, filmie, nauce i sztuce".
Wiadomo jaka była to przygrywka dla Hitlera, który w swej nagonce na Żydów mógł
sobie darować niuanse, typu: czy tępienie Żydów ma takie czy owakie podłoże.
Człowiek przepełniony nienawiścią nie rozumuje wcale i zadowala się byle
jakim argumentem podsycającym jego namiętności i fobie.
1 2
Przypisy: [ 6 ] La Documentation Catholique, 29 (1938), col. 1460. Wprawdzie spotkałem się z inną wersją tego wydarzenia: słowa te przypisano Piusowi XII w czasie audiencji wprawdzie dla pielgrzymów, ale nie z Belgii, lecz z Niemiec i nie w 1938, lecz w 1940 r. Jeśli więc są one prawdą, to raczej wersję pielgrzymów niemieckich można włożyć na karb błędu katolickiego, względnie celowego 'koloryzowania' faktów « Antysemityzm (Publikacja: 02-09-2002 Ostatnia zmiana: 25-03-2004)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 1863 |
|