|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Biblia » Nowy Testament » Paweł z Tarsu
Święty Paweł zdemaskowany? Autor tekstu: Wojciech Rudny
W
26 numerze „Faktów i mitów" [następnie w Racjonaliście w wersji
oryginalnej] ukazał się interesujący artykuł na temat właściwego
twórcy
chrześcijaństwa pod intrygującym tytułem: „Święty Paweł czy szalony
Szaweł?".
Kaz Dziamka w swoim znakomitym tekście podejmuje przede wszystkim
zagadnienie
osobowości „apostoła pogan". Autor nie udzielił jednak odpowiedzi na
pytanie: -
"co spowodowało jego (Szawła) fanatyczną, obsesyjną działalność
misyjną"?
Motywy antypogańskiej i w istocie antyrzymskiej propagandy Żyda z Tarsu
odkrył z górą 70 lat temu niejaki Marcus Eli Ravage [ 1 ]. W
miesięczniku "The Century Magazine"
(styczeń-luty 1928 r.) opublikował on dwa obszerne rozważania.
Pierwsze
zatytułował: „Istotne oskarżenie przeciwko Żydom"; drugie zaś „Apostoł
pogan" o podtytule: „Pierwszy, który poznał możliwość prowadzenia wojny
za
pomocą propagandy". Konkluzje Ravege’a na temat działalności misyjnej
Pawła z Tarsu można streścić w kilku punktach. 1.
Zdaniem Ravage’a Jezus był gorącym patriotą żydowskim, który chciał
wyzwolić
swoją ojczyznę spod jarzma obcych ciemięzców (Rzymian).
2.
Kiedy następca Jana Chrzciciela, Jezus Chrustus, uświadomił sobie
beznadziejność orężnej walki z Rzymianami swój talent krasomówczy i wielką
popularność wśród ludu obrócił w innym kierunku. Zaczął głosić swoisty
pacyfizm i socjalizm (używając współczesnej nomenklatury). Od tej jednak chwili
kapłani i patrioci, rekrutujący się prawie wyłącznie z ludzi związanych
bezpośrednio ze
świątynią, stali się jego najzawziętszymi wrogami. Koło zwolenników
Jezusa
zacieśniało się do ubogich, robotników i niewolników. Patrioci
żydowscy,
straciwszy wiarę w posłannictwo narodowe Jezusa, a z drugiej strony,
czując się
zagrożonymi ruchem socjalnym, wznieconym przez niego wśród dołów
społecznych,
porozumieli się z najeźdźcami, oskarżając go wobec nich, że chce być
królem
żydowskim; wobec Żydów zaś zarzucali mu, że zamierza zmienić prawo
mojżeszowe.
Rezultatem były dwa wyroki śmierci wydane na Jezusa: jeden przez
kapłanów
Izraela za „bluźnierstwo", drugi przez prokuratora rzymskiego za bunt
przeciwko władzy.
3.
Owocem działalności Jezusa była nowa sekta żydowska pozbawiona siły i wpływów,
jedna z wielu, w które obfitował ten zakątek świata. Pod względem
socjalnym
sekta miała charakter wybitnie proletariacki. Oni sami nazywali siebie
EBIONIM,
ubodzy. Swej wiary nie uważali za nową religię. Wyznawcami prawa
mojżeszowego
się urodzili i takimi chcieli pozostać. Nauki mistrza miały dla nich
charakter
nie filozoficzno-teologiczny, ale socjalny i etyczny, były regulatorem
praktycznego życia. Chrześcijanie naszych czasów pytają często
naiwnie,
dlaczego Żydzi nie przyjęli Jezusa i jego nauki. Ravage odpowiada im
zgodnie z prawdą, że przez długi czas właśnie Żydzi byli wyznawcami Jezusa i jego
nauki.
Równie naiwnym było dziwić się, dlaczego nie wszyscy Żydzi garnęli się
do
szeregów Ebionim. Znaczyłoby to samo, co oczekiwać, by wszyscy
chrześcijanie
stali się dziś wyznawcami jednego tylko z Kościołów.
