Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.413.428 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 697 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Polski katolicyzm. Katolicyzm taki, jak urobił się historycznie w Polsce, rozumiem jako przerzucenie na kogoś innego - Boga - ciężarów nad siły. Jest to zupełnie stosunek dzieci do ojca. Dziecko jest pod opieką ojca. Ma go słuchać, szanować i kochać. Wypełniać jego przykazania. Więc dziecko może pozostać dzieckiem, ponieważ wszystka 'ostateczność' przekazana jest Bogu-Ojcu i jego ziemskiej ambasadzie,..
 Prawo » Prawo wyznaniowe » Polskie konkordaty » Konkordat z 1993 » Prace nad konkordatem » Prace nad ustawą ratyfikacyjną

Plenarna dyskusja poselska - 3 VII 1996 [3]

Marszałek: Teraz głos zabierze pan poseł Piotr Ikonowicz, koło PPS, a następnie pan poseł Jerzy Wuttke, BBWR — Solidarni w Wyborach.

Poseł Piotr Ikonowicz: Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Z dużym zażenowaniem i smutkiem wysłuchałem słów pana premiera Tadeusza Mazowieckiego. Miałem zawsze wielki szacunek dla ludzi, którzy położyli olbrzymie zasługi dla tego, aby w Polsce panowała demokracja parlamentarna. I z bólem przyjmuję słowa byłego pierwszego demokratycznie wybranego premiera Rzeczypospolitej Polskiej, który wykazuje kompletne niezrozumienie dla demokracji parlamentarnych. (Oklaski)
To nie jest tak, że w Sejmie demokratycznie wybranym, w którym mniejszość jest przegłosowywana przez większość, dokonuje się jakichkolwiek aktów uzurpacji. W przeciwnym razie trzeba by wprowadzić rasistowską zasadę, że głosy wszystkich tych, którzy głosowali na lewicę, są trochę mniej ważne. Inaczej liczy się głosy.
Dlatego domagam się od Unii Wolności, kiedyś Unii Demokratycznej, aby szanowała demokrację i wyrok wyborców. (Oklaski)
Dzisiaj, i tu zgodzę się z Jerzy Szmajdzińskim, nie ma sytuacji dyskryminowania ludzi wierzących. Nie ma powodu, aby prawa strona parlamentu próbowała napuszczać ludzi wierzących na lewą stronę parlamentu. Przeciwnie, w dzisiejszej Rzeczypospolitej przywileje kościoła są bezprecedensowe w skali europejskiej. (Oklaski)
Nie znam nikogo w demokratycznym państwie Europy, kto musiałby tak jak ja, będąc niewierzącym i nie posyłając swoich dzieci na religię, płacić za te lekcje. To jest sytuacja anormalna. Nie znam kraju, w którym rząd, i to lewicowy, oddaje kościołowi katolickiemu, cokolwiek ten kościół zażąda. Wyobrażam sobie, że gdyby Episkopat znalazł jakiś powód, aby domagać się Pałacu Kultury, też by go dostał od rządu, dla świętego spokoju. (Oklaski)
Dzisiaj kościół katolicki zdaje sobie sprawę z tego, iż ma superkomfortową sytuację, iż władza lewicowa, nie chcąc zadrażniać stosunków między ludźmi wierzącymi i niewierzącymi oraz stosunków ze Stolicą Apostolską i nie chcąc wywoływać wojny religijnej w kraju, idzie na dużo większe ustępstwa niż poszedłby każdy inny demokratyczny rząd, który nie obawiałby się takiego konfliktu i nie obawiałby się nadużywania różnic światopoglądowych.
Myślę, że w państwie demokratycznym jest rzeczą nieprzyzwoitą, aby próbować zdobywać poparcie wyborcze wykorzystując różnice światopoglądowe. (Oklaski)
Dzisiaj kościół próbuje zapisać po wieczne czasy w konkordacie materię konstytucyjną, której nie osiągnie, jeżeli wcześniej Sejm Rzeczypospolitej Polskiej i całe społeczeństwo w referendum zatwierdzi nowoczesną europejską konstytucję, ponieważ bardzo wiele kardynalnych zapisów ustalonych za plecami parlamentu, za plecami społeczeństwa przez rząd pani Hanny Suchockiej, tego konkordatu, kłóci się z regułami nowoczesnego konstytucjonalizmu.
Dlatego uważam, że jest jakaś wielka arogancja w tym swoistym szantażu, że oto rząd pani Hanny Suchockiej wspólnie z przedstawicielami Watykanu, obcego państwa, ustalał zasadnicze zapisy konstytucyjne, a dzisiaj na zasadzie szantażu wymaga ich zatwierdzenia. Uważam, że powinniśmy te zapisy rozważyć najpierw jako zapisy konstytucyjne, a to, co będzie zapisane w konkordacie, będzie musiało być renegocjowane w myśl tego, co zapiszemy w konstytucji. Taki jest normalny porządek demokratyczny i nie możecie państwo twierdzić, kiedy się z wami nie zgadzamy, że jesteśmy waszymi wrogami. Nie jesteśmy waszymi wrogami, ale mamy odwagę powiedzieć, że się z wami nie zgadzamy i chcemy bronić naszego demokratycznego prawa do tego niezgadzania się, do przegłosowywania was tak długo, aż nie wygracie kolejnych wyborów i nie wprowadzicie innego porządku konstytucyjnego. (Oklaski)

