Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
205.013.720 wizyt
Ponad 1064 autorów napisało dla nas 7362 tekstów. Zajęłyby one 29015 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy Rosja użyje taktycznej broni nuklearnej?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 15 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
Friedrich Nietzsche - Antychryst
Mariusz Agnosiewicz - Zapomniane dzieje Polski

Złota myśl Racjonalisty:
"Prawdę trzeba wyrażać prostymi słowami."
 Prawo » Prawo wyznaniowe

Stowarzyszenia wyznaniowe [1]
Autor tekstu:

Stowarzyszenia, w szczególności młodzieżowe, są zagadnieniem niezwykle ważnym ze społecznego, a tym samym państwowego punktu widzenia. Człowiek jest istotą społeczną i ma naturalną dążność zrzeszania się, można powiedzieć — w jakimkolwiek celu, najważniejsze dla psychiki jednostki jest sam fakt integracji społecznej. Osoba stowarzyszona wykazuje silną tendencję do kształtowania swej osobowości w zgodzie z tym co panuje w stowarzyszeniu. Na podstawie więzi psychicznej jaka wytwarza się między towarzyszami, w przytłaczającej liczbie przypadków ewentualne rozbieżności między przekonaniami osobistymi jednostki, o ile w ogóle je posiada, a przekonaniami ogółu towarzyszy, nie skłonią jednostki do wystąpienia ze stowarzyszenia i ewentualnego poszukiwania takiego, które lepiej odpowiada osobistym przekonaniom, lecz będą powodowały zmianę, kształtowanie osobistych przekonań w duchu grupowym.

Stąd też żadne państwo, chcąc należycie chronić swój ustrój, nie może zupełnie nie ingerować w funkcjonowanie zrzeszeń społecznych. Nie może w szczególności tolerować takich stowarzyszeń, które opierają się na zasadach sprzecznych z polskim prawem (choć z tym różnie bywa...). Także prawo polskie przewidywało i przewiduje nadzór władz publicznych nad stowarzyszeniami, zastrzega, że prawo do zrzeszania się może być ograniczane przez ustawy w zakresie „niezbędnym do zapewnienia interesów bezpieczeństwa państwowego lub porządku publicznego oraz ochrony zdrowia lub moralności publicznej albo ochrony praw i wolności innych osób." [ 1 ] Zakazuje tworzenia „stowarzyszeń przyjmujących zasadę bezwzględnego posłuszeństwa ich członków wobec władz stowarzyszenia" i t.d.

Zrzeszenia wyznaniowe to typ zrzeszeń społecznych motywowany w swej czystej postaci wartościowo-racjonalnie (jak określa to Max Weber: „racjonalna sekta"), czyli wówczas kiedy na celu ma jedynie służenie sprawie, a nie np. również troskę o emocjonalne i afektywne interesy członków. [ 2 ]

II Rzeczpospolita

Wprawdzie w konkordacie z 1925 r. nie poruszono tej kwestii [ 3 ], lecz wynikało to prawdopodobnie wyłącznie z ówczesnej koncepcji Kościoła. Pojęcie to ograniczano do duchowieństwa, dopiero Sobór Watykański II rozszerzył pojęcie Kościoła, stanowiąc, iż tworzy go zarówno duchowieństwo, jak i Lud Boży. W 1925 r. Lud Boży do kościoła miał wprawdzie chodzić, lecz sam Kościołem nie był. Umowa konkordatowa reguluje natomiast nie tyle sprawy państwowo-katolickie, co państwowo-kościelne, stąd też uderza brak jakichkolwiek postanowień dotyczących wiernych.

Regulacje dotyczące stowarzyszeń wyznaniowych były regulowane innymi aktami. Rozporządzenie Prezydenta RP z 27 października 1932 r. w § 9a wyłączało stowarzyszenia związków wyznaniowych spod polskiego prawa o stowarzyszeniach, ale tylko te z nich, które miały na celu wykonywanie kultu religijnego. Dla Kościoła było to niekorzystne, gdyż rozporządzenie o stowarzyszeniach zakazywało rejestracji stowarzyszeń przewidujących zasadę bezwzględnego posłuszeństwa członków władzom stowarzyszenia, co musiałoby prowadzić do odmowy rejestracji zrzeszeń kościelnych. W wyniku protestu Episkopatu Rada Ministrów 28 stycznia 1943 r. wydała rozporządzenie, które rozszerzało wyłączenie od polskiego prawa stowarzyszenia mające na celu szerzenie zasad katolickich, ustanawiając zarazem znaczne ułatwienia w ich działalności [ 4 ].

W tej sytuacji katolickie stowarzyszenia powstawały jedno po drugim, tak że w krótkim czasie objęły one wszystkie niemal możliwe grupy społeczne, wiekowe, itd. Sytuację, jaka się wkrótce wytworzyła charakteryzował Boy w felietonie „Przygody Franciszka Villona w kraju okupowanym": „Od dziecka każdy musi być wpisany do bractwa. Najpierw — do Stowarzyszenia Dzieciątka Jezus, wyciskającego z dzieci — jak dzisiaj - bezrobotnych przeważnie nędzarzy znaczne kwoty na 'Murzynka' w Afryce. Starsi — do Stowarzyszenia Młodzieży. Oczywiście składki. Dziewczęta po dziesięć tworzą 'różę'. Jedenasta już szuka towarzyszek do nowej 'róży'. Każda 'róża' musi przynajmniej raz do roku dać na mszę za członkinie. Prócz tego inne związki młodzieży, Straż Honorowa, tercjarze, sztandary, kwesty, pielgrzymki, nie kończące się nigdy 'odnowienia kościoła'. Składki, składki. Starsi — to przeróżne Bractwa Mężów i Żon Katolickich, Czcicieli Oblicza Pana Jezusa. Najstarsze baby — to Arcybractwo Matek. I znów składki, składki, aż do ostatniego tchu."

O zasięgu tej „akcji stowarzyszeniowej" może świadczyć choćby skromne, przykładowe wyliczenie niektórych organizacji jezuickich (tzw. sodalicje mariańskie propagujące kult Maryi, które w rzeczywistości były bardzo silnym środkiem wywierania wpływu przez Kościół na życie społeczne). Niektóre z sodalicyj powstałych w dwudziestoleciu międzywojennym: Sodalicja Młodzieży Męskiej; Sodalicja Inteligencji Męskiej; Sodalicja Panien z inteligencji („córami Maryi" zawiadywał jako pierwszy ojciec Antoni); podsekta: Sodalicja Nauczycielek; dalej: Sodalicja nauczycielek ludowych i ochraniarek; Sodalicja Mariańska Uczennic; Sodalicja Studentów; Sodalicja Mariańskich Akademików; Sodalicja Urzędniczek; Sodalicja Pań Rękodzielniczek pod wezw. M.B. Wspomożenia Wiernych i Najsłodszego Imienia Jezus (moderator: ojciec Marian Paszkiewicz); osobno powstała Sodalicja Mężczyzn Rękodzielników; Sodalicja Pań pracujących w domu, przemyśle i handlu; i osobno: Sodalicja mężczyzn pracujących w przemyśle i handlu; o. Pius Przeździecki zorganizował Sodalicję Pań Mężatek, do której zakresu działania należała m.in. opieka nad „upadłymi dziewczętami"; w 1924 r. miała miejsce erekcja Sodalicji Mariańskiej Męskiej itd. Obok nich prężnie działała Liga Katolicka, Związek Młodzieży Katolickiej, Towarzystwo św. Wincentego a Paulo, Liga ku Ochronie Czci, Katolicki Związek Abstynentów, itd., itd., ad infinitum.

Przy organizacji tak olbrzymiej społecznych zrzeszeń podporządkowanych jednej ideologii, zorganizowanych na zasadach ścisłej karności i podporządkowania, siatka taka tworzy "państwo w państwie" [ 5 ]. I z tego też wielokrotnie korzystał polski Kościół w swych stosunkach z państwem (np. torpedowanie projektów ustaw) oraz w celu wywierania dominującego wpływu na życie społeczne (walka z poglądami odmiennymi). Czasami przerost aktywności i nadgorliwość tych stowarzyszeń kończyły się dla nich przykro. Tak np. 12 marca 1933 r. Kurier Poznański donosił, iż dyrektor gimnazjum państwowego w Wolsztynie zawiesił w działalności Sodalicje Mariańskie uczniów i uczennic przy tamtejszym gimnazjum. W 1933 r. starosta powiatu Wysoko-Mazowieckiego zawiesił w działalności i rozwiązał katolickie Stowarzyszenie Młodzieży Polskiej (Żeńskiej) w Sokołach, podając w uzasadnieniu, że prowadziło ono ożywioną agitację polityczną i wprowadzało ferment na obszarze swej działalności, wpływając na młodzież "wybitnie w duchu antypolskim i antypaństwowym". [ 6 ]

Jak pisała Barycka w roku 1934: "Zwalczając namiętnie i utrudniając rozwój wszelkim organizacjom, które nie chcą poddać się dyrektywom kleru, zabiega równocześnie kler usilnie o to, by każdą ze swych owieczek umieścić w jednej lub kilku z katolickich organizacyj. Małe więc kilkuletnie dzieciny wpisuje się do Dziecięctwa Jezus (...) tworząc w ten sposób kadry przyszłych sodalicyj marjańskich, różnych stowarzyszeń młodzieży i t.p. (...) Istotnie, organizacje klerykalne stanowią w rękach kleru broń poważną. Przed opinją sfanatyzowanych dewotek skryła się już niejedna myśl piękna, światła i szlachetna. (...) to, co się szumnie 'wolą ludu' nazywa, jest tylko mniej lub więcej zręczną reżyserją kleru [ 7 ], że te skromne, pobożnie wzdychające babinki nie mają nic wspólnego z protestami przeciwko projektom komisji kodyfikacyjnej [chodziło o ustawę małżeńską — przyp. MA] czy z zagadnieniami ustroju szkolnego. Jeśli babinki owe podpisały petycję czy uchwaliły szumny wniosek, to nie dlatego, żeby sprawę przemyślały czy rozumiały, ale tylko dlatego, że ksiądz im tak zrobić kazał. Ksiądz również wtłoczył w ich głowy i umysły frazes jeden czy drugi 'o psich małżeństwach' czy 'bezbożnej szkole', więc powtarzają ten frazes, jak nakręcone pozytywki."

Organizacjami tymi albo kierowali bezpośrednio duchowni, albo sprawowali nad nimi nadzór. Na czele tego wszystkiego, jako giga-stowarzyszenie: Akcja Katolicka, będąca formą koordynacji wszystkich katolickich stowarzyszeń o ściśle zhierarchizowanym ustroju wewnętrznym, z władzami pochodzącymi z nominacji, a nie z wyboru. W Polsce utworzona w 1930 r., w jej skład weszły istniejące dotychczas stowarzyszenia katolickie. Działalność Akcji opierała się na 4 kolumnach: Katolicki Związek Mężów, Katolicki Związek Kobiet, Katolicki Związek Młodzieży Męskiej, Katolicki Związek Młodzieży Żeńskiej. Działalność Akcji nie ograniczała się bynajmniej do kwestii religijnych, lecz dotyczyła bardzo szerokiego spektrum spraw społecznych, np. to głównie za jej sprawą nie udało się skodyfikować przed wojną prawa małżeńskiego. W 1937 r. liczyła ok. 615 tys. członków. O ideologii tego ruchu świadczą wypowiedzi jego głównych ideologów:

"Bogu miłymi są ci, którzy ofiarując swój własny pogląd, są powolni rozkazom rządców Kościoła, jak Jemu Samemu"; "Ponieważ wielką jest zasługą wykryć kryjówki bezbożnych ludzi i pogromić w nich złego ducha, któremu służą (...), wzywamy was (...) abyście lud ten umiejętnie odwiedli od zakażonej lektury i ustawicznie go upominać zechcieli, by stronił od zgromadzeń i stowarzyszeń ludzi bezbożnych, jako od oblicza żmii i unikał jak najdokładniej wszystkiego, co jest w niezgodzie z wiarą i nieskazitelnością religji i moralności" [ 8 ]; na czele znajduje się podporządkowanie Kościołowi, podporządkowanie wobec państwa ma charakter względny: "Respekt należny władzom ukonstytuowanym (t.j. świeckim), nie może pociągać za sobą respektu, a tem mniej posłuszeństwa, wobec wszelkiego prawa, wydanego przez te władze".


1 2 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Sytuacja prawna innych wyznań
Wolność sumienia i wyznania


 Przypisy:
[ 1 ] Art. 1 § 2 ustawy z dnia 7 kwietnia 1989 r. — Prawo o stowarzyszeniach (Dz. U., Nr 20, poz. 104; z późn. zm.)
[ 2 ] M. Weber, Gospodarka i społeczeństwo. Zarys socjologii rozumiejącej, Warszawa 2002, s.31
[ 3 ] Była natomiast uwzględniona w litewskim: "Państwo zapewnia pełną wolność w organizowaniu działalności stowarzyszeń, które mają istotne cele religijne, tworzą część Akcji Katolickiej i jako takie zależą od władzy kościelnej" (art. 25)
[ 4 ] Dz. U. RP., 1934, Nr 9, poz. 72.
[ 5 ] W takiej też perspektywie należy oceniać akcję likwidacji katolickich stowarzyszeń w III Rzeszy. Ocenia się to w kategoriach prześladowania wiary, ale tutaj chodziło zupełnie o coś innego. Jeśli Hitler chciał stworzyć monolityczne społeczeństwo, po prostu nie mógł sobie pozwolić na istnienie przerośniętej sieci katolickich czy jakichkolwiek innych stowarzyszeń, które na ogół są siłą odśrodkową. A sieć ta w ówczesnych Niemczech była olbrzymia: choć katolicyzm był dwakroć mniejszy niż protestantyzm, to miał ponad dwa razy liczniejsze grono członków w stowarzyszeniach (1,5 mln).
[ 6 ] M. Skrudnik, Bezbożnictwo w Polsce, Katowice 1935, s. 107, 111-112.
[ 7 ] Jeden z przykładów przytaczało Ognisko Nauczycielskie: w lecie 1930 r. odbył się w Siedlcach kongres eucharystyczny. Już na kilka tygodni wcześniej kuria biskupia rozsyłała do parafii gotowe transparenty, np. „Żądamy Boga w szkole" itp. Po kongresie klerykalna prasa rozniosła po Polsce wieść jak to lud „samorzutnie" przy pomocy transparentów domagał się szkoły katolickiej.
[ 8 ] Ks. Stanisław Bross, Akcja Katolicka według orzeczeń Stolicy Apostolskiej, Poznań 1930, t. II, s.41; t. I, s.75.

« Prawo wyznaniowe   (Publikacja: 22-08-2003 Ostatnia zmiana: 07-07-2006)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Mariusz Agnosiewicz
Redaktor naczelny Racjonalisty, założyciel PSR, prezes Fundacji Wolnej Myśli. Autor książek Kościół a faszyzm (2009), Heretyckie dziedzictwo Europy (2011), trylogii Kryminalne dzieje papiestwa: Tom I (2011), Tom II (2012), Zapomniane dzieje Polski (2014).
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 952  Pokaż inne teksty autora
 Liczba tłumaczeń: 5  Pokaż tłumaczenia autora
 Najnowszy tekst autora: Oceanix. Koreańczycy chcą zbudować pierwsze pływające miasto
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 2640 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365