|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Prawo » Prawo wyznaniowe » Polskie konkordaty » Konkordat z 1993 » Prace nad konkordatem » Prace nad ustawą ratyfikacyjną
Plenarna dyskusja poselska - 3 VII 1996 [2]
Marszałek:
Wysoki Sejmie! Przypominam, iż ustaliliśmy zasadę, że nad pozostałymi
punktami porządku dziennego, wymagającymi dyskusji, będą mieć miejsce
5-minutowe wystąpienia w imieniu klubów i kół. A zatem mamy do czynienia z procedurą ustaloną na początku i proszę o przestrzeganie czasu.
Obecnie głos zabierze pan poseł Aleksander Bentkowski, PSL, a następnie pan
poseł Jerzy Szmajdziński, SLD.
(Poseł
Marek Borowski: W kwestii formalnej, można?)
Proszę.
Poseł
Marek Borowski: Panie Marszałku!
Wysoka Izbo! Proponowałbym ustalić, kiedy odbywamy głosowanie nad tym punktem
porządku dziennego. Postawię wniosek od razu, żeby było łatwiej. Chodzi
mianowicie, żeby odbyć to głosowanie po zakończeniu debaty.
Marszałek:
Proszę.
Poseł
Aleksander Bentkowski: Panie
Marszałku! Wysoki Sejmie! Mam nadzieję, że pan poseł Dariusz Wójcik,
przemawiając bardzo żarliwie, tylko się przejęzyczył wspominając
dwukrotnie w swoim wystąpieniu, że PSL jest przeciwko konkordatowi. Chcę więc
sprostować, że Polskie Stronnictwo Ludowe jest za uchwaleniem konkordatu.
Natomiast w swoim oświadczeniu chciałbym wyjaśnić inną kwestię. W moim
przekonaniu nieuczciwe wobec społeczeństwa jest to, że przez dwa lata nie
dopuszczamy do merytorycznej dyskusji nad konkordatem, natomiast cały czas w sposób formalnoprawny utrudniamy dojście do tej dyskusji. Przypominam, że
Polskie Stronnictwo Ludowe przed 2 laty złożyło w Sejmie projekty ustaw tzw.
okołokonkordatowych, ustaw, które w sposób bardzo racjonalny uzupełniają
konkordat. Dopiero czytając razem konkordat i te ustawy możemy zrozumieć pełną
treść konkordatu. Natomiast przez całe 2 lata przeciwnicy konkordatu nic
innego nie czynią, tylko starają się wyrobić w społeczeństwie przekonanie,
że konkordat jest nieszczęściem dla narodu polskiego. Nie próbują wytłumaczyć,
na czym polega konkordat, co to jest konkordat. Przypominam więc wszystkim tym,
którzy wątpią, że konkordat jest umową międzynarodową między państwem
kościoła katolickiego a państwem polskim i że w tej umowie — to też warto
wiedzieć — zawarte są 23 artykuły merytoryczne, z czego 17 artykułów
powtarza treści zawarte w innych, już obowiązujących ustawach. Bardzo głośno
akcentowano tutaj fragment konkordatu mówiący o zakazie pochówku zmarłych
czy o możliwości odmowy pochówku zmarłych na cmentarzu katolickim.
Proszę Państwa! Nieuczciwe jest to, że nie mówicie, iż kościół ma takie
prawo od 1959 r. Tak, kościół katolicki ma prawo odmowy pochówku zmarłego
na swoim cmentarzu, jeżeli w tej miejscowości jest inny cmentarz komunalny. I to jest prawo kościoła od 1959 r. Konkordat nie robi nic innego, tylko wpisuje
to prawo do umowy. O tym nie mówicie, bo staracie się stwarzać wrażenie, że
takie prawo będzie ustanowione dopiero od chwili uchwalenia konkordatu. Nie mówicie
również prawdy, gdy chodzi o małżeństwa, że bałagan, jaki jest stworzony w ustawie Prawo rodzinne, spowodowany został przez ustawę wprowadzoną przez
Sejm w 1989 r. — 18 maja (powinno być: 17 maja 1989 r.) przez rząd premiera Rakowskiego. Od tego momentu można zawierać małżeństwa
podwójne, cywilne osobno i katolickie osobno. Ta sama osoba może zawrzeć małżeństwo
katolickie i małżeństwo cywilne z zupełnie innymi osobami. Konkordat chce
ten bałagan wyeliminować. I temu jesteście przeciwni. (Poruszenie
na sali)
Podobnie tłumaczycie, że konkordat wprowadza obowiązek nauki religii w szkołach i przedszkolach. Przedstawianie tego w ten sposób jest nieuczciwe, bo
konkordat mówi, że wprowadzenie nauki odbywa się tylko zgodnie z wolą rodziców.
