Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.448.122 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Jak się przyglądasz złu i odwracasz głowę albo nie pomagasz, kiedy możesz pomóc, to stajesz się współodpowiedzialny. Bo twoje odwrócenie głowy pomaga tym, którzy dopuszczają się zła.
 Prawo » Prawo wyznaniowe » Polskie konkordaty » Konkordat z 1925

Ratyfikacja Konkordatu - III i IV 1925 [6]
Autor tekstu: oprac. Stanisław Dzięciołowski

Następnie mówca polemizował z wystąpieniem ks. Nowakowskiego. „Stwierdzam, że nie ma ani jednego artykułu w tym Konkordacie, który by uwzględniał interesy katolickiej świeckiej społeczności, natomiast wszystkie artykuły od początku do końca są sformułowane wyłącznie na korzyść kleru zakonnego i świeckiego. (..) Rząd nad żądaniami świeckich obywateli przeszedł do porządku dziennego, a ksiądz Nowakowski wszedłszy na trybunę z patosem zapytywał: czy Panowie chcecie przez takie stawiane sprawy wywołać schizmę w kościele? Nie, proszę panów, tu nie chodzi o herezję, ale tu chodzi o takie ujęcie sprawy w stosunku do państwa do Kościoła, jakie we wszystkich demokratycznych państwach się spotyka. (..) każde stronnictwo ludowe ma prawo domagać się od rządu, ażeby rząd, prowadząc w Rzymie rokowania z Watykanem, przede wszystkim pamiętał w tych rokowaniach o interesach 18-milionowej społeczności świeckiej, a na drugim planie stawiał interesy 14 tysięcy rzymskokatolickich duchownych. Rząd Rzeczypospolitej na tę drogę nie poszedł, rząd Rzeczypospolitej doprowadził nawet do połamania dotąd istniejących praw, jakie społeczność świecka w Kościele rzymskokatolickim posiadała. Rząd poszedł na koncepcję stworzenia wyłącznej, jedynej dyktatury kleru w zakresie spraw kościelnych". Tu poseł dał dłuższy wywód z przykładami z historii Polski i innych krajów europejskich o tym, jak sobie wyobraża demokratyzację Kościoła oraz wybór biskupów i stosunki pomiędzy państwem a Kościołem. Następnie przytoczył przykłady konfliktów wiernych z klerem oraz niższego kleru z hierarchią, wreszcie podsumował: „Konkordat ogołocił państwo ze wszelkich środków represyjnych, które jedynie gwarantowały lojalność wobec państwa. Konkordat wzmacnia kler majątkowo, oddaje mu bowiem ziemię, przyznaje zwiększone pensje, zatrzymuje "iura stolae" [ 10 ]. Konkordat utrwala przewagę szlachetczyzny nad włościaństwem przez zachowanie prawa patronatu. Konkordat oddaje wpływ na dobór hierarchii kościelnej w ręce stronnictw politycznych, co uważamy za wysoce szkodliwe. Konkordat odarł lud z tych wszystkich praw i przywilejów, jakie na zasadzie ustaw wydawanych przez rządy zaborcze w stosunku do hierarchii kościelnej dotąd posiadał. Konkordat wreszcie zachował niezgodne z Konstytucją przywileje stanowe kleru. Czy to nie wystarczy, ażebyśmy jako stronnictwo chłopskie przeciwko temu Konkordatowi głosowali"?
Kolejny mówca, poseł prof. dr Stanisław Stroński (ChD) metodycznie odpierał zarzuty i wyjaśniał obawy wyrażone przez posłów Czapińskiego i Putka. Zarzucił przeciwnikom Konkordatu, że „stają na średniowiecznym gruncie stosunku Kościoła do państwa, nie uwzględniając postępu myśli prawnej i państwowej od tamtych czasów. "Konkordat jest wyrazem zespolenia życia Państwa Polskiego z życiem Kościoła katolickiego i to podwójnie: zarówno z Kościołem w Rzymie, jak też z Kościołem rzymskim tutaj na naszych ziemiach polskich". Poseł przedstawił historię stosunków Państwa Polskiego z Kościołem