Prawo » Prawo wyznaniowe » Orzeczenia, uchwały i glosy
Małżeństwa konkordatowe: wyrok NSA 12.04.2000.
V SA 1512/99 Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 12 kwietnia 2000
r.:
Luka pozostawiona przez ustawodawcę w regulacji prawnej w zakresie
konwalidacji małżeństw zawartych wyłącznie w postaci wyznaniowej w okresie
1946-1997, przy okazji wprowadzenia do polskiego prawa tzw. małżeństwa
konkordatowego, przemawia za tym, by nie dyskryminować skarżącej z powodu
zawarcia przez nią małżeństwa w formie wyznaniowej. Z uzasadnienia
Kierownik Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych odmówił
przyznania uprawnień wdowy po kombatancie wskazując, że nie była ona żoną
zmarłego. Kierownik uznał, że uprawnienia wdowy po kombatancie, określone w art. 20 ust. 3 ustawy z dnia 24 stycznia 1991 r. o kombatantach oraz niektórych
osobach będących ofiarami represji wojennych i okresu powojennego (Dz. U. 1997
r. Nr 142 poz. 950 ze zm.) przysługują osobie, która w chwili śmierci
kombatanta pozostawała z nim w związku małżeńskim. Zainteresowana nie była
żoną zmarłego kombatanta, o czym świadczy treść odpisu skróconego aktu
zgonu oraz treść dowodu osobistego zainteresowanej.
W skardze do Naczelnego Sądu Administracyjnego zainteresowana wniosła o uchylenie zaskarżonej decyzji, zarzucając, że została wydana z naruszeniem
art. 22 ust. 2 i art. 20 ust. 3 ustawy o kombatantach oraz art. 37 ustawy z dnia
10 kwietnia 1974 r. o ewidencji ludności i dowodach osobistych (Dz. U. 1984 r.
Nr 32 poz. 174 ze zm.). Skarżąca podnosiła, że była żoną zmarłego
kombatanta.
Znajduje to potwierdzenie w aktach stanu cywilnego, a także potwierdza to świadectwo
ślubu, wystawione przez Parafię Wniebowzięcia NMP w Szczytnie, w którym
stwierdzono, że ślub kościelny ze zmarłym kombatantem został zawarty w dniu
15 kwietnia 1950 r.
Kierownik Urzędu wniósł o oddalenie skargi podtrzymując stanowisko, że w świetle obowiązującego prawa skarżąca nie była żoną zmarłego.
Naczelny Sąd Administracyjny zważył, co następuje:
Zawarty przez skarżącą 15 kwietnia 1950 r. ślub w obrządku
rzymsko-katolickim nie wywołał skutków prawnych, gdyż zgodnie z art. 12 § 2
obowiązującego w tej dacie dekretu z dnia 25 września 1945 r. Prawo małżeńskie
(Dz. U. 1945 r. Nr 48 poz. 270) jedynie małżeństwo zawarte przed urzędnikiem
stanu miało skutki prawne w obliczu państwa. Skarżąca nie zawarła małżeństwa
przed urzędnikiem stanu cywilnego, w związku z tym zawarte przez nią małżeństwo
wyznaniowe nie wywołało skutków prawnych, co oznacza, że związek skarżącej
ze zmarłym kombatantem miał postać konkubinatu.
Ocena sytuacji skarżącej, wynikającej z zawartego przez nią związku
wyznaniowego, gdy chodzi o uprawnienia wdowy po kombatancie uzasadnia
przedstawienie uwag co do prawnej ochrony konkubentów w polskim systemie
prawnym.
Należy przede wszystkim zauważyć, że siłą tradycji, a także z uwagi na
dostrzegalny opór przeciw podtekstowi ideologicznemu, jaki towarzyszył
wprowadzeniu zasady laicyzacji małżeństwa, stosunkowo długo spotykało się
wypadki zawierania małżeństwa tylko poprzez ślub kościelny, w nieświadomości,
że taki związek nie wywołuje skutków prawnych. Zasada, iż zawarcie małżeństwa w formie wyznaniowej może następować tylko po uprzednim zawarciu małżeństwa
ze skutkiem prawnym, tj. w formie świeckiej, torowała sobie długo drogę.
Jeszcze pod rządem Kodeksu rodzinnego z dnia 27 czerwca 1950 r. występowały
przypadki łamania nakazu zawierania małżeństwa w formie religijnej po
zawarciu małżeństwa w postaci świeckiej. Reakcją na te przypadki było
wprowadzenie w 1958 r. do prawa o aktach stanu cywilnego przepisu przewidującego
obowiązek udzielania ślubu wyznaniowego po przedstawieniu stosownego dokumentu z u.s.c. i sankcję karną za złamanie tego obowiązku.
