|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Tematy różnorodne » Wolnomularstwo (masoneria)
Wolnomularskie rozumienie wolności [3] Autor tekstu: Norbert Wójtowicz
Będąca pierwszym skodyfikowanym zbiorem zasad obowiązujących
wolnomularzy „Konstytucja Andersona" zdaje się negować ateizm członków.
Czytamy tam: "Mason powinien, z tytułu
swej przynależności, przestrzegać Prawa moralnego; i jeżeli dobrze rozumie
zasady Sztuki nie będzie nigdy bezmyślnym Ateistą ani libertynem nie uznającym
żadnej Religii". Byłoby to nie do końca zgodne z propagowaną przez
wolnomularzy swobodą poglądów religijnych toteż Bronisław Trentowski pisał,
że także „ateista może zostać
prawdziwym masonem". W istocie nie była to duża innowacja, gdyż jak
podkreślał w poświęconym masonerii artykule w „The Catolic Encyclopedia" ojciec Hermann Peter Gruber już w pierwszej konstytucji: "Ateizm nie został potępiony, lecz tylko niewyraźnie zdezawuowany,
co odpowiadało wymaganiom czasu, podczas gdy zdecydowane opowiedzenie się za
ateizmem mogło skończyć się źle dla masonerii. Nie powiedziano wyraźnie,
że do masonerii nie mogą być dopuszczani ateiści, albo że żaden mason nie
może być ateistą, lecz tylko napomknięto, że jeżeli właściwie poznaje
bractwo, nigdy nie będzie głupim ateistą, to znaczy, że nigdy nie będzie
zwolennikiem czy wyznawcą ateizmu w głupi sposób, na przykład wypowiadając
się otwarcie na ten temat, co mogłoby razić uczucia religijne innych i ściągnąć
na masonerię złą sławę. A taki głupi ateista narazi się tylko na proste
stwierdzenie faktu, że niewłaściwie pojmuje stowarzyszenie, co jest tylko
czysto teoretyczną konstatacją bez żadnych sankcji praktycznych. Tego rodzaju
zdezawuowanie może raczej stanowić zachętę dla współczesnego
pozytywistycznego ateizmu".
Profesor Nowicki
podkreśla, iż obecnie "Respektując
zasadę absolutnej wolności sumienia wolnomularstwo nie widzi przeszkód w przyjmowaniu do lóż ludzi różnych wyznań religijnych a tym bardziej tych,
którzy sami potrafią zbudować sobie własną religię. Wielokrotnie pisałem o takich wspaniałych wytworach myśli ludzkiej jak Religia Muzyki, Religia
Wolności, Religia Nauki i Sztuki czy Religia Światła i Barwy". Dość
specyficznie pojmuje on religię, lecz co ciekawe czytając tą wypowiedź można
odnieść wrażenie, że tak naprawdę tylko owe
„wspaniałe wytwory" zasługują na prawdziwy szacunek. Andrzej Nowicki
nie stawia ich na równi z tradycyjnym pojęciem religii, lecz użycie określenia
"tym bardziej tych, którzy sami potrafią
zbudować sobie własną religię" sugeruje pewną nadrzędność we
wprowadzonym wartościowaniu.
Nie można mówić o kompleksowym rozumieniu wolności abstrahując od wolności politycznej toteż
Wielki Mistrz Wielkiego Wschodu Polski podkreśla, iż "Na początku przypominamy Niemcewicza, że głównym celem masonerii
jest pomyślność narodu. I uzupełniamy to tym, że każdy mason jest zobowiązany
walczyć o niepodległość Polski, suwerenność Polski, o bezpieczeństwo
Polski, a bezpieczeństwo Polski wymaga związania się ze strukturami
europejskimi". Wielki Mistrz Wielkiego Wschodu Francji zwracał ponadto
uwagę na znaczenie demokracji będącej "metodą
sprawowania władzy, dla ludu przez lud". W swych rozważaniach idzie on
jeszcze dalej zauważając, iż "Republika
to sposób harmonijnego ułożenia życia społecznego i organizowania go według
pewnych zasad. Republika zatem, to coś więcej niż demokracja". Jest to
bardzo wyraźne wskazanie na potoczne rozumienie praw jednostki, gdyż jak pisał w dziele „O przestępstwach i karach" "brat" Cesare Beccaria Bonesana:
"nie ma wolności tam, gdzie prawo
przestaje widzieć w człowieku osobę i traktuje go jako rzecz". Praca ta
poświęcona reformom prawa karnego cieszyła się jednak znacznie większym
powodzeniem we Francji niż w ojczystym kraju autora.
