|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Biblia » O Biblii ogólnie » Krytyka etyki biblijnej
Relatywizm etyczny Biblii [2] Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz
Katolicy, dla bezpieczeństwa
ich przekonań religijnych, zaznajamiani są jedynie z historią Abrahama.
Wprawdzie widać i w niej, że koncepcja składania ofiar „bogu miłości"
nie była pojęciem obcym Biblii, lecz wszystko zakończyło się szczęśliwie,
gdyż Bóg w ostatnim momencie cofnął swój nakaz. Jak podsumowuje to teolog
Uta Ranke-Heinemann: "Rzeczywiście historia ofiarowania Izaaka jest przerażająca.
U dziecka ta historia może wywołać koszmarne sny i nawet teologa, który
potrafi dać odpowiedź na każde pytanie, może przyprawić o bezradność.
Gdyby Abraham żył dzisiaj i miał zamiar na ołtarzu całopalnym ofiarować
swego syna na rozkaz Boga — wówczas tego Abrahama umieszczono by w zakładzie
zamkniętym." Z kolei psychoterapeuta Tilman Moser, snując wspomnienia ze
swego dzieciństwa, pisał: "Podziwiałem Cię ze względu na Twą dobroć — jak mi to przybliżyli Twoi słudzy — kiedy nie dopuściłeś do tego, by
Abraham zabił Izaaka. Mogłeś tego z łatwością zażądać, uczyniłby to
dla Ciebie (...) Nie wykluczone, że poczciwego Abrahama naszłyby jednak wątpliwości
co do uprzywilejowanego charakteru jego stosunków z Tobą, gdyby został
zbryzgany krwią Izaaka? W przypadku Twojego własnego Syna zachowałeś się
mniej powściągliwie, dając upust własnemu sadyzmowi. ..A ja ponownie usiłowałem
zgodnie z powszechnym wezwaniem, podziwiać Ciebie, albowiem dla mojego dobra,
grzesznego człowieka, ofiarowałeś własnego Syna. To, rzecz jasna, wywołuje
określone wrażenie..U żadnego kaznodziei nie zrodziło się dotąd
podejrzenie, że może to nie z nami, ale z Tobą coś jest nie w porządku, jeżeli z wielkiej miłości do ludzi musiałeś dopuścić do zabicia swojego
Syna"
Jednak już wcześniej bóg okazał się
mało powściągliwy. Oto w Księdze Sędziów mamy historię Jeftego, syna
prostytutki, który złożył w ofierze całopalnej swoją córkę-dziewicę, w podzięce dla Pana, za to, że pozwolił mu wyrżnąć wrogów żydowskich:
„Duch Pana
był nad Jeftem -
powiada pismo św. — który przebiegał dzielnice Gileadu i Manassesa,
przeszedł przez Mispa w Gileadzie, z Mispa w Gileadzie ruszył przeciwko
Ammonitom. Jefte złożył też ślub Panu: Jeżeli sprawisz, że Ammonici wpadną w moje ręce, wówczas ten, kto (pierwszy) wyjdzie od drzwi mego domu,
gdy w pokoju będę wracał z pola walki z Ammonitami, będzie należał do Pana
i złożę z niego ofiarę całopalną. Wyruszył więc Jefte przeciw
Ammonitom zmuszając ich do walki i Pan wydał ich w jego ręce. Rozgromił ich
na przestrzeni od Aroeru aż do okolic Minnit, co stanowi dwadzieścia miast, i dalej aż do Abel-Keramim. Była to klęska straszna. Ammonici zostali poniżeni
przez Izraela. Gdy potem wracał Jefte do Mispa, do swego domu, oto córka jego
wyszła na spotkanie, tańcząc przy dźwiękach bębenków..."
Był to już jej
ostatni taniec „przy dźwiękach bębenków"… Ale Duch Pana był nad Jeftem...
"...było to dziecko jedyne; nie miał bowiem prócz niej ani syna, ani córki.
Ujrzawszy ją rozdarł swe szaty mówiąc: Ach, córko moja! Wielki ból mi
sprawiasz! Tyś też wśród tych, co mnie martwią! Oto bowiem nierozważnie złożyłem
Panu ślub, którego nie będę mógł odmienić! Odpowiedziała mu ona: Ojcze mój!
Skoro ślubowałeś Panu, uczyń ze mną zgodnie z tym, co wyrzekłeś własnymi
ustami, skoro Pan pozwolił ci dokonać pomsty na twoich wrogach, Ammonitach!
Nadto rzekła do swego ojca: Pozwól mi uczynić tylko to jedno: puść mnie na
dwa miesiące, a ja udam się na góry z towarzyszkami moimi, aby opłakać moje
dziewictwo. Idź! — rzekł do niej. I pozwolił jej oddalić się na dwa miesiące.
