|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
| |
Złota myśl Racjonalisty: "Mity religijne ze względów zasadniczych nie mają dla mnie znaczenia, choćby dlatego, że mity różnych religii przeczą sobie wzajemnie. Jest przecież czystym przypadkiem, że urodziłem się tutaj, w Europie, a nie w Azji, a od tego przecież nie powinno zależeć, co jest prawdą, a więc i to, w co mam wierzyć. Mogę przecież wierzyć tylko w to, co jest prawdziwe." | |
| |
|
|
|
|
Biblia » Nowy Testament » Analizy egzegetyczne NT
Dlaczego Bozia nie była dziewicą [1] Autor tekstu: Krzysztof Sykta
Polemika z Apologetą
Niedawno w kilku katolickich serwisach apologetycznych (apologetyka.katolik.pl
; kulty.info) rozpoczął się cykl polemik z tekstami
Racjonalisty, polemik, roszczących sobie prawo do miana prawdy absolutnej.
Pierwsza rzecz,
jaka zwróciła moją uwagę to infantylna sugestia, że redaktor Racjonalisty
do błędu się nie przyzna, bo inaczej "straci
twarz" i przez to brnąć będzie dalej w swym ateuszowym zaślepieniu,
nie bacząc na światło katolickiej wiary, miłości i prawdy. Przyznanie się
do błędu niczym szczególnym dla mnie nie jest, pytanie tylko, o jaki błąd
chodzi, o jego zakres. Trzymając się powyższej logiki, mój przekład
synoptyczny zatrzymać by się musiał z cztery lata temu na wersji pierwotnej,
nie wiele mającej wspólnego z obecną. Podobnie w szeregu innych tekstów
pisanych przed laty dostrzegam obecnie skróty myślowe lub wnioski nie poparte
należytą argumentacją, nie mówiąc już o zwykłych przeoczonych literówkach.
Czym innym jest
poprawa i postredakcja samego tekstu, czym innym zmiana wyznawanych poglądów w sensie generalnym. Straciłbym twarz jedynie w sytuacji, gdybym naraz przeniósł
się do serwisu katolik.pl i zaczął wygłaszać peany ku czci Maryi Dziewicy
Nienaruszonej a Współżyciem Niepokalanej, tak jakby miłość fizyczna była
czymś, czym człowiek się kala, co matce boga nie przystoi, jak każdej
mniszce, zapatrzonej w świat nadrealny i odrealniony, niebiańsko czysty i przejrzysty. Straciłbym twarz, gdybym naraz zaczął wypisywać poematy ku czci
dajmy na to Jana Pawła II Wielkiego. Straciłbym nie tylko twarz, ale i rozum...
Poniżej zajmę się
głównie argumentacją z zakresu Nowego Testamentu zahaczając jedynie o problem starotestamentowych Elohimów, uzupełniając pewne wątki poruszone już w tekście Mariusza Agnosiewicza.
Cz. I. Czy
według Nowego Testamentu Maria nie była Dziewicą?
Jan Lewandowski,
nawiązując do tekstów ukazujących się na łamach Racjonalisty, zaczyna swój
elaborat od słów "Od setek lat
próbuje się podważyć za pomocą takich [tzn. racjonalistycznych — K.S.] pseudoargumentów
biblijną ideę dziewictwa Marii" (zob. źródło). Aż strach myśleć, że za
kilka tygodni okaże się, że serwisem naszym kieruje sam SZATAN, i dla dobra
kraju, ludzkości i dusz naszych odstępstwem splugawionych, serwis ten należałoby
puścić z dymem, łącznie z wszystkimi autorami. Prawda jest na szczęście;)
taka, że lewandowskie argumenty wysuwane przeciwko racjonalistycznej „pseudoargumentacji"
ze zdrową logiką nie wiele mają wspólnego, podobnież jak większość tez
apologetycznych, ocierających się o zwykłe przekłamania i nadinterpretacje.
1. Izajasz 7.14
Lewandowski w odniesieniu do proroctwa Izajasza pisze:
Ponadto
kolejnym powodem, dla którego tłumacze LXX zdecydowali się na przetłumaczenie
'almah na akcentujące dziewictwo słowo parthenos w Iz 7,14, może być fakt,
zgodnie z którym wiemy, że w Iz 7 nie wspomniano o ojcu Emmanuela. (...)
Lekcja z Qumran jest więc w zgodzie z Wulgatą i Peszittą i z niej nie można
wnioskować, że to ojciec nada dziecku imię, co suponuje jego brak (a tym
samym dziewicze poczęcie w Iz 7,14).
