Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.444.990 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 700 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
Lucas L. Grabeel - Homo Sanctus. Opowieść homokapłana
Mariusz Agnosiewicz - Zapomniane dzieje Polski

Złota myśl Racjonalisty:
"Człowiek mądry więcej pożytku wyciągnie z posiadania wrogów, niż głupiec z posiadania przyjaciół."
 Tematy różnorodne » Na wesoło

Zemsta Ducha Świętego [1]
Autor tekstu:

Nie traktuj wszystkiego zbyt serio. Bóg też ma poczucie humowu — inaczej nie stworzyłby dziobaka...

Hasło 'historia' zwykliśmy traktować jako wiedzę, naukę. Wcale nie mniejszej wagi niż anatomia, fizyka i kilkanaście świadomych (pokrewnych) nauk. Jednak historia to identycznie to samo co bajka, lub opowiastka dla dorosłych. Bardzo podoba mi się określenie „nauka nieścisła". Dla człowieka współczesnego znacznie większą wartość poznawczą ma sztuka gotowania — bez grzania i geografia Jowisza. Jednak „mędrcy" tworzący programy szkolne wychodzą z założenia, że wszelkie bzdury z tysiąca i niejednej nocy nadają się do kształcenia młodego umysłu: dzieciątka poznają tajemnice pobiedy Sobieskiego (może [ 1 ]) gdzieś w okolicach stolicy naszego zaborcy, Świetnego Pisma chrześcijan, krakowsko-częstochowskich rymów Barańczaka i innych „poezji", oraz wielu (takim podobnych) „nauk".

Pewnie ktoś mi zarzuci truizm, banał, inni rasizm, bądź ksenofobię; wierzcie mi — będę mu za ową szczerość odrobinkę wdzięczna. Chwała Panu Bogu na wysokości, a na ziemi pokój ludziom szczerego serca i nadczynnej wątroby. Przecież chyba nie ma gorszej postawy, niźli obojętność w sprawach, które nas wszystkich dotyczą. Sprawa dotyczy pewnych zaszłości historycznych w zaiście - histeryczny sposób ujętych przez historyków i inne osoby niezawodnie (lecz nie wiem za co) darzone ogromną estymą. Tu mam na myśli znane dzieło, któreżto pozostawił nam w spadku pewien eunuch z dworu Faraona; przez ziomków z kraju urodzenia nazywany Mozesem, a Mojżeszem przez polskich, współczesnych teologikow. Mamy kilka możliwości oceny spadku po owym „mędrcu", gdzie najciekawszym wydaje się poprowadzenie twierdzenia (nie/wprost) przyjmując, że pismo w istocie jest święte, natchnione i strzeżone przez osobowego „Boga", ale kiedy cały ów dowód nijak nie będzie się chciał posklejać przyjdzie wyciągnąć wnioski.

Wspaniałym miejscem dla wszelkiego bytu — a szczególnie dla życia ludzkości są ziemie w okolicach zwrotników. To właśnie tu wśród wielości form przyrodniczych rodziła się niemal cała spuścizna kulturalna świata: tu powstały najpiękniejsze systemy filozoficzne, zadziwiająca (swa dojrzałością) religia, medycyna (z której dorobku dopiero dziś na nowo uczymy się czerpać). Niewyczerpane zasoby najsmaczniejszej, a zarazem najzdrowszej żywności bez większego wysiłku, ze strony człowieka, mogą wyżywić znaczna cześć świata. Lecz, nie wiedzieć czemu, część populacji wyruszyła na tereny nieprzyjazne człowiekowi; pułap z chmur i liści zamieniła na dachy ze zwierzęcych skór; odrzuciła soczyste, aromatyczne owoce — by zadowolić swe potrzeby smakiem na wpół zgniłego, przypalonego mięsa. Miast czekać na to, co spadnie z drzew i krzewów, przyszło człowiekowi uganiać się po półpustyniach, opadać z sił i owych sił pozbawiać zniewolone przez siebie zwierzęta. Wnet potem owe zwierzęta kończyły w żołądkach człowieka. I aby odwiecznej sprawiedliwości stało się zadość, w akcie odwetu „duch zwierzęcia" — od wewnątrz - niszczy człowieka.

