|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Światopogląd » Dotyk rzeczywistości
Breivik – witajcie w wieku horroryzmu Autor tekstu: Mirosław Woroniecki
Martin Amis pisząc o erze islamskiego terroryzmu użył określenia
„Wiek horroryzmu" i pod takim tytułem „Gazeta Wyborcza" w marcu 2007 roku
drukowała artykuł tego autora. Tytuł ten jest dla mnie w pełni adekwatny do
obserwowanego od początku naszego stulecia rozwoju terroryzmu i przybierania
coraz to bardziej nieprzewidywalnych i drastycznych form jego ekspresji.
Wspomniany wyżej autor pisał m.in. o islamie totalnym — jak
fundamentalistyczny judaizm i średniowieczne chrześcijaństwo — totalnie zawłaszczającym
jednostkę i podporządkowującym ją ummie — wspólnocie wiernych.
Autor
widzi islamizm jako konsekwencję upadku czy wręcz agonii islamu spowodowanej
tak „kapitulacją niezależnego myślenia" wynikającą z „poddania się"
jako treści tego systemu religijnego, a także wyraźnego kryzysu społeczeństwa i państwa budowanego na zasadach religijnych. Islamizm, który swoim wojownikom
oferuje jedynie nieśmiertelność w raju jest „ostatnim zrywem, ostatnią
konwulsją" islamu pogrążającego
się w konfrontacji z zachodnią cywilizacją.
Wypełniający wolę bożą
wojownicy, a dla nas
zwykli terroryści, w pełni zasługujący na miano ludobójców, motywowani są w sferze ideowej wyłącznie bądź przeważająco religijnie ( niezależnie od
osobistych motywacji psychicznych ) i dlatego uważa się ich za fundamentalistów
religijnych pomimo, że w pełni uprawniony jest pogląd o fundamentalizmie każdego
muzułmanina jako wynikającym z istoty islamu będącego religią o charakterze
totalnym, według Chomeiniego, idącą za człowiekiem „wszędzie — do
kuchni, do sypialni, do łazienki i za próg śmierci, w wieczność". Kolejne
ataki islamskiego terroryzmu dowodzą, że istnienie istoty nadprzyrodzonej
usprawiedliwia każdy, najbardziej odrażający akt przemocy w wykonaniu działających
na jej zlecenie fanatyków. Islamski terroryzm religijny pomimo swojej
irracjonalności, a w związku z tym nieprzewidywalności i destrukcyjnego
charakteru ma jednak słabą stronę, którą jest jego wspólnotowy
charakter wymagający tworzenia organizacji, sieci powiązań i współzależności, a w końcu znacznych środków
pieniężnych na finansowanie globalnego terroryzmu. Walka z nim daje efekty, bo
odpowiednie służby mają gdzie kierować swoją uwagę, mogą z dużą precyzją
typować i rozpracowywać środowiska i jednostki podatne na skrajne przekonania
pro-islamskie, jak też rejony geograficzne stanowiące matecznik ugrupowań
terrorystycznych.
Właśnie w czasie gdy wydawało się, że w jakimś przynajmniej
zakresie rozwój światowego terroryzmu został opanowany, pewien Norweg
potwierdził wcześniej już sygnalizowane obawy co do możliwości rozwoju
nowoczesnego, indywidualistycznego terroryzmu rozwijającego się w domowym
zaciszu, przy wykorzystaniu niewielkich środków, a nawet na kredyt (Breivik wykorzystał na
sfinansowanie zakupów i przygotowanie zamachu środki z kart kredytowych ) i potężnych możliwościach destrukcji oraz ogromnej jak na jednego człowieka
skali ofiar.
Według Steva Brucea autora monografii „Fundamentalizm" (Wyd. Sic! s.c.
