|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Nauka » Wielkie postacie nauki
Carl Sagan - gwiazda nauki [1] Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz
Carl
Edward Sagan (1932-1996), profesor astronomii i nauk kosmicznych na Cornell
University, jest najbardziej znanym amerykańskim naukowcem. Jako osoba
publiczna był gwiazdą nauki. Jako propagator nauki prowadził kilka niezwykle
popularnych programów telewizyjnych, jest też autorem wielu książek, w tym
kilku bestsellerów. Zaskarbił sobie nie tylko szacunek i uznanie, ale wielką sympatię w społeczeństwie amerykańskim. Dowodem tego
wiele witryn internetowych jemu poświęconych (jest nawet grupa dyskusyjna
alt.books.carl-sagan). Jedna z nich zaczyna się od słów: "Carl, we all
miss you!!" (Carl, wszyscy tęsknimy za tobą). Oczywiście miał również i wrogów, jak każdy wielki człowiek. Jak stwierdziła w wywiadzie udzielonym
po jego śmierci żona Sagana: „...był często potępiany przez
teleewangelistów, astrologów i The Wall Street Journal". Jednak, jak pisał w 1987 r. Scott Detwiler: „Rezultatem jego wysiłków jest to, że kiedy
Amerykanie myślą o nauce, to myślą o Saganie." [ 1 ]
Jego życie i działalność charakteryzuje Nagroda Josepha Priestleya, którą
otrzymał za "wybitny wkład w dobro ludzkości".
Życie
Sagan urodził się w Brooklinie,
jego matka była Amerykanką, a ojciec rosyjskim imigrantem (nawiązując do
pochodzenia swego ojca jednemu z pięciorga dzieci nadał imię Sasha). W wieku
25 lat uzyskał doktorat z astronomii i astrofizyki. Jedną z jego żon była
prof. Lynn Margulis, wybitny biolog, twórczyni teorii symbiotycznego
pochodzenia komórki eukariotycznej, główna propagatorka teorii Gai.
Pierwszą jego miłością była nauka.
Kiedy pytano się go dlaczego tak wiele wysiłku wkładał w powszechną edukację
naukową, dlaczego nie pozostał w laboratorium lub na sali wykładowej, uśmiechał
się i mówił: „Kiedy jesteś zakochany, chcesz o tym powiedzieć światu."
Najważniejszą osobą w jego życiu była Ann Druyan — jego trzecia (i ostatnia) żona, z którą w wieku czterdziestu paru lat połączyła Sagana wspólna pasja i wielka miłość.
Sagan o Druyan: „W bezmiarze przestrzeni i nieskończoności czasu, moją
nieprzerwaną radością jest dzielenie planety i epoki z Annie."
Dzięki związkowi z Saganem została cenionym naukowcem. Dziś jest sekretarzem Federacji Amerykańskich
Uczonych, założonej celem przeciwdziałania nadużyciom nauki i technologii.
Była wicedyrektorem projektu Voyager, scenarzystą i producentem serialu
„Nova" oraz współscenarzystą serialu „Kosmos". Miała swój walny
udział w budowie pierwszego dziecięcego szpitala w Bronxie.
Oboje opowiadali się za legalizacją
marihuany (zob. str. 666), którą zresztą sami palili; Druyan była członkinią National
Organization for the Reform of Marijuana Laws, Sagan twierdził, że wpływało
to pozytywnie na jego badania kosmosu. W wywiadzie udzielonym w 2001 r. dla Cannabis
Culture Druyan powiedziała: „...istotnie, marihuana była całkowicie
pozytywną częścią jego życia. W naszej kulturze dowiadujemy się o znanych
palaczach marihuany głównie w kontekście ich upadku, zazwyczaj w okolicznościach
ich aresztowania lub zapisu na leczenie. Myślę, że warto więc odnotować życie
tak w pełni zrealizowane, jak Carla, życie w którym marihuana zaznaczyła się
raczej pozytywnie, niż negatywnie."
