|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Prawo » Prawo wyznaniowe » Polskie konkordaty » Konkordat z 1993 » Prace nad konkordatem » Analizy i oceny prawne
Kwestia zgodności Konkordatu z Konstytucją [2] Autor tekstu: Marian Grzybowski
Konstytucyjną powinnością ustawodawcy pozostaje
takie ukształtowanie formy i trybu wyrażania zgody, by:
a) gwarantowała ona dobrowolność formułowania życzeń zainteresowanych (z
uwzględnieniem art. 48 ust. 1) uczestniczenia w nauce religii w szkołach i przedszkolach publicznych;
b) gwarantowała możliwość nieujawniania światopoglądu, przekonań
religijnych lub wyznania m.in. wobec (publicznych) władz szkolnych (art. 53
ust. 7 Konstytucji RP);
c) gwarantowała równość obywateli w traktowaniu przez władze publiczne
(art. 32 ust. 1 Konstytucji RP) oraz niedyskryminowanie obywateli ze względu na
wyznanie (art. 32 ust. 2).
Spełnienie tych trzech wymogów nie jest, zwłaszcza w praktyce, potencjalnie
łatwe. Sądzić należy, iż sprzyjałaby ich zachowaniu instytucja osobnych świadectw
zawierających potwierdzenie uczestnictwa i ewentualnie: stopień z nauki
religii. Jej stosowanie, a także odpowiednie usytuowanie w czasie zajęć z religii w planie nauki szkolnej (przedszkolnej) służyłoby przestrzeganiu
konstytucyjnej zasady wolności sumienia i religii (art. 53 Konstytucji RP), równość
wobec prawa (art. 32 Konstytucji), równouprawnienie kościołów i związków
wyznaniowych (art. 25 ust. 1) sprzyjający przy tym zachowaniu bezstronności władz
publicznych RP (w tym: władz i organów administracji szkolnej) w sprawach
przekonań religijnych i światopoglądowych (art. 25 ust. 2 Konstytucji RP).
I.
Zawarta w art. 8 ust. 3 Konkordatu zasada „nienaruszalności" miejsc
przeznaczonych przez władzę kościelną do sprawowania kultu oraz grzebania
zmarłych (cmentarzy) wraz z gwarantowanym w art. 24 Konkordatu prawem Kościoła
katolickiego „zakładania własnych cmentarzy" wzbudziła liczne obawy o możliwość
godnego pochówku osób innych niż katolicka (rzymsko-katolicka)
religii oraz osób bezwyznaniowych. Dotyczyły one zwłaszcza miejscowości,
gdzie cmentarz katolicki jest do tej pory jedynym cmentarzem. Uprawnienia przysługujące
katolickim wspólnotom religijnym jako właścicielom cmentarzy katolickich w rozumieniu cywilno-prawnym
oraz wspomniana zasada nienaruszalności cmentarzy, zawarta w umowie międzynarodowej
(mającej, po ratyfikacji, pierwszeństwo wobec ustaw prawa wewnętrznego),
stanowiły realne przesłanki dla takich obaw, zwłaszcza w płaszczyźnie
prawnej. Deklaracja Rządu RP w sprawie wykładni Konkordatu, opublikowana za
milczącą zgodą Stolicy Apostolskiej, a w szczególności zawarte w niej
stwierdzenie, iż "pojęcie nienaruszalności cmentarza, użyte w art. 8, 3
Konkordatu nie może być rozumiane jako prawo do odmowy pochowania na cmentarzu
katolickim osoby innego wyznania lub niewierzącej (art. 2) częściowo niweluje
intensywność wspomnianych obaw, jakkolwiek nie stanowi, w sensie prawnym, równowartościowego
zagwarantowania możliwości swobodnego grzebania zmarłych. Przy braku pełnowartościowych
zabezpieczeń prawnych liczyć można jedynie na należący do dorobku kultury
chrześcijańskiej szacunek dla zmarłych oraz dobre obyczaje członków
katolickich wspólnot wyznaniowych.
Szansy zabezpieczeń prawnych, choćby na czas przejściowy, dopatrywać się można w ustanowieniu odpowiednich uregulowań ustawowych, stanowiących -
obok umowy konkordatowej -
drugi konstytucyjny element systemu uregulowań stosunków między Państwem a Kościołem katolickim (zgodnie z art. 25 ust 4 in
fine Konstytucji RP z 1997 r.).
Sądzić też należy, iż zadaniem ustawodawcy jest zagwarantowanie
analogicznej nienaruszalności miejsc kultu religijnego i miejsc pochówku zmarłych
innym kościołom i związkom wyznaniowym, a także -
zgodnie z zasadą równości wobec prawa i w traktowaniu przez władze publiczne
-
miejsc pochówku osób bezwyznaniowych.
