|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Prawo » Prawo wyznaniowe
Stowarzyszenia wyznaniowe [1] Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz
Stowarzyszenia, w szczególności młodzieżowe, są
zagadnieniem niezwykle ważnym ze społecznego, a tym samym państwowego punktu
widzenia. Człowiek jest istotą społeczną i ma naturalną dążność
zrzeszania się, można powiedzieć — w jakimkolwiek celu, najważniejsze dla
psychiki jednostki jest sam fakt integracji społecznej. Osoba stowarzyszona
wykazuje silną tendencję do kształtowania swej osobowości w zgodzie z tym co
panuje w stowarzyszeniu. Na podstawie więzi psychicznej jaka wytwarza się między
towarzyszami, w przytłaczającej liczbie przypadków ewentualne rozbieżności
między przekonaniami osobistymi jednostki, o ile w ogóle je posiada, a przekonaniami ogółu towarzyszy, nie skłonią jednostki do wystąpienia
ze stowarzyszenia i ewentualnego poszukiwania takiego, które lepiej odpowiada
osobistym przekonaniom, lecz będą powodowały zmianę, kształtowanie
osobistych przekonań w duchu grupowym. Stąd też żadne państwo, chcąc należycie chronić swój
ustrój, nie może zupełnie nie ingerować w funkcjonowanie zrzeszeń społecznych.
Nie może w szczególności tolerować takich stowarzyszeń, które opierają się
na zasadach sprzecznych z polskim prawem (choć z tym różnie
bywa...). Także prawo polskie przewidywało i przewiduje nadzór władz
publicznych nad stowarzyszeniami, zastrzega, że prawo do zrzeszania się może
być ograniczane przez ustawy w zakresie „niezbędnym do zapewnienia interesów
bezpieczeństwa państwowego lub porządku publicznego oraz ochrony zdrowia lub
moralności publicznej albo ochrony praw i wolności innych osób." [ 1 ]
Zakazuje tworzenia „stowarzyszeń przyjmujących zasadę bezwzględnego posłuszeństwa
ich członków wobec władz stowarzyszenia" i t.d.
Zrzeszenia wyznaniowe to typ zrzeszeń społecznych
motywowany w swej czystej postaci wartościowo-racjonalnie (jak określa to Max
Weber: „racjonalna sekta"), czyli wówczas kiedy na celu ma jedynie służenie
sprawie, a nie np. również troskę o emocjonalne i afektywne interesy członków.
[ 2 ]
II Rzeczpospolita
Wprawdzie w konkordacie z 1925 r. nie poruszono tej kwestii
[ 3 ],
lecz wynikało to prawdopodobnie wyłącznie z ówczesnej koncepcji Kościoła.
Pojęcie to ograniczano do duchowieństwa, dopiero Sobór Watykański II
rozszerzył pojęcie Kościoła, stanowiąc, iż tworzy go zarówno duchowieństwo,
jak i Lud Boży. W 1925 r. Lud Boży do kościoła miał wprawdzie chodzić,
lecz sam Kościołem nie był. Umowa konkordatowa reguluje natomiast nie tyle
sprawy państwowo-katolickie, co państwowo-kościelne, stąd też uderza brak
jakichkolwiek postanowień dotyczących wiernych.
Regulacje dotyczące stowarzyszeń wyznaniowych były
regulowane innymi aktami. Rozporządzenie Prezydenta RP z 27 października 1932
r. w § 9a wyłączało stowarzyszenia związków wyznaniowych spod polskiego
prawa o stowarzyszeniach, ale tylko te z nich, które miały na celu wykonywanie
kultu religijnego. Dla Kościoła było to niekorzystne, gdyż rozporządzenie o stowarzyszeniach zakazywało rejestracji stowarzyszeń przewidujących zasadę
bezwzględnego posłuszeństwa członków władzom stowarzyszenia, co musiałoby
prowadzić do odmowy rejestracji zrzeszeń kościelnych. W wyniku protestu
Episkopatu Rada Ministrów 28 stycznia 1943 r. wydała rozporządzenie, które
rozszerzało wyłączenie od polskiego prawa stowarzyszenia mające na celu
szerzenie zasad katolickich, ustanawiając zarazem znaczne ułatwienia w ich
działalności [ 4 ].
W tej sytuacji katolickie stowarzyszenia powstawały jedno
po drugim, tak że w krótkim czasie objęły one wszystkie niemal możliwe
grupy społeczne, wiekowe, itd. Sytuację, jaka się wkrótce wytworzyła
charakteryzował Boy w felietonie „Przygody Franciszka Villona w kraju
okupowanym": „Od dziecka każdy musi być wpisany do bractwa. Najpierw — do
Stowarzyszenia Dzieciątka Jezus, wyciskającego z dzieci — jak dzisiaj -
bezrobotnych przeważnie nędzarzy znaczne kwoty na 'Murzynka' w Afryce.
Starsi — do Stowarzyszenia Młodzieży. Oczywiście składki. Dziewczęta po
dziesięć tworzą 'różę'. Jedenasta już szuka towarzyszek do nowej 'róży'.
Każda 'róża' musi przynajmniej raz do roku dać na mszę za członkinie.
Prócz tego inne związki młodzieży, Straż Honorowa, tercjarze, sztandary,
kwesty, pielgrzymki, nie kończące się nigdy 'odnowienia kościoła'. Składki,
składki. Starsi — to przeróżne Bractwa Mężów i Żon Katolickich, Czcicieli
Oblicza Pana Jezusa. Najstarsze baby — to Arcybractwo Matek. I znów składki,
składki, aż do ostatniego tchu."
O zasięgu tej „akcji stowarzyszeniowej" może świadczyć
choćby skromne, przykładowe wyliczenie niektórych organizacji jezuickich
(tzw. sodalicje mariańskie propagujące kult Maryi, które w rzeczywistości były
bardzo silnym środkiem wywierania wpływu przez Kościół na życie społeczne).
Niektóre z sodalicyj powstałych w dwudziestoleciu międzywojennym:
Sodalicja Młodzieży Męskiej; Sodalicja Inteligencji Męskiej; Sodalicja
Panien z inteligencji („córami Maryi" zawiadywał jako pierwszy ojciec
Antoni); podsekta: Sodalicja Nauczycielek; dalej: Sodalicja nauczycielek
ludowych i ochraniarek; Sodalicja Mariańska Uczennic; Sodalicja Studentów;
Sodalicja Mariańskich Akademików; Sodalicja Urzędniczek; Sodalicja Pań Rękodzielniczek
pod wezw. M.B. Wspomożenia Wiernych i Najsłodszego Imienia Jezus (moderator:
ojciec Marian Paszkiewicz); osobno powstała Sodalicja Mężczyzn Rękodzielników; Sodalicja Pań pracujących w domu, przemyśle i handlu; i osobno: Sodalicja mężczyzn pracujących w przemyśle i handlu; o.
Pius Przeździecki zorganizował Sodalicję Pań Mężatek, do której zakresu
działania należała m.in. opieka nad „upadłymi dziewczętami"; w 1924 r.
miała miejsce erekcja Sodalicji Mariańskiej Męskiej itd. Obok nich prężnie
działała Liga Katolicka, Związek Młodzieży Katolickiej, Towarzystwo św.
Wincentego a Paulo, Liga ku Ochronie Czci, Katolicki Związek Abstynentów,
itd., itd., ad infinitum.
Przy organizacji tak olbrzymiej społecznych zrzeszeń
podporządkowanych jednej ideologii, zorganizowanych na zasadach ścisłej karności i podporządkowania, siatka taka tworzy "państwo w państwie" [ 5 ]. I z tego też wielokrotnie korzystał polski Kościół w swych stosunkach z państwem
(np. torpedowanie projektów ustaw) oraz w celu wywierania dominującego wpływu
na życie społeczne (walka z poglądami odmiennymi). Czasami przerost aktywności i nadgorliwość tych stowarzyszeń kończyły się dla nich przykro. Tak np. 12
marca 1933 r. Kurier Poznański donosił, iż dyrektor gimnazjum państwowego w Wolsztynie zawiesił w działalności Sodalicje Mariańskie uczniów i uczennic przy tamtejszym gimnazjum. W 1933 r. starosta powiatu
Wysoko-Mazowieckiego zawiesił w działalności i rozwiązał katolickie
Stowarzyszenie Młodzieży Polskiej (Żeńskiej) w Sokołach, podając w uzasadnieniu, że prowadziło ono ożywioną agitację polityczną i wprowadzało
ferment na obszarze swej działalności, wpływając na młodzież "wybitnie w duchu antypolskim i antypaństwowym". [ 6 ]
Jak pisała Barycka w roku 1934: "Zwalczając namiętnie i utrudniając rozwój wszelkim organizacjom, które nie chcą poddać się
dyrektywom kleru, zabiega równocześnie kler usilnie o to, by każdą ze swych
owieczek umieścić w jednej lub kilku z katolickich organizacyj. Małe więc
kilkuletnie dzieciny wpisuje się do Dziecięctwa Jezus (...) tworząc w ten sposób kadry przyszłych sodalicyj marjańskich, różnych stowarzyszeń młodzieży i t.p. (...) Istotnie, organizacje klerykalne stanowią w rękach kleru broń
poważną. Przed opinją sfanatyzowanych dewotek skryła się już niejedna myśl
piękna, światła i szlachetna. (...) to, co się szumnie 'wolą ludu'
nazywa, jest tylko mniej lub więcej zręczną reżyserją kleru [ 7 ],
że te skromne, pobożnie wzdychające babinki nie mają nic wspólnego z protestami przeciwko projektom komisji kodyfikacyjnej [chodziło o ustawę małżeńską — przyp. MA] czy z zagadnieniami ustroju szkolnego. Jeśli babinki owe podpisały
petycję czy uchwaliły szumny wniosek, to nie dlatego, żeby sprawę przemyślały
czy rozumiały, ale tylko dlatego, że ksiądz im tak zrobić kazał. Ksiądz również
wtłoczył w ich głowy i umysły frazes jeden czy drugi 'o psich małżeństwach'
czy 'bezbożnej szkole', więc powtarzają ten frazes, jak nakręcone
pozytywki."
Organizacjami tymi albo kierowali bezpośrednio duchowni,
albo sprawowali nad nimi nadzór. Na czele tego wszystkiego, jako
giga-stowarzyszenie: Akcja Katolicka, będąca formą koordynacji
wszystkich katolickich stowarzyszeń o ściśle zhierarchizowanym ustroju wewnętrznym, z władzami pochodzącymi z nominacji, a nie z wyboru. W Polsce utworzona w 1930
r., w jej skład weszły istniejące dotychczas stowarzyszenia katolickie. Działalność
Akcji opierała się na 4 kolumnach: Katolicki Związek Mężów, Katolicki Związek
Kobiet, Katolicki Związek Młodzieży Męskiej,
Katolicki Związek Młodzieży Żeńskiej. Działalność Akcji nie ograniczała
się bynajmniej do kwestii religijnych, lecz dotyczyła bardzo szerokiego
spektrum spraw społecznych, np. to głównie za jej sprawą nie udało się
skodyfikować przed wojną prawa małżeńskiego. W 1937 r. liczyła ok. 615
tys. członków. O ideologii tego ruchu świadczą wypowiedzi jego głównych
ideologów:
"Bogu miłymi są ci, którzy ofiarując swój własny
pogląd, są powolni rozkazom rządców Kościoła, jak Jemu Samemu"; "Ponieważ
wielką jest zasługą wykryć kryjówki bezbożnych ludzi i pogromić w nich złego
ducha, któremu służą (...), wzywamy was (...) abyście lud ten umiejętnie
odwiedli od zakażonej lektury i ustawicznie go upominać zechcieli, by stronił
od zgromadzeń i stowarzyszeń ludzi bezbożnych, jako od oblicza żmii i unikał
jak najdokładniej wszystkiego, co jest w niezgodzie z wiarą i nieskazitelnością
religji i moralności" [ 8 ];
na czele znajduje się podporządkowanie Kościołowi, podporządkowanie wobec
państwa ma charakter względny: "Respekt należny władzom ukonstytuowanym
(t.j. świeckim), nie może pociągać za sobą respektu, a tem mniej posłuszeństwa,
wobec wszelkiego prawa, wydanego przez te władze".
1 2 Dalej..
Przypisy: [ 1 ] Art. 1 § 2 ustawy z dnia
7 kwietnia 1989 r. — Prawo o stowarzyszeniach (Dz. U., Nr 20, poz. 104; z późn.
zm.) [ 2 ] M. Weber, Gospodarka i społeczeństwo. Zarys socjologii rozumiejącej, Warszawa 2002, s.31 [ 3 ] Była natomiast uwzględniona w litewskim: "Państwo zapewnia pełną wolność w organizowaniu działalności
stowarzyszeń, które mają istotne cele religijne, tworzą część Akcji
Katolickiej i jako takie zależą od władzy kościelnej" (art. 25) [ 4 ] Dz. U. RP., 1934, Nr 9,
poz. 72. [ 5 ] W takiej też perspektywie
należy oceniać akcję likwidacji katolickich stowarzyszeń w III Rzeszy.
Ocenia się to w kategoriach prześladowania wiary, ale tutaj chodziło zupełnie o coś innego. Jeśli Hitler chciał stworzyć monolityczne społeczeństwo,
po prostu nie mógł sobie pozwolić na istnienie przerośniętej sieci
katolickich czy jakichkolwiek innych stowarzyszeń, które na ogół są siłą
odśrodkową. A sieć ta w ówczesnych Niemczech była olbrzymia: choć
katolicyzm był dwakroć mniejszy niż protestantyzm, to miał ponad dwa
razy liczniejsze grono członków w stowarzyszeniach (1,5 mln). [ 6 ] M. Skrudnik, Bezbożnictwo w Polsce, Katowice 1935, s. 107, 111-112. [ 7 ] Jeden z przykładów
przytaczało Ognisko Nauczycielskie: w lecie 1930 r. odbył się w Siedlcach kongres eucharystyczny. Już na kilka tygodni wcześniej kuria
biskupia rozsyłała do parafii gotowe transparenty, np. „Żądamy Boga w szkole" itp. Po kongresie klerykalna prasa rozniosła po Polsce wieść
jak to lud „samorzutnie" przy pomocy transparentów domagał się szkoły
katolickiej. [ 8 ] Ks. Stanisław Bross, Akcja
Katolicka według orzeczeń Stolicy Apostolskiej, Poznań 1930, t. II,
s.41; t. I, s.75. « Prawo wyznaniowe (Publikacja: 22-08-2003 Ostatnia zmiana: 07-07-2006)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 2640 |
|