Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.448.403 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
(..) przecież żadnych świadectw o istnieniu Abrahama poza przekazem z Księgi Rodzaju nie ma. Nie ma powodu do odrzucenia poglądu, że cały cykl Abrahamowy (..) jest zbiorem mitów.
 Prawo » Prawo wyznaniowe » Polskie konkordaty » Konkordat z 1925

Ratyfikacja Konkordatu - III i IV 1925 [3]
Autor tekstu: oprac. Stanisław Dzięciołowski

Wicemarszałek Lech Pluciński „przywołał do porządku" posła Jana Duro (PSL „Piast"), który w czasie przemówienia ks. Nowakowskiego rzucił pod adresem mówcy słowa „bezczelne kłamstwo".

Głos zabrał poseł Sergiusz Chrucki z Klubu Ukraińskiego. Stwierdził on, że Konkordat dotyczy bezpośrednio jego frakcji sejmowej, gdyż "55 procent narodu ukraińskiego, mieszkającego w Polsce, należy do wyznania greckokatolickiego. Pozbawiony z winy waszej możności posiadania swych przedstawicieli w Sejmie ten odłam narodu ukraińskiego obronę wszystkich swoich, a w tem i religijnych interesów, powierzył nam, posłom ukraińskim wyznania prawosławnego. Rozumie się samo przez się, że sprawy wyznaniowe musimy traktować z punktu widzenia ogólnonarodowego, nie zaś z wąskowyznaniowego, a więc i ocena obecnego Konkordatu między Stolicą Apostolską a Państwem Polskim będzie przez nas zrobiona z uwagi na ogólne dobro narodu ukraińskiego.

Przechodząc do charakterystyki Konkordatu pragnę podkreślić najgłówniejszą jego cechę. Jest on zwycięstwem Państwa Polskiego, a raczej państwowej koncepcji obozu prawicowego. (..) Jego ideologia znalazła całkowity wyraz w Konkordacie. Co uzyskało Państwo Polskie w Konkordacie? Polska uzyskała nowego sojusznika, sojusznika bez zastrzeżeń w Stolicy Apostolskiej. Watykan papieski zjednoczył swoje interesy z interesami Państwa Polskiego. (..) Nie panowanie nad świecką władzą w Polsce, lecz wspólnie z Polską i przez Polskę odpowiednie wpływanie na politykę tak światową, jak i samej Polski - oto cel Rzymu, mieszczący się w Konkordacie". Jako przykład tej polityki poseł podał, że „Konkordat ustala granice wszystkich diecezji w obrębie Państwa Polskiego, tym samym Rzym zabezpiecza Państwo Polskie na przyszłość od możliwości ingerencji obcych państw w wewnętrzne sprawy polskie, a co ważniejsze, swoim autorytetem niejako sankcjonuje obecne granice Państwa Polskiego i to w chwili, kiedy zakwestionowana jest słuszność tych granic (..) Watykan nie tylko sankcjonuje i uznaje obecne granice Państwa Polskiego, lecz podtrzymuje i inne imperialistyczne aspiracje Polski, np. w stosunku do Wolnego Miasta Gdańska. Dziwnie uderza, że wysuwając tezę, iż granice diecezji nie mogą wychodzić poza granice państwa, Konkordat robi wyłom w tej tezie tam, gdzie to wychodzi na korzyść Państwa Polskiego. Unisono z apetytem Polski na Gdańsk, Konkordat jurysdykcję nad katolickimi mieszkańcami Gdańska powierza arcybiskupowi polskiemu, a nie niemieckiemu, jak raczej można by przypuszczać". Poseł zarzucił, że Watykan angażuje się w politykę wewnętrzną Polski, popierając stronnictwa prawicowe, które "przy-wiązują wielką wagę do takiej instytucji, jaką jest Kościół w rozumieniu państwowym, i właśnie z Kościoła łacińskiego z jego olbrzymią, potężną organizacją prawicowe stronnictwa pragną zrobić narzędzie swej polityki narodowościowej, narzędzie polonizacji. (Pos. Michalak: Cerkiew prawosławna była carskim narzędziem). I tu znów Watykan zdaje się poszedł na znaczne ofiary ze swej strony. W interesie Rzymu leży szerzenie wiary katolickiej wśród innowierców. Dotychczas misja niesienia katolicyzmu na Wschód była powierzona Kościołowi greckokatolickiemu; unia miała być pierwotnie pomostem, po którym z większą łatwością ludność prawosławna miała być przeprowadzona do Kościoła rzymskokatolickiego. Taka była racja stanu unii, ale unia nie doprowadziła całkowicie do wytkniętego celu. (..) Lepiej od ukraińsko-katolickiego Kościoła nikt nie mógłby nieść misji katolickiej na wschód, szczególnie w obecnej chwili, kiedy naród ukraiński usiłuje na wielkiej Ukrainie stworzyć swoją narodową autokefaliczną cerkiew, odrębną od cerkwi moskiewskiej i kiedy między temi cerkwiami idzie walka na Ukrainie. Przed narodem ukraińskim, który za główny swój cel w obecnych warunkach uważa zjednoczenie swych ziem w jedną całość, samo przez się wysuwało się zadanie osiągnięcia unifikacji i na gruncie wyznaniowym". W tych warunkach „Konkordat odbiera obrządkowi greckokatolickiemu jego misję i przekazuje ją obrządkowi łacińskiemu. (..) Konkordat ideowo przekreśla unię i po macoszemu traktuje ten kościół".

