|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
| |
Złota myśl Racjonalisty: "Pokarmem umysłu jest poznawanie. Żądza nie trwania czy przetrwania, jak mówisz, lecz pędu, postępu, odkrywania nowych prawd, wydobywanie ich z głębin ziemi, z tkanki roślin, z atomów i z bezmiarów gwiazd, z własnych myśli wreszcie. Poznawanie wszechświata, poznawanie siebie i poznawanie swojej roli we wszechświecie. Tu jest źródło wszelkiej wiedzy, tu kryje się motor nauki. I jakże możesz zmusić.. | |
| |
|
|
|
|
Społeczeństwo » Homoseksualizm
Przeciwko homofobii Autor tekstu: Marek Duszyński
[List homoseksualisty]
Twierdzi
Pan, ze nie mozna bez „generalizowania " mowic o calej grupie
ludzi..., twierdzi Pan ze jesli chcemy kompleksowo podchodzic do problemu
homoseksualizmu to liczy sie ten wlasnie " obraz spoleczny (ogolny) gejow i ich zycia. A co jesli przez to wlasnie ,"generalizowanie",
spoleczny obraz gejow jest plytki i falszywy ? Przeciez
przecietny czlowiek , homoseksualistow widzi tylko na paradach i w
filmach (wiekszosc z nich powinna byc okreslana jako SF-GAY-LIVE)! Czy ten obraz
ma swiadczyc o calym srodowisku?
Geje
na paradach ZACHOWUJA SIE NIENATURALNIE! Wyolbrzymiaja i w jak najbardziej
jaskrawy i prowokacyjny sposob chca pokazac, ze inna milosc niz heterosexualna
tez istnieje!
Taki
cel maja te parady ..., i na ich podstawie nie mozna tworzyc obrazu zycia
homoseksalistow !.. (i, owszem, chodzi o, jak Pan to okresla ..."wstrzasniecie
spoleczenstwem", .… ktore to spoleczenstwo nie chce przyznac, ze nie jest
jednolite, ize narzucone przez
wiekszosc normy — dla wielu zadnymi normami nie sa!).
Co
do subiektywizmu — ja go nie neguje, ani nie atakuje. Tylko nie sadze, zeby byl
on najlepszym wyznacznikiem dla tworzenie norm prawnych! W tym przypadku,
jedynie obiektywizm ma swa racje bytu… Odczucia subiektywne i irracjonalne
tworza sie i istnieja za sprawa wielu czynnikow, roznych, dla roznych ludzi.
Wplyw na nie ma wiele rzeczy: wychowanie, tradycje, wiara, przyzwyczajenia i stereotypy… Jedynie obiektywizm i racjonalizm sa tu na miejscu.
„Prywatne
normy" — jak Pan tu trafnie okresla — … powinny pozostac PRYWATNYMI .… a nie ogolnoobowiazujacymi! (przestalyby byc
wtedy prywatnymi)… a jesli Pan chce by Panskie „prywatne
normy" byly szanowane i uznawane-
… niech Pan uszanuje i moje „ prywatne normy"!
Panski
fragment o „… rzucaniu sie do kopulacji i.…" — jest jakims
nieporozumieniem....Nie wiem jakie gejowskie srodowisko Pan poznal, ale ja
(aktywny gej od 20 lat) NIGDY sie z tym nie spotkalem… Bylem natomiast
parokrotnie i niezamierzenie swiadkiem „prywatnych scen z zycia"
nieznajomych mi, badz poznanych 5 min wczesniej przy barze par hetero..;-)
.....(.. toalety i zakamarki dobrze sluza nie tylko gejom...;-.)
Jedno
mnie zaciekawilo.. o kim pan mowi, jako o ludziach „wykorzystanych i oszukanych przez sepy....itd"? .… bo jesli o niespelnionych lub
zawiedzionych gejach lub o osobach walczacych ze swoim homoseksualizmem..… to
zapraszam do pierwszej lepszej poradni terapeutycznej dla malzenstw lub osob
samotnych..