W-wa 2006 r.) indywidualistyczny fundamentalizm protestancki jest
fundamentalizmem nowoczesnym w porównaniu z fundamentalizmem islamskim o charakterze wspólnotowym, opartym na związkach religii, etniczności i nacjonalizmu będącym nieco archaicznym i przednowoczesnym. Nurty te dzielą ze
sobą jedynie pewne abstrakcyjne cechy, a fakt że są fundamentalistyczne nie
oznacza bynajmniej pełnej tożsamości motywów, form, struktur czy zaplecza
społecznego, albowiem wyrosły one z odmiennej tradycji religijnej oraz sytuacji
społeczno-politycznej. Łączy je przekonanie, że pewne źródło idei, którym
jest z reguły spisany tekst, jest nieomylne, kompletne i jako objawione nie
podlegające analizie krytycznej.
Konserwatywni chrześcijanie przekonani są, że istnienie świata
stworzonego stosunkowo niedawno wkrótce zakończy się jego unicestwieniem, a spór dotyczy jedynie czasu egzystencji przy czy np. protestanci w Stanach
Zjednoczonych dzielą się w tym względzie na premillenarystów, uważających
że Sąd
Ostateczny oddzieli zbawionych od potępionych, pobożnych od bezbożnych
jeszcze zanim nadejdzie obiecane tysiącletnie panowanie sprawiedliwych,
natomiast postmillenaryści sadzą, że Sąd Ostateczny nastąpi po tym okresie.
Ten pierwszy pogląd zyskuje szczególne znaczenie w czasach trudnych — w czasach kryzysów ekonomicznych, konfliktów czy anomalii atmosferycznych.
Spośród
zwolenników tego nurtu wywodzi się przeważająca część fundamentalistów
skłonnych do głoszenia przekonań o nadchodzącej apokalipsie, podkreślających
grzeszność i niepewność ludzkiej kondycji, oskarżających zwolenników postępu
ludzkości o uzurpowanie sobie boskiej władzy. Dla fundamentalistów islamskich z kolei śmierć jest ostatecznym celem, spełnieniem i sakramentem nowego początku.
Na ile i w jakich tradycjach religijnych pojawiają się przekonania o tym, że
wywrotowe działania — szczególnie mające postać apokaliptycznych aktów
destrukcji mogą przyspieszyć nadejście
upragnionego końca świata, czy chociaż doprowadzić do śmierci tj. nowego
początku -jest kwestią dyskusyjną,
natomiast tam, gdzie takie wizje znajdują wymiar rewolucyjny polegający na dążeniu
do obalenia skorumpowanych, czy też traktowanych jako wrogie systemów
politycznych, dochodzi do rozmaitych aktów terroryzmu.
W przypadku terroryzmu islamskiego opowiadającego się za bezwzględnie
poważnym i dosłownym rozumieniem Koranu chodzi o domaganie się nie tylko
prawa do odrębnego stylu życia lecz jego odzwierciedlenia w sferze publicznej
mającej stanowić odbicie przekonań religijnych jeżeli
nie w skali całego świata, to z pewnością na tzw. „terytorium islamskim"
obejmującym nie tylko ziemie obecnie zamieszkałe przez muzułmanów lecz także
historycznie przynależnych do świata islamu jak część dzisiejszej
Hiszpanii, dawnego Królestwa Majorki, Cypr, Rodos itd. W takim rozumieniu każda
inna niż islamska struktura społeczna, a więc i władza jest wrogiem tego fundamentalizmu.
Powołany wyżej autor pisze m.in. : „Fundamentalizmy pojawiają się w obrębie
kultur tradycyjnych,
lecz nie są tradycyjne w żadnym prostym sensie. Wystarczająco dużo musi
zachować się ze starej
religii, aby zapewnić inspirację i symbolikę dla tych, którzy pragną na nowo
umocnić jej przewagę. Fundamentalizmy nie są jednak jedynie reliktami, trwającą
nadal przeszłością (...) stanowią one radykalną
rewizję przeszłości wywołaną zmianami zagrażającymi ciągłości
tradycji. W tym sensie fundamentalizmy
mają charakter reakcyjny. Ich konserwatyzm nie jest konserwacją, chęcią
zachowania starego porządku, lecz twórczym przepracowaniem przeszłości dla
teraźniejszych celów. Z tego powodu fundamentalizmy
kształtują się w oparciu zarówno o postrzegane zagrożenia wobec tradycji,
jak i o dostępne możliwości stawiania czoła owym zagrożeniom. Celem oporu
jest odtworzenie poczucia uniesienia i zaangażowania właściwego pierwotnym
wspólnotom wiernych."
