Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.448.313 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
(..) dopóki stosujemy się do rygorów logiki akceptowanych w dociekaniach naukowych, dopóty nie ma śladów Boga, które dałoby się nieomylnie wyśledzić w świecie, niczego, co moglibyśmy z pewnością zidentyfikować jako Jego znaki.
 Biblia » Nowy Testament » Analizy egzegetyczne NT

Dlaczego Bozia nie była dziewicą [2]
Autor tekstu:

Ř Dz 23:12 Z nastaniem zaś dnia Żydzi uknuli spisek i zobowiązali się pod klątwą, mówiąc, że nie będą ani jeść, ani pić, dopóki nie zabiją Pawła.

Ř Dz 25:21 Ale gdy Paweł się odwołał, by go zatrzymano do decyzji Najdostojniejszego, kazałem go trzymać, dopóki nie odeślę go do Cezara".

W każdym z tych przykładów zdanie drugie stanowi dopełnienie pierwszego, warunek bezwzględny, przy którym fraza pierwsza przestaje obowiązywać. I podobnie jest w przypadku Mateusza:

1.25. I nie zaznawał jej, dopóki nie urodziła syna. I nadał mu imię Jezus.

Gdyby autor miał na myśli wieczyste dziewictwo, to czy zestawiałby z sobą frazę kai ouk eginwsken authn z eteken uion? Czyż nie lepiej gdyby napisał „I nie zaznawał jej. A gdy porodziła syna...) tudzież: "I nie zaznawał jej do końca swych dni"? W taki też sposób myśleli zapewne tłumacze Biblii Warszawsko-Praskiej konfabulując: "I chociaż żył z nią w dziewictwie, porodziła mu syna, któremu on nadał imię Jezus". Wystarczy pominąć jeden przykry zwrot, wstawić przeciwstawny, i czyż od razu nie ładniej wygląda? Poza tym całość jest plagiatem z tłumaczenia ks. S. Kowalskiego z 1957 (z imprimatur) , który jako pierwszy wpadł na to i na szereg innych zdumiewających rozwiązań językowych i komentatorskich (np. kategoryczna obrona teorii augustyńskiej w odniesieniu do Dwóch Źródeł, czy nowatorskie ujęcie wypowiedzi z Kany Galilejskiej Jn 2.4: „Twoja wola jest także moją, Pani Matko" sic!!!)

Reasumując, katolickie twierdzenia, że ews nie ma charakteru imperatywnego są prawdziwe... ale nie w przypadku, gdy ews łączy się z ou w konstrukcji wynikowej, a taki casus ma miejsce w Mt 1.25.

Zdaję sobie sprawę, że powyższa argumentacja dla katolika jest jedynie pseudoargumentacją, z tego prostego powodu, że dla niego wieczyste dziewictwo jest prawdą absolutną zakorzenioną w podświadomości, bez której cały jego świat dogmatów runie w gruzach, obróci się w niwecz pozostawiając pustkę. Dla mnie osobiście wymiar różnorakich wersetów biblijnych nie ma najmniejszego znaczenia, z tego prostego powodu, że Biblia nie stanowi dla mnie w najmniejszym stopniu dzieła natchnionego, którego wielowiekowa interpretacja wymuszona jest pod przymusem. Nie wierzę w boga nie dlatego, że wers X czy Y przeczy katolickiej dogmatyce (chociaż mimo wszystko, mimo pokrętnej apologetyki goła prawda jest taka, że przeczy — i stąd różnorakie ruchy reformatorskie...), nie wierzę ze względów logicznych i ontologicznych. Sama idea Boga osobowego, podobnie duszy, życia wiecznego czy niebios, jest dla mnie absurdem, idee fixe, niemającą najmniejszego oparcia w rzeczywistości. „Bóg, który jest tylko bogiem, bogiem być nie może" napisałem kiedyś, bóg, który stwarza coś poza sobą, przestaje być wszystkim...

Wracając jednakże do sedna sprawy. Można postawić kolejne pytanie, czy istnieją inne zapisy negujące dziewictwo Miriam, Królowej Wszechświata?

3. Rzekomi bracia, tudzież kuzyni z Nazaretu

Mk 3.31. I przyszła jego matka i jego bracia. I stojąc na zewnątrz, posłali po niego. I kazali go zawołać.

Mk 6.3. Czyż nie jest cieślą, synem Marii, i bratem Jakuba, i Jozy, i Judy, i Szymona? A jego siostry, czyż nie ma ich tutaj u nas?

Mt 13.55. Czyż nie jest ten synem cieśli? Czyż matce jego nie jest na imię Mariam, a braciom jego Jakub, Józef, Szymon i Juda?

Pogląd katolicki jest następujący: bracia to kuzyni, zapewne synowie siostry Marii, tudzież synowie Józefa z pierwszego małżeństwa. Nasuwa się tylko pytanie, skąd się w Nazarecie wzięła dalsza rodzina i krewni, skoro wg Ew. Mateusza Józef pochodził z Betlejem, a do Nazaretu uciekł tylko ze swą żoną i jej synem? Zapewne dotarli tam cichaczem, albo za sprawą ewangelii Łukasza, który odwrócił kota ogonem i kazał Józefowi wędrować w przeciwnym kierunku na spis, na który nikt nie wędrował, w czasach, w których nikomu się o nim nie śniło...

