|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Religie i sekty » Chrześcijaństwo
Nauczanie Jezusa a prześladowanie innowierców [2] Autor tekstu: Adam Marek Bryszkowski
I jak to przeważnie bywa, z jednego błędu wypływają niemalże automatycznie inne wypaczenia. Chrześcijańscy misjonarze coraz częściej starali się obalić starą pogańską religię poprzez nawrócenie elit rządzących i metodą nacisku politycznego doprowadzić do dalszych konwersji. I tak, oficjalna chrystianizacja Armenii, Gruzji, Rusi czy też Polski oznacza, iż wyznawanie innych religii zostało zabronione a ich wyznawcy byli szykanowani. Z całą pewnością nie tego nauczał ów mądry i sprawiedliwy rabin z Nazaretu! Inną przyczyną była zgoła nieewangeliczna interpretacja i praktyczne zastosowanie starotestamentowych fragmentów dotyczących fizycznej walki z pogaństwem. Liczne bowiem starotestamentowe fragmenty interpretowane w oderwaniu od nowotestamentowego przesłania Jezusa nie tylko wydają się zawierać usprawiedliwienie stosowania przemocy dla utrwalania własnej religii, lecz nawet do tego wręcz zachęcać.
Kolejnym czynnikiem, który w znacznej mierze przyczynił się do wypaczenia zasadniczego charakteru chrześcijańskiej religii, była utrata świadomości, iż chrześcijaństwo jest tak naprawdę zreformowanym judaizmem i jego ideologiczne korzenie tkwią w semickiej teologii mozaizmu. Proces ten trwał kilka wieków i polegał na zastąpieniu semickich i judaistycznych kategorii interpretacyjnych przez nową hermeneutykę bazującą na pogańskiej filozofii grecko-rzymskiej oraz pewnych koncepcjach wypracowanych przez prawo rzymskie. Kiedy nowa religia przejęła aparat hermeneutyczny starej filozofii pogańskiej, chrześcijaństwo uzupełnione pewnymi elementami pogaństwa utraciło swoje semickie i judaistyczne korzenie oraz zaczęło być czymś zgoła innym, niż zakładał to Jezus z Nazaret, mianowicie religią monoteistyczną z licznymi dodatkami pogańskiego politeizmu i rytualizmu.
Tego rodzaju chrześcijaństwo było pełne wewnętrznych sprzeczności mających nierzadko swoje jaskrawe odbicie w pragmatyce tej religii jako instytucji oraz ruchu społecznego. Owe sprzeczności i niekonsekwencje prawadziły do licznych prób reformy i wewnętrznego oczyszczenia się. Nierzadko próby te kończyły się różnego rodzaju konfliktami, schizmami, a nawet tak zwanymi herezjami. W miejscu tym należałoby postawić retoryczne pytanie: „Kto z punktu widzenia doktryny Jezusa z Nazaretu był tak naprawdę heretykiem, czy tak zwani heretycy, czy może też gorliwi obrońcy kościelnej jedności i prawomyślności?"
Ostatnią z przyczyn, choć wcale nie najmniej istotną, jest etniczny i kulturowy substrakt, jaki stanowili starożytni i średniowieczni konwertyci. Dla osiągnięcia swoich rozmaitych celów ludzie ci skłonni byli do stosowania przemocy, wielekroć posuniętej do skrajnego okrucieństwa. Powierzchowne ich nawrócenie się na religię sukcesywnie zdobywającą status oficjalnego kultu państwowego, czy też już taką pozycję posiadającą, nie było niestety w stanie zmienić ich wewnętrznego nastawienia, albowiem jedynie głębokie, wewnętrzne i przede wszystkim szczere przyjęcie chrześcijaństwa może ewentualnie przemienić na lepsze charakter i postępowanie konkretnego neofity. Bardzo wielu chrześcijańskich teologów i duchownych nie chciało i w dalszym ciągu nie chce zrozumieć faktu, iż przez samo nawrócenie się na chrześcijaństwo neofita nie staje się automatycznie homo Christianus. "Stary człowiek", czyli głęboko zakorzenione złe skłonności, potrafią nie tylko w dalszym ciągu panować w sercu i duszy adepta nowej doktryny, lecz mogą również oddziaływać na innych ludzi, a nawet być im przez okres wielu pokoleń intensywnie wpajane.