Nadto sądzić należy, iż perspektywicznym zadaniem władz publicznych (państwowych, a zwłaszcza -
władz samorządu terytorialnego) winno być ustanowienie ogólnodostępnych
cmentarzy komunalnych.
J.
Pewne wątpliwości nasuwa postanowienie art. 10 Konkordatu, przewidujące, iż
po spełnieniu warunków w nim określonych małżeństwo kanoniczne od chwili
zawarcia wywiera takie skutki, jakie pociąga za sobą zawarcie małżeństwa
zgodnie z prawem polskim. Postanowienie to zdaje się pozostawać w niespójności z konstytucyjną zasadą niezależności „każdego w swoim zakresie" państwowego i kościelnego porządku prawnego (stanowiącego konsekwencje uregulowania
zawartego w art. 25 ust. 3 Konstytucji RP z 1997 r.). Można, co prawda, przyjąć,
iż Konkordat z chwilą ratyfikacji stanie się elementem polskiego porządku
prawnego i jako taki ustanowi zasadę równoważności skutków prawnych małżeństwa
kanonicznego z małżeństwem zawartym na podstawie prawa polskiego. Tym
niemniej, interpretacja taka prowadzi do przyjęcia swoistej dwoistości
rozumienia pojęcia prawa polskiego w odniesieniu do instytucji małżeństwa i jego skutków; szerszego, bo obejmującego także uregulowania ratyfikowanego
Konkordatu oraz węższego, ograniczonego do stanowionego prawa wewnętrznego.
Przyjęte rozwiązanie dodatkowo pozwala przypisać duchownym katolickim pewne
funkcje bliskie w skutkach ich czynności czynnościom urzędowym
funkcjonariuszy państwowych. To zaś nie wydaje się być spójne z zasadą
autonomii funkcjonalnej Państwa i Kościoła katolickiego.
Konsekwencją zasady równouprawnienia kościołów i związków wyznaniowych
musi być analogiczne uregulowanie skutków małżeństw zawieranych w obrębie
tychże kościołów i związków wyznaniowych dla polskiego ustawodawstwa
rodzinnego. Spowoduje to dalsze skomplikowanie prawne i faktyczne uregulowań
instytucji małżeństwa i jej następstw.
Przyjęte rozwiązanie konkordatowe (motywowane zapewne różnicą stanowisk w kwestii możliwości rozwiązania małżeństwa) nie przydaje klarowności
uregulowaniom prawnym. Rodzi szereg wątpliwości natury prawnej i praktycznej
(np. w związku z zakreśleniem terminu do ewentualnego przekazania wniosku do
Urzędu Stanu Cywilnego o wpis do akt stanu cywilnego), czemu sprzyja niedość
precyzyjna werbalizacja poszczególnych segmentów art. 10 umowy konkordatowej.
Nie wydaje się, iż komplikacja ta zostanie bez zastrzeżeń przyjęta przez środowiska
społeczne, w których zakorzeniona została świadomość odrębności cywilno-prawnego
aktu zawarcia małżeństwa ora aktu o charakterze wyznaniowym, mającego w Kościele
Katolickim wymiar sakramentu. Ułatwienie „techniczne", polegające na
„zredukowaniu" czynności zawarcia małżeństwa do jego postaci kościelnej
(wyznaniowej) w żadnym stopniu nie równoważy potencjalnych komplikacji w stosowaniu art. 10 umowy konkordatowej z 28 VII 1993 r. Stosowne zmiany w ustawodawstwie państwowym, dotyczącym zawarcia małżeństwa i jego następstw
prawnych oraz w ustawodawstwie o aktach stanu cywilnego wymagać będą szczególnej
wnikliwości i precyzji w harmonizacji uregulowań konkordatowych (nie dość
precyzyjnych), uregulowań dotyczących innych kościołów i związków
wyznaniowych oraz krajowego prawa małżeńskiego i prawa o aktach stanu
cywilnego.
Nie stawiając zarzutu sprzeczności art. 10 z uregulowaniami nowej Konstytucji
RP nie podzielam zachwytu nad jego ujęciem i werbalizacją.
K.
Sformułowanie art. 12 ust. 1 Konkordatu, iż Państwo gwarantuje, iż „szkoły
publiczne podstawowe i ponadpodstawowe oraz przedszkola prowadzone przez organy
administracji państwowej i samorządowej, organizują zgodnie z wolą
zainteresowanych naukę religii w ramach planu zajęć szkolnych i przedszkolnych" może wywoływać kontrowersje w środowiskach innych niż
katolicka religii i wyznań oraz w środowiskach bezwyznaniowych.
