Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.444.311 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 700 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
(..) naczelna zasada polityczna, którą rekomenduję, głosi, że powinniśmy spokojnie i konsekwentnie edukować ludzi na całym świecie tak, by dokonywane przez nich wybory życiowe naprawdę opierały się na wiedzy.
 STOWARZYSZENIE » Raporty i opracowania » Równość Kościołów 1997

Równość kościołów: analiza informacji prasowych [1]
Autor tekstu:

W ramach realizowanego przez Stowarzyszenie na rzecz państwa Neutralnego Światopoglądowo „Neutrum" programu „Równość kościołów, wyznań i światopoglądów w Polsce w aspekcie praw człowieka" dokonano analizy 129 wycinków prasowych z lat 1990 — marzec 1997. Artykuły pochodzą przede wszystkim z gazet i czasopism ukazujących się na terenie całego kraju (Gazeta Wyborcza, Słowo-Dziennik Katolicki, Życie, Trybuna, Życie Warszawy, Rzeczpospolita, Polityka, Wprost). Jest również kilka wycinków z prasy lokalnej.

Dokonana analiza miała na celu stwierdzenie czy w świetle informacji prasowych zasada równości kościołów, wyznań i światopoglądów jest w Polsce przestrzegana. Przeanalizowane materiały prasowe są bardzo różnorodne, można jednak spośród nich wyłonić kilka najważniejszych i najczęściej powtarzających się tematów.

Sprawy majątkowe

Najliczniejszą grupę wśród analizowanych wycinków stanowią artykuły i notatki prasowe na temat spraw majątkowych kościołów i związków wyznaniowych. Większość dotyczy zwrotu nieruchomości przejętych przez państwo po II wojnie światowej. Po upadku komunizmu w 1989 r. kościoły zaczęły uzyskiwać prawa do zwrotu utraconych dóbr. Nie przyjęto jednak przy tym jednolitych zasad dla wszystkich ubiegających się o to kościołów. Powoduje to często konflikty i stwarza sytuacje, w których przedstawiciele kościołów mniejszościowych czują się skrzywdzeni. Ustawy o stosunku państwa do poszczególnych kościołów uchwalane były przez kilka lat. Przedstawiciele mniejszości twierdzą, że trwało to zbyt długo, co sprawiło, że nim oni otrzymali prawo do ubiegania się o zwrot majątku, niejednokrotnie obiekty będące przedmiotem roszczeń były już zajęte przez innych właścicieli. Często był to Kościół rzymskokatolicki, który jako pierwszy uzyskał prawo do zwrotu utraconych dóbr (Ustawa o stosunku Państwa do Kościoła rzymskokatolickiego z 1989 r.).

O zwrocie mienia w przypadku Kościołów: rzymskokatolickiego i ewangelicko-augsburskiego decydują komisje majątkowe złożone po połowie z przedstawicieli URM i przedstawicieli tych kościołów. Podobne rozwiązanie przyjęto przy zwrocie majątku gminom wyznaniowym żydowskim (w tym wypadku chodzi tylko o mienie związane z religijną działalnością tych gmin). Natomiast Kościół prawosławny może ubiegać się o zwrot swoich dóbr na drodze decyzji administracyjnych. Analogicznie jest w przypadku innych kościołów, m.in. Kościoła ewangelicko-reformowanego i ewangelicko-metodystycznego.

Z powyższych informacji widać, że procedura podejmowania decyzji o zwrocie majątku jest różna dla różnych kościołów. Oczywiście najkorzystniejsza dla kościoła jest formuła komisji majątkowej, gdyż ma on wówczas prawo do współdecydowania na równi z przedstawicielami państwa. Uzyskanie zgody na utworzenie takiej komisji nie jest jednak proste. Przekonał się o tym Kościół ewangelicko-augsburski, który długo musiał zabiegać o to aby również wobec niego zastosowano procedurę, którą od razu uzyskał Kościół rzymskokatolicki.