Wszystko to sprawiło, iż przez wiele stuleci chrześcijańskie z nazwy i pozoru społeczeństwa i państwa nie dopuściły do zaistnienia pluralizmu religijnego i światopoglądowego. Uczynienie owego pluralizmu powszechnie obowiązującą praktyką trwało bardzo długo i pochłonęło wiele ofiar. Jedynym, co z obecnej perspektywy mogłoby być tutaj choć trochę pocieszające, jest fakt, iż w owych czasach nie dysponowano technicznymi możliwościami uskuteczniającymi masową eksterminację ideologicznych oponentów. Jednakże fakt, iż nadużyć religijnych dokonali ludzie, którzy nie zrozumieli zasadniczego przesłania chrystianizmu, nie stanowił i nie stanowi zbytniego pocieszenia dla ofiar i ich rodzin.
Gdyby chrześcijaństwo obrało inną drogę rozwoju, wiele wydarzeń i prądów dziejowych mogłoby potoczyć się innymi torami. Z całą pewnością uniknąć by można wielu katastrof i zbrodni, na przykład wypraw krzyżowych, wojen religijnych, konfliktu pomiędzy władza świecką a kościelną. W średniowiecznej Europie uniknięto by z całą pewnością antysemickich ekscesów a judaizm mógłby funkcjonować jako religia otwarta [ 11 ] (to znaczy, że można by się na nią nawrócić i w dalszym ciągu normalnie funkcjonować w społeczeństwie) [ 12 ]. Również mogłoby to przyśpieszyć rozwój ekonomiczny i powstanie kapitalizmu.
Z refleksji nad tym ponurym okresem historii chrześcijaństwa wypływają również pewne wnioski, które mogą okazać się istotne dla współczesnego świata. Najistotniejszym spostrzeżeniem jest z całą pewnością to, iż niektóre niedopuszczalne praktyki w dalszym ciągu są stosowane przez określone wspólnoty kościelne, czego przykładów nie trzeba wcale daleko szukać, wystarczy popatrzeć na nasze społeczeństwo, a kontretniej na pewną jego część. Innym nasuwającym się wnioskiem, czy też bardziej ostrzeżeniem, jest przykre stwierdzenie, iż historia tak naprawdę nikogo zbyt wiele nie nauczyła, dlatego też lubi się powtarzać. Czy pewne zmory przeszłości będą się dalej pojawiać, czy też nie, o wiele bardziej zależy od tych, którzy pewnych prawd i prawidłowości w dalszym ciągu sobie nie uświadomili (a może po prostu nie chcą sobie z tego zdać sprawy), niż od tych, którzy je dogłębnie zrozumieli.