Marszałek: Dziękuję. Głos zabierze pan poseł Jerzy Wuttke, BBWR — Solidarni w Wyborach, a następnie pan poseł Stanisław Kowolik, klub BBWR — KPN.

Poseł Jerzy Wuttke: Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Najpierw niestety jedno zdanie do kolegi posła Ikonowicza. Otóż uważamy, że posługiwanie się krzykiem, pohukiwanie na posłów nie jest szczytowym osiągnięciem polskiej demokracji. (Poruszenie na sali)
Jest tylko jedno pytanie, słusznie postawione przez pana premiera Mazowieckiego. Po co i komu potrzebna jest ta gra? Dziś padła również odpowiedź na to pytanie. Lewica parlamentarna nie chce konkordatu, lewica parlamentarna nie chce również skoordynowanej zbornej polityki zagranicznej. Wszak to koalicyjny rząd jednogłośnie rekomendował Sejmowi ustawę ratyfikacyjną, a połowa posłów tejże koalicji głosuje przeciw ratyfikacji. Prezydent raz sygnalizuje wolę ratyfikacji, kiedy indziej zaś stwierdza publicznie, że jest szczęśliwy, że nie będzie musiał głosować w Sejmie nad ratyfikacją konkordatu.
To nieprawda, panie pośle Szmajdziński, że nie wyrządzono szkód. Szczególne szkody wyrządzono nam wszystkim, polskim obywatelom, i to zarówno wierzącym, jak i niewierzącym. Wyrządzono szkodę wiarygodności polskiej polityki zagranicznej. (Wesołość na sali)
Czy trzeba było aż tak długiego czasu, żeby wreszcie dziś powiedzieć polskiemu społeczeństwu, że tylko jedno ugrupowanie — Sojusz Lewicy Demokratycznej — ma monopol na prawdę, ma prawo reprezentacji całego narodu. Przynajmniej wiemy dziś jasno, jakie są rzeczywiste intencje naszych koleżanek i kolegów posłów z lewej strony. (Oklaski)

Marszałek: Głos zabierze pan poseł Stanisław Kowolik, klub BBWR i KPN, a następnie pan Piotr Marciniak, Unia Pracy.