Ustawę o stosunku państwa do Kościoła ewangelicko-augsburskiego uchwalono dopiero w połowie 1994 roku, mimo że była już gotowa od 1992 roku. Brak tej ustawy wywoływał poczucie rozgoryczenia i dyskryminacji wśród ewangelików. W liście do władz parafii ewangelicko-augsburskiej Świętej Trójcy w Warszawie czytamy: „Powstanie w drugiej połowie 1989 r. wolnej, demokratycznej, praworządnej oraz uznającej równouprawnienie różnych wyznań Rzeczypospolitej Polskiej obudziło w nas, ewangelikach warszawskich, nadzieję, że w najbliższym czasie wszelkie krzywdy materialne, wyrządzone naszemu Kościołowi przez władze PRL, zostaną wyrównane. Tymczasem nasze dwuletnie prawie zabiegi o odzyskanie mienia, upaństwowionego przez PRL, pozostały bez jakiegokolwiek rezultatu.. Odmienne traktowanie naszego problemu w porównaniu z Kościołem większości podaje w wątpliwość w społeczeństwach innych krajów rzeczywiste przemiany demokratyczne w Polsce".. („Równość. Ewangelicy czekają na sprawiedliwość", Stanisław Podemski, 22.08.92., Polityka). Blisko dwa lata później sytuacja prawna ewangelików nie uległa zmianie. Świadczy o tym wypowiedź Jana Szarka, biskupa Kościoła ewangelicko-augsburskiego: „Dość często odczuwamy, że jesteśmy traktowani jak obywatele drugiej kategorii, spychani na margines, do których przykłada się inną miarę.. Brak uregulowań prawnych utrudnia nam sprawowanie naszego posłannictwa. Nieuregulowane sprawy majątkowe powodują wiele nieporozumień, nasze majątki bez naszej wiedzy przekazywane są osobom trzecim". („Równi i równiejsi. Konkordat a mniejszości religijne", Stanisław Podemski, 08.01.94., Polityka).

Niezadowolenie Kościoła ewangelicko-augsburskiego poza odkładanym wciąż terminem uchwalenia dla niego ustawy, wzbudzały również proponowane mu sposoby uregulowania spraw majątkowych. Uznał za sprzeczne z zasadą równouprawnienia wyznań przyjęcie dla niego innego trybu niż dla Kościoła rzymskokatolickiego przy zwrocie majątków. Biuro ds. Wyznań uznało bowiem, że w przypadku luteranów nie ma potrzeby powoływania Komisji Majątkowej, ponieważ liczba spraw majątkowych będzie znacznie mniejsza. („Luteranie chcieliby tak samo jak katolicy", Cezary Gmyz, 08.12.93). Kościół ewangelicko-augsburski nie zgodził się z tą opinią i w końcu udało mu się uzyskać zgodę na utworzenie Komisji Majątkowej.

Po upływie dwóch lat od czasu uchwalenia ustawy o stosunku państwa do Kościoła ewangelicko-augsburskiego (w 1994 r.) ewangelicy nie byli jednak zadowoleni z przebiegu prac nad zwrotem majątków. Dali temu wyraz biskupi Kościoła ewangelicko-augsburskiego w liście do premiera z marca 1996 roku. („Luteranie dyskryminowani, Protest biskupów ewangelickich", Aleksander Frydrychowicz, 29.03.96., Trybuna). Zdaniem ewangelików, proces ten przebiegał zbyt wolno, co naraziło Kościół ewangelicko-augsburski na wymierne straty. Np. w Wielkopolsce Kościół rzymskokatolicki dostał jako mienie zastępcze dwie nieruchomości, które należały wcześniej do protestantów. Twierdzą oni, że władze wiedziały, iż chcą o nie ubiegać się protestanci, a mimo to przekazały je katolikom („Mienie kościelne. O niektóre budynki walczy kilka wyznań. Obiekty kultowe. Jak przebiega zwrot nieruchomości zabranych przez państwo", Cezary Gmyz, 25.07.95., Życie Warszawy).

Na nierówne traktowanie przy zwrocie majątków uskarża się również Kościół prawosławny. Czuje się on pokrzywdzony, uważając że państwo faworyzuje Kościół rzymskokatolicki. Świadczy o tym następujący przykład. Kościół rzymskokatolicki już w 1989 r. otrzymał tytuły własności kilkuset użytkowanych przez siebie świątyń. Kiedyś stanowiły one własność innych wyznań, potem przeszły na rzecz Skarbu Państwa. Takich samych praw domaga się Kościół prawosławny, który chciałby stać się wreszcie pełnoprawnym właścicielem użytkowanych od dawna 24 cerkwi (diecezja przemysko-nowosądecka), które ciągle należą do państwa. Mimo kilkuletnich zabiegów, nie udało mu się tego osiągnąć. „Przegląd Prawosławny" z oburzeniem informuje o przypadku absencji posłów, aby tylko uniemożliwić głosowanie nad projektem stosownej ustawy. Eugeniusza Czykwina, redaktora naczelnego „Przeglądu Prawosławnego", zadziwia osobliwa logika posłów, że „co dobre dla Kościoła dominującego, to jest nie do przyjęcia dla prawosławnego" („Lepsi i gorsi", St. Pod., 22.02.97., Polityka).

