Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
205.013.149 wizyt
Ponad 1064 autorów napisało dla nas 7362 tekstów. Zajęłyby one 29015 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy Rosja użyje taktycznej broni nuklearnej?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 15 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Friedrich Nietzsche - Antychryst

Znajdź książkę..
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Nic nie nakazuje nam podzielać upodobań, które uważamy za arbitralne i pozbawione merytorycznego uzasadnienia.
 Prawo » Prawo wyznaniowe » Polskie konkordaty » Konkordat z 1925

Ratyfikacja Konkordatu - III i IV 1925 [6]
Autor tekstu: oprac. Stanisław Dzięciołowski

Następnie mówca polemizował z wystąpieniem ks. Nowakowskiego. „Stwierdzam, że nie ma ani jednego artykułu w tym Konkordacie, który by uwzględniał interesy katolickiej świeckiej społeczności, natomiast wszystkie artykuły od początku do końca są sformułowane wyłącznie na korzyść kleru zakonnego i świeckiego. (..) Rząd nad żądaniami świeckich obywateli przeszedł do porządku dziennego, a ksiądz Nowakowski wszedłszy na trybunę z patosem zapytywał: czy Panowie chcecie przez takie stawiane sprawy wywołać schizmę w kościele? Nie, proszę panów, tu nie chodzi o herezję, ale tu chodzi o takie ujęcie sprawy w stosunku do państwa do Kościoła, jakie we wszystkich demokratycznych państwach się spotyka. (..) każde stronnictwo ludowe ma prawo domagać się od rządu, ażeby rząd, prowadząc w Rzymie rokowania z Watykanem, przede wszystkim pamiętał w tych rokowaniach o interesach 18-milionowej społeczności świeckiej, a na drugim planie stawiał interesy 14 tysięcy rzymskokatolickich duchownych. Rząd Rzeczypospolitej na tę drogę nie poszedł, rząd Rzeczypospolitej doprowadził nawet do połamania dotąd istniejących praw, jakie społeczność świecka w Kościele rzymskokatolickim posiadała. Rząd poszedł na koncepcję stworzenia wyłącznej, jedynej dyktatury kleru w zakresie spraw kościelnych". Tu poseł dał dłuższy wywód z przykładami z historii Polski i innych krajów europejskich o tym, jak sobie wyobraża demokratyzację Kościoła oraz wybór biskupów i stosunki pomiędzy państwem a Kościołem. Następnie przytoczył przykłady konfliktów wiernych z klerem oraz niższego kleru z hierarchią, wreszcie podsumował: „Konkordat ogołocił państwo ze wszelkich środków represyjnych, które jedynie gwarantowały lojalność wobec państwa. Konkordat wzmacnia kler majątkowo, oddaje mu bowiem ziemię, przyznaje zwiększone pensje, zatrzymuje "iura stolae" [ 10 ]. Konkordat utrwala przewagę szlachetczyzny nad włościaństwem przez zachowanie prawa patronatu. Konkordat oddaje wpływ na dobór hierarchii kościelnej w ręce stronnictw politycznych, co uważamy za wysoce szkodliwe. Konkordat odarł lud z tych wszystkich praw i przywilejów, jakie na zasadzie ustaw wydawanych przez rządy zaborcze w stosunku do hierarchii kościelnej dotąd posiadał. Konkordat wreszcie zachował niezgodne z Konstytucją przywileje stanowe kleru. Czy to nie wystarczy, ażebyśmy jako stronnictwo chłopskie przeciwko temu Konkordatowi głosowali"?
Kolejny mówca, poseł prof. dr Stanisław Stroński (ChD) metodycznie odpierał zarzuty i wyjaśniał obawy wyrażone przez posłów Czapińskiego i Putka. Zarzucił przeciwnikom Konkordatu, że „stają na średniowiecznym gruncie stosunku Kościoła do państwa, nie uwzględniając postępu myśli prawnej i państwowej od tamtych czasów. "Konkordat jest wyrazem zespolenia życia Państwa Polskiego z życiem Kościoła katolickiego i to podwójnie: zarówno z Kościołem w Rzymie, jak też z Kościołem rzymskim tutaj na naszych ziemiach polskich". Poseł przedstawił historię stosunków Państwa Polskiego z Kościołem i Rzymem wskazując, że były one wzajemnie korzystne. Kościół przyczynił się do ukształtowania nowoczesnej polskiej świadomości narodowej. Niesłuszne jest pomawianie polskiego duchowieństwa o egoizm i dążenie do nadmiernych uposażeń. Chodzi bowiem o uposażenie dostateczne, niezbędne do tego, by duchowieństwo mogło wykonywać swe zadania. Sprawa Konkordatu łączy się z położeniem Polski w Europie: żyjemy w okresie, kiedy za naszą granicą wschodnią podnosi się, żyje i panuje bolszewizm, który jest zjawiskiem groźnym niewątpliwie i zjawiskiem sięgającym daleko poza samą Rosję. (..) wszyscy w tej Izbie doskonale czują, że pod każdym względem, we wszystkich pojęciach umysłowych, w całym swoim ruchu duchownym, w całym swoim pojęciu życia obyczajowego, bolszewizm jest niszczeniem wszystkich postaw, na jakich opiera się życie Europy Zachodniej. (..) I dlatego, kto myśli o mocnej i dobrej budowie, ciągle trwającej jeszcze, Państwa Polskiego, ten powinien myśleć także o tym, że po wytyczeniu Państwu Polskiemu jego granic państwowych na ziemi, należy temu państwu Polskiemu w pojęciach całego świata wytyczyć także granicę jego przynależności duchowej do świata zachodniego. A jednym z głównych czynników i wyrazów tej starej tysiącletniej przynależności Państwa Polskiego do świata zachodniego jest łączność z Kościołem rzymskim. (Huczne oklaski na prawicy i w centrum).
Poseł Marian Cieplak złożył deklarację, że reprezentowany przez niego Związek Chłopski "jako stronnictwo szerokich mas chłopskich, szczerze przywiązanych do religii katolickiej, stoi na stanowisku, że Polska w myśl art. 114 Konstytucji powinna zawrzeć układ ze Stolicą Apostolską. Konkordat jednak taki nie ma w niczem naruszać Konstytucji Rzeczypospolitej, zaś duchowieństwu katolickiemu powinien zabezpieczyć w granicach istniejących ustaw takie stanowisko, które gwarantowałoby mu swobodne wykonywanie funkcji duchownych i jurysdykcji kościelnych w sprawach ściśle religijnych. Jednak obecny Konkordat, przedłożony przez rząd p. Władysława Grabskiego, nie odpowiada powyższym założeniom, gdyż stwarza wbrew Konstytucji, głoszącej równość wszystkich obywateli wobec prawa, uprzywilejowane stanowisko w państwie dla hierarchii kościelnej, nie dając Państwu Polskiemu możności odpowiednich wystąpień i egzekutywy wobec ewentualnych nadużyć kleru i wyzyskiwania Kościoła, jak to było dotychczas, na rzecz reakcyjnych stronnictw politycznych, wrogich ludowi ze szkodą szczególniej dla wiary i religii katolickiej. Nie daje państwu decydującego wpływu na mianowanie biskupów oraz gwarancji, że duchowieństwo nie będzie występowało wrogo przeciwko istniejącemu ustrojowi Rzeczypospolitej. Przewidziane w Konkordacie obecnym zatrzymanie prawa patronatu nie dające się absolutnie usprawiedliwić obecnemi stosunkami społecznymi, tym bardziej względami na dobro wiary, świadczy, że nie dobro wiary tu przyświecało, lecz względy partyjno-polityczne i chęć pewnych stronnictw podporządkowania sobie hierarchii kościelnej


1 2 3 4 5 6 

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Konkordat polski z 1925 r.
Konkordat polski z z 10 lutego 1925 roku

 Dodaj komentarz do strony..   


 Przypisy:
[ 10 ] Iura stolae - prawo pobierania opłat za usługi kościelne.

« Konkordat z 1925   (Publikacja: 08-11-2003 Ostatnia zmiana: 09-01-2011)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 2896 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365