Poszła więc ona i towarzyszki jej i na górach opłakiwała swoje dziewictwo.
Minęły dwa miesiące i wróciła do swego ojca, który wypełnił na niej swój
ślub i tak nie poznała pożycia z mężem." (Sdz
11, 29n; BT)
Ocena tego czynu jest
jednoznaczna i nie wymagałoby to komentarzy, gdyby nie pewien istotny szczegół:
w Nowym Testamencie mamy nawiązanie do Jeftego (List do Hebrajczyków,
rozdz. 11). Pojawia się zatem kwestia, czy jest to nawiązanie do tego barbarzyńskiego
czynu dokonanego przez wiarę, czy też może też do innych przymiotów i czynów
Jeftego? Dziś oczywiście pobożni czytelnicy Biblii ani myślą przyjmować
pierwsze przypuszczenie, lecz stanowisko to jest nie do obrony. W NT głosi
się chwałę Jeftego, gdyż w akcie wielkiej ufności Bogu poświęcił dlań
swoją jedyną córkę.
Wspomniany passus z Listu do Hebrajczyków to jeden z tych fragmentów, gdzie autor przekonuje co
wielkiego zostało w przeszłości dokonane przez wiarę, zajmując odpowiednie
stanowisko w sporze „wiara czy uczynki". Mówi tam m.in.: "I co jeszcze
mam powiedzieć? Nie wystarczyłoby mi bowiem czasu na opowiadanie o Gedeonie,
Baraku, Samsonie, Jeftem, Dawidzie, Samuelu i o prorokach, którzy przez wiarę
pokonali królestwa, dokonali czynów sprawiedliwych, otrzymali obietnicę,
zamknęli paszcze lwom..."
Akt złożenia ofiary z córki był najbardziej zdumiewającym czynem Jeftego dokonanym przez najgłębszą
wiarę. W opisywanym fragmencie NT nie ma jasnego określenia za co autor chwali
Jeftego, gdyż jest to wyliczanka osób, bez przyporządkowania im konkretnych
czynów. Jefte wsławił się właśnie takim czynem, co obok innych zostało w Biblii wyraźnie wyeksponowane. Nie był to z pewnością czyn bohaterski, ale
mieści się pod pojęciem „sprawiedliwy" (w kategoriach ST). Aby to wydobyć
wystarczy dokonać prostej interpretacji tekstu biblijnego, czyli jego egzegezy.
Chodzi nam o to czy czyn złożenia córki w ofierze dla Jahwe wchodzi tutaj w grę. Po pierwsze: przesłanki negatywne — badamy czy w słowach czyn ten jest
wykluczony. Zauważamy, że nie ma ścisłego przyporządkowania czynów do tych
wyliczonych osób oraz, że nie ma konkretnych typów czynów, lecz pewne
ich kategorie. Nieobecność danego typu nie oznacza, że nie jest on
umieszczony w jednej z kategorii (czyny sprawiedliwe). Przesłanki negatywne
odpadają więc. Po drugie: przesłanki pozytywne — chodzi teraz o prawdopodobieństwo,
że mogło chodzić o ten czyn. Kluczem do tego jest właśnie ów zwrot
„przez wiarę", który ma warunkować wymienione dalej
kategorie czynów. No i faktycznie widzimy, że były tam dokonane wspaniałe
wyczyny dla „boga miłości", w których występowały nie tylko „czyny
sprawiedliwe", ale i krew lała się strumieniami. A że było to „przez
wiarę", więc była to krew niewiernych (krew wiernych lała się w ST
przez upadek).
Gedeon to ten, który
spłodził siedemdziesiąt synów, bo miał wiele żon. Przez wiarę dokonał
czynu sprawiedliwego burzenia i profanacji innych miejsc kultu: "A oto
przyszedł Anioł Pana i usiadł pod Terebintem w Ofra, które należało do
Joasza z rodu Abiezera. Gedeon, syn jego, młócił na klepisku zboże, aby je
ukryć przed Madianitami. I ukazał mu się Anioł Pana. Pan jest z tobą — rzekł
mu — dzielny wojowniku!" Dalszych wydarzeń można się już domyślać...
Zresztą później nie raz robił dzielnie dla Pana: "Odpowiedział im
Gedeon: Kiedy Pan wyda w rękę moją Zebacha i Salmunnę, wówczas wymłócę
ciała wasze cierniami pustyni i ostami." — a wszystko przez wiarę.
