|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Tematy różnorodne » Wolnomularstwo (masoneria)
Wolnomularskie rozumienie wolności [2] Autor tekstu: Norbert Wójtowicz
Profesor Nowicki
podkreślał tu różne aspekty szeroko pojętej „świeckości". Podobnie
Wielki Mistrz Wielkiego Wschodu Francji mówiąc o laickości zauważa, że jest
to jedno z kluczowych pojęć którymi operuje wolnomularstwo. "Laickość to # w jego rozumieniu # przede wszystkim absolutna wolność myśli. Wszystko, co może tę
wolność ograniczać # odrzucamy. Ideologię polityczną, religijną, pieniądze.
Laickość to również rozdział władz, ale nie tylko klasyczna triada
Monteskiusza [rozróżnienie władz ustawodawczych, wykonawczych i sądowych].
Uważamy za niedopuszczalne, by jedna władza ingerowała w dziedziny zastrzeżone
dla innych. By # na przykład # Kościół nakazywał społeczeństwu ściśle
określone wzory zachowań. Podkreślam słowa nakazywał i ściśle. I zaznaczam, że zamachami na laickość, tak jak my ją rozumiemy, są również
praktyki środków przekazu i ośrodków władzy gospodarczej, narzucanie ogółowi
swojej woli przez finansistów i biurokratów. Wszystko to uważamy za rodzaj
uzurpacji, za zamachy na laickość i demokrację".
Wolnomularze
zawsze podkreślali absolutną wolność sumienia. Francuski filozof Jules François
Simon Suisse pisał w książce „Wolność sumienia": "Czy dziś, kiedy w imieniu tej religii, usiłuje się odebrać nam
wolność myślenia [...] musimy z tego powodu wypowiadać wojnę Ewangelii? [...] Moim
wrogiem jest nietolerancja, zwalczam ją wszędzie, gdzie ją spotkam; wśród
chrześcijan [...] a także, jeśli
zachodzi potrzeba wśród wolnomyślicieli, ponieważ również u nas pojawiają
się postawy nietolerancyjne". Podobnie Jerzy Siewierski podkreśla, że "wrogami
wolnomularstwa nie był i nie jest Bóg ani religia ale fanatyzm, ignorancja i hipokryzja tworzące zazwyczaj nierozłączną i wzajemnie warunkującą się
triadę". Ten tekst napisany przez wolnomularza, będącego członkiem
nurtu liberalnego jest fragmentem krytycznej repliki w stosunku do wywiadu z Karlheinzem Deschnerem „Myślę, więc chrześcijaninem nie jestem".
Profesor Nowicki
podkreśla, iż "wszyscy wolnomularze
byli i są wolnomyślicielami". Co jak co, ale właściwe rozumienie
wolnomyślicielstwa nie jest mu obce bo jak wskazuje, "przez wiele dziesięcioleci działaczem wolnomyślicielskim i wyjaśniałem
istotę „wolnej myśli" w setkach odczytów i publikacji. Ostatnio, 10 maja
1996 roku na Uniwersytecie w Lecce". Spróbujmy więc krótko przyjrzeć
się jego podejściu do „wolnej myśli" które zostało sprecyzowane we
wspomnianym referacie. Operując na ulubionej przez siebie epoce Odrodzenia
zauważa on, że "w walce o wolność
należy odróżnić dwie postawy: najczęściej walczono o wolność sumienia,
wolność słowa, wolność do głoszenia poglądów # dla siebie i własnej
grupy; na uwagę zasługuje jednak przede wszystkim pojawienie się myśli, że
także inni ludzie mają prawo do posiadania własnych poglądów, prawo do
niezgadzania się z nami i tę różność, odmienność należy szanować".
Podkreśla przy tym, że "dziedzinami w których walczono o wolność były przede wszystkim:
życie religijne (walka toczyła się o „wolność sumienia"), filozofia i nauka (walka toczyła się o wolność badań) a także życie społeczno
polityczne". Prekursorem opisywanej przez niego "walki o prawo do różnorodności, prawo do wyznawania różnych religii, prawo do
wyznawania różnych systemów filozoficznych, prawo do głoszenia różnych
poglądów, prawo każdego ludu do zachowania i rozwijania własnej kultury,
prawo każdej jednostki do patrzenia na świat swoimi własnymi oczami i myślenia
swoją własną głową i służenia swojej własnej Muzie był Giordano Bruno".
Walczący o prawo człowieka do negacji opierania się na wierze Bruno
twierdził, że "skoro rzeczywistość będąca
przedmiotem badań jest wielokształtna, to wolność filozoficzna polega na
wynajdowaniu wciąż nowych punktów widzenia i nowych metod badania, a więc na
rozszerzającej się różnorodności systemów filozoficznych jest najlepszą
drogą do uchwycenia przedmiotu badań w jego obiektywnej różnorodności".