Spoglądając na mapę Azji, szczególnie na cześć należącą do niedawna do Związku Radzieckiego — tuż nad północną granica Mongolii, na rzadko zaludnionym terenie znajdziemy republikę Buriacji. To właśnie z owej republiki i blisko położonej (wyżej nadmienionej) także dziejami spokrewnionej Mongolii wywodzi się populacja najokrutniejsza z okrutnych. Z tego miejsca, na południe i zachód, wyruszali nomadowie: zbóje i grabieżcy. To właśnie tu zapisały się najczarniejsze, najsmutniejsze karty historii świata. Pamięć zwyrodniałych wojen. Sadystycznej konstytucji prawnej i moralnej. Okrutnej w uwielbieniu kłamstwa i promocji śmierci. Nienawistnego, chorobliwego - paranoicznego systemu filozoficzno-religijnego. Głupio mi jednak, bo z jednej strony naród ten oskarżam o najgorsze, a z drugiej rozumiem, co zaszło. Klimat kontynentalny (którym charakteryzuje się cała środkowa Azja i europejska cześć Rosji) jest niewdzięczny (surowy, — wczoraj rano upał, dziś minus osiem) niewiele tam przeżyje — głównie zwierzęta trawożerne. Rośnie tam marna trawka, nie Cannabis, jakaś odmiana turzycy i nic więcej. Macierzyste, dzikie zwierzęta (instynktem jakim) wiedzą jak zjadać trawę, aby ziele nie wyginęło. Zostawiają około pięciu centymetrów źdźbła. Dla człowieka nie ma innego pokarmu, niż mięso i mleko. Chcesz przeżyć, kup krowę. Święta krowa w Indiach i święty byk wśród Izraelitów wzięły się z zakwalifikowania ich jako źródło pożywienia i środek transportu. Jednak — kiedy krowy, albo kozy przejdą po stepie, to i nawet turzyca wyginie. Z ledwie żywego stepu powstaje prawdziwie martwa, piaszczysta pustynia. Ludzie pałaszują mięso, aż się nim całkiem zdegenerowali. Często i mięsa brakło. Nie ma mowy o wybudowaniu domu: wciąż trzeba przemieszczać się z miejsca na miejsce. Z tego miejsca na ziemi wywodzą się nacje najbardziej bestialskie ze znanych w całym świecie. Nigdy nic nie robili pożytecznego, żyli kosztem osiadłych. Całe wsie i grody ogarniała trwoga na widok okrucieństwa tych ludzi. Nazwa tatar wzięła się od Tartar — najgłębsze piekło. Potem nasz przywódca (nie pierwszy to i nie ostatni bałwan na czele państwa polskiego) Jan III Sobieski widząc jaki to bitny żołnierz, wcielił Tatarów do polskiej armii. Szkotów też sąsiedzi nie cierpią. Prowadzą sklepy, gdzie w minutę zarabiają więcej, niż producenci w rok uczciwej pracy, jeśli są adwokatami, to bronią tylko największych przestępców, a całkiem sporo zasila szeregi armii i policji.

Jednakowoż z owych przodków pochodzi Izrael. Więc historia Żydów zapisała się identycznie. Biblia wiernie oddaje historię ludu Mojżesza. Był to lud nie zwykły do rzetelnej pracy. Kiedy żyli w urodzajnej krainie Kanaan, zabrakło im nawet zboża, bo sami nie zasiali i nie mieli gdzie zagrabić. Więc sprzedali się w niewolę do Egiptu. Dzieło kultury indyjskiej Szrimad Bagawatam (Šrimad Bhaga­vatam) podaje, że Egipcjanie wywodzili się z upadłych kąiatriów (warstwy społecznej wojowników). Indie pozbyły się cudaków. Jednak stanowczo chcę podkreślić, że mimo upadku moralnego, w stosunku do nowych sąsiadów mieli oni niesamowitą wiedzę i wysoką kulturę materialną. Niewolnicy rychło stali się ciężarem trudnym do udźwignięcia. Faraonowie próbują zmierzyć się z nową, krytyczną sytuacją. Powstają akty prawne ograniczające przyrost naturalny. Niektóre (w naszej kulturze) wydają się być brutalnymi. Mały Mojżesz ma być utopiony. Pupilek córki faraona otrzymał we dworze gruntowne, kapłańskie wykształcenie. Umie zawładnąć innymi ludźmi i dlatego usilnie dąży do władzy. Mimo to nie jest człowiekiem sukcesu. Ma wadę wymowy: nie przeszedł mutacji. Nie mogąc dojrzeć emocjonalnie i seksualnie w swym rozwoju doszedł do etapu adolescenta — małolata. Uwielbia dobra materialne i po trupach stara się zdobyć je. Zbratał się z wychowawcami, ale nie wyrzekł się swoich korzeni. Zaplanował szaloną ekskursję po pustyni. Stworzył religię będącą zarazem ogólnie obowiązującym prawem. Kopiuje z kodeksu Hammurabiego, z mazdaizmu i hinduizmu, a potem odwraca sens niektórych nauk. „Mojżesz nadawał wszystkiemu nowe porządki, sprzeczne z obrządkami innych ludzi" — już Tacyt zauważył — „Bezbożne tam wszystko, co u nas jest święte, a na odwrót to jest u nich dozwolone, co u nas za zakałę uchodzi".