Autor jest tutaj
niekonsekwentny, w przypadku innych cytatów stwierdza, że jeśli czegoś nie
napisano, to nie świadczy to bynajmniej o tym, że miejsca to nie miało.
To, że jakieś
dziecko rodzi się bez pomocy ojca w ST jest procederem nagminnym. Wystarczy
wspomnieć Samsona, Samuela czy innych nazirejczyków. Już nawet Kaina rabini
podejrzewali o boskie pochodzenie, bo zrodzony został "z pomocą JHWH".
Przede wszystkim
jednak, cytat z Izajasza wyrwany jest całkowicie z kontekstu, odnoszącego
się do konfrontacji z Asyryjczykami, a z tym argumentem J.L. jakoś nie
polemizuje przechodząc od razu do kwestii dalszych.
7:10 I znowu rzekł Pan do Achaza
tak:
7:11 Proś dla siebie o znak od
Pana, twego Boga, czy to głęboko w podziemiu, czy to wysoko w górze!
7:12 Na to odpowiedział Achaz: Nie będę
prosił i nie będę kusił Pana.
7:13 Wtedy Izajasz rzekł: Słuchajcie,
domu Dawidowy! Czy mało wam tego, że nużycie ludzi, to jeszcze mojego Boga nużycie?
7:14 Dlatego sam Pan da wam znak: Oto
panna pocznie i porodzi syna, i nazwie go imieniem Immanuel.
7:15 Mlekiem zsiadłym i miodem żywić
się będzie do czasu, gdy nauczy się odrzucać złe, a wybierać dobre.
...
7:20 W owym dniu ogoli Pan
brzytwą wynajętą za Rzeką, ręką króla asyryjskiego, głowę i włosy
na nogach, a także zarost na brodzie usunie.
...
8:2 I powołaj dla
mnie na wiarogodnych świadków: kapłana Uriasza i Zachariasza, syna
Jeberechiasza.
8:3 Potem zbliżyłem
się do prorokini, i ta poczęła, i urodziła syna. I rzekł Pan do mnie:
Nazwij go: Maher Szalal-Chasz Baz,
8:4 Gdyż zanim chłopiec
nauczy się wołać: Mój ojcze! i Moja matko! — poniosą bogactwa Damaszku i łup z Samarii przed królem asyryjskim.
...
8:8 I wedrze się
do Judy, zaleje i wzbierze, będzie sięgać aż do szyi, a rozpostarte jego
skrzydła pokryją na całą szerokość twój kraj, o Immanuelu!
Można zauważyć,
że znak kierowany do Achaza spełnia się kilka wersów dalej gdzie pewna
dziewica za sprawą Izajasza poczyna i rodzi syna. Ale zapewne to tylko
przypadek, niewiele mający wspólnego z „rzeczywistością" — bo psujący
katolickie dywagacje — chociaż pod jego adresem kierowane są te same słowa,
co do Immanuela, będącego znakiem, że „Bóg jest z nami!" nawet w godzinie najazdu obcych wojsk.
To, że dziewica
poczęła i porodziła niczym nadzwyczajnym nie jest, tyle że żaden Żyd przy
zdrowych zmysłach nie twierdziłby, że dziewica pocznie, porodzi i dalej
pozostanie dziewicą, co zakłada katolicka dogmatyka oparta na jakże
biblijnym źródle jak Protoewangelia Jakuba.
Podobnież w ewangelii Mateusza Józef "nie zaznawał
jej, dopóki nie urodziła syna. I nadał mu imię Jezus". Wystarczyło,
by dziewica poczęła i porodziła, to czy później współżyła, czy nie współżyła,
nie miało już znaczenia.
2. >>I nie zaznawał jej, dopóki nie urodziła
syna<<
Kwestią najistotniejszą w tym momencie jest
interpretacja zdania z Mateusza 1.25:
1.25. I nie współżył z nią, aż urodziła
syna. I nadał mu imię Jezus.