Andrzej Nowicki
podkreślał, iż "oprócz filozofii wyłożonej
explicite w rozprawach filozoficznych, istnieje także filozofia w postaci
niezwerbalizowanej, ukryta w praktyce i w jej wytworach. Do uprawiania historii
filozofii niezbędna jest umiejętność wydobywania filozofii nie tylko z wypowiedzi, ale także z czynów i dzieł ludzkich. Oddając życie w walce o niepodległość Polski, Francesco Nullo pokazał w praktyce jak rozumie masońską
ideę Braterstwa Narodów, uznał, że przyjaźń polsko#włoska polega nie
tylko na wygłaszaniu pięknych przemówień, ale w określonych sytuacjach musi
wyrazić się czynem".
Idea
wolności politycznej przyświecała również bardzo mocno przez całe XIX
stulecie polskiej masonerii. Wolnomularze
żyjący właśnie tu i właśnie wtedy znaleźli się w sytuacji, która
wymuszała na nich pewne posunięcia. Masoneria w Polsce "żyła i rozwijała się lub upadała w warunkach wyjątkowych. Powstanie masonerii
polskiej zbiegło się z utratą niepodległości politycznej. Ta utrata
spowodowała koniecznie i utratę niepodległości umysłowej. Patrioci rzuceni
na zdradliwe fale międzynarodówki. Rewolucyjna idea masońska sprzęgła się
niemal nierozdzielnie z wyzwoleniem politycznym Polski. Była to konieczność
historyczno #
psychologiczna". Nieszczęścia polityczne niejednokrotnie właśnie na
politycznej działalności skupiały uwagę polskich „braci". Ale to co
robili nie było w gruncie rzeczy czymś wyjątkowym ponieważ inni postępowali
podobnie. Walczyli za Konstytucję 3 Maja i przedstawiane przez nią wartości.
Tracąc ojczyznę brali udział w powstaniu kościuszkowskim. W szeregach
Wielkiej Armii ginęli na polach bitew niemal całej Europy. Podobnie jak inni
brali udział w powstaniach i tak jak inni walczyli o Poloniae Restitutae. "Masoneria polska była specjalnie narodową i polityczną; należeli
do niej nawet duchowni; w epoce przedrewolucyjnej głównym jej celem była
niepodległość Polski" # podkreślano. To wszystko sprawiło, że
przedstawiając typ przeciętnego patrioty polskiego z okresu swojej młodości
Roman Dmowski mógł powiedzieć: "był
on nieodłącznym synem patriotycznych masonów z I połowy XIX w."
Zdawałoby
się więc, że nie można mówić o wolności abstrahując od aspektu
politycznego podczas gdy tymczasem „brat" Johann Christian Gädicke w „Freimaurer Lexicon" pod hasłem
„Wolność" zanotował, że gdy masoni mówią o wolności to nie dążą do
zagrażającej państwu "wolności w życiu
obywatelskim" lecz myślą o wolności od namiętności, pychy i szaleństwa
polegającego na sprzeciwianiu się prawom państwowym. Arthur Edward Waite w swym przywiązaniu do państwa i monarchii posunął się znacznie dalej. Pisząc o wydanym przez cara w 1821 roku zakazie działalności organizacji
wolnomularskich komentuje to krótkim stwierdzeniem, iż podobno miał on ku
temu słuszne powody. Tak więc widzimy, że wolnomularze nie zawsze i nie wszędzie
stają po stronie wolności.
Kolejny aspekt
wolności to wolność inicjatyw gospodarczych. Choć wolnomularstwo bywa
zazwyczaj kojarzone z lewą stroną sceny politycznej Jean-Robert Rragache na
pytanie dziennikarza "Wobec liberalizmu,
ostry sprzeciw, prawda?" odpowiada:
„Bez zajadłości. Wydaje nam się jednak groźne, kiedy liberalizm nie jest w żaden sposób temperowany. Prawa rynku # czemu nie. Ale prawa rynku i nic
ponadto # to niebezpieczne. Konkurencja, rywalizacja # tak, ale gdzieś
zaczyna się liberalizm totalny: wszystko staje się towarem, także dobra i wartości, które stać się nim nigdy nie powinny. Całe życie zostaje
zdominowane przez pieniądz jako główną siłę i kryterium. Jeżeli nie
wprowadza się żadnej korekty, powstają ogromne i stale rosnące nierówności
społeczne". Mówiąc o gospodarce wolnomularze podkreślają jednak
konieczność wolności od niedostatku, gdyż często "zapominamy
dodać, iż ta wolność dana jest tylko tym, którzy posiadają; nie ma wolności
dla tych, którzy nie są w stanie wyżywić siebie i swoich najbliższych".