Poseł Stanisław Kowolik: Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Po raz kolejny w imieniu Klubu Parlamentarnego BBWR i KPN muszę stwierdzić, że konkordat, ta szczególna umowa międzynarodowa regulująca stosunki między Rzecząpospolitą a Watykanem jest przedmiotem doraźnej gry politycznej, gry kompromitującej nie tylko graczy z SLD wspieranych przez Unię Pracy, ale kompromitującej Polskę i Polaków na arenie międzynarodowej. (Poruszenie na sali)
Tak, panowie słuchajcie… (Wesołość na sali) ...i konsumujcie tę wiedzę. Jestem przekonany, że coraz szersze kręgi naszego społeczeństwa stwierdzają, że nie chodzi o takie czy inne zastrzeżenia do konkretnych sformułowań konkordatu. Polacy patrzą i wyciągają wnioski. Odsetek naszego społeczeństwa opowiadający się za ratyfikacją konkordatu zdecydowanie rośnie. Majowy sondaż wskazuje, że prawie 60% Polaków chce ratyfikacji konkordatu jeszcze w tym roku. SLD zatem niech raczy uszanować wolę zdecydowanej większości elektoratu. Natomiast liczba przeciwników konkordatu spada — w maju do 24% badanych, a zatem społeczeństwo coraz lepiej jest zorientowane w sprawie i coraz właściwiej odróżnia istotę problemu od fobii i koniunkturalnych zachowań grup politycznych. Komisja Nadzwyczajna stwierdziła przecież wyraźnie, że nie ma sprzeczności z obowiązującą konstytucją, a jedynymi konsekwencjami prawnymi — co jest zupełnie naturalne przy wprowadzaniu umów międzynarodowych — będzie nowelizacja 4 ustaw, w tym Kodeksu rodzinnego.

(Poseł Wacław Martyniuk: Ale to Sejm stwierdził, panie pośle.)

Proszę nie przeszkadzać mi, panie pośle.
Powodem podstawowym wydłużania procesu ratyfikacyjnego w naszym przekonaniu - to znaczy Klubu Parlamentarnego BBWR i KPN — jest walka uważających się za właścicieli państwa polskiego — a właśnie SLD za takich właścicieli się uważa — z kościołem katolickim. Buta i arogancja, szczególnie SLD, jest coraz bardziej widoczna. W czym się to przejawia? Właśnie w ironizowaniu na temat wartości tysiącletniej chrześcijańskiej tradycji naszego narodu, w ośmieszaniu postaw religijnych i moralnych, w próbach wprowadzania wychowania młodego pokolenia w duchu laickim, sprzecznym z wiarą ojców, w kształcie projektu ustawy zasadniczej - to wszystko dowodzi nasilającej się, zaprogramowanej ateizacji życia w Polsce.
Klub Parlamentarny BBWR i KPN uważa, że nawet wygrane wybory parlamentarne nie upoważniają do przekreślania historii i fundamentu naszego narodu. Tymczasem SLD w swej zarozumiałości i pogardzie dla polskiej tradycji nie tylko gra konkordatem, lecz uzurpuje sobie kompetencje do stanowienia prawa decydującego o życiu i śmierci innych. (Poruszenie na sali, okrzyki)
Ale po lewej stronie jest określony syndrom. (Wesołość na sali)
Obecna ekipa rządząca, szanowni państwo, uprawia zwodniczą metodę realizowania polityki i dialogu ze społeczeństwem. Otóż wydaje się jej, że jeśli debaty w najważniejszych sprawach kraju zepchnie się na godziny wieczorne czy nocne — a tak stało się ostatnio z votum nieufności wobec ministra Kaczmarka — jeżeli będzie się manipulować informacjami, to uda się zataić przed społeczeństwem polskim prawdę o faktach.
Ta metoda — właśnie dzisiaj mamy tego dowód — stosowana była od kilku lat w stosunku do konkordatu. Projekt konkordatu bowiem ciągle nie jest dostępny szerokim kręgom obywateli. (Okrzyki na sali) A więc społeczeństwo niewiele wie o tym dokumencie, którego konsekwencje objawią się w życiu każdego z nas.
Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Chciałbym dotknąć jeszcze jednego, bardzo ważnego aspektu sprawy. Tylko dotknąć, a nie rozwijać. Dotyczy on — szanowni państwo, zechciejcie jeszcze kilka chwil się skupić i mnie wysłuchać — mianowicie relacji tego, co dzieje się wokół ratyfikacji konkordatu, do Ojca Świętego Jana Pawła II. Po raz kolejny — bo czyniłem to tydzień temu — chcę zwrócić się do was z apelem w imieniu Klubu Parlamentarnego BBWR i KPN. Przez wzgląd na jego osobę, na jego zasługi dla naszego państwa i narodu, przez wzgląd na jego rolę w historii kościoła i świata — bardzo was proszę, opamiętajcie się wreszcie. Nasz rodak, Jan Paweł II, największy z Polaków, na taką reakcję z waszej strony sobie nie zasłużył.
Klub Parlamentarny BBWR i KPN oskarża SLD o perfidną grę wokół konkordatu, oskarża o kompromitowanie Polski i Polaków na scenie międzynarodowej.