Podobnie Barak ufnie oddał swój miecz na służbę Pana: "Wtedy rzekła
Debora do Baraka: Wstań, bo oto nadchodzi dzień, w którym Pan wyda w ręce
twoje Siserę. Czyż Pan nie kroczy przed tobą? Barak zszedł więc z góry
Tabor, a dziesięć tysięcy ludzi za nim. Wówczas Pan poraził przed Barakiem
ostrzem miecza Siserę, wszystkie jego rydwany i całe wojsko. Sisera,
zeskoczywszy ze swego rydwanu, uciekł pieszo. Barak zaś ścigał rydwany i wojsko aż do Charoszet-Haggoim. Całe wojsko Sisery padło pod ostrzem miecza i żaden z mężów nie uszedł."
Itd., itd. Inni podobnie dokonywali wielu masakr dla Pana, tudzież innych
„sprawiedliwych" postępków jakie są naturalną konsekwencją wyznawania
wiary w „boga miłości".
W przypadku zaś
Jeftego jest nieco inaczej. Wprawdzie też dokonał rzezi nie mniej imponującej,
ale by czynił to „przez wiarę", to nie jest tak wyeksponowane jak w powyższych przykładach. Po prostu walczył, a „Duch Pana" był nad nim. Złożył
tylko pewną obietnicę: jeśli wydasz ich panie boże wszechmogący w moje ręce, to ja zrobię coś dla ciebie ekstra. Chodziło, jak podaje Wulgata,
o holocaustum...
No i Bóg spełnił życzenie, oczekiwał teraz na realizację drugiej części
zobowiązania. Jefte pewnie zbladł kiedy dojrzał na horyzoncie, wracając z pola, tańcującą swą jedynaczkę. Gorzko pewnie też pożałował swego
hurraoptymizmu i niewyparzonego języka. Ale słowo się rzekło, kobyłka u płota. Nawet przez myśl mu nie przeszło, aby miał nie spełnić tego
okrutnego zobowiązania. Bowiem wierzył, a wiara była w nim niezłomna
Nim Bóg Jahwe mógł nasycić swe nozdrza zapachem palonego mięsa młodej
dziewczyny, zamordowanej na jego chwałę, Jefte pozwolił jej się wyszumieć
przez dwa miesiące. Bo sprawa była taka, że dziewczyna była dziewicą i szkoda jej tak było iść do nieba… Choć widzę, że w Piśmie stoi, że
poszła się wypłakać. Niechaj i tak będzie. Tym piękniejszy symbol i większa
uciecha Jahwe: tylko dla niego mord rytualny z dziewicy — wspaniale,
mitologicznie jakoś tak...
Wyobrażam sobie, że kiedy Jefte trzymał w ręku płonącą żagiew z drżącą
ręką zbliżał ją do ołtarza, czekał do ostatniej chwili, aż ogień palce
mu sparzył. Czekał czy Pan podeśle mu barana, jak niegdyś Abrahamowi. Nie
podesłał… Izaak był w o wiele lepszej sytuacji, gdyż przynajmniej trwał w słodkiej niewiedzy o boskim planie złożenia jego w ofierze. Tańcząca
panienka pewnie widziała jak przebiegają przygotowania rożna, na którym miała
być główną potrawą — Boga. O mordach Jeftego Żydzi pewnie też z rozrzewnieniem wspominali przez jakiś
czas, ale takich jak on było mnóstwo. Tymczasem czyn złożenia córki w ofierze był pod każdym względem wyjątkowym przejawem wiary i oddania bogu.
Co więcej, to zostało właśnie w Biblii wyeksponowane i zaznaczono, że pamięć
po tym się wyryła na długo, a córki izraelskie co roku przez cztery dni
schodziły się aby opłakiwać spaloną dziewicę — ofiarę wiary czcigodnych
ojców Izraela.
Jeszcze jedna rzecz zwróciła
moją uwagę. W polskich tłumaczeniach występuje zwrot: "otrzymali obietnice".
Po łacińsku „obietnica" to byłoby „promissum", zaś w tekście łacińskim
jest „repromissiones". „Repromissio" zaś to „wzajemne
przyrzeczenie".
Dzisiejsi chrześcijanie starają się
jednak wszelkimi sposobami podważyć tę interpretację.
Chrześcijanin: Zrównywać
ofiary Abrahama i Jeftego można tylko na najbardziej powierzchownym poziomie.
Abraham został wezwany przez samego Jahwe do jej złożenia. A Jefte sam złożył w ciemno pochopne ślubowanie.
1 2 3 4 Dalej..
« Krytyka etyki biblijnej (Publikacja: 02-12-2002 Ostatnia zmiana: 08-08-2006)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 2076 |
|