W czasach
niepodległości i pokoju pewnie nie
zwracanoby uwagi na nędzarzy jakimi byli Ebionim; tym bardziej, że
rekrutowali
się oni wyłącznie z niewolników i wyrobników. Ale wśród walki z przeciwnikiem
we własnym kraju nieżyciowy światopogląd zwolenników Jezusa przybierał
postać
niebezpieczną. Była to przecież religia rozczarowania, rezygnacji i defetyzmu.
Groziło więc realne niebezpieczeństwo, że w razie tolerowania sekty
pacyfistów i zrezygnowanych moralnie obrońców ojczyzny na wypadek wojny ulegnie ta
ostatnia podminowaniu. Owe błogosławieństwa Jezusa dla pokój
czyniących, owo
nastawienie drugiego policzka bijącym, zalecane przez mistrza, podobnie
jak
ciągłe ustępowanie i miłowanie nieprzyjaciół, to wszystko wyglądało na
chęć
podkopywania w momentach kryzysu siły odpornej narodu i ułatwiania w ten sposób
wrogowi zwycięstwa.
Nic
dziwnego, że władze żydowskie
rozpoczęły prześladowania Ebionim. Rozpędzano ich zebrania, aresztowano
przywódców, potępiono nauki. Zdawało się, że sekta zniknie z oblicza
ziemi.
Niespodziewanie jednak zaszły wypadki, które nadały sprawie zupełnie
inny bieg.
4. Jednym z wielu wrogów sekty był Saul, z zawodu
tkacz. Pochodził z Tarsu w Cylicji, gdzie zapoznał się nieco z kulturą grecko-rzymską. Niewymownie
pogardzał
on nową nauką z powodu jej obcości w stosunku do życia i świata. Jako
patriotycznie usposobiony Żyd obawiał się jej ujemnego wpływu na sprawę
narodową. Władze żydowskie, biorąc pod uwagę jego obycie w świecie i znajomość
języków postawiły go na czele organizacji, której powierzono stłumienie
proletariacko- pacyfistycznej sekty.
Pewnego
dnia, gdy Saul był w drodze do Damaszku, by tam uwięzić grupę sekciarzy, wpadł na genialny
pomysł.
Według opowiadań Dziejów Apostolskich miał wizję. W gruncie rzeczy
były to
dwie wizje. Przede wszystkim jasnym mu się stało, że drobny naród
żydowski nie
zdoła w zbrojnym starciu zmóc największej potęgi militarnej ówczesnego
świata.
Co ważniejsze, pojął nagle, że wiara owych włóczęgów, którą dotychczas
zwalczał, może być przekutą na nieodpartą broń przeciwko straszliwemu
nieprzyjacielowi. Ideały pacyfizmu, rezygnacji i wszech miłości były
niebezpieczne nie tylko we własnym kraju; rozszerzone wśród
nieprzyjacielskich
legionów mogłyby podkopać wreszcie ich karność i zapewnić Żydom
ostateczne
zwycięstwo! Innymi słowy, Saul tkacz z Tarsu, był
najprawdopodobniej
pierwszym człowiekiem, który odkrył możliwość prowadzenia wojny za
pomocą
propagandy.
5.
Wielkie było osłupienie i przyjaciół, i tych, którzy mieli być
uwięzieni, gdy
Saul po przybyciu do Damaszku oświadczył im, że przyjmuje wiarę Ebionim i wstępuje do ich związku. Niemniej zaskoczeni byli Mędrcy Syjonu, kiedy
Saul po
powrocie do stolicy przedłożył im swój plan. Po długich rozprawach i dociekaniach plan Saula, który teraz przezywał się z rzymska Pawłem,
został
przyjęty. Większe trudności powstały z chwilą, gdy nowy apostoł
zapoznał ze
swym projektem przywódców chrześcijan w Jerozolimie. Tym pacyfistom i zrezygnowanym minimalistom obce były pobudki, którymi kierował się
Paweł. Obawiali
się nadto, że porzucenie wielu dawnych zwyczajów żydowskich, które były
koniecznym celem pozyskania dla wiary nie-żydów, da w wyniku
połowicznie
nawróconych i osłabi surowość dyscypliny sekciarskiej. Jednak Paweł
potrafił
rozwiązać ich wątpliwości. W ten sposób poczęła się szerzyć w pogańskim
Rzymie całkowicie nowa, orientalna religia.
