Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.443.892 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 700 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Największy błąd popełnia ten, kto sądząc, że może zrobić niewiele, nie robi nic.
 Filozofia » Historia filozofii » Filozofia współczesna » Nietzsche

Nietzsche i Jezus [1]
Autor tekstu: Marco Vannini

Tłumaczenie: Marek Bończak

Nietzsche: Jego relacja miłość-nienawiść w stosunku do Jezusa i zaskakująca próba identyfikacji.

1.Nietzsche — Jezus: w poszukiwaniu identyfikacji

Na płaszczyźnie refleksji Nietzschego pierwszorzędne miejsce zajmuje problematyka religijna, w której jako nieuniknione jawi się zderzenie z osobą Jezusa. Można powiedzieć, że zderzenie to wychodzi poza analizę historyczną i teologiczną, i przybiera szczególnie intensywną formę pragnienia identyfikacji, miłości — nienawiści, przechodzących rozmaite fazy rozwoju.

Od samego początku Fryderyk Nietzsche, syn pastora, który pierwsze lata swego życia spędził na plebani, odczuwał intensywną nabożność chrystocentryczną. Wskazują na to dobitnie jego niektóre poezje z lat młodzieńczych:

"Wezwałeś mnie;
Panie śpieszę,
i stoję
u stóp twego tronu.
Rozpalonego miłością
uderza mnie mocno
i boleśnie
twoje spojrzenie, aż przebija moje serce.
Panie, oto nadchodzę".

Jak również:

"Byłem zagubiony
odurzony i chwiejny
upadły
skazany na piekło i cierpienie.
Ty stałeś daleko:
twoje spojrzenie niewysłowione
wzruszające,
jakże często mnie dotknęło:
oto nadchodzę z radością".

Oczywiście Pan to Ukrzyżowany, co wskazuje na refleksję dotyczącą relacji cierpienie / boskość, którą Nietzsche pogłębi w ciągu swojej działalności filozoficznej. Pamiętajmy również, że udane wyrażenie „Bóg umarł", prawdopodobnie gościło na jego ustach, gdy jako chłopiec śpiewał podczas nabożeństwa hymn Johanna Rista: Ach smutek, ach serca cierpienie, którego werset brzmi: „ach wielkie nieszczęście, sam Bóg umarł". Jak wiadomo, filozof niemiecki tuż przed końcem świadomego życia wysłał z Turynu, między końcem 1888 a początkiem 1989, kilka liścików, podpisując się „Dionizos" i „Ukrzyżowany", jakby chciał przypieczętować w ten sposób swoją identyfikację z obydwoma postaciami.

2.Wpływ Straussa, Schopenhauera i Overbecka

Stosunek Nietzschego do postaci Jezusa, całkowicie osobisty i którego początki sięgają nauki odebranej we wczesnej młodości, związany jest z lekturą dzieł, które w szczególny sposób wpłynęły na ukształtowanie się poglądów filozofa w tym specyficznym aspekcie.

Już w dzieciństwie Nietzsche „doświadczył, jako swoje własne uniezależnienie, ogromne pragnienie moralności i prawdziwości, lecz treści chrześcijańskie nie miały w sobie, jego zdaniem, żadnej realności" (K. Jaspers). Dla Nietzschego (w odróżnieniu od Kierkegaarda) „treść historyczna chrześcijaństwa pozostała nieznana… nie miał pojęcia, że myśl chrześcijańska może być głęboka, nigdy nie zainteresował się jej wzniosłymi strukturami" (K. Jaspers). W 1864 przeczytał arcydzieło D. F. Straussa, Życie Jezusa i pozostał na zawsze zasadniczo wierny jego treści: późniejsza polemika z teologiem z Tubingen dotyczyć będzie jego książki z 1872 roku, zatytułowanej Stara i nowa wiara.

Strauss poddawał radykalnej krytyce historię ewangeliczną, przeciwstawiając sobie interpretację racjonalną i konserwatywną jedynie po to, by wykazać bezzasadność obu. Na ich miejsce proponował spojrzenie „mitologiczne". W tym kontekście Jezus zostaje ukazany jako „uczeń Chrzciciela, który po aresztowaniu mistrza staje się głosicielem pokuty i rychłego przyjścia królestwa Bożego, podążając w ten sposób jego śladami. Od samego początku, jakkolwiek w duchu bardziej wolnym i wzniosłym, zajął tę samą pozycję, co Jan w stosunku do królestwa mesjańskiego, a następnie, stopniowo, przyswoił sobie myśl, że sam jest mesjaszem".