Naukowiec
Sagan był przede
wszystkim astronomem i znawcą kosmosu, także biologiem. Był uczniem amerykańskiego
astronoma H. Shapley’a (do niego należy zdanie: „Niektórzy pobożni piszą:
"Na początku był Bóg", ja twierdzę: na początku był wodór"). Odegrał
zasadniczą rolę w amerykańskim programie badań kosmicznych prowadzonych
przez NASA (misje Marinera, Vikinga, Voyagera i Galileo), za co został przez
NASA uhonorowany medalami za wyjątkowe osiągnięcia naukowe. Na Cornell
University był dyrektorem Laboratorium Badań Planetarnych. Miał swój wkład w wyjaśnienie licznych tajemnic Układu Słonecznego. Był też twórcą międzygwiezdnego
przesłania „Voyagera" (pozdrowienia w sześćdziesięciu ludzkich językach i w języku wielorybów, etiuda dźwiękowa, 116 zakodowanych obrazów życia na
Ziemi i 90 minut muzyki skomponowanej przez najróżnorodniejsze kultury świata)
skierowanego w kosmos — do innych cywilizacji.
Był współzałożycielem
The Planetary Society i Committee for the Scientific Investigation of
Claims Of the Paranormal. Za swoje osiągnięcia
naukowe został uhonorowany Nagrodą Galaberta (za osiągnięcia w astronautyce), Medalem Oersteda i wieloma innymi. Zgromadził osiemnaście
honorowych doktoratów uniwersytetów amerykańskich.
Humanista
Oprócz wyróżnień za działalność naukową dwukrotnie
zdobywał odznaczenia za działalność społeczną, za osiągnięcia literackie i edukacyjne oraz za działalność na rzecz ochrony środowiska. Wraz z żoną
Ann Druyan w latach 80. zorganizował trzy z największych pokojowych
demonstracji na poligonie w Nevadzie, w proteście przeciw kontynuowaniu przez
USA prób z bronią jądrową.
Mówiąc o najbardziej niebezpiecznych i podstępnych szaleństwach ludzkich wymieniał wśród nich: wojnę, technikę
wojskową, uprzedzenia, niszczenie natury, przesądy, porwania przez UFO,
propagandę polityczną, konsumeryzm, szarlatanów religijnych i nacjonalizm.
Religia i nauka
"Według mnie -
pisze Sagan — żadna ze współczesnych religii nie oddaje dostatecznie okazałości,
wspaniałości, subtelności i złożoności Wszechświata, jaki ukazuje nam
nauka." O kwestiach światopoglądowych wypowiadał się często, również w swoich książkach, które w sposób świadomy dążą do ukazania racjonalnego i naukowego świata, w przeciwieństwie do świata zmistyfikowanego przez
zabobony, magię, przesądy, pseudonaukę i religię.
Badając cudowny Wszechświat pozbawiał człowieka
egotycznych roszczeń: „W perspektywie kosmicznej nie ma powodów, by myśleć,
że jesteśmy pierwsi, ostatni lub najlepsi." [ 2 ]
Książka Świat nawiedzany przez demony
w całości poświęcona jest powyższemu celowi. Już sam początek jest
bardzo wymowny: pierwsze zdanie to cytat z Izajasza: „Oczekiwaliśmy światła, a oto ciemność…", a w następnym zdaniu Sagan odpowiada innym cytatem:
„Lepiej zapalić jedną świeczkę, niż przeklinać ciemność". Na pytanie
co jest tym światłem odpowiada podtytuł książki: „Nauka jako światło w mroku" (w oryginale dosł. Nauka jako świeczka w mroku). Z pasją w kilkunastu rozdziałach Sagan gromi w szczególności współczesne nurty
antyracjonalistyczne i antynaukowe, obnaża szarlatanów, zjawiska paranormalne,
głosicieli UFO, itd. O Biblii pisze m.in.: „Pomyślmy o tym jak wiele religii
próbuje uzasadnić swe prawdy za pomocą proroctw. Pomyślny sobie jak wielu
ludzi polega na tych proroctwach bez względu na to jak bardzo są one niejasne i jak często niespełnione, tylko po to, by wspomagać i podtrzymywać własne
wierzenia. Czy jednak kiedykolwiek istniała religia w której dokładność i wiarygodność proroctw była porównywalna z przewidywaniami naukowymi? (...)
zorganizowane religie nie wzbudzają mojego zaufania. (...) Fakt, że tak
niewiele spośród odkryć współczesnej nauki zostało przewidzianych w Piśmie
Świętym jest dla mnie kolejnym argumentem przeczącym jego boskiemu
pochodzeniu. Ale oczywiście mogę się mylić." [ 3 ]
W fascynującej książce Cienie
zapomnianych przodków, w której barwnym językiem opowiedziana jest
historia życia na Ziemi, w rozdziale „Ewangelia pyłu" Sagan i Druyan
ukazują jak wiele barier opartych na uprzedzeniach religijnych miała w przeszłości
teoria ewolucji. Autorzy snują też myśli o jej implikacji dla wyobrażeń
teologicznych: „Jak wynika z teorii ewolucji, jeśli Bóg istnieje, to jego
rola ograniczyła się do wprawienia wszechświata w ruch oraz ustalenia praw
przyrody. Uczyniwszy to wycofał się on z aktywnego uczestnictwa w sprawach
tego świata, zrzekając się bieżącej odpowiedzialności za rozwój wydarzeń.
