|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
« Społeczeństwo Socjopatia a bycie w normie [1] Autor tekstu: Izabela Larisz
"Naturalna
wolność człowieka sprowadza się do bycia wolnym od jakiejkolwiek nadrzędnej
władzy na ziemi i niepodlegania w zasadzie swego postępowania woli bądź władzy
ustawodawczej żadnego człowieka, a tylko prawu natury. Wolność człowieka w społeczeństwie sprowadza się do niepodlegania żadnej innej władzy
ustawodawczej, a tylko tej powołanej na mocy zgody we wspólnocie, ani też
panowaniu czyjejkolwiek woli, ani ograniczeniom jakiegokolwiek prawa niż to, które
uchwali legislatywa zgodnie z pokładanym w niej zaufaniem. Wolność nie jest
zatem, jak powiada nam sir Robert Filmer, O. A (...) wolnością każdego do
tego, co mu się podoba, do życia, jakie mu się podoba i nieskrępowania żadnymi
prawami. Wolność ludzi pod władzą rządu oznacza życie pod rządami stałych
praw, powszechnych w tym społeczeństwie i uchwalanych przez powołaną w nim władzę
ustawodawczą. Jest to wolność do
kierowania się moją własną wolą we wszystkich sprawach, w których prawa
tego nie zakazują, oraz niepodlegania zmiennej, niepewnej, nieznanej,
arbitralnej woli innego człowieka. Natomiast wolność natury nie zna
innych ograniczeń poza prawem natury".
(John
Locke: Dwa traktaty o rządzie. Traktat
drugi. Warszawa 1992, r. IV., O
niewoli, p. 22., s. 178-179.) Bez wątpienia, żyjemy w epoce społecznej diagnozy, której
poddano nas wszystkich. Podstawą dobrej, więc trafnej diagnozy jest szczegółowo
sformułowane kryterium normy i aberracji. Specjaliści
(do których zaliczymy tu reprezentantów m.in. psychologii społecznej,
pedagogiki) opierając się na klinicznym kryterium, wiodącym m.in. w naukach
medycznych, sformułowali normatywną skalę obserwacji: norma-patologia, gdzie
1. za normę przyjmuje się wszystko to, co w normalnych warunkach przejawia się
występując regularnie wedle pewnej prawidłowości — w większości; 2. za patologię uznaje się wszystko to, co w warunkach normalnych przejawia się nieregularnie
zachodząc wedle warunków nie spełniających pewnej prawidłowości — w mniejszości.
Posługując się niniejszą skalą, prześledźmy więc procedurę społecznej
diagnozy i jej wynik: socjopatię (która w większości encyklopedii oraz podręczników
psychologii i pedagogiki jest określana jako zaburzenia osobowości spowodowane
złymi metodami wychowawczymi i środowiskowymi polegającymi na
nieprzystosowaniu się jednostki do życia w społeczeństwie; socjo, pathos — z greki tłumaczy się jako cierpienie, doświadczone uczucie) i socjofilię
inaczej zwaną socjocentryzmem (umieszczenie w centrum swoich zainteresowań społeczeństwo i obranie za cel dobro społeczne).
Na wstępie, krocząc drogą specjalistycznych analiz należy poczynić pewne fundamentalne
ustalenia, tj. przyjąć założenia co do tego, czym są: norma, normalne
warunki, prawidłowość, regularność, większość, patologia, nieregularność,
spełnianie, niespełnianie, mniejszość. Nie znaczy to nic innego, jak sformułowanie
definicji podstawowych znaczeń mających wejść w skład dwóch twierdzeń
(wspomnianych diagnoz). Powyższa procedura okazuje się stosunkowo mało
skomplikowana, nie wymagająca kombinatoryki pojęciowej, czyli dedukcji (w
logice wyprowadzanie, tj. wnioskowanie ze zdania lub zdań uznanych za ogólnie
twierdzące zdań uznanych za ich logiczne następstwa). Metodą diagnozy społecznej
jest indukcja (tj. w logice formułowanie twierdzeń na podstawie przesłanek,
które dotyczą zaobserwowanych faktów, zjawisk jednostkowych) toteż prawa
sformułowane na jej drodze są analogiczne do wyników obserwacji. W takim
razie wróćmy do naszych podtwierdzeń: większość, regularność, prawidłowość — są
one zamienne znaczeniowo z pojęciem normy albo jeszcze inaczej, są składnikami pojęcia
normy. Zobaczmy jak można by przekuć normę na wynik obserwacji: norma to
zaobserwowane zjawisko sukcesywnego (na zasadzie automatycznej powtarzalności)
zachowania się (np. zajmowania postaw) dużych grup ludzi, które jest
identyczne lub podobne. O normie więc decyduje nie czynnik jakościowy lecz ilościowy,
bo o normie mówimy tylko wtedy kiedy spełnione jest kryterium większości, później
przechodząc do jej uposażenia jakościowego (analogicznie: większość ludzi
posiada jedno serce zajmujące środkowolewostronną część klatki piersiowej,
jednak istnieją pojedyncze przypadki, gdzie niektóre osoby posiadają podwójny
mięsień sercowy. Fakt ten nie klasyfikuje się do zespołu chorobowego jednak
występuje w charakterze aberracji, odmienności, wady ze względu na swą rzadkość).
Tak więc ilościowe kryterium normy/normalności ustala granicę mieszczenia się
lub nie mieszczenia się w normie.
Jeżeli więc kryterium ilościowe zastosujemy do pojęcia
społeczeństwa jako wielkiej grupy społecznej, grupy osób skoncentrowanych
wokół określonych i przyjętych norm oraz wartości, to łatwo będzie nam
zanotować powyższą zależność między normą a większością. Społeczeństwo
diagnozowane okiem specjalisty
pierwszorzędnie przedstawia się jako organiczna, ujęta holistycznie (tj. całościowo)
zbiorowość, która jako nadrzędna wielkość „żyje" własnym
totalnym życiem, nie zaś jako ogół indywiduów i wspólnota podmiotów. W tym układzie to, co totalne wyklucza to, co jednostkowe. Społeczeństwo (nadrzędność)
łączy relacja przeciwstawna z jednostką (podleganie), tylko wówczas społeczeństwo
jako abstrakcyjna wielkość-ciało społeczne „ustala" prawa i normy,
które pozostają w relacji
podlegania. Trzeba więc teraz ustalić cechy charakterystyczne społeczeństwa i tego, czym jest społeczeństwo.
Z obserwacji specjalistycznych