Przepisy te (art. 50 i 78 Prawa o aktach stanu cywilnego z 1955 r.,
wprowadzone nowelą z 1958 r.) obowiązywały także w ramach ustawy o aktach
stanu cywilnego z 1986 r., jako art. 63 i art. 84, aż do momentu ich uchylenia w 1989 r. ustawą z dnia 17 maja 1989 r. o stosunku Państwa do Kościoła
Katolickiego w Rzeczypospolitej Polskiej (Dz. U. 1989 r. Nr 29 poz. 154). Czas,
kiedy skarżącej udzielono ślubu kościelnego przypada więc na okres
pierwszych lat obowiązywania zasady, iż skutki prawne następują tylko w wypadku zawarcia małżeństwa przed urzędnikiem stanu cywilnego, jeszcze przed
uchwaleniem kodeksu rodzinnego z 1950 r. i przed wprowadzeniem w 1958 r. zakazu
udzielania ślubu religijnego przed zawarciem małżeństwa przed urzędnikiem
stanu cywilnego. Istnienie tego rodzaju chwiejności praktyki z pewnością nie
wpływało na ugruntowanie przekonania, iż tylko świecka postać zawarcia małżeństwa
zapewnia pełnię skutków prawnych wiążącą się z zawarciem małżeństwa.
Tym sposobem małżeństwa zawarte tylko w formie wyznaniowej z punktu
widzenia skutków prawnych zostały sprowadzone do zjawiska konkubinatu.
Szczególną postacią konkubinatu jest taki, który stał się udziałem
skarżącej, a więc konkubinat, u którego źródeł leżało subiektywne
przekonanie o dostateczności związku o wyznaniowym charakterze dla legalizacji
ze społecznego punktu widzenia wspólnego pożycia.
Tego rodzaju „konkubinat kwalifikowany" (małżeństwo
faktyczne), z punktu widzenia oceny moralnej, nie zawierał w świadomości
społecznej tych wszystkich negatywnych konotacji, które wiązały się z niektórymi innymi postaciami konkubinatu.
Ustawodawca nie skorzystał z okazji wprowadzenia do polskiego systemu
prawa tzw. „małżeństwa konkordatowego", aby w przepisach
intertemporalnych dokonać konwersji kwalifikowanych konkubinatów albo
przynajmniej umożliwić taką konwersję konkubinatom wynikającym z zawartego
związku wyznaniowego.
Stanowisko ustawodawcy w innych działach prawa co do ochrony konkubentów
jest już bardziej przychylne, niż stanowisko prawa rodzinnego, jakkolwiek i tu (w zakresie władzy rodzicielskiej nad wspólnymi dziećmi art. 93 i 107
kro) można dopatrzyć się odniesienia do konkubinatu. Konkubenci doznają
niejakiej ochrony w prawie cywilnym (w ramach pojęcia „osoby
bliskiej" — por. art. 446 § 2, art. 908 § 3, art. 923 § 2 kc, także
art. 8 ustawy o najmie lokali), jak również w zakresie (dokonywanych na
różnych prawnych podstawach) rozliczeń majątkowych między konkubentami.
Także prawo karne (art. 182 kpk w zw. z art. 115 § 11 kk) chroni
konkubentów w pewnym zakresie.
W innych działach prawa spotykamy sporadycznie zrównanie pozycji
konkubinatu z pojęciem rodziny. Art. 2a ust. 1 ustawy o pomocy społecznej
(Dz. U. 1998 r. Nr 64 poz. 414 ze zm.) obejmuje pojęciem
„Rodziny" także „osoby… pozostające w faktycznym
związku, wspólnie zamieszkujące i gospodarujące". W zakresie ubezpieczenia społecznego na tle art. 41 ust. 3 ustawy z dnia 14 grudnia
1982 r. o zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin (Dz. U. 1982
r. Nr 40 poz. 267 ze zm.) orzecznictwo także nie przedstawia jednolitej
linii w zakresie przyznawania wdowie prawa do renty rodzinnej, a to z uwagi na rozbieżności w zakresie rozumienia wymaganego przez ustawę
pojęcia pozostawania „we wspólności majątkowej", czego
nie
utożsamiano z analogicznym pojęciem na tle kodeksu rodzinnego.
W konsekwencji zdarzają się na tym tle orzeczenia przyznające uprawnienia
osobom rozwiedzionym, jednakże pozostającym w nieistniejącym już związku
na zasadzie konkubinatu (wyrok z dnia 22 stycznia 1993 r. II URN 61/92
OSNCP 1994/3 poz. 68; wyrok z dnia 7 lipca 1995 r. II URN 13/95 OSNAPiUS 1995/22 poz. 281). Trudno byłoby jednakże twierdzić, iż orzecznictwo na
tym tle dopracowało się stabilnej linii przyznającej konkubinie (będącej
zarazem byłą żoną) uprawnienia do renty rodzinnej, jednakowoż istnienie
orzecznictwa idącego w tym właśnie kierunku świadczy o prawidłowości
obserwacji, iż „względy społeczne, moralne i humanitarne wymagają
nieraz ustosunkowania się w praktyce sądowej do tego zjawiska społecznego,
którym jest konkubinat. Kierując się tymi względami, praktyka sądowa w szczególnych wypadkach zapewnia ochronę konkubinie".