i Rzymem wskazując, że były one wzajemnie korzystne. Kościół przyczynił się do ukształtowania nowoczesnej polskiej świadomości narodowej. Niesłuszne jest pomawianie polskiego duchowieństwa o egoizm i dążenie do nadmiernych uposażeń. Chodzi bowiem o uposażenie dostateczne, niezbędne do tego, by duchowieństwo mogło wykonywać swe zadania. Sprawa Konkordatu łączy się z położeniem Polski w Europie: żyjemy w okresie, kiedy za naszą granicą wschodnią podnosi się, żyje i panuje bolszewizm, który jest zjawiskiem groźnym niewątpliwie i zjawiskiem sięgającym daleko poza samą Rosję. (..) wszyscy w tej Izbie doskonale czują, że pod każdym względem, we wszystkich pojęciach umysłowych, w całym swoim ruchu duchownym, w całym swoim pojęciu życia obyczajowego, bolszewizm jest niszczeniem wszystkich postaw, na jakich opiera się życie Europy Zachodniej. (..) I dlatego, kto myśli o mocnej i dobrej budowie, ciągle trwającej jeszcze, Państwa Polskiego, ten powinien myśleć także o tym, że po wytyczeniu Państwu Polskiemu jego granic państwowych na ziemi, należy temu państwu Polskiemu w pojęciach całego świata wytyczyć także granicę jego przynależności duchowej do świata zachodniego. A jednym z głównych czynników i wyrazów tej starej tysiącletniej przynależności Państwa Polskiego do świata zachodniego jest łączność z Kościołem rzymskim. (Huczne oklaski na prawicy i w centrum).
Poseł Marian Cieplak złożył deklarację, że reprezentowany przez niego Związek Chłopski "jako stronnictwo szerokich mas chłopskich, szczerze przywiązanych do religii katolickiej, stoi na stanowisku, że Polska w myśl art. 114 Konstytucji powinna zawrzeć układ ze Stolicą Apostolską. Konkordat jednak taki nie ma w niczem naruszać Konstytucji Rzeczypospolitej, zaś duchowieństwu katolickiemu powinien zabezpieczyć w granicach istniejących ustaw takie stanowisko, które gwarantowałoby mu swobodne wykonywanie funkcji duchownych i jurysdykcji kościelnych w sprawach ściśle religijnych. Jednak obecny Konkordat, przedłożony przez rząd p. Władysława Grabskiego, nie odpowiada powyższym założeniom, gdyż stwarza wbrew Konstytucji, głoszącej równość wszystkich obywateli wobec prawa, uprzywilejowane stanowisko w państwie dla hierarchii kościelnej, nie dając Państwu Polskiemu możności odpowiednich wystąpień i egzekutywy wobec ewentualnych nadużyć kleru i wyzyskiwania Kościoła, jak to było dotychczas, na rzecz reakcyjnych stronnictw politycznych, wrogich ludowi ze szkodą szczególniej dla wiary i religii katolickiej. Nie daje państwu decydującego wpływu na mianowanie biskupów oraz gwarancji, że duchowieństwo nie będzie występowało wrogo przeciwko istniejącemu ustrojowi Rzeczypospolitej. Przewidziane w Konkordacie obecnym zatrzymanie prawa patronatu nie dające się absolutnie usprawiedliwić obecnemi stosunkami społecznymi, tym bardziej względami na dobro wiary, świadczy, że nie dobro wiary tu przyświecało, lecz względy partyjno-polityczne i chęć pewnych stronnictw podporządkowania sobie hierarchii kościelnej


1 2 3 4 5 6 

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Konkordat polski z 1925 r.
Konkordat polski z z 10 lutego 1925 roku

 Dodaj komentarz do strony..   


 Przypisy:
[ 10 ] Iura stolae - prawo pobierania opłat za usługi kościelne.

« Konkordat z 1925   (Publikacja: 08-11-2003 Ostatnia zmiana: 09-01-2011)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 2896 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365