Wola rodziców jest niezbędna do tego, by można było wprowadzić naukę w szkołach. Czy to nie jest demokratyczne rozwiązanie?
Ale tej prawdy społeczeństwu nie przedstawiacie. Zło polega na tym, że przez
3 lata zamykacie usta ludziom, którzy chcą mówić prawdę o konkordacie,
powtarzacie półprawdy, powtarzacie zdania wyrwane z konkordatu, oderwane od
rzeczywistości.
Dlatego klub Polskiego Stronnictwa Ludowego jest przeciwny uchwale, która
odracza dyskusję na temat konkordatu, odracza decyzje w sprawie konkordatu na
czas nieokreślony, uzależnia uchwalenie konkordatu od zdarzenia przyszłego,
niepewnego, jakim jest uchwalenie konstytucji. W moim przekonaniu jest to działanie
na szkodę Polski, także w aspekcie międzynarodowym. Dlatego jesteśmy
przeciwni tej uchwale. (Oklaski)
Marszałek:
Dziękuję. Obecnie głos zabierze pan poseł Jerzy Szmajdziński, Sojusz Lewicy
Demokratycznej, a następnie pan poseł Piotr Ikonowicz, koło PPS.
Poseł
Jerzy Szmajdziński: Panie Marszałku!
Wysoka Izbo! To nie jest gra, to jest rozpatrywanie dokumentu prawnego dotyczącego
stosunków między Stolicą Apostolską a Rzecząpospolitą Polską. Mówimy o akcie prawnym, o traktacie, a nie o wartościach. Nie mówimy o świecie wartości,
tylko opraktycznym dokumencie, który
ma regulować stosunki międzypaństwowe. Nie należy używać tutaj takiej
retoryki, bo wtedy pojawia się oczywiście pytanie, dlaczego skrycie, dla celów
politycznych pani premier Suchocka i jej rząd bez poprzedniej społecznej
debaty podpisała tak ważny dokument. Przez trzy lata nie można było
wszystkiego wyjaśnić, bo możliwości wyjaśniania wątpliwości, które
istnieją w opinii publicznej, w społeczeństwie, były blokowane. Dopiero
teraz, panie premierze Mazowiecki, władze państwowe mogą podjąć takie działania i je podejmują. I niech je, panie pośle Mazowiecki, podejmują — zgodnie ze
swoimi konstytucyjnymi kompetencjami. Niech władze państwowe czynią w tej
sprawie swoje. Natomiast nieprawdziwy jest zarzut, że nie chcemy tego
rozpatrywać, a sprawa jest nadrzędna… Sprawa nadrzędna jest wtedy, kiedy
dotyczy naprawienia szkód. Dzisiaj nie trzeba naprawiać szkód, bo nikt nie
wyrządził szkód Kościołowi Rzymskokatolickiemu w Polsce i nikt nie wyrządza
szkód Stolicy Apostolskiej. (Oklaski)
Wszystko w naszym państwie, demokratycznym państwie, powinno się toczyć
według określonych prawem procedur. Jeżeli Sojusz Lewicy Demokratycznej uważa — a tak uważa — że obecna treść konkordatu stoi w sprzeczności z „małą
konstytucją", i tak uważają również autorytety, w tym rzecznik praw
obywatelskich, a Sejm nie podzielił poglądu Komisji Nadzwyczajnej w tej
sprawie, czyli można by powiedzieć, że uznał, iż obecna treść konkordatu
jest sprzeczna z „małą konstytucją", to nie ma warunków do tego — według
Sojuszu Lewicy Demokratycznej — aby odbywać debatę i głosować nad tą kwestią. W tej sprawie opinie są podzielone.
Szanowni Państwo! Jeżeli akceptujemy demokrację, to trzeba umieć się godzić z niekorzystnymi dla siebie werdyktami, bo jak tego nie ma, to nie ma
demokracji, to wtedy jest tylko autorytaryzm. I kwestia ostatnia, merytoryczna, o której warto tutaj pamiętać. Otóż w treści
dzisiejszego konkordatu jest wiele kwestii, które budzą poważne wątpliwości, i są kwestie, z którymi trudno się zgodzić. Jest art. 22 mówiący o tym, że
wszystkie zmiany w systemie finansowania, które dotyczą instytucji kościelnych i osób duchownych, a więc podatki, ulgi, zwolnienia podatkowe, mogą być
zmieniane tylko wtedy, gdy uzyska się na to zgodę Stolicy Apostolskiej.