Ustawodawstwo regulujące stosunki między państwem a innymi kościołami (związkami
wyznaniowymi) oraz ustawodawstwo dotyczące funkcjonowania szkół i przedszkoli
publicznych winno przeto, dla oddalenia podejrzeń o nierównorzędność w traktowaniu różnych religii (wyznań) oraz dla zabezpieczenia tolerancji (o której
stanowi także art. 12 ust. 1 Konkordatu ab
initio), ze szczególną starannością zagwarantować równoważne
uprawnienia innym kościołom i związkom wyznaniowym jak też poręczyć
tolerancję dla niekorzystających z nauki religii w danej postaci. W takim
kontekście prawnym i sytuacyjnym zniwelowaniu mogą ulec obawy o niespójność
art. 12 umowy konkordatowej z art. 25 ust. 1 i 2 oraz art. 32 ust. 1 i 2
Konstytucji RP z 2 IV 1997 r.
L.
Art. 14 ust. 4 oraz 15 ust. 3 dotyczące możliwości dotowania przez Państwo
lub organy samorządu terytorialnego szkół i przedszkoli (także katolickich)
oraz dotowania przez Państwo uczelni katolickich (KUL i PAT) mogą być uznane
za konstytucyjne pod warunkiem wszak stworzenia ustawowych możliwości
dotowania przez Państwo lub organy samorządu terytorialnego także instytucji
oświatowych i wychowawczych innych wyznań (religii) oraz placówek oświatowych i wychowawczych tworzonych przez środowiska bezwyznaniowe.
Ł.
Nie brzmi najszczęśliwiej sformułowanie art. 22 ust. 2 Konkordatu, iż
zmianami w ustawodawstwie w sprawach finansowych instytucji i dóbr kościelnych
oraz duchowieństwa zajmie się specjalna komisja kościelno-rządowa. W kontekście pierwszeństwa postanowień ratyfikowanej umowy międzynarodowej
przed ustawami prawa wewnętrznego może rodzić to podejrzenie o dążenie do
wyłączenia wspomnianych tu materii regulacyjnych z pola pełnej decyzyjności
konstytucyjnych organów ustawodawczych bądź też do ograniczenia wykonywania
konstytucyjnych uprawnień w zakresie inicjatywy ustawodawczej. Nawet przy przyjęciu
formalnej bezzasadności tego typu supozycji pożądane było wyraźniejsze
skorelowanie przyjętych sformułowań z konstytucyjną zasadą równości oraz z zasadą równouprawnienia kościołów i związków wyznaniowych.
3. Wnioski
1. W zasadniczej części postanowień postanowienia Konkordatu z 28 VII 1993 r. można
interpretować jako zgodne z przytoczonymi postanowieniami Konstytucji RP z 2 IV
1997 r.
2. Umowa konkordatowa stanowi jedynie -
nader istotny -
fragment regulacji stosunków pomiędzy Kościołem Katolickim a Rzecząpospolitą
Polską. Z mocy Konstytucji (art. 25 ust. 4 in
fine) regulację konkordatową dopełnić musi regulacja ustawowa.
3. Dopiero przy jej uwzględnieniu oraz przy uwzględnieniu przewidywanych
konstytucyjnie ustawowych regulacji stosunków między Państwem a innymi niż
Kościół Katolicki kościołami i związkami wyznaniowymi można będzie
dokonać kompleksowej i integralnej oceny nowego systemu uregulowań prawnych
pod kątem ich zgodności z postanowieniami nowej Konstytucji.
4. Ratyfikacji Konkordatu, odpowiednio przygotowanej pod względem merytorycznym i formalnym, należałoby dokonać po wejściu w życie nowej Konstytucji jako
dalece bardziej odpowiadającej koncepcjom przyświecającym idei współdziałania
Państwa i kościołów (związków wyznaniowych) niż dotychczasowe, niespójne
pod tym względem, regulacje konstytucyjne.
5. Czas oczekiwania na wejście w życie nowej Konstytucji należałoby spożytkować
na przygotowanie projektów regulacji ustawowych wymaganych w świetle
postanowień art. 25 ust. 4 in fine
oraz ust. 5 Konstytucji RP z 2 IV 1997 r.
6. Za pożądane uznać należy bardziej staranne i wolne od błędów
rzeczowych przygotowanie uzasadnień projektów odpowiednich ustaw, wnoszonych
do Sejmu RP przez Radę Ministrów, z uwzględnieniem procedury przewidzianej w art. 25 ust. 5 Konstytucji RP oraz procedury przewidzianej w art. 27 i 28 umowy
konkordatowej, podpisanej 28 lipca 1993 r.
Kopia z własnego zbioru Czesława Janika.
1 2
« Analizy i oceny prawne (Publikacja: 18-11-2003 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 3043 |
|