Strategiczny plan Pawła
udał się aż nadto dobrze. Zręcznie skonstruowana przez niego nauka
przyciągnęła
zwolenników szybciej niż się spodziewał, a może nawet niż sobie tego
życzył.
Pamiętać należy, że plan Pawła miał służyć początkowo celom wyłącznie
obronnym.
Nie szło mu o powszechną ewangelizację. Oczekiwał tylko, że za pomocą
propagandy pacyfizmu i miłości podkopie u wrogów ich moc wewnętrzną i dyscyplinę bojową. Po osiągnięciu tego celu i zniknięciu garnizonów
rzymskich z Palestyny gotów był do zawieszenia broni. Stało się jednak inaczej.
Niewolnicy,
proletariusze, wydziedziczeni z olbrzymiego imperium znajdowali w wykoncypowanej przez Pawła nauce chrześcijańskiej tyleż pociechy, co
przed nimi
ubodzy Żydzi w pierwotnej nauce ukrzyżowanego mistrza.
6. Gdyby kogo pisma Pawła nie przekonywały co do istotnych pobudek i celów jego
działalności — argumentuje dalej Ravage — niech zwróci uwagę na
towarzysza jego
Jana, który nie bawił się w dyplomację. Paweł, działając wśród
Greko-Rzymian,
lub z murów więziennych, w których latami przesiadywał, zmuszony był
posługiwać
się alegoriami i aluzjami, zręcznie osłoniętymi, aby móc przeszmuglować
swoje
zasadnicze idee. Jan, przebywając wśród niezadowolonych Azjatów, i do
nich się
zwracając mógł sobie pozwolić na luksus otwartości. W każdym razie jego
„Apokalipsa" (Objawienia) maluje nam całkiem dokładnie charakter
olbrzymiego spisku.
W ujęciu Ravage’a
Apokalipsa przestaje być
sfinksem. Zaciekła nienawiść z jaką Jan rozpisuje się o „Babilonie"
(Rzymie) i jego mieszkańcach jest całkowicie zrozumiała. Babilon
Apokalipsy to
miasto wielkie, które panuje nad królami ziemi. Aluzja do Rzymu jest
zupełnie
przejrzysta. W ówczesnych czasach poza Rzymem nie było innego miasta,
co by
panowało nad królami ziemi. Ów Rzym-Babilon przedstawiony jest w Apokalipsie
jako niewiasta lubieżna i okrutna, która pije krew świętych (tj. żydów i chrześcijan), jako tyran panujący „nad ludami, pokoleniami, narodami, i językami". Nagle ukazuje się anioł i woła: „Babilon, wielki Babilon
upadł,
upadł". Następuje orgiastyczny opis zniszczenia. Ustał ruch,
komunikacja,
żegluga, handel. Sztuka i muzyka, głos oblubieńca i oblubienicy
ścichły.
Ciemność i spustoszenie pokryły wszystko grobowym całunem. A pobożni
chrześcijanie jako zwycięzcy broczą we krwi aż po wędzidła swych koni.
„Radujcie się ponad nimi niebo i ziemia i wy święci apostołowie i prorocy,
albowiem pomścił się Bóg na nich z powodu was".
A jakiż był cel ostateczny tego chaosu i zniszczenia?
Jan nie jest
milczkiem i mówi wszystko. Kończy swe proroctwo wizją wspaniałości nowej, tj.
odnowionej
Jerozolimy.
7.