Marszałek: Głos zabierze pan poseł Piotr Marciniak, Unia Pracy, a następnie pan poseł Eugeniusz Januła, Nowa Demokracja.

Poseł Piotr Marciniak: Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Unia Pracy uważa, że konkordat nie jest właściwą formą prawną regulacji stosunków między państwem a kościołem. Ale Unia Pracy jednocześnie uważa, że jeżeli większość społeczeństwa, większość klasy politycznej, większość parlamentu opowie się za tego rodzaju formą regulacji stosunków między państwem a kościołem — należy to uszanować i należy się temu podporządkować.
Mamy jednocześnie świadomość tego, iż konkordat jest tego rodzaju regulacją prawną, która porusza się w materii konstytucyjnej. Dlatego uważamy, że minimum, które musi być spełnione w sytuacji, kiedy pracuje się nad nową konstytucją, to uzgodnienie kwestii kształtu konkordatu z zapisem konstytucyjnym. W tej chwili w Komisji Konstytucyjnej są bardzo różne formuły zapisu relacji między państwem i kościołem. Te formuły nie są obojętne wobec kwestii regulowanych konkordatem.
Oczywiście nie można przejść do porządku dziennego nad tym, o czym mówił pan premier Mazowiecki i nie można tego lekceważyć. Pan premier Mazowiecki powiedział, że jest to dokument ważny dla Polski, ważny dla naszej pozycji międzynarodowej. Trzeba jednak pamiętać także o tym, że jest on również ważny dla Polaków, ważny dla stabilności i równowagi politycznej w kraju. Wydaje mi się, że nie możemy czynić tak, iżby dla takich czy innych względów politycznych, w gruncie rzeczy krótkookresowych, doprowadzić do sytuacji, w której świadomie wytwarzamy sprzeczność w systemie istniejącego w Polsce prawa. Wydaje mi się, że jako parlament mamy przede wszystkim obowiązek dbać o to, aby ten system prawny był systemem koherentnym. Musimy również dbać o to, aby sytuacja różnego rodzaju kościołów w Polsce, przede wszystkim kościołów mniejszościowych, była sytuacją równoprawną.
Obawiam się, że konkordat tę równoprawność narusza. Tę sprawę trzeba przemyśleć i trzeba się zastanowić. Są ponadto kwestie sprzeczności konkordatu z ustawami zwykłymi — to także wymaga regulacji ustawowej. Ratyfikacja konkordatu powinna być połączona z tego rodzaju działaniami.
Z tego właśnie względu wydaje mi się, że Polsce potrzebna jest solidna praca rządu koalicyjnego nad prawnym przygotowaniem ratyfikacji konkordatu, przede wszystkim nad przygotowaniem projektów ustaw tzw. okołokonkordatowych. Polsce potrzebna jest również jednoznaczna opinia parlamentu o tym, czy konkordat nie pozostaje w sprzeczności z projektem konstytucji, który jest w końcowej fazie przygotowania.
Na koniec chciałem powiedzieć, że zadziwiająca jest teza przedstawiona tu przez pana posła Wójcika o dyskryminacji kościoła katolickiego w Polsce. Każdy, kto zna realia w Polsce, może tę tezę odczytać jednoznacznie jako wezwanie do dalszego poszerzania przywilejów kościoła. Nikt, kto trzeźwo myśli o rzeczywistości, nie może powiedzieć, że w Polsce kościół katolicki jest dyskryminowany, a tego rodzaju teza służy właśnie w gruncie rzeczy dyskryminowaniu innych kościołów, innych wyznań czy ludzi niewierzących. (Oklaski) Ta teza jest niesłychanie ryzykowna i myślę, że wystąpienie pana posła Wójcika umacnia nas w przekonaniu, iż należy bardzo ostrożnie podchodzić do kwestii ratyfikacyjnej. (Oklaski)


1 2 3 4 5 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Zmiana uchwały o trybie prac... z 3 lipca 1996


« Prace nad ustawą ratyfikacyjną   (Publikacja: 17-11-2003 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 2992 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365