O norweskim zamachowcu słusznie wypowiada się brytyjski psychiatra i negocjator policyjny dr James Alvarez „Breivik to narcyz, który był w stanie
zabijać z zimną krwią, bo cudze życie nie ma dla niego wartości. Inni są
tylko statystami w jego grze. Jest to cecha, która charakteryzuje wszystkich
terrorystów (...) tak jak oni, szukał rozgłosu. Uważał, że świat kręci
się wokół niego i jego przekonań."
Niezależnie jednak od cech psychicznych, przymiotów i frustracji
Breivika jego działania układają się w pewien
logiczny plan charakterystyczny dla przedstawicieli skrajnie
fundamentalistycznych i irracjonalnych ruchów religijnych. A. Breivik poprzez
okrucieństwo czynów i skalę ataku terrorystycznego działał w celu wywołania
podobnej do religijnej charyzmatycznej intensywności przeżyć i doświadczeń
zbiorowości, która w jego mniemaniu miała zmienić mistyczne szaleństwo w akt przebudzenia
tworzący alternatywną społeczność domagającą się zaspokojenia jej
aspiracji. Norweski wojownik chciał
być krzyżowcem, rycerzem walczącym o chrześcijańskie wartości
pojmowane zresztą bardziej kulturowo niż religijnie, ale pozostające w nierozerwalnym związku z jego irracjonalnym marzeniem o chrześcijańskiej, białej i kulturowo homogenicznej Europie.
Wynikający z czynnika religijnego irracjonalizm współczesnego
terroryzmu w połączeniu z indywidualistycznym jego charakterem w znacznym
stopniu zwiększa ryzyko zarówno nieprzewidywalności ataku terrorystycznego
jak i jego destrukcyjną, nieobliczalną moc. Jednocześnie poprzez
minimalizowanie bądź wykluczanie współdziałania innych osób z terrorystą
nie tworzy powiązań organizacyjnych, nie kreuje współdziałania utrudniając
tym samym działania antyterrorystyczne jak i w znacznym stopniu przeciw
terrorystyczne, które podejmowane ex post rzadko kiedy zapobiegają ofiarom.
Na zakończenie warto przytoczyć słowa lewicowego filozofa Slavoja Żiżka
stanowiące początek jego artykułu opublikowanego w dodatku do gazety
„Dziennik" Europa z dn. 2.08.2006 r. zatytułowanego „Obrońcy
wiary", które najlepiej — w mojej ocenie — oddają sedno
problemu fundamentalistycznego terroryzmu:
„ Przez wieki mówiono nam, że bez
religii nie jesteśmy niczym więcej niż egoistycznymi zwierzętami walczącymi o swoją zdobycz, a nasza jedyna moralność to moralność watahy wilków.
Twierdzono, że tylko religia może nas wznieść na wyższy poziom duchowy.
Dzisiaj — kiedy religia okazuje się być źródłem morderczej przemocy na całym
świecie — zapewnienia że chrześcijańscy, islamscy czy hinduistyczni
fundamentaliści jedynie zniekształcają i nadużywają szlachetnego duchowego
przesłania zawartego w ich wyznaniach wiary, brzmią coraz bardziej pusto. Może
należałoby przywrócić godność ateizmowi, który stanowi jeden z najważniejszych
elementów dziedzictwa Europy i jest być może ostatnią szansa na pokój?"
« Dotyk rzeczywistości (Publikacja: 28-07-2011 )
Mirosław WoronieckiAdwokat, specjalista prawa gospodarczego, cywilnego i prawa karnego gospodarczego, historyk doktryn politycznych i prawnych, doradca organizacji pozarządowych. Przewodniczący Rady Stowarzyszenia Dom Wszystkich Polska Liczba tekstów na portalu: 52 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Dwie lewice | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 2073 |
|