Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.444.350 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 700 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
Mariusz Agnosiewicz - Heretyckie dziedzictwo Europy
Mariusz Agnosiewicz - Zapomniane dzieje Polski

Złota myśl Racjonalisty:
Doświadczenie - nazwa jaką nadajemy naszym błędom.
 Biblia » Nowy Testament » Paweł z Tarsu

Święty Paweł czy szalony Szaweł? [1]
Autor tekstu:

Tzw. „Św. Paweł" nie był ani świętym ani Pawłem.

„Św. Paweł" to po prostu Szaweł, bo tak brzmi jego oryginalne, hebrajskie imię i tak należałoby go i dziś nazywać. Wydaje się, że Szaweł przyjął łacińską wersję („Paulus") swego żydowskiego imienia po tym jak udało mu się namówić prokonsula rzymskiego na Cyprze Sergiusza Pawła (Sergius Paulus) na przyjęcie chrześcijaństwa. Był to nie tylko duży sukces misyjny Szawła ale również prawdopodobnie przełomowy moment w jego życiu. Wtedy to, jak sugeruje Isaac Asimov w swoim znakomitym vademecum po Biblii (Asimov's Guide to the Bible), Szaweł zdecydował się na dobre odejść od Prawa Mojżeszowego i propagować chrześcijaństwo jako nową religię dla Żydów i pogan. Tym samym wyrzekł się nie tylko swej religii ale również swego dziedzictwa kulturowego. Dziś takie wyrzeczenie się tożsamości etnicznej i kulturowej wielu nazwałoby po prostu zdradą swojego narodu.

Historyczność niektórych wydarzeń w życiu Szawła — jak i również w życiu innych Apostołów a szczególnie Jezusa — nie sposób do końca należycie zweryfikować. Ale mimo różnych interpolacji, rozbieżności, niezgodności i fałszerstw (jak chociażby tzw. „Listy Pawłowe") w tekście Nowego Testamentu, postać Szawła wyłaniająca się z obiektywnej lektury Aktów i Listów Apostolskich jest bardzo kontrowersyjna i negatywna, wręcz odpychająca. Karlheinz Deschner — niemiecki badacz chrześcijaństwa, uważany za „współczesnego Woltera i najwybitniejszego krytyka Kościoła ostatnich stu lat" — tak oto opisuje „Św. Pawła" w Kryminalnej historii chrześcijaństwa:

Paweł stał się klasykiem nietolerancji, prototypem nawracacza… Agitatorem tak tępym i despotycznym, że w czasach nazizmu teologowie chrześcijańscy zaczną dostrzegać w jego gminach paralele do „jednostek brunatnej armii Hitlera" i marzyć o „SA [Sturmabteilung] Jesu Christi".

Bo ten w początkach swej kariery fanatyczny faryzeusz zażarcie tępiący nową niebezpieczną dla judaizmu sektę chrześcijańską, stał się po swym sławnym „objawieniu" pod Damaszkiem jeszcze bardziej fanatycznym chrześcijaninem, którego wydumana teologia chrześcijańska — oparta między innymi na antyludzkim celibacie, mizoginii i pogardzie dla nauki, inteligencji i logiki, jak i również, paradoksalnie, na antysemityzmie — miała mieć fatalne skutki dla cywilizacji nie tylko Europy ale i całego świata. Tych tragicznych skutków chorobliwej nienawiści Szawła do wszystkiego co nie dało się pogodzić z jego własną teorią o bogu i Jezusie, dotychczas nie da się zniwelować, mimo że od śmierci tego „wynalazcy chrześcijaństwa" (jak określa go Nietzsche, Deschner, Huxley i wielu innych wybitnych krytyków chrześcijaństwa) minie niedługo już dwa tysiące lat.

Bez względu na to kimkolwiek był Szaweł i cokolwiek spowodowało jego fanatyczną, obsesyjną działalność misyjną, jedno jest pewne: nie był on „świętym" w żadnym, nawet potocznym, znaczeniu tego słowa.

Urodził się Szaweł, jak mówi komentarz redaktorów Biblii Tysiąclecia, „ok. 8 roku po narodzeniu Chrystusa" — choć nikt nie wie i nigdy nie będzie wiedział kiedy właściwie urodził się „Jezus z Nazaretu", którego Szaweł urobił na jedynego syna jedynego prawdziwego boga. [ 1 ]

Był Szaweł Żydem z Tarsu w Cylicji (w dzisiejszej południowej Turcji, miastem wówczas zhellenizowanym i dumnym ze swej greckiej tradycji i kultury.). Rodzina Szawła cieszyła się obywatelstwem rzymskim, co było dużym przywilejem dla tych Żydów, którzy je posiadali i niejednokrotnie uratowało Szawła od tortur i egzekucji w okresie jego ponad trzydziestoletniej działalności misyjnej. Jak wynika z kilku ustępów w Dziejach Apostolskich, Szawłowi, jako obywatelowi rzymskiemu, przysługiwał przywilej odwołania się (evocatio) do Cezara. Szaweł zdawał sobie sprawę, że powołując się na obywatelstwo rzymskie przed, np. rzymskim prokuratorem Festusem, uchroni się przed śmiercią, na którą został skazany przez żydowskich arcykapłanów za swoją działalność religijną, tzn. za „szerzenie zarazy i wzbudzanie niepokoju wśród wszystkich Żydów na świecie".