Najbardziej znanym konfliktem między katolikami a prawosławnymi jest sprawa klasztoru w Supraślu. Został on w końcu przekazany Kościołowi prawosławnemu, ale spór o niego toczył się przez kilka lat. Klasztor w Supraślu wzniesiony został w XVI wieku przez prawosławny ród Chodkiewiczów. Przez następne stulecia przechodził na zmianę w ręce prawosławnych i unitów, a w końcu stał się własnością państwa. Kiedy Kościół prawosławny rozpoczął starania o odzyskanie klasztoru, o prawo do niego zaczęli ubiegać się nie tylko unici, ale również katolicy. Po wydaniu w 1993 roku przez URM korzystnej dla prawosławnych decyzji katolicka Kuria Metropolitarna w Białymstoku zaskarżyła ją do NSA. Naczelny Sąd Administracyjny uznał, że URM rozpatrując sprawę nie uwzględnił racji strony katolickiej i nakazał powtórne rozpoznanie. W 1996 roku klasztor w Supraślu ponownie przyznano Kościołowi prawosławnemu. Decyzja ta spotkała się z gniewną reakcją przedstawicieli Kościoła rzymskokatolickiego, czego dowodem są słowa o „szowinistach prawosławnych i nacjonalistach ruskich, skłócających społeczność Białostocczyzny" zawarte w komunikacie katolickiej kurii w Białymstoku po przekazaniu klasztoru w Supraślu prawosławnym („Prawosławne "Przebaczamy". Bolesny komentarz", Zbigniew Krzynicki, 25.04.96., Trybuna). Słowa takie nie sprzyjają porozumieniu.

Konflikty dotyczące majątku występujące między Kościołami: katolickim i prawosławnym są w odczuciu tych ostatnich wynikiem zarówno nadmiernych roszczeń ze strony Kościoła rzymskokatolickiego jak i efektem uchwalenia ustawy o stosunku państwa do Kościoła Prawosławnego dwa lata później niż dla Kościoła Rzymskokatolickiego. „Spóźniliśmy się o dwa lata — wyrzuca sobie bp Abel (władyka lubelsko-chełmiński).. nie byliśmy traktowani jak strona. Kościół choć właściwe powinien, nigdy nie uprzedzał Cerkwi o swych ruchach, nawet gdy odbywały się one na styku interesów obydwu konfesji.. Nie przypuszczaliśmy zresztą, że Kościół katolicki, zwłaszcza w najdrobniejszych sprawach okaże się aż tak chciwy.. W Kolnie pod Tarnogrodem na przykład trudno negocjuje się z katolickim proboszczem nawet zasady współużytkowania własnej świątyni. W innych miejscach, gdzie splatają się interesy, rozmowy toczą się tak, jakby na dogadaniu się nikomu nie zależało".. („Dwa krzyże zamiast ikony. W Jabłecznej szli prawosławni, kłaniali się kościołowi", Zbigniew Lentowicz, 14.04.95., Rzeczpospolita).

Sprawy majątkowe to jednak nie tylko sprawy związane ze zwrotem majątków. Przedstawiciele kościołów mniejszościowych mają problemy również z nabywaniem nieruchomości czy zagospodarowaniem już posiadanych. Niejednokrotnie starając się o lokalizację swej świątyni spotykają się z odmową władz lokalnych. W Jaworznie Świadkowie Jehowy nie dostali zgody na lokalizacje zboru w niszczejącej hali sportowej. Oczywiście władze miasta mogły mieć inną koncepcje zagospodarowania tego obiektu. Zaskakujące jest jednak uzasadnienie tej decyzji. Powodem odmowy było bowiem nie wyrażenie zgody na budowę zboru przez przedstawicieli Rady Parafialnej i proboszcza („Prawo, władza i królestwo", Tomasz Tosza, 21.05.94., Gazeta Wyborcza). Wygląda na to, że władze miast mają zwyczaj zasięgać opinii przedstawicieli Kościoła rzymskokatolickiego przy wyrażaniu zgody na budowę świątyń innych wyznań. Świadczy o tym list proboszcza będący odpowiedzią na pismo Urzędu Miejskiego w Gorzowie Wielkopolskim, w którym odnosi się on negatywnie do propozycji lokalizacji zboru Świadków Jehowy.


1 2 3 4 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Analiza listów, relacji, informacji prasowych
Religia w szkołach - zmiana'99


« Równość Kościołów 1997   (Publikacja: 31-10-2003 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Agnieszka Glegolska-Pękala
Stowarzyszenie na rzecz Państwa Neutralnego Światopoglądowo „Neutrum”
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 2862 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365