Już na początku biblii dowiadujemy się, że nie ma jednego bóstwa. Mojżesz dając świeczkę i Panu Bogu i Diabłu ogarek w darze złoży. Napisał więc dobrze o YHWH [ 2 ]3 i wspomniał o Elohimie. W opisie stworzenia świata dej mówi (domyślam się do kogo): a teraz stworzymy.. a wkrótce Przeciwnik — Szatan zostaje odsunięty od spółki. Pierwszym prawem jest zakaz myślenia: nie wolno sięgać do owocu poznania dobra i zła. Prawda, że świetne? Einstein by tego nie wymyślił. Sprawa jest oczywista. Przypomina mi instrukcję użytkowania kąpielówek, gdzie stało, że nie wolno ich prać w wodzie. Mojżesz przypisuje YHWH swoje cechy. Jest sadystą, życiowym nieudacznikiem, który, by poczuć się jako tako, musi zadawać cierpienie innym. Najlepiej katować ofiarę psychicznie. Według Mojżesza YHWH stworzył człowieka z licznymi felerami. Owa, biblijna informacja nie jest nawet dobrze zakamuflowana. I zanim Adam, zanim my poznaliśmy tę tajemnicę, YHWH doskonale wiedział, że człowiek nie może żyć wiecznie. YHWH spodziewał się, że w rajskich warunkach człowiek zechce żyć w nieskończoność. Dostał więc człowiek marchewkę: czczą obietnicę za wierność jedynemu prawu. Ma tylko nie myśleć. Ma być głupi i ciemny. Jakże musiał się cieszyć, kiedy człowiek owo prawo złamał. Mógł przerzucić na człowieka całą winę za choroby i „przedwczesną" śmierć. (Moim zdaniem śmiertelność jest ogromną zaletą korygująca skutki nadmiernej proliferacji.)

Bardzo ciekawym pomysłem jest rzucenie klątwy na kobietę: a w bólach męki będziesz rodziła. (Oczywiście powiadając „ból męki", pomyślano o przeogromnym cierpieniu.) Fizjologiczny poród nie może być związany z cierpieniem. Chciałabym, abyśmy ból odróżniali — od cierpienia. Poznałam kobiety, które nawet nie potrafią opowiadać o porodzie, bo od razu popadają w nostalgię, w tęsknotę do ponownego przeżycia tego stanu. O tym pisze współczesna medycyna, ale to nie ona rozwiązała problem. Orientalne szkoły świadomej miłości gloryfikują poród, jako najpiękniejsze przeżycie seksualne kobiety. Mędrkując możemy powiedzieć, że podczas porodu w organizmie kobiety powstają ogromne ilości endorfin — zamieniające ból w orgazm. Więc w ślad za boską Rozwitą krzyczę: "EUNUCHY DO RAJU".


1 2 3 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Z pamiętnika biskupa
Wypadek

 Zobacz komentarze (2)..   


 Przypisy:
[ 1 ] natione Polonus, gente Ruthenus — łac. hist. narodowości polskiej, z pochodzenia Rusin
[ 2 ] YHWH cztery spółgłoski hebr. zwane z grecka Tetragrammatonem, wg tradycji żydowskiej objawione Mojżeszowi jako imię Boga (wg uczonej konwencji wymawiane jako Jahwe); jednak wg Ex. 6,3, imię to miało brzmieć El Szaddaj (o nieznanym źródłosłowie); po niewoli babilońskiej w VI w. p.n.e., a zwłaszcza od III w. p.n.e. Żydzi przestali używać imienia Jahwe, zastępując je nazwą Elohim „bogowie a Bóg" lub Adonai „mój Pan", co Septuaginta tłumaczyła na grekę jako Kýrios „Pan". (Źródłem owego przypisu jest cytat z elektronicznej wersji „Słownika wyrazów obcych" — Władysława Kopalińskiego.) Niestety — nie zgadzam się ową interpretacją. Widać mamy inne źródła wiedzy w powyższym temacie. Po pierwsze — YHWH należałoby wymawiać jako JA, lub jaa. Po drugie — „imię" Elohim (pieszczotliwie Eli) dotyczy postaci innej niż YHWH, a dowodzą tego słowa Jezusa. Po trzecie niektóre sekty żydowskie mają swoje, nieco wiarygodniejsze kanony biblijne i twierdzą, że YHWH nie jest imieniem (patrz tekst) tylko podmiotem. Czwarte wreszcie wskazuje na niekonsekwencję tłumaczy. Tak wiec raz będzie stało cabat, gdzie indziej sabat, to znów szabat. Więc przyjmuję, że El S(z)addaj — podobnie jak Lucyfer oznacza władcę światłości. Taka interpretacja wydaje mi się być najbardziej rozsądną. „Pan" jest dejem życia, "YHWH" — władcą ciemnoty i śmierci

« Na wesoło   (Publikacja: 22-10-2002 Ostatnia zmiana: 30-01-2011)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Irène Maroon
Publicystka, Francja
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 1993 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365