Jesteśmy zatem pozostawieni samym sobie i żadne błagania nie skłonią Boga,
aby uratował nas przed losem, który sami sobie zgotujemy. (...) To wystarczy,
aby wyjaśnić udrękę i wyobcowanie których źródłem stała się teoria
ewolucji. Wolelibyśmy wierzyć, że jest ktoś, kto dzierży koło sterowe."
(str. 68)
Sagan był scjentystą. Ideały scjentyzmu
wypełniały całe jego życie, dlatego swoją pasją naukową przyczyniał się
skutecznie do szerzenia naukowego punktu widzenia świata. Jak nietrudno się
domyślić nie znajdował sympatii w kołach religijnego fundamentalizmu,
jakiego w USA nie brakuje (w jednej z publikacji zauważył, że jedynie 9% społeczeństwa
amerykańskiego podziela w pełni naukowy punkt widzenia powstania człowieka w drodze powolnych zmian ewolucyjnych). Jeden z autorów tego nurtu w artykule „Carl
Sagan: Prorok Scjentyzmu", zatwierdzonym przez Stowarzyszenie
Kreacjonistyczne, ukazuje naukowy światopogląd jako jedną z religii:
„Religią Sagana… jest scjentyzm (...) Społeczne i filozoficzne implikacje
scjentyzmu ucieleśniają się w religii Świeckiego Humanizmu " [ 4 ]
Można się z tym zgodzić o ile dodamy do tego wyjaśnienie i rozwinięcie
innego wybitnego naukowca — E.O. Wilsona: "Człowiek, żeby czynić twórczy użytek
ze swojej inteligencji, musi należeć do jakiegoś plemienia; potrzebuje celu,
który wykraczałby poza jego jednostkową świadomość. Pod wpływem najgłębszych
skłonności ludzkiego ducha pragniemy być czymś więcej niż jedynie ożywionym
prochem, potrzebujemy więc jakiejś historii, opowieści o tym, skąd się wzięliśmy i po co tu jesteśmy. Czy można wykluczyć, że Pismo Święte było tylko
pierwszą pisaną próbą wyjaśnienia tajemnic wszechświata i znalezienia
sensu naszego własnego miejsca w kosmosie? Może nauka jest po prostu
kontynuacją tych samych zamierzeń, opartą na nowym, lepiej zbadanym
fundamencie? A jeśli tak, to nauka jest w pełnym tego słowa znaczeniu religią
wyzwoloną. Sądzę, że na tym właśnie polega źródło jońskiego
zauroczenia: poszukiwanie obiektywnej rzeczywistości, w miejsce objawienia,
jest jedynie innym sposobem zaspokajania tego samego religijnego głodu.
Niemniej nauka, będąca przedsięwzięciem niemal tak starym jak cywilizacja i niewątpliwie splecionym z tradycyjną religią, zmierza do tego celu zupełnie
inną drogą — jako nasze stoickie wyznanie wiary, skłonność nabyta,
przewodnik w wyprawie przez nieznaną, górzystą krainę. Zmierza do
uratowania ludzkiego ducha nie przez poddanie się zewnętrznemu autorytetowi,
lecz przez wyzwolenie ludzkiego umysłu." [ 5 ]
1 2 Dalej..
Przypisy: [ 1 ] Scott Detwiler, "Carl Sagan's Religion Of Science" [ 2 ] Carl Sagan, The Cosmic Connection. An Extraterrestrail Perspective, Doubleday, New York 1973, s.52 [ 3 ] Carl Sagan, Świat nawiedzany przez demony. Nauka jako światło w mroku, Zysk i S-ka, Poznań 1999, s.44, 49-50 [ 4 ] David N. Menton, "Carl Sagan: Prophet of Scientism", 1991 Missouri Association for Creation, Inc. [ 5 ] Edward O. Wilson, Konsiliencja. Jedność wiedzy, Zysk i S-ka, Poznań 2002 « Wielkie postacie nauki (Publikacja: 07-02-2003 Ostatnia zmiana: 01-01-2014)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 2252 |
|