W następstwie lektury Straussa Nietzsche nie tylko odrzucił wszelkie elementy nadprzyrodzone postaci Jezusa, ale — i to liczy się jeszcze bardziej — uznał za nieistotne rozważenie tego faktu z historycznego punktu widzenia. Odtąd jedynie psychologiczna ocena Jezusa będzie miała dla niego znaczenie.

Niewiele później Nietzsche wszedł w kontakt z Schopenhauerem. Również w tym przypadku po jakimś czasie poróżni się z mistrzem. Niewątpliwie jednak wpływ dzieła Świat jako wola i przedstawienie pozostał na zawsze obecny w „nihilistycznej" interpretacji chrześcijaństwa, to znaczy na dostrzeżenie wczesnego chrześcijaństwa jako cechującego się „ideałem ascetycznym". Nawet, gdy Nietzsche walczył z tym ideałem (wspierany przez Schopenhauera), zachował tę właśnie ocenę chrześcijaństwa oraz ideę — również zapożyczoną od gdańskiego filozofa — głębokiego zbliżenia między „religiami ascetycznymi", przede wszystkim chrześcijaństwa i buddyzmu.

Jeszcze ważniejszy jest wpływ, jaki na Nietzschego, będącego wówczas młodym profesorem w Bazylei (od 1869), miał jego serdeczny przyjaciel Franz Overbeck. Również teolog z Bazylei podkreśla ascetyczny charakter wczesnego chrześcijaństwa, zbudowany na ufnym oczekiwaniu końca świata i powrotu Chrystusa. Jest to przyczyną rozbieżności między chrześcijaństwem i nauką, oraz chrześcijaństwem i historią, nawet, jeśli św. Paweł i Konstantyn dążyli do ich zbliżenia. Z tego powodu kościół jawi się jako blade i odległe wyobrażenie wczesnego chrześcijaństwa. Utraciwszy odniesienie eschatologiczne, utraciwszy wiarę pierwotnego chrześcijaństwa, Kościół utracił swą ascetyczną siłę, poszedł na kompromis z duchem tego świata i ostatecznie utracił swą specyfikę. Według Overbecka jedynie mnisi zachowali sposób życia charakterystyczny dla wczesnego chrześcijaństwa. Swoim martyrium quotidianum (codziennym męczeństwem) zastąpili właściwe męczeństwo z pierwszych wieków, pozostając jedynymi, którzy świadczą o wierze przeciw mentalności tego świata. Dlatego protestantyzm nie jest uzupełnieniem chrześcijaństwa, lecz początkiem jego upadku: autentycznym przedstawicielem chrześcijaństwa nie jest Luter (symbolizujący mentalność tego świata), ale Pascal, — który zrozumiał, że choroba jest naturalnym stanem chrześcijaństwa; że chrześcijaństwo jest w radykalnej opozycji wobec istotnych wartości tego świata. Dla Overbecka każda forma zgodności między chrześcijaństwem i „światem" lub „uprawdopodobnienie" chrześcijaństwa w i poprzez „świat" (w sensie heglowskim lub ostatniego Straussa) jest absurdem.

Nietrudno wykazać, że tu właśnie zawierają się wszystkie elementy poglądu Nietzschego na temat chrześcijaństwa. Jednak, jeśli chodzi o postać Jezusa, najważniejszy wpływ wywarła na nim lektura dzieł Tołstoja i Dostojewskiego, począwszy od 1885 roku. Szczególnie Dostojewski umożliwił Nietzschemu pogłębienie psychologicznej oceny postaci Jezusa, umożliwiając mu dopełnienie procesu identyfikacji, który rozpoczął już w wieku młodzieńczym.

3.Lektura Tołstoja

Na początku 1888 roku Nietzsche przeczytał dzieło Ma religion, dokonał w nim licznych notatek i niemalże je sobie przywłaszczył. We wspomnianym dziele autor radykalnie przeciwstawia Chrystusa Kościołowi. Według Tołstoja Jezus był apostołem całkowitego odrzucenia przemocy, nie oponowania złu (to „klucz" dla zrozumienia Ewangelii), "w ten sposób ustanawiał nowe podstawy życia społecznego, przeciwne prawom leżącym u podstaw życia społecznego według Mojżesza, prawa rzymskiego i wielu współczesnych kodeksów (L. Tołstoj).

Niemal parafrazując Nietzsche pisze:

„Chrześcijanie nigdy nie praktykowali tego, co Jezus im przykazał; zaś bezwstydna doktryna o "wierze", „usprawiedliwieniu poprzez wiarę", o jej największym i wyjątkowym znaczeniu jest jedynie konsekwencją faktu, że Kościół nie miał ani odwagi, ani woli postępować według nakazów Jezusa"

Dla Tołstoja wszelka teologia razem z nadprzyrodzonym aspektem chrześcijaństwa jest kościelną mistyfikacją. Jakkolwiek doktryna Kościoła nosi miano „chrześcijańskiej", przypomina szczególnie ciemności, z którymi Jezus nakazuje walczyć swoim uczniom. „Jezus odrzuca Kościół, państwo, społeczeństwo, sztukę, naukę, kulturę, urzędy państwowe", pisze Nietzsche korzystając z Tołstoja. W tym kontekście pada zdanie, które często cytuje się dla wykazania jego domniemanego, głębokiego antychrześcijaństwa:

„Nie byłem chrześcijaninem nawet przez jedną godzinę mego życia; wszystko to, co widziałem jako chrześcijaństwo jest dla mnie obrzydliwą niejasnością słów, prawdziwym tchórzostwem wobec wszelkiej dominującej władzy…"

Zdanie to staje się jednak zrozumiałe w swoim prawdziwym znaczeniu jedynie dzięki temu, co Nietzsche pisze dalej, a co można zrozumieć jako akceptację poglądów Tołstoja:

„Chrześcijanie obowiązkowej służby wojskowej, prawa do głosowania w parlamencie, gazeciarskiej kultury; którzy wśród tego wszystkiego rozprawiają o "grzechu", „zbawieniu", „tamtym świecie", śmierci na krzyżu: jak można wytrzymać wśród tak brudnych spraw?"

Również sama koncepcja „życia wiecznego", przetrwania osoby po śmierci, dla Tołstoja nie pochodzi od Jezusa:

„Cała doktryna Jezusa polega na uczeniu wyrzekania się osobistego życia wobec wspólnotowego istnienia całej ludzkości, wobec życia Syna człowieczego. Tymczasem doktryna o indywidualnej nieśmiertelności duszy nie tylko nie pomaga wyrzec się życia osobistego, ale przeciwnie, na zawsze utwierdza indywidualizm" (L. Tołstoj).

Również doktryna o życiu wiecznym, podobnie jak pozostałe prawdy wiary, jest mistyfikacją, namiastką, gdyż wiara stawiana jest na miejscu życia, czynu. Należy zauważyć, że to właśnie Tołstoj wskazuje na Pawła — i ustanowione przez niego kapłaństwo — jako głównego odpowiedzialnego za ową mistyfikację i zdradę. W związku z tym Nietzsche pisze: Paweł w wielkim stylu ustanowił na nowo dokładnie to, co Chrystus unicestwił swoim życiem.

„Żaden Bóg nie umarł za nasze grzechy; nie istnieje żadne zbawienie przez wiarę; nie ma żadnego zmartwychwstania po śmierci — twierdzić inaczej znaczy fałszować prawdziwe chrześcijaństwo, za co należy winić tego nieszczęsnego mózgowca".

4.Odkrycie Dostojewskiego

Jeszcze ważniejsze było spotkanie z Dostojewskim. Odkrycie miało miejsce na początku 1887 roku i wiąże się z lekturą dzieł: Notatki z podziemia, Wspomnienia z domu umarłych, Biesy, Idiota i prawdopodobnie Zbrodnia i kara. Pełen entuzjazmu 23 lutego 1887 Nietzsche pisał do Overbecka: „Szczęśliwe spotkanie w księgarni: Dostojewski. Moja radość była niezmierna". W Zmierzchu bogów czytamy: „Dostojewski to jedyny psycholog, od którego mógłbym się czegoś nauczyć. Jest jednym z piękniejszych szczęśliwych wydarzeń mojego życia".

Notatki z tamtego okresu świadczą o pełnej pasji lekturze Dostojewskiego, która ma szczególne znaczenie dla tematyki śmierci, cierpienia, choroby, oraz dla zrozumienia osoby Jezusa. Wiele fragmentów dotyczy postaci Kiryłłowa z Biesów, wiecznie dręczonego przez Boga; dla którego Bóg jest „męką śmiertelnego lęku". Interpretuje on królestwo Boże jako stan serca: „ten, kto przezwycięża cierpienie i lęk, sam staje się Bogiem. Wówczas nastaje nowe życie, wszystko się odradza… Ten, kto akceptuje życie jedynie po to, by zabić lęk, w tej samej chwili staje się Bogiem" (A. Uhl).


1 2 3 4 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Nietzsche. Poglądy na chrześcijaństwo oraz krytyka moralności chrześcijańskiej
Sięgnijmy do Nietzschego


« Nietzsche   (Publikacja: 01-10-2003 Ostatnia zmiana: 19-07-2006)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 2747 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365