2.21. Wstał więc, wziął dziecko oraz matkę jego i wszedł do ziemi izraelskiej.
2.22. A gdy usłyszał, że Archelaus króluje Judei w miejsce ojca swego, Heroda, bał się tam wrócić. Ostrzeżony zaś we śnie, udał się do dzielnicy Galilei.
2.23. A przybywszy, osiedlił się w mieście zwanym Nazaret, aby się wypełniło, co było powiedziane przez proroków, iż "Nazorejczykiem nazwany będzie".

Bracia Jezusa wymienieni zostają z imienia, siostry tego zaszczytu nie dostąpiły. Tak więc mamy Jakuba, Jozesa, Szymona i Judę. W Ew. Marka drugi z nich zwany jest również Josetosem, w zależności od rękopisów, u Mateusza pojawia się Józef. Nie ulega wątpliwości, że bracia ci tożsami są z czterema ostatnimi apostołami (wbrew zapewnieniom samych ewangelistów odsądzających ich od czci i wiary) wymienionymi w tej samej kolejności:

Mateusz: Jakub Alfeuszowy, Lebeusz [zwany Tadeuszem], Szymon Kananeusz i Juda Iskariota.

Marek: Jakub Alfeuszowy, Tadeusz, Szymon Kananeusz i Juda Iskariot.

Łukasz: Jakub Alfeuszowy, Szymon Zelota, Juda Jakubowy i Juda Iskariota.

Po raz kolejny drugi z nich ma różnorakie miana: Lebeusz, Tadeusz i Juda. Katolickie tłumaczenia, że chodzi zapewne o Judę, zwanego Tadeuszem są jedynie racjonalizowaniem niewygodnej sytuacji. Stąd też w nowszych polskich przekładach — w jakimkolwiek z nich — nie uświadczymy Lebeusza, (w bibliach anglojęzycznych nikomu on nie przeszkadza), bo o ile można zdzierżyć Judę Jakubowego zwanego Tadeuszem, to już nijak nie można go zespolić z Lebeuszem, zwanym Tadeuszem.

A prawda jest zapewne taka, że tam gdzie coś występuje w x wersjach to wynika z korekt redaktorów poprawiających pierwotny tekst, w którym występował po prostu kolejny Jezus (a nie wypada by Jezus miał brata Jezusa). Podobna sytuacja ma miejsce w rodowodzie gdzie jeden z przodków Jezusa, zwany Jezusem, poprawiany był nagminnie na Józefa.

Przejdźmy teraz do sceny pod krzyżem, w której występuje Mariam Magdalena i Maria, matka Jakuba Małego i Jozy, oraz Salome. (Mk 15.40)

Pytanie, dlaczego na drugim miejscu wymieniona jest - jakoby — jezusowa ciotka, skoro była tam jak wiemy z Jana jego matka? Być może w tekście pierwotnym występowała Maria, matka Jakuba i Jezusa. Taką też lekcję zawiera Sekretna Ewangelia Marka, cytowana fragmentarycznie przez Klemensa, w liście uznanym obecnie za w pełni autentyczny.

W wersie mk 10.46 po zdaniu „I przychodzą do Jerycha." możemy w SMk przeczytać: "I była tam siostra młodzieńca, którego Jezus kochał, i jego matka, i Salome. Jezus zaś nie przyjął ich".

Kwestią sporna pozostaje jedynie, czy jest to wtręt późniejszy, czy też zdanie usunięte, po którym pozostała dość niezręczna luka: „I przychodzą do Jerycha… A gdy wyruszali z Jerycha…" Sam Klemens nie neguje autorstwa Marka, przeciwstawiając oryginalny tekst ewangelii fałszerstwom dokonanym przez sektę karpokratów. Podobnie drugi fragment dotyczący wskrzeszenia młodzieńca z Bretanii wyjaśnia skąd wziął się w Getsemane ów nagi młodzieniec przyodziany jedynie w całun.

14.51. A pewien młodzieniec szedł za nim, owinięty w całun na nagim ciele. I chwytają go.
14.52. On zaś zostawiwszy całun uciekł nagi.

Powtórzmy więc jeszcze raz: co pod krzyżem, a raczej z dala od niego, robi Maria, matka Jakuba i Jozesa, czemuż synoptycy nie wspominają ani jedną frazą o matce Jezusa. A może jednak wspominają...?

Kolejny argument przeciwko „biblijnej" idei dziewictwa to chociażby świadectwo nazorejczyków, traktujących braci pańskich jako braci rodzonych, i przez to wyklętych przez kościół — i zapewne ośmieszonych wstawką o wizycie w Nazaret i niewierzących krewniakach...

Podsumowując, istnieją racjonalne przesłanki negujące współczesną kościelną dogmatykę — zarówno biblijne jak i pozabiblijne, a sama apologetyka opiera się częstokroć na argumentach złudnych, będących sztuką dla sztuki, obroną za wszelką cenę fałszu i infantylnej mitologii.


1 2 

 Zobacz także te strony:
Matka Jego Braci
Przemilczana historia Jehowy
 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Dygresje nowotestamentowe: Synopsa; Znaki i dziwy
Maria Magdalena i zagadka Ewangelii św. Jana

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (9)..   


« Analizy egzegetyczne NT   (Publikacja: 05-01-2004 Ostatnia zmiana: 16-08-2006)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Krzysztof Sykta
Zajmuje się głównie biblistyką i religioznawstwem. Prowadzi stronę synopsa.pl. Skończył ekonomię, jest dyrektorem w izbie gospodarczej i redaktorem w Magazynie Przedsiębiorczości i Integracji Lokalnej IMPULS. Był redaktorem naczelnym ezinu Playback.pl
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 102  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Niezmienność Pisma
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 3164 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365