W sprawie uposażenia duchowieństwa poseł wysunął zarzut, że pominięto potrzeby żonatego duchowieństwa unickiego. Konkordat wspiera tu ideę celibatu, który „jest ciosem wymierzonym inteligencji narodu ukraińskiego ręką wroga. (..) Watykan w danym razie idzie na rękę tym, którzy chcieliby obezwładnić naród ukraiński i w celu polonizacji pozbawić go jego inteligencji. Taki sam cel szerzenia polonizacji ma również przekazanie misji katolickiej wśród innowierców Kościołowi łacińskiemu. (..) W tym celu wspiera się jedynie Kościół łaciński przez Konkordat i, przeciwnie, po macoszemu się traktuje Kościół grecko-unicki, bo ten ostatni, zawiódłszy nadzieje swych twórców, stał się ostoja narodowości ukraińskiej".

Uogólniając wywody mówca stwierdził, że „Rzym w swej tysiącletniej historii zawsze dążył do tego, ażeby oprócz miecza duchownego, jeżeli nie trzymać w swoich rękach miecz świecki, to przynajmniej rozporządzać nim, mieć kogoś, którego miecz byłby na usługach Kościoła. Watykan odczuł i dobrze zrozumiał, że Państwo Polskie, którego terytorium w 50 procentach stanowią ziemie z niepolską ludnością, będzie za wszelką cenę dążyć do tego, ażeby zespolić na wieki te ziemie z rdzenną Polską, bo bez tych ziem z niepolską ludnością nie może istnieć wielkomocarstwowe Państwo Polskie". Zarzucił dalej, że wskrzeszona Polska od początku, jeszcze za rządów lewicowych, „starała się pozbawić Cerkiew prawosławną materialnych środków, całego jej majątku, a dalej już prawicowe lub centrowe rządy odebrały tej Cerkwi setki świątyń i pozbawiły ją wolności, wewnętrznego samorządu, całkowicie uzależniając ją od władzy świeckiej". Poseł zauważył, że „usługi Kościoła greckokatolickiego" są chwilowo Rzymowi niepotrzebne, gdyż na wschodzie panuje bolszewizm, a gdy to się zmieni, także i Watykan może zrewidować swe stanowisko w tej sprawie. Rzym jest bowiem "praktyczny, a nie idealistyczny co do metod swej propagandy (..).
Reasumując wszystko, co powiedziałem, stwierdzam, że Konkordat identyfikuje interesy Stolicy Apostolskiej z interesami Państwa Polskiego. Czyli ma to znaczyć, że Państwo Polskie, względnie reakcja polska, wspólnie z Kościołem rzymskokatolickim będzie prowadziło ofensywę na naród ukraiński w celach polonizacyjnych. Dla narodu ukraińskiego Konkordat jest szkodliwy i przez nas, jako jedynych przedstawicieli tego narodu ukraińskiego, nie może być przyjęty. W imieniu Klubu Ukraińskiego oraz Białoruskiego oznajmiam, że Kluby te będą głosowały przeciw Konkordatowi".

Na 188. posiedzeniu, 25 marca, jako pierwszy zabrał głos poseł Józef Skrzypa z Komunistycznej Frakcji Poselskiej [ 8 ]. Jego wystąpienie wywoływało protesty z sali, było też przerywane przez marszałka Rataja z powodu niedopuszczalnych wypowiedzi. Oto jego fragmenty:

"Proszę Panów! Konkordat nie dotyczy nieomylności tak zwanego Ojca Świętego..
Marszałek: Panie Pośle Skrzypa! Proszę Pana przy pierwszych słowach, żeby Pan zechciał uszanować w swoim przemówieniu wierzenia bardzo znacznej części tej Wysokiej Izby.
Poseł Skrzypa: Konkordat nie dotyczy również i wierzeń, którymi się straszy łatwowiernych. Głównej treści Konkordatu nie stanowi bynajmniej troska o sprawy związane z tzw. zbawieniem duszy; wręcz odwrotnie, chodzi tu o rzeczy wybitnie doczesne, o wszystko to, co zmierza ku wzmocnieniu i rozszerzeniu władzy kleru, jak również ku zwiększeniu uposażenia tego kleru. My, komuniści, uważamy za swój obowiązek wystąpić tu w obronie interesów robotników i chłopów, przeciw którym jest wymierzony Konkordat.
Nie jest to wypadek, że prawica tak gorliwie popiera kler, albowiem w odwiecznej walce posiadaczy z masami pracującymi religia zawsze była i jest do dnia dzisiejszego jednym z najpotężniejszych oręży reakcji. Wszystkie religie na świecie spełniały to samo zadanie społeczne, katolicyzm jednak sztukę opanowywania mas i poddawania ich rozkazom kapitalistów i obszarników doprowadził do niebywałej doskonałości. Dla burżuazji Kościół jest wręcz niezastąpionym sojusznikiem. (..) Burżuj i obszarnik polski dopiero wtedy śpi spokojnie, gdy wie, że ksiądz czuwa nad sumieniami chłopów i robotników. Celem Konkordatu Polski z Watykanem jest właśnie wzmocnienie pozycji kleru katolickiego w jego walce z wyzwoleńczymi dążeniami mas. W całej rozciągłości przeprowadzono tu zasadę wzajemnej solidarności, wychodząc z założenia, że im większą będzie władza kleru nad masami pracującymi, tym trwalsze będą podstawy ustroju kapitalistycznego wyzysku.
Burżuazji spieszno było do zawarcia Konkordatu z watykańską reakcją katolicką. Wyposażono więc p. Stanisława Grabskiego, wybitnego przywódcę wojującego endectwa, w rozległe pełnomocnictwa, upoważniając go do zawarcia umowy z papieżem nie tylko w tajemnicy przed masami pracującymi, ale nawet bez przedstawienia projektu Konkordatu Sejmowi i rządowi. Toteż nawet gdyby pewne sejmowe ugrupowania pseudolewicowe chciały wprowadzić do Konkordatu pewne zmiany, zrobić tego nie mogą, bo są zmuszone albo przyjąć Konkordat w brzmieniu podpisanym przez delegata Rządu p. Grabskiego, albo też muszą go w całości odrzucić. (..) O Konkordacie mówiono wiele z punktu widzenia państwa burżuazyjnego. Poseł Czapiński usiłował przeciwstawić interes państwa burżuazyjnego interesowi Kościoła. Jest to zupełnie błędne. Pomiędzy tymi dwiema organizacjami nie ma sprzeczności interesów: polskie państwo burżuazyjne nieodzownie potrzebuje pomocy Kościoła do walki z robotnikami i chłopami, Kościół zaś korzysta z pomocy państwa w swym dziele ogłupiania mas. Kościół katolicki podjął się ważnego dla klas posiadających zadania obrony polskiego państwa burżuazyjnego przed chłopami i robotnikami, a także przed tzw. mniejszościami narodowymi, przed Ukraińcami, Białorusinami, Żydami, Niemcami. (..) Oczywiście w zamian za to Kościół zażądał obfitego wynagrodzenia przez przyznanie mu szczególnie uprzywilejowanego stanowiska w państwie, dostarczeniem mu dużych dochodów, zapewnienie mu niemal zupełnej bezkarności dla jego agentów i przyznanie mu prawa uprawiania na terenie Państwa Polskiego swej własnej, kościelnej, międzynarodowej polityki.
Konkordat został zawarty z namiestnikiem Chrystusa na ziemi, z namiestnikiem, którego zadaniem ma być troska o dobra duchowne. (Głos: Duchowe!), o życie pozagrobowe. Lwią część Konkordatu wypełniają jednak bynajmniej nie sprawy duszy; chodzi tu o sprawy najbardziej ziemskie, o zapewnienie księżom posiadłości ziemskich i o wyduszenie z kasy państwowej jak największych pensji dla kardynałów, arcybiskupów, biskupów, proboszczów, a nawet dla kleryków".


1 2 3 4 5 6 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Konkordat polski z 1925 r.
Konkordat polski z z 10 lutego 1925 roku


 Przypisy:
[ 8 ] Używał też ukraińskiej formy swego nazwiska: Osyp Skrypa. Do 1924 r. był członkiem Klubu Ukraińskiego, skąd przeszedł do Komunistycznej Frakcji Poselskiej.

« Konkordat z 1925   (Publikacja: 08-11-2003 Ostatnia zmiana: 09-01-2011)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 2896 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365