Lewandowski pisze:
Niestety,
naszemu wymyślonemu przez Agnosiewicza na potrzeby komentowanego tekstu mądrali (zob. str. 338)
jedynie wydaje się, że jego rozumowanie jest logiczne. W swym niby tak bardzo
rezolutnym mędrkowaniu przeoczył on najbardziej podstawowy fakt, zgodnie z którym
wiemy, że semicki sposób wyrażania się, „przekalkowany" w greckim
tekście NT, to nie to samo, co powyższe kombinowanie Agnosiewicza oparte na
bazie logiki języka polskiego. W tekście greckim Biblii bardzo często jest właśnie tak, że określenie
"aż do" (gr. heos, czasem z ou, jakiego użył autor Mt 1,25,
pisząc, że Maria nie współżyła z Józefem, „aż" porodziła
Jezusa) nie zakłada zmiany stanu względem stanu poprzedniego, jaki nastąpił
przed owym „aż do". Np. w Mt 28,20 Jezus powiada, że będzie ze swymi uczniami „aż do (heos) skończenia
świata". Fakt, że pada tu określenie „aż do" nie oznacza
rzecz jasna, że Jezus nie będzie z nimi już później. Podobnie jest w J
5,17, gdzie Jezus mówi, że Bóg Ojciec „aż (heos) dotąd działa i Ja
działam", co nie znaczy, że ich wspólne działanie nie następowało też
później.
Pierwszą część
polemiki, typowo katolickie, szydercze atakowanie ad personam, pomińmy milczeniem. Ważniejsza jest argumentacja
lingwistyczna użyta do obrony katolickiego punktu widzenia, bazująca na
kilkunastu cytatach mających dowodzić słuszności postawionych tez. Otóż
argumentacja ta jest po prostu fałszywa z tego prostego powodu, że dotyczy zdań o innej strukturze i innym typie spójnika.
EWS to nie to samo co EWS OU, a sam autor chyba nie wie,
co znaczy OU skoro tłumaczy tą frazę jako "aż (do)". „Ews
ou" oznacza "dopóki nie", a nie "aż (do)".
Zwrot ews ou w NT
występuje jedynie kilkanaście razy i zawsze ma konstrukcję wynikową składającą
się z dwóch zdań, z których drugie oznacza warunek zaprzestania czynności
ze zdana pierwszego:
(A) ews ou (B)
(A) dopóki nie (B)
Gdy następuje B, A nie ma już miejsca. Ponadto A i B są ściśle powiązane, jedno zdanie zawsze
wynika z drugiego, stanowi jego przedłużenie.
W konstrukcjach
typu "aż do (ews) skończenia świata,
czy „aż (ews) dotąd działa" mamy do czynienia z innym typem
budowy zdania. Widać to wyraźnie na przykładzie:
Czeka
aż do (ews) dzisiaj.
Czekał,
dopóki (ews) mu się nie (ou) znudziło.
W wersji uwspółcześnionej:
Polemizuje
aż do (ews) dzisiaj.
Polemizował,
dopóki (ews) mu się nie (ou) znudziło.
W pierwszym typie
wypowiedzi czynność z frazy A trwa dalej, w drugim jest zanegowana przez
B (negator ou).
Przyjrzyjmy się
teraz przykładom z NT (podobnie jest w Spt):
Ř
Mt 13.33b. Podobne jest Królestwo
Niebios zaczynowi, który wziąwszy kobieta włożyła w trzy miary pszennej
mąki, dopóki nie zakwasiło się
wszystko.
Ř
Mt 14.22. I zaraz przymusił
uczniów, by weszli do łodzi i poprzedzili go naprzeciwko, dopóki
nie odeśle tłumów.
Ř
Mt 17.9. A gdy schodzili z góry,
przykazał im Jezus, mówiąc: Nikomu nie
mówcie o tym widzeniu, dopóki nie podniesie się z martwych Syn Człowieczy.
Ř
Łk 15.8. Albo, pewna
kobieta, mając dziesięć drachm, gdy zgubi jedną drachmę, nie bierze świecy,
nie wymiata domu i nie szuka
gorliwie, dopóki nie znajdzie?
Ř
Łk 22.18. Powiadam bowiem
wam: nie będę odtąd pił z owocu
winorośli, dopóki nie przyjdzie
(elqe) Królestwo Boże.
Ř
Łk 24.49. A oto ja zsyłam
na was obietnicę mojego Ojca. Wy zaś pozostańcie w mieście, dopóki
nie zostaniecie przyobleczeni mocą z wysokości.
Ř
Jn 13:38 Jezus odpowiedział: Oddasz za mnie swoją duszę? Amen,
amen powiadam ci: Kogut na pewno nie zapieje, dopóki nie
zaprzesz się mnie trzykrotnie.
1 2 Dalej..
« Analizy egzegetyczne NT (Publikacja: 05-01-2004 Ostatnia zmiana: 16-08-2006)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 3164 |
|