Przy analizie problemów chrześcijańskiej nietolerancji religijnej oraz pogańskich elementów samorzutnie nasuwa się pytanie o to, z jakiego podłoża wyrasta nazizm i marksizm. Duchowe i pragmatyczne podłoże dla prześladowania oponentów nowej zwycięskiej oraz „dobroczynnej" ideologii przygotowane zostało przez wielowiekowe konfilkty religijne i represje stosowane w stosunku do innowierców, co też jest ewidentną „zasługą" chrześcijan i chrześcijaństwa. Poza tym, prominentni ideolodzy faszyzmu i nazizmu odwoływali się niezwykle chętnie do rozmaitych pogańskich tradycji i nawet próbowali je łączyć z oficjalnie wyznawanym chrześcijaństwem [ 13 ], co było wyjątkowym zwyrodnieniem subtelnej i zapoczątkowanej w starożytnym Kościele tendencji polegającej na przyswajaniu pewnych pogańskich wartości. Również zwolennicy nazizmu starali się „oczyścić" chrześcijaństwo z pozostałości judaizmu, albowiem żydowskie korzenie chrześcijaństwa wzbudzały ich odrazę oraz stwarzały im pewne problemy propagandowe [ 14 ]
Marksizm jest pewnego rodzaju mesjanizmem, który obiecuje sprawiedliwość i raj na Ziemi. Był on naturalną reakcją na powstający drapieżny i bezwzględny kapitalizm. Obydwa nurty są typowymi wytworami świata chrześcijańskiego, jednakże żaden z nich nie odwołuje się bezpośrednio do religii, wręcz przeciwnie, szukają one swojej podbudowy w racjonalnej analizie rzeczywistości i proponowaniu pragmatycznych rozwiązań. W tworzeniu podłoża dla zaistnienia obydwu ideologii brali udział wszyscy mieszkańcy chrześcijańskiej ekumeny, zarówno wyznawcy religii oficjalnych (katolicy, protestanci, prawosławni) jak i przedstawiciele mniejszości religijnych, np. wyznawcy judaizmu w przypadku marksizmu ( stanowili oni przecież nieodłączny element świata ówczesnych chrześcijan, dlaczego więc mieliby oni nie ulegać modom i skłonnościom swoich epok?).
Zrzucanie odpowiedzialności za stowrzenie socjalizmu i komunizmu na Żydów jest jednym z koronnych argumentów antysemickej propagandy. Można go jednakże bardzo łatwo obalić. W owym bowiem czasie Żydzi zamieszkiwali również w dużej liczbie w Turcji i cieszyli się tam wtedy wiekszą tolerancją i swobodami osobistymi niż w chrześcijańskiej ekumenie. I czy tam doprowadzili oni do powstania podobnych ruchów? A tak swoją drogą oskarżanie swoich oponentów o popełnienie własnych grzechów jest jedną z największych perwersyjnych przyjemności, które może sobie zafundować przewrotna ludzka natura.
Z jakiejkolwiek perspektywy byśmy nie spojrzeli na te zagadnienia, jedno jednak musimy z ubolewaniem stwierdzić: ideologie swastyki oraz sierpa i młota są zwyrodniałymi skutkami kryzysów, jakie nawiedziły chrześcijańską ekumenę, a liczne pokolenia chrześcijan różnych konfesji ponoszą za to odpowiedziałność.
1 2
Przypisy: [ 11 ] W okresie średniowiecza zmiana chrześcijaństwa na inną religię była zabroniona i niezwykle surowo karana, nierzadko śmiercią. Przepisy te funkcjonowały w krajach rzymskokatolickich nawet w późniejszych epokach [ 12 ] Wszyscy ci "optymiści", którzy twierdzą, iż społeczeńtwo polskie nie jest w poważnej swej części antysemickie, powinni zadać sobie pytania, czy judaizm mógłby w Polsce funkcjonować jako religia otwarta, oraz jak traktowano by nowo nawróconych wyznawców religii mojżeszowej; a następnie na te pytania szczerze sobie odpowiedzieć. [ 13 ] W Niemczech próbowano wskrzesić starogermańską mitologię i wykorzystać ją jako podbudowę nowej ideologii, we Włoszech zaś Benito Mussolini i jego zwolennicy nadzwyczaj chętnie odwoływali się do chwalebnej przeszłości pogańskiego Rzymu. [ 14 ] Ciekawym sposobem na dejudaizację chrześcijństwa, który proponowali niektórzy ideolodzy hitleryzmu, była próba odrodzenia kataryzmu (zob. więcej str. 2120), albowiem kataryzm jako ruch religijny radykalnie różniący się od oficjalnych wersji katolicyzmu i protestantyzmu był przez nich postrzegany jako religia, której korzenie miały być całkowicie nieżydowskie « Chrześcijaństwo (Publikacja: 21-08-2003 Ostatnia zmiana: 06-09-2003)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 2629 |
|