Wolnomularstwo
zawsze starało się szybko reagować na aktualne problemy nurtujące ludzi toteż
wiceprezydent UFL-Polska, profesor Zbigniew Gertych, zapytuje na łamach
„Wolnomularza" o obowiązujące w nauce granice wolności. Pisząc o działalności
Ogrodu Botanicznego PAN w Powsinie wspomina o znajdującej się w dziale
naukowym jedynej w tej części Europy bomby cezowej używanej do wywoływania
mutacji roślin. Podkreśla przy tym, że jest ona
„przykładem korzystnego dla rozwoju postępu wykorzystywania przez człowieka
energii atomowej". Podobnie podchodzi do przeprowadzanych tam badań nad
klonowaniem, co do którego "notabene
niedawno Watykan wystosował do uczonych amerykańskich apel zakazujący
prowadzenia dalszych prac w tym zakresie". Pisząc o problematyce związanej z wolnością badań naukowych Zbigniew Gertych dochodzi do biologii
molekularnej i inżynierii genetycznej. Artykuł ten nie kończy się jakimś z góry narzuconym przez autora wnioskiem lecz ma stanowić dla czytelników
niejako punkt wyjścia do dalszej refleksji i twórczego myślenia.
Podsumowując swoje rozważania autor zauważa więc "zdaniem prof. Khorana (noblisty) jest już możliwa pełna synteza
genu. Oznaczałoby to, że genetyk, biotechnolog, biochemik może być
„kreatorem"! Jednym z podstawowych pytań jest, jak daleko wolno ingerować
człowiekowi w mechanizm dziedziczenia # czy zgodzimy się na powstanie np.
cyborga i jakie należy podjąć działania, by postęp nauki służył zawsze i tylko dobru ludzkości". Nie jest to może pytanie nowe lecz w kontekście
tego co obserwujemy wokół siebie bardzo aktualne. Wystarczy wspomnieć na głośne w ostatnim czasie „osiągnięcie nauki", kiedy to udało się doprowadzić
do skrzyżowania komórki człowieka i komórki krowy. Czy jeśli się nie
zatrzymamy w porę nie grozi nam wizja Huxleyowskiego „nowego, wspaniałego świata"?
Czy któregoś dnia nie okaże się, że prawdziwego człowieka można będzie
oglądać jedynie w ZOO zaś po ulicach będą chodzić takie czy inne
„eksperymenty genetyczne"?
A więc wolność w wolnomularstwie to wolność pojęta bardzo ogólnie. Ale to również wolność w obrębie samego wolnomularstwa, bo przecież jak podkreślałprofesor Nowicki "W obrębie
Wielkiego Wschodu wszystkie loże są równorzędne. Wielki Mistrz nie może im
niczego narzucić. Każda loża suwerennie podejmuje decyzje". Podobnie
„siostra" Mirosława Dołęgowska-Wysocka w liście do „Trybuny" pisała,
że loże: "są związane z innymi lożami
tej samej obediencji jedynie wspólnym statutem, poza tym są absolutnie niezależne, a każdy mason i masonka wolni". Są oni wolni w swych decyzjach gdyż "w
obrębie loży wszyscy bracia są równi".
Ta teoretyczna równość, a tym samym wynikająca z niej wolność, została jednak już na samym początku
zachwiana w praktyce. Historyk i działacz masoński Friedrich Heldmann pisał: "wolnomularstwo
to sprawa największej wolności w ludzkim życiu, ale nowoangielscy wielcy
mistrzowie narzucili mu sztywną, hierarchiczno#despotyczną konstytucję,
podcinającą skrzydła wolnemu duchowi [...]
Wolnomularstwo chce we wnętrzu własnej świątyni przedstawić model najwyższej
godności życia rodzaju ludzkiego, gdzie bez względu na religię, narodowość,
posiadany majątek, pochodzenie i stan ludzie obejmują się jako bracia [...]
zamiast tego wprowadzone przez konstytucje stopnie, tytuły, szarfy zakonne rodzą
zawiść i dążenie do zdobywania coraz to wyższych godności nawet w obrębie
lóż". Położenie nacisku na zewnętrzną otoczkę byłoby wypaczeniem
prawdziwej istoty wolnomularstwa toteż profesor Nowicki zauważa, że w masonerii "wolność, równość,
braterstwo stoją na pierwszym miejscu a nie rytualizm".
1 2 3 4 Dalej..
« Wolnomularstwo (masoneria) (Publikacja: 15-03-2003 Ostatnia zmiana: 06-09-2003)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 2332 |
|