Mirosława Dołęgowska-Wysocka pisała o zachodzących w wolnomularstwie
przekształceniach: "liberalna mniejszość,
która poszła za Wielkim Wschodem Francji uznaje za swoje credo absolutną
wolność sumienia i wyznania, przyjmuje więc w swe szeregi ludzi wierzących i niewierzących, deistów agnostyków czy ateistów". Wielki Mistrz
Wielkiego Wschodu Włoch, profesor Giuliano di Bernardo podkreślał znaczenie
„niekategorycznego umiarkowania" akcentując, iż "do
związku wolnomularzy mogą należeć zarówno ludzie, którzy wyznają wspólną
antropologię cząstkową, jak i ci, którzy łączą je z elementami należącymi
do innych antropologii, religijnych i świeckich. W konsekwencji wśród członków
wolnomularstwa nie ma miejsca na konflikty, zrodzone z osobistych przekonań.
Dzięki temu w ramach jednej loży współistnieją i doskonalą się nawzajem
masoni wyznający różne doktryny teologiczne, a także masoni, którzy nie
uznają żadnej religii, odczuwają jednakże silną i głęboką potrzebę
transcendencji, nawet jeśli nie przybiera ona charakterystycznej dla religii
formy istoty boskiej".
Wolność w wolnomularstwie sprowadza się jednak do możliwości poruszania się w świecie
ograniczonym przyjętą w wolnomularstwie doktryną. Widać to bardzo wyraźnie w Konstytucji Wielkiej Loży Narodowej Polski, która podkreśla: "Nie
narzucając braciom żadnych wierzeń religijnych, ani politycznych i żadnych
nie wzbraniając, Wolnomularstwo Polskie wymaga, aby wierzenia te były szczere i nie sprzeciwiały się jego podstawowym założeniom".
Bronisław
Trentowski uważał, iż teologia podaje i przekazuje tylko treść pewnej określonej historycznej religii, podczas gdy
filozofia religii zajmuje się religią w ogóle. "Filozof unika historyczności, jako znikomego zjawiska, a teolog
widzi w niej nieznikomość i udaje się na święte jej obszary". Głosił,
że uznając jedno historyczne przeświadczenie religijne za jedynie prawdziwe i nieomylne teologia z biegiem czasu staje się martwa, zaś jej objawem są
nietolerancja i niewola ducha. W pracach Bronisława Ferdynanda Trentowskiego można
więc znaleźć refleksje mówiące o tym, że "każdy
człowiek, jako stworzenie jednostkowe, samodzielne bóstwo, powinien mieć własną
filozofię". Podobnie profesor Nowicki podkreśla, że: "pluralizm jest wartością, którą należy utrwalać i rozwijać".
Pisząc więc, o swoim podejściu do niego w nawiązaniu do myśli filozoficznej
Trentowskiego: "Już w latach
studenckich (1937-1939) poznałem dwie wersje pluralizmu filozoficznego, jedną z nich stworzył Leibniz, drugą William James. Ostatecznie jednak do pluralizmu
przekonała mnie w latach 1959-1961 ta wersja, którą przed nimi stworzył
Giordano Bruno, a moje pierwsze publiczne wystąpienie z wyraźnym opowiedzeniem
się po stronie pluralizmu miało miejsce w Rzymie, w odczycie, który wygłosiłem
14 stycznia 1964 roku. Trentowskiego długo nie doceniałem, aż do momentu,
kiedy dwa lata temu znalazłem u niego fascynującą myśl, że systemów
filozoficznych powinno być tyle, ilu jest myślących ludzi i że każdy człowiek
powinien sam budować sobie własny system filozoficzny. Otóż żaden ze
znanych mi myślicieli masońskich nie wypowiedział tej myśli tak wyraźnie
jak Trentowski".
Wychodząc niejako na przeciw pytaniom o wpływ
akcentowania na każdym kroku wolności na ogólny obraz wolnomularstwa Bronisław
Trentowski podkreślał: "Wielkość i różnorodność
przekonań przynosi naszemu Związkowi wielki zaszczyt, ponieważ jest dowodem
na to, że jego podstawą są wolność i samodzielność wszystkich należących
do niego braci". Uważał on, że "gdy
czas nastąpi, w którym okaże się tyle filozoficznych systemów, ile ludzi żyjących,
wtedy dopiero każdy człowiek będzie prawdziwym człowiekiem [...] wtedy
zakwitnie królestwo boże, królestwo samodzielności na ziemi". I choć
faktem jest, iż każdy ma prawo do posiadania własnych poglądów to jednak
czasem w imię tej zasady człowiek usiłuje głosić, że "według
woli Boga każdy człowiek jest swoim własnym autorytetem" i dąży do
tego, że "być może nadejdzie kiedyś
ów dawno upragniony czas, gdy każdy człowiek będzie swoim własnym papieżem i we własnej piersi swój Kościół zatrze". Stajemy tu przed problemem
religii i wolności wyznania co do którego już włoski renesans akcentował
fakt, że „skoro istnieje wiele religii,
nikt nie może być pewien, że właśnie ta w której został wychowany, jest
jedyną prawdziwą".
Wolnomularze zawsze bardzo aktywnie angażowali się
we wszelkiego rodzaju akcje mające na celu odseparowanie Kościoła i Państwa.
Georg Christ Gotthełf Freiherr von Wedekind w pracy „Związek pitagorejski,
związki obskurantów w chrześcijaństwie i Wolnomularstwo w ich wzajemnych
stosunkach. Drukowane jako rękopis dla wolnomularzy" pisał: "Najważniejsze
symbole wolnomularzy, oparcie instytucji na takich fundamentach jak Równość,
Wolność i Praworządność, tak pięknie wyrażana przez masonerię idea
poszukiwania, odkrywania, tworzenia, a także jej pełne oddzielenie od Państwa i Kościoła # pokazują wyraźnie [...] Naszym
rytuałem jest Kult Ludzkości, naszym prawem jest rozwijanie sztuki bycia
dobrym i doskonalenia się # bez lęku i nadziei, a nasze działanie na zewnątrz
powinno być całkowicie filantropijne i kosmopolityczne, bez mieszania się do
spraw politycznych i kościelnych". Wielki Mistrz Wielkiego Wschodu
Francji Gilbert Abergel podkreślał więc, że "Wiara
jest dla nas czymś bardzo indywidualnym. Każdy ma prawo wierzyć lub nie
wierzyć. Religia dotyczy również kultury. I tu, w zależności od kultury, w której się wychowaliśmy, mamy o niej różne wyobrażenia. Kościół jest
naszym zdaniem organizacją stworzoną przez społeczeństwo. Ale nie chcielibyśmy,
aby Kościół zajmował się organizacją tego społeczeństwa".
Równocześnie
jednak wolnomularze podkreślają prowadzone przez nich zwalczanie wpływów Kościoła
nie ma żadnego związku z wysuwanymi przeciw nim zarzutami dotyczącymi walki z religią jako taką. Jerzy Siewierski bardzo mocno akcentuje, że "nigdy i nigdzie, wolnomularstwo nie stawało i nie staje na pozycjach zajmowanych
przez 'osobistych wrogów Pana Boga' i nie walczyło i nie walczy z religią".
Co więcej "przez dziesięciolecia wymagało nawet od swoich członków
deklaracji o wierze w osobowo pojętego Budownika Wszechświata. Dopiero w drugiej połowie ubiegłego stulecia Wielki Wschód Francji, a w ślad za nim
niektóre inne obediencje, dopuściły do swych lóż także i ateistów tworząc w ten sposób początek istniejącego dziś w wolnomularstwie nurtu liberalnego.
Wolnomularstwo tego nurtu nigdy jednak nie wypowiadało wojny Panu Bogu czy też
religii, pozostawiając sprawy wiary czy niewiary sumieniom braci".
Jerzy
Siewierski podkreśla wprawdzie, że "nigdy i nigdzie wolnomularstwo nie walczyło i nie walczy z religią", lecz czy nie ułatwia ono adeptom tworzenia
swych własnych systemów quasireligijnych niejednokrotnie abstrahujących od
Boga? Bronisław Trentowski głosił w „Myślinach", iż Bóg stworzył człowieka i tchnął w niego swym "znaniem" i uczynił go jaźnią, a więc "wolnym,
świadomym siebie bóstwem". Jest to myśl bardzo żywa wśród
wolnomularzy. Były Wielki Mistrz Wielkiego Wschodu Francji Christian Pozzo di
Borgo nie waha się stwierdzić, iż "wolnomularstwo
tworzy stopniowo system filozoficzny, gdzie Człowiek znajduje się w środku
naszych zainteresowań. Zgodnie z tym Wielki Wschód Francji pozostaje wierny
koncepcji takiego Człowieka, jaki pojawia się począwszy od Renesansu oraz
koncepcji takiego ustroju społecznego, jaki obowiązuje od czasów Oświecenia.
Człowieka tego Wolnomularz postrzega jako wolnego twórcę swego losu, wolnego w swoich wyborach". „Masoneria
buduje swoją świątynię nie dla Boga ale dla Ludzkości. Jej oddechem nie
jest religia lecz humanitaryzm. Jej celem nie jest służenie Bogu, ale służenie
Ludzkości" # pisał w pracy „Wolnomularstwo w tym, co jest jego istotą i w tym, co nią nie jest" Bronisław Trentowski.
Nic więc dziwnego, że przy takim przekonaniu „brat" Mouthaan już w 1872 roku głosił mocno i dobitnie: "Podania,
legendy, ciemna wiara ludu, wszystko to kiedyś zniknie wobec świadomości: My
jesteśmy Bogiem! I czemuż dotąd nie chcą temu wierzyć?… Kto się czuje
Bogiem, nie może w tej poziomej, dusznej atmosferze, która ducha zabija
oddychać. Kto się czuje być Bogiem, żyje życiem, które nie zna śmierci".
1 2 3 4 Dalej..
« Wolnomularstwo (masoneria) (Publikacja: 15-03-2003 Ostatnia zmiana: 06-09-2003)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 2332 |
|