Żadna cywilizacja nie mogłaby trwale opierać się takiemu naporowi i rozkładowi
od wewnątrz. Około roku dwusetnego wysiłki Pawła, Jana i ich następców
poczyniły tak wielkie zdobycze wśród wszystkich klas społeczeństwa, że
chrześcijaństwo poczęło wypierać inne kulty cesarstwa. Tymczasem — jak
przewidział Paweł — siła moralna i karność społeczeństwa uległy tak
wielkiemu
załamaniu, że wartość legionów rzymskich, będących niegdyś postrachem
całego
świata i kręgosłupem zachodniej kultury, malała coraz bardziej, coraz
mniej
dając oporu barbarzyńskim intruzom. Dotychczas Rzym niósł zagładę
większym
nawet od siebie potęgom (jak np. Kartagina). Teraz nie mógł powstrzymać
niewielkich
watah germańskich. Zaszczepiony przez Pawła bakcyl działał powoli, ale
konsekwentnie i skutecznie. Najmędrsi spośród sterników nawy państwowej
olbrzymiego imperium zdawali sobie z tego sprawę, gdzie leży źródło
zarazy i starali się je zatamować, wydając dekrety przeciw chrześcijaństwu.
Wysiłki ich
jednak nie dały pożądanych wyników.
8. W końcu w IV wieku po Chrystusie cesarz Konstantyn przyjął
chrześcijaństwo i ogłosił je religią panującą. Jak świadczą jego dalsze rządy, uczynił to
nie z przekonania, ale wiedziony nadzieją, że w ten sposób opanuje tajemniczą
chorobę. Było już jednak za późno. Po nim cesarz
Julian wrócił do
polityki
represji (o wiele łagodniejszych niż wcześniej — bez rozlewu krwi -
przyp.
W.R.). Lecz ani ustępstwa, ani represje już nie skutkowały. Rzymski
aparat
państwowy zmurszał zupełnie pod wpływem propagandy z Palestyny. W niespełna
cztery wieki po wizji Pawła państwo rzymskie legło w gruzach, a z nim
grecko-rzymska cywilizacja.
Uprzedzając ataki
sceptyków, Ravage wskazał na
spostrzeżenia poczynione przez angielskiego historyka, Edwarda
Gibbona (jego
dzieło o upadku Imperium Rzymskiego przetłumaczono także na język
polski). "Gibon
— pisze Ravage — nie był klechą partolącym historię, nie
próbował
wyjaśnić sobie końca wielkiej epoki w ten sposób, że wymyślił
idiotyczny
nonsens o występkach i zwyrodnieniu Rzymu, o moralnym upadku i rozkładzie życia
religijnego w imperium, które znajdowało się właśnie u szczytu jednego z najświetniejszych
okresów swego istnienia. Jakże by zresztą mógł tak myśleć? (...)
Chrześcijaństwo, to jest prawo dane na górze Synaj i słowo boże, które
wyszło z Jerozolimy, przedstawił jako główną przyczynę zagłady Rzymu i wszystkich
kulturalnych wartości, które łączą się z tym miastem.
Dotychczas wszystko w porządku. Ale Gibbon nie poszedł dostatecznie daleko. (...) Nigdy mu
jednak nie
przyszło na myśl, że cały plan odkupienia miał służyć specjalnie celowi
zagłady. Fakty jednak są tak oczywiste, że mówią same za siebie."
Przypisy: [ 1 ] Właściwie
Revici; był amerykańskim
pisarzem żydowskiego pochodzenia.
Urodził się 25 czerwca 1884 roku w Rumunii, z ojca Judy Revici i matki
Belli
Rozenthal. W roku 1900 wyemigrował do Stanów Zjednoczonych, gdzie
zmienił
nazwisko na Ravage. W latach 1909-1913 studiował na uniwersytetach w Missouri, Illinois i w Nowym Jorku, gdzie się doktoryzował. « Paweł z Tarsu (Publikacja: 05-04-2004 Ostatnia zmiana: 16-08-2006)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 3360 |
|