Ogranicza to możliwości działania samorządów terytorialnych i ogranicza to
możliwości działania demokratycznie wybranych parlamentów i demokratycznych
rządów.
Stwierdzam raz jeszcze — nie ma dzisiaj warunków do tego, aby rozstrzygać
kwestie konkordatu. Te warunki będą wtedy, kiedy nie będzie sprzeczności między
treścią obecnie obowiązującego konkordatu a konstytucją Rzeczypospolitej
Polskiej. (Oklaski)
(Poseł
Irena Lipowicz: Proszę o głos.)
Marszałek:
Pani poseł, bardzo mi przykro...
(Poseł
Irena Lipowicz: Sprostowanie, panie marszałku.)
...ale
pani nie zabierała głosu, stąd nie może pani prostować. Jest przyjęta wykładnia
Prezydium Sejmu, że prawo sprostowania ma tylko poseł, który zabierał głos.
Jest mi bardzo przykro. W tym stanie… (Gwar
na sali)
(Poseł
Irena Lipowicz: Zabierałam głos...)
No
tak, ale nie w tej debacie.
(Poseł
Irena Lipowicz: Jak najbardziej w tej sprawie.)
No
nie...
(Poseł
Irena Lipowicz: W czasie pierwszego czytania.)
Rozumiem,
ale w tej chwili… Czy było odwołanie do pani wystąpienia w tamtej debacie?
(Poseł
Irena Lipowicz: Było odwołanie. Jestem członkiem Komisji Nadzwyczajnej do
spraw konkordatu. Pan poseł powiedział nieprawdę na temat rezultatu prac tej
komisji.)
Proszę
bardzo. (Oklaski, gwar na sali)
Poseł
Irena Lipowicz: Chciałam
sprostować...
(Poseł
Wacław Martyniuk: Co? I kogo?)
Chciałam
sprostować: rezultat prac Komisji Nadzwyczajnej, inaczej, niż to zostało
stwierdzone, mówił o tym, że konkordat nie jest sprzeczny z obowiązującą
konstytucją. Uchwalony tekst w Komisji Konstytucyjnej Zgromadzenia Narodowego,
której też jestem członkiem i dlatego ośmielam się wypowiadać w tej
sprawie, dopuszcza konkordat w sposób dosłowny, mówiąc o całościowej
umowie między Polską a Stolicą Apostolską, jako formę regulacji...
(Poseł
Jerzy Szmajdziński: Pani poseł miała prostować moje słowa...)
Marszałek:
Panie pośle, minutę… Pani poseł, proszę kończyć.
Poseł
Irena Lipowicz: Dziękuję bardzo.
Pan poseł Szmajdziński powiedział również, że Klub Parlamentarny Sojuszu
Lewicy Demokratycznej chce tylko odroczenia rokowań, odroczenia obrad nad tym
tematem.
Sprawozdanie stenograficzne z posiedzenia Sejmu na str. 69, wypowiedź pani poseł
Sierakowskiej, cytuję: "Ponieważ z wypowiedzi pana posła wynika, że… (Poruszenie
na sali)
Marszałek:
Pani poseł...
Poseł
Irena Lipowicz: Nie bójcie się
państwo prawdy. Pozwólcie, że przeczytam wam wystąpienie pani poseł
Sierakowskiej.
Marszałek:
Pani poseł...
Poseł
Irena Lipowicz: Jedno zdanie.
Marszałek:
Pani poseł, bardzo przepraszam. Dokonała pani sprostowania, w odniesieniu do
komisji. Proszę nie komentować dalej.
Poseł
Irena Lipowicz: Bardzo
przepraszam, panie marszałku, ale jeżeli co innego twierdzi przedstawiciel
klubu — a pani poseł Sierakowska stwierdziła, że jeżeli będzie to konkordat z tymi samymi zapisami, to Sojusz Lewicy Demokratycznej powie nie, czyli co
innego stwierdziła. Przepraszam. (Oklaski)
1 2 3 4 5 Dalej..
« Prace nad ustawą ratyfikacyjną (Publikacja: 17-11-2003 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 2992 |
|