Europejska Konwencja Praw Człowieka chroniąc w art. 8 prywatność
jednostki, obejmuje swoją ochroną także jej życie rodzinne i to nie tylko
ograniczone do związków przejawiających się w formalnie zawartym
małżeństwie. (Por. orzeczenia: Keegan v. z Irlandii z 26 maja 1994 r.,
Kroon i in. v. Holandia 27 październik 1994 r.). Zważywszy, że Polska jest
zobowiązana przestrzegać praw człowieka, zaś prawo międzynarodowe ma
pierwszeństwo, to stwierdzenie byłoby wystarczające do rozwiązania
problemu występującego na tle niniejszej sprawy, gdyby chodziło o ochronę
faktycznego małżeństwa (wynikającego ze związku wyznaniowego) przed
bezprawną ingerencją państwa (ochrona negatywna). Jednakże w niniejszej
sprawie chodzi o skonstruowanie pozytywnego uprawnienia konkubiny, będącej
wdową po osobie poślubionej wyłącznie wyznaniowo. Dlatego niezbędne jest
poszukiwanie dalszych argumentów przemawiających za istnieniem uprawnień
pozostałego przy życiu „kwalifikowanego konkubenta".
Pomocna w tym celu jest Konstytucja z 1997 r., pod rządem której sąd
obecnie orzeka.
Ustawa o kombatantach nie zawiera przepisów intertemporalnych dotyczących
sytuacji wdów po kombatantach, gdy idzie o wdowy po osobie poślubionej
wyznaniowo. Wspomniana ustawa należy do korpusu prawa zabezpieczenia
społecznego, „w ramach którego wypłacane są świadczenia w razie
niezdolności do pracy, inwalidztwa lub starości, ale nie z tytułu pracy i opłacania składki, lecz z tytułu służby (żołnierze zawodowi, policjanci),
lub zasług dla państwa (kombatanci, inwalidzi wojenni, osoby
represjonowane) i finansowane w całości ze środków budżetowych"
(T. Liszcz: Ubezpieczenie społeczne i zabezpieczenie społeczne w Polsce, Wyd.
Zakamycze, Kraków 1997, str. 30). Art. 67 Konstytucji uznając prawo do
zabezpieczenia społecznego obywateli jednocześnie odsyła, gdy chodzi o zakres i formy tego zabezpieczenia do ustawy. Nie zwalnia to jednak od
oceny treści ustawy z punktu widzenia takich pryncypiów konstytucyjnych,
jak równość traktowania sytuacji jednakowych.
Obecnie cywilna i wyznaniowa forma zawarcia małżeństwa są formami
alternatywnymi. W ujęciu tym wyraziła się aprobata dla subiektywnych
przekonań osób, dla których małżeństwo wyznaniowe jest wyrazem ich wierzeń
religijnych, aby z tym właśnie aktem (po spełnieniu dodatkowych
przesłanek) wiązać powstanie małżeństwa. Tym sposobem ustawodawca
zrealizował postulaty osób wierzących, dla których decydującą jest
wyznaniowa forma małżeństwa. Jednocześnie ustawodawca był niekonsekwentny i nie zadbał o konfirmację związków wyznaniowych uprzednio zawartych,
pozostawiając je z piętnem niechętnie widzianego konkubinatu. Skoro — co
do zasady — można obecnie, po spełnieniu dodatkowych przesłanek, zawrzeć
skutecznie małżeństwo wyznaniowe, to wyrazem sprzeniewierzenia się
zasadzie „równości w prawach i powinnościach"
"zarówno
wierzących w Boga… jak i nie podzielających tej wiary" (Preambuła
Konstytucji) jest zepchnięcie do uniwersalnie ujętej grupy konkubinatów
małżeństw zawartych wyłącznie w postaci wyznaniowej w okresie 1946-1997.
Jest to szczególnie rażące do związków takich, jak związek skarżącej,
zakończony przez śmierć faktycznego małżonka przed momentem aksjologicznej i formalnej aprobaty dla związków wyznaniowych w prawie rodzinnym w wyniku
wprowadzenia tzw. małżeństwa konkordatowego.
Luka pozostawiona przez ustawodawcę w regulacji prawnej w zakresie
konwalidacji sytuacji podobnego typu, przy okazji wprowadzenia do
polskiego prawa tzw. małżeństwa konkordatowego przemawia w przekonaniu
składu orzekającego za tym, by nie dyskryminować skarżącej z powodu
zawarcia przez nią małżeństwa w formie wyznaniowej.
Z powyższych względów, zdaniem składu orzekającego, sytuacja skarżącej
powinna być zrównana z sytuacją wdowy, o której mowa w art. 20 ust. 3
ustawy o kombatantach. Mając to na względzie, na podstawie art. 22 ust. 1
pkt 1 i ust. 2 pkt 1 ustawy z dnia 11 maja 1995 r. o Naczelnym Sądzie
Administracyjnym (Dz. U. 1995 r. Nr 74 poz. 368 ze zm.) orzeczono o uchyleniu zaskarżonej decyzji.
[Palestra 2000/7-8, str. 241; Lex Polonica Maxima 2000-2003]
« Orzeczenia, uchwały i glosy (Publikacja: 08-08-2003 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 2588 |