Tak,
to prawda, nie mam „postawy roszczeniowej", bo zyje w NYC… gdzie
nasz zwiazek (moj i mego partnera) jest traktowany, moze nie tak samo, ale
podobnie jak inne zwiazki… Zapomina Pan tylko o jednym waznym fakcie. Ja tu
sie rozliczam i place podatki! — (w przeciwienstwie do wiekszosci
heteroseksualnych malzenstw Polakow, ktorzy oszukuja IRS!), wiec zasobnosc
budzetu miasta nie ma tu znaczenia i po zadna „jalmuzne", reki nie
wyciagam, a jedynie po to co mi sie nalezy! Podobnie jest z emerytura! Nikt z hetero nie musi i nie bedzie musial na mnie pracowac. W USA po 10 latach
odprowadzania podatku przysluguje mi najnizsza („glodowa")
emerytura… Ale ja nie mam zamiaru glodowac i wyciagac reke do panstwa o pomoc.
Sa jeszcze takie " wynalazki , jak polisy ubezp. i fundusze emerytalne...
Chcialem zaznaczyc ze nie jestesmy wyjatkiem , wiekszosc gejow jest operatywna
...i nie mysli tylko o sexie, jak to sie GENERALIZUJE...;-)
A
co do dzieci..… To jesli wszelkie benefity i prawa przysluguja w spoleczenstwie tylko tym ktorzy je plodza.… to co w takim razie zrobic z heteroseksualnymi malzenstwami i parami , ktore z tych lub innych wzgledow nie
chca badz ne moga miec dzieci!?… Proponuje Pan odebrac im prawo do zwiazku,
benefity z tym zwiazane i uniewaznic ich malzenstwa?.. — Przeciez nie chca
spelniac roli, jaka narzuca im spoleczenstwo ?
Owszem z rodzina mialem „na pienku"....ale teraz stosunki ukladaja sie
poprawnie.… Znam jednak pare przypadkow, gdy rodzina, ktora przez lata
wypierala sie syna , „zboczenca" pojawiala nagle po jego smierci,
wyrzucala jego partnera z mieszkania, na ktore (razem) ciezko pracowali .. i „dzielila sie lupami"!
Jesli
idzie o Biblie, w USA, to owszem jest ona (i imie Boga), czesto wspominana, ale
do Boga i Biblii odnosza sie tez amerykanscy geje w amerykanskich kosciolach dla
gejow i organizacjach religijnych.… I nie jest tu (jak w Polsce) powiedziane
„Jezus cie kocha, badz gejem, ale nie zyj z facetami",… a „Jezus
cie kocha takim, jakim jestes!")
A
propos „przedluzania gatunku w naturze".… w spolecznosciach wielu
zwierzat, nie wszystkie samce i samice sluza rozmnazaniu… : mrowki robotnice,
zolnierze, pszczoly, termity — to tez sa spolecznosci, gdzie czesto role „rozplodowa"
spelnia tylko czesc, (a nawety jeden!) osobnik, co nie zmienia faktu, ze inne sa w tych spoleczenstwach niezbedne!...
Co
do roli osob homoseksualnych w literaturze, teatrze, balecie, operze, muzyce,
filmie…… czy naprawde musze ich wymieniac? Zreszta nie ma tyle miejsca i czasu..!
Co
do modeli rodziny, to jak juz wspominalem, sa rozne odstepstwa … a nawet
pomijajac to, swiat sie zmienia, wiele norm kiedys uznawanych za jedyne i niezastapialne dzis jest juz nieaktualnych! (nawet w takiej konserwatywnej
instytucji jak Kosciol).
Co
do jednego to sie chyba nie zgodzimy… nie mozna WYCHOWAC dziecka na geja!
Gejem albo sie jest, albo nie! Co najwyzej mozna ulatwic dziecku (jesli urodzilo
sie ono gejem) zaakceptowanie swej orientacji.
Mezczyzni
ktorzy chca „sprobowac z facetem" ale powstrzymuje ich „moralnosc"
nie sa hetero! Moga byc bi, ale nie sa hetero, i nikt z nich nie robi gejow,
tylko przelamuja swoj strach i robia to co zawsze chcieli! Czy bedac 100%
heterykiem dalby sie Pan namowic na sex z facetem!?.… Tyle na ten temat.
O
co walcza homoseksualisci? Odpowiedz mi prosze, na jedno pytanie. Zalozmy, ze
Twoja ukochana zona (partnerka), trafia do szpitala. Miala ciezki wypadek,
potracil ja samochod. Lezy na „intensywnej terapii" i nie wiadomo czy
przezyje. Biegniesz zrozpaczony do szpitala.. chcesz dodac jej otuchy, podac
reke i powiedziec, ze wszystko bedzie dobrze.… — Czy jest pan rodzina? — pyta
lekarz ..… — Tak, mezem! — Ale my przez rodzine rozumiemy tylko matke, ojca i rodzenstwo … nie moze pan wejsc! — Ale ja z nia zyje tyle lat, kocham ja jak
nikogo na swiecie, a jej rodzice nie utrzymuja z nami kontaktu!.. — Nie
interesuje nas to! Takie sa przepisy i w/g prawa pan jest OBCY! — odpowiada
lekarz.
To jest tylko „wierzcholek gory lodowej"! Widocznie nie zdaje Pan
sobie sprawy z jakimi problemami na codzien spotykaja sie homoseksualisci!
(pewnie wszystko przez to „generalizowanie"). W USA jestem dopiero 1,5 roku i mam pojecie co to jest polska homofobia, nietolerancja i „zasciankowosc".
Mieszkalem w Hanoverze i w Berlinie (po ok. roku). Pracowalem i bawilem sie z heteroseksualnymi Niemcami i znam ich stosunek do gejow — poblazliwy i lekcewazacy ale wolny od AGRESJI! A jesli juz Pan porownuje niemieckie „dorfy"
to prosze porownac ja z polskimi wsiami a nie miastami. (a neonazistow do
mlodziezy wszechpolskiej i dresiarzy) ...is das so schwer zu verstehen!? Co do
Hiszpanii (Barcelona), to owszem, bylem tam tylko 3 miesiace, ale tyle
oficjalnych miejsc spotkan gejow, dyskotek, kin, flag gejowskich, ze w tez
katolickiej przeciez Warszawie byloby nie do pomyslenia i spotkaloby sie z protestami „normalnego spoleczenstwa".
Co
do podkreslania mojej wartosci… Nie podoba mi sie ubolewanie (nie wazne
szczere, czy nie) nad losem, „choroba", nieszczesciem bycia gejem...
Ja jestem szczesliwy! Mam przy sobie wspanialego czlowieka i jestem z nim
szczesliwy juz ponad 9 lat… I jeszcze jedno: nie czuje sie bardziej
wartosciowym od innych, czuje sie malutka czastka czegos wielkiego, pieknego,
bogatego i roznorodnego...., czuje sie czescia tego wspanialego swiata...,
gdzie, jesli sie spojrzy na to wszystko z perspektywy, nie ma zadnych innych
wazniejszych spraw, niz sama czysta radosc istnienia… Zdaje sobie sprawe, ze
moglo to zabrzmiec „patetycznie", ale takie jest moje "widzenie
swiata i swego w nim miejsca "...
Pozdrawiam.
P.s. Z ta meka w przedszkolu (z dziewczynkami) to baaaaardzo Pan nie trafil..;-)
Slyszal Pan kiedys, ze najlepsi przyjaciele kobiet to geje?… Stereotyp geja
„wroga kobiet" to bzdura … ! Dalbym Panu dowody, ale nie moge
naruszac prawa prywatnosci tych kobiet z ktorymi sie, platonicznie (zeby nie
bylo nieporozumien), przyjaznie...
« Homoseksualizm (Publikacja: 10-07-2003 Ostatnia zmiana: 27-09-2003)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 2534 |
|