|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Prawo » Prawo wyznaniowe » Polskie konkordaty » Konkordat z 1993 » Prace nad konkordatem » Prace nad ustawą ratyfikacyjną
Przemówienie szefa MSZ Andrzeja Olechowskiego [2]
Wysoka
Izbo,
Znakomita większość artykułów konkordatu zawiera postanowienia, które
zostały już zapisane w prawie polskim. Ratyfikacja konkordatu, czyli umowy międzynarodowej,
nada im wyższą rangę. Poza regulacją konkordatową pozostała też pewna
liczba zagadnień, które Kościoła katolickiego dotyczą bezpośrednio lub
znajdują się w kręgu jego zainteresowań; do tych zagadnień odnosić się będzie — jako jedyne właściwe — prawo polskie. O prawie polskim jako właściwym
zbiorze regulacji poszczególnych zagadnień negocjatorzy pamiętali zresztą
bardzo wyraźnie. Świadczy o tym znaczna liczba postanowień, w których
pojawia się klauzula prawa krajowego. Dla ścisłości należy powiedzieć, że
nie jest to odesłanie, lecz tylko dobitne przypomnienie o generalnej właściwości
prawa polskiego w stosunku do zagadnień unormowanych w konkordacie. Warto też
dodać, że w umowie tej pojawia się, zwłaszcza w postanowieniach zasadniczo
zgodnych z prawem polskim, terminologia — a czasem tylko pisownia — odmienna od
stosowanej dotychczas w języku prawnym. Jestem jednak przekonany, że nie
spowoduje to żadnych trudności interpretacyjnych ani nie wywoła sporu ze
Stolicą Apostolską. Trudno przecież wątpić, że „drugi dzień
Wielkanocy", o którym mowa w art. 9 ust. 1 konkordatu, znaczy dokładnie to
samo, co „drugi dzień Wielkiej Nocy" z art. 1 ust. 1 ustawy o dniach
wolnych od pracy. Również „duchowni" oraz „członkowie zakonów (po
profesji wieczystej)" w znaczeniu art. 47 ust. 1 ustawy o powszechnym obowiązku
obrony Rzeczypospolitej Polskiej, to "kapłani i diakoni" oraz „członkowie
instytutów życia konsekrowanego i stowarzyszeń życia apostolskiego po złożeniu
profesji wieczystej", których dotyczy art. 16 ust. 3 konkordatu. Różnice te
są zresztą nieliczne.
Panie
Marszałku,
Chciałbym jeszcze poświęcić kilka słów wynikających z ratyfikacji
konkordatu wydatkom budżetu Państwa. Jedynym artykułem, który zawiera
postanowienie wywołujące bezpośrednie skutki finansowe, jest art. 15 ust. 3 — o dotowaniu przez Państwo Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie.
Postanowienie to nie przesądza skali subwencji. Można, na przykład, założyć,
że Akademia będzie finansowana na takich samych zasadach, na jakich Państwo
pomaga Katolickiemu Uniwersytetowi Lubelskiemu. W takim przypadku w bieżącym
roku należało by się liczyć, według prowizorycznych szacunków Ministerstwa
Edukacji Narodowej, z wydatkiem 16 mld zł. Ale jest rzeczą Sejmu rozstrzygnąć,
czy zasady finansowania PAT będą takie same, jak zasady finansowania KUL-u, i czy dotacje będą miały podstawę prawną w ustawie o finansowaniu PAT czy też w każdorocznej ustawie budżetowej.
Jak wykazała analiza dokonana przez Biuro do Spraw Wyznań, pozostałe
postanowienia konkordatu nie rodzą nowych czy zwiększonych zobowiązań
finansowych Państwa wobec Kościoła katolickiego.
Wysoka
Izbo!
Przed podjęciem uchwały o przedłożeniu Wysokiej Izbie projektu ustawy Rząd
zapoznał się uważnie z wypowiedziami, które padły w dyskusji o tym, czy
konkordat należy ratyfikować.
Większości ich autorów przyświecała troska o sprawy najważniejsze: wolność
sumienia i wyznania, równouprawnienie bez względu na wyznanie i stosunek do
religii. Są to w Polsce — i można być pewnym, że pozostaną — zasady
konstytucyjne. W polskim porządku prawnym nie ma miejsca dla norm, które byłyby z nimi sprzeczne.
Uczestnicy dyskusji, której rozstrzygającym forum staje się Wysoka Izba,
dochodzą do wniosków rozbieżnych.
Jeśli chodzi o Rząd, to przeważył w nim pogląd, że ratyfikacji konkordatu
towarzyszyć winna taka zmiana obowiązującego ustawodawstwa, która rozciągnęłaby
prawa i zobowiązania ujęte w konkordacie na inne kościoły i związki
wyznaniowe. Wyrazem tego przekonania jest fakt, iż przygotowany rządowy
projekt nowelizacji ustaw związanych z art. 10 konkordatu dotyczy w równej
mierze małżeństw kanonicznych zawartych w Kościele katolickim, jak i małżeństw
wyznaniowych zgodnie z zasadami innych religii. Działając w trosce o poszanowanie zasady równouprawnienia kościołów Rząd przygotował projekt
ustawy o zmianie ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania. Zakres
proponowanych zmian wynika z opinii przedłożonej Rządowi przez Polską Radę
Ekumeniczną. Rząd gotów jest także podjąć inicjatywę ustawodawczą
zmierzającą do zmiany ustawy o stosunku Państwa do Polskiego Autokefalicznego
Kościoła Prawosławnego — jeśli jego władze wystąpią z takim postulatem.
Rozwiązania przyjęte w konkordacie zostaną także uwzględnione w prowadzonych przez Rząd pracach nad projektami ustaw o stosunku Państwa do
kolejnych kościołów. Jest bowiem jego wolą, a także obowiązkiem, wynikającym z konstytucyjnej zasady równouprawnienia, objąć tą klauzulą także inne
wyznania. Stanowisko takie popiera również strona kościelna.
Zasada równouprawnienia odnosi się do wszystkich obywateli. Wśród nich są również
niewierzący. Ich prawa nie mogą zostać uszczuplone. Trzeba o tym pamiętać
tak podczas przygotowywania i uchwalania nowych ustaw, jak i podczas ich
stosowania. W praworządnym państwie światopogląd nie daje przywilejów.
Odpowiedzią na żądania równych praw dla wszystkich były — zwłaszcza w ostatnich dziesięcioleciach — formalne gwarancje, które prawdziwej równości
nie zapewniały. Ale jest to w dziejach Polski rozdział zamknięty. Oddzielone
od kościołów Państwo chce i będzie współdziałać dla dobra wspólnego ze
wszystkimi wyznaniami i grupami światopoglądowymi. Trzeba, żeby to współdziałanie
było oparte na zasadzie równości. Konkordat odstępstw od tej zasady nie
wprowadza.
Jest sprawą zasadniczą, by ustawodawstwo nie stwarzało w sferze sumienia i wyznania żadnych pozornych nawet przywilejów. Stanowisko takie — jak powiedziałem — popiera również strona kościelna. Dlatego też jest życzeniem Rządu, żeby
ustawy, które złożą się na nowe, godne wolnej Polski prawo, regulujące
stosunek Państwa do wyznań i światopoglądów, zaczęły obowiązywać
jednocześnie. Oznacza to, że wejście w życie konkordatu powinno odbyć się
równocześnie z uzyskaniem mocy obowiązującej przez ustawy, które wzbogacą i udoskonalą prawo polskie. Takie zapewnienie składam Wysokiej Izbie. W dziedzinie spraw sumienia i wyznania Sejm staje więc przed zadaniem
przygotowania, w harmonijnej współpracy ze wszystkimi, praw równych dla
wszystkich. Ratyfikacja konkordatu jest pierwszym krokiem w tym kierunku.
Panie
Marszałku,
Aby usunąć do końca możliwe trudności wynikające ze stosunku norm
konkordatowych do prawa polskiego, Sejm, przyjmując ustawę, mógłby dołączyć
do niej uchwałę, w której wskazałby na zakres i kolejność zmian w ustawodawstwie krajowym w związku z wejściem w życie konkordatu. W szczególności
Sejm mógłby zapowiedzieć zmiany legislacyjne konieczne dla wprowadzenia w życie
art. 10 konkordatu zrównującego, pod określonymi warunkami, małżeństwa
prawa kanonicznego z małżeństwami cywilnymi. Zmiany w tym zakresie miałyby
dotyczyć kodeksu rodzinnego i opiekuńczego oraz ustawy — prawo o aktach stanu
cywilnego. Ponadto Sejm mógłby wskazać na normy, które powinny być
wprowadzone do ustaw z uwagi na ułatwienie przy stosowaniu przepisów
konkordatu. Te ostatnie zmiany miałyby na celu doprowadzenie do pełnej zgodności
norm konkordatowych i ustawodawstwa krajowego we wspomnianych przeze mnie wcześniej
czterech sytuacjach, w których konkordat może być stosowany bezpośrednio.
Jestem przekonany, że przyjęcie takiej uchwały mogłoby dobrze przysłużyć
się przyszłemu stosowaniu konkordatu. Dodam, iż jestem upoważniony do
stwierdzenia, że strona kościelna przyjęłaby uchwalenie jej ze zrozumieniem.
Wysoka
Izbo, W dniu dzisiejszym Wysoki Sejm zadecyduje o dalszej procedurze dotyczącej
projektu ustawy o ratyfikacji konkordatu. Nie jest to ostateczna decyzja o losie
tego traktatu. Taka decyzja powinna być poprzedzona spokojną i merytoryczną
dyskusją w komisjach o szczegółach i sposobach interpretacji konkordatu.
Dyskusją życzliwą i konstruktywną, odnoszącą się do współczesnych zasad w dziedzinie praw człowieka i współpracy instytucji społecznych, a nie
emocji, stereotypów i uprzedzeń. Jestem przekonany, że taka dyskusja ujawni,
iż konkordat wzbogaci, a nie zuboży prawa obywateli, zrównoważy, a nie
zniekształci prawa najważniejszych instytucji społecznych, rozjaśni, a nie
zaciemni podział ich kompetencji. Słowem, wzmocni, a nie osłabi poczucie ładu i komfortu obywateli. Deklaruję gotowość aktywnego udziału w tej dyskusji,
moją oraz ekspertów kierowanego przeze mnie Ministerstwa.
Wnoszę by Wysoka Izba skierowała projekt ustawy o ratyfikacji konkordatu do
komisji.
_____________________
Sprawozdanie Stenograficzne z 24 Posiedzenia Sejmu, 30 czerwca — 2 lipca
1994 r. Tekst publikowany w: „Konkordat
Polski 1993. Wybór materiałów źródłowych z lat 1993-1996". Wybór tekstów:
Czesław Janik, Uniwersytet Warszawski, Instytut Nauk Politycznych, Warszawa
1997.
1 2
« Prace nad ustawą ratyfikacyjną (Publikacja: 17-11-2003 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 2953 |
|