I tak się stało: Rzymianie mieli bardzo sensowny zwyczaj — w przeciwieństwie do Żydów i później chrześcijan — nie zabijania i nie karania ludzi za wierzenia i spory religijne i zezwalali na wolność religijną tak dalece, że żaden papież, łącznie z obecnym polskim papieżem, nie był i nie jest w stanie zrozumieć i zezwolić na taką wolność religijną. „Nawet po zdobyciu Jerozolimy", pisze Deschner, "cesarze [rzymscy] nigdzie nie zwalczali wiary żydowskiej; była ona religio licita".

W końcu, co prawda, Szaweł podobno został ścięty w Rzymie, ok. prawdopodobnie roku 67, za czasów Nerona, ale jak wiele wydarzeń opisanych w Nowym Testamencie, nie jest możliwe ustalić kiedy dokładnie i czy tak istotnie było i w jakich okolicznościach, choćby dlatego, że Dzieje Apostolskie nagle urywają się parę lat po przybyciu Szawła do Rzymu, tj. ok. roku 64. Jeżeli Szaweł rzeczywiście został zamordowany przez Rzymian to musiało to mieć miejsce podczas wojny żydowskiej, w latach 66-70, kiedy ekstremalna działalność religijno-polityczna Szawła i innych Żydów (głównie Zelotów) stała się nie do zniesienia nawet dla tolerujących dziwactwa religijne Rzymian.

Zanim jednak Szaweł wsławił się jako „Św. Paweł, Apostoł Narodów", był on Żydem-Faryzeuszem, który ukończył rabiniczną szkołę w Jerozolimie (co świadczyło o pewnych materialnym komforcie jego rodziny) i który jak powszechnie wiadomo, bezwzględnie prześladował chrześcijan. Aż pewnego dnia, w drodze do Damaszku w celu prześladowania i uwięzienia tamtejszych chrześcijan, ujrzał rzekomo oślepiające światło i usłyszał głos nieżyjącego już wtedy Jezusa. W wyniku tej najsłynniejszej chyba w chrześcijaństwie konwersji (która mogła mieć miejsce ok. roku 33 lub 34) Szaweł stał się żarliwym promotorem Jezusa Chrystusa jako boga-zbawiciela ludzkości i rozpoczął swą dramatyczną karierę propagowania chrześcijaństwa w Imperium Rzymskim, w trakcie swych słynnych podróży misyjnych do Azji Mniejszej, Macedoni, Grecji i Rzymu.

Mimo, że Szaweł Jezusa nigdy osobiście nie poznał i niewiele o nim wiedział, to jednak przekonał siebie i innych, że osoba która z nim rzekomo rozmawiała na drodze do Damaszku to właśnie ukrzyżowany i pochowany Jezus i że jest on jedynym synem jedynego boga, który zmartwychwstał i wybrał Szawła na swego przedstawiciela w celu rozpoczęcia wielkiej misji chrześcijańskiej na Ziemi. I w ten sposób stworzył Szaweł podwaliny pod nową religię żydowską, która w ciągu trzech wieków stała się religią państwową Imperium Rzymskiego i zaczęła karierę religii światowej, religii opartej, jak się okazuje, na jakimś urojonym widzeniu i słyszeniu Szawła.

Bo czym właściwie była ta „światłość z nieba", która go tak „olśniła", że upadł na ziemię, stracił wzrok i usłyszał głos nieżyjącego Jezusa? Jak zwykle w Nowym Testamencie i Biblii w ogóle, istnieją sprzeczne wersje tego co się stało, w tym wypadku trzy różne opisy tego ważnego wydawałoby się wydarzenia, tak ważnego, że opis jego powinien być bezdyskusyjnie jasny i konsekwentny. Ale nie jest. Oto te trzy różne wersje:

ˇ Według Aktów 9:3-7, Szaweł olśniony nagle „światłością z nieba" upadł na ziemię i usłyszał głos Jezusa, który mówił: „Szawle, Szawle, dlaczego mnie prześladujesz? .." Następnie dowiadujemy się, że "ludzie którzy mu towarzyszyli w drodze, oniemieli ze zdumienia, słyszeli bowiem głos, lecz nie widzieli nikogo.

ˇ W Aktach 22: 9, Szaweł zmienia powyższą relację, mówiąc, że towarzysze jego widzieli światło, ale "głosu, który do [niego] mówił, nie słyszeli". (podkreślenia moje)

ˇ Kiedy Szaweł po raz trzeci relacjonuje to wydarzenie (przed królem żydowskim Herodem Agryppą II), raz jeszcze modyfikuje opis wydarzeń koło Damaszku. W Aktach 26:13-20, Szaweł mówi o świetle i upadku na ziemię, ale nie wspomina nic o Ananiaszu, który w poprzednich wersjach odgrywa kluczową rolę przywrócenia wzroku oślepionemu Szawłowi w Damaszku i, co ważniejsze, przekazania mu instrukcji co ma dalej czynić. Przed Agrypą, jednak, Szaweł nagle zapomina o Ananiaszu i po powrocie do Damaszku zaczyna natychmiast „nawoływać najprzód mieszkańców Damaszku i Jerozolimy, a potem całej ziemi judzkiej i pogan aby pokutowali i nawrócili się do Boga..".

Jak pisze Shmuel Golding, jeden z redaktorów jerozolimskiego pisma Problematyka Biblijna, jest rzeczą „bardzo podejrzaną, że opowiadanie Pawła ma trzy wersje". Jakie jest więc racjonalne wytłumaczenie tego tak „doniosłego wydarzenia" jakie miało miejsce na drodze do Damaszku, wydarzenia, które miało tak dramatycznie i tragicznie zmienić bieg historii aż do dnia dzisiejszego?

Dla człowieka wykształconego i żyjącego w dwudziestym pierwszym wieku trudno przyjąć biblijną wersję cudu, według której umarły zmartwychwstaje i rozmawia z żyjącymi. Jeżeli się przyjmie taką historię za prawdziwą, to równie dobrze należałoby przyjąć za prawdziwe wszystkie trzydzieści osiem cudów Jezusa opisanych w Nowym Testamencie — a między nimi tak absurdalne opowiadania jak wskrzeszenie rozkładającego się trupa łazarza, chodzenie po wodzie, lub leczenie ślepoty błotem ze śliny i ziemi. Tylko ślepa wiara może sprawić, że współczesny człowiek może wierzyć w takie historie.

Celem pism Nowego Testamentu nie jest obiektywny opis wydarzeń historycznych a jedynie bezkompromisowa propaganda chrześcijańska, dla której ślepa wiara jest wszystkim a nauka, racjonalizm, logika i sceptycyzm niczym. (Jak mówi Szaweł w pierwszym liście do Koryntian 1:20: „Gdzie jest mędrzec? Gdzie uczony? Gdzie badacz tego, co doczesne? Czyż nie uczynił Bóg głupstwem mądrości świata?")

Według niektórych wersji racjonalnego wytłumaczenia „olśnienia" Szawła to teoria, że było ono po prostu porażeniem przez piorun, a „głos" Jezusa to grzmot towarzyszący takiemu wyładowaniu elektrycznemu. W czasach biblijnych, jak wspomina Ruth Green w swojej książce The Born Again Skeptic's Guide to the Bible, wierzono że grzmot towarzyszący uderzeniu pioruna to głos boga.

Inna wersja sugeruje, że Szaweł był epileptykiem i że jego „olśnienie" pod Damaszkiem to szczególnie ostry atak epilepsji powodujący silną halucynację, atak tak ostry, że pomieszał Szawłowi zmysły i nie był on w stanie odróżnić rzeczywistości od zjawy halucynacyjnej. To, że Szaweł mógł cierpieć z powodu epilepsji — która może wywoływać uniesienia, lub „zachwycenia", religijne — potwierdza pewien ustęp w Aktach gdzie Szaweł mówi: „A gdy wróciłem do Jerozolimy i modliłem się w świątyni, wpadłem w zachwycenie" (22:17) [ 2 ]. Jeżeli „olśnienie" pod Damaszkiem było po prostu atakiem epilepsji, to jak mówi Isaac Asimov w wyżej wspomnianej książce, atak epilepsji zmienił losy świata.


1 2 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Święty Paweł zdemaskowany?
Chrześcijaństwo czy paulinizm?

 Zobacz komentarze (30)..   


 Przypisy:
[ 1 ] Gwoli wytłumaczenia: Jezus mógł się urodzić w czwartym albo nawet ósmym roku przed naszą erą, ale na pewno nie w roku pierwszym, tak jak się powszechnie uważa i nielogicznie liczy początek „nowej ery". Jeżeli Jezus urodził się za czasów Heroda, to nie mógł być to absolutnie rok pierwszy, bo Herod zmarł w czwartym roku przed naszą erą.
[ 2 ] Nieco mylnie tłumaczy się to w polskich przekładach; w Wulgacie: „oranti in templo fieri me in stupore mentis", przy czym „stupore" tutaj jako „odrętwienie"; w Biblii Króla Jakuba: „while I prayed in the temple, I was in a trance", przy czym „trance" to „trans"; owo „zachwycenie" z polskich przekładów powinno być więc rozumiane jako tzw. ekstaza religijna, która zdarzała się przez wieki różnym mistyczkom i mistykom; na temat transów religijnych i ich związków z epilepsją zob. więcej: „Biologia przekonań", str. 1955 — przyp. red.

« Paweł z Tarsu   (Publikacja: 18-04-2003 Ostatnia zmiana: 16-08-2006)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Kaz Dziamka
Główny redaktor sekcji angielskiej Racjonalisty. Redaktor naczelny magazynu The American Rationalist. Doktor amerykanistyki (Uniwersytet Nowy Meksyk). Autor książki "Moja Słowiańska Wolność". Nota biograficzna

 Liczba tekstów na portalu: 31  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: A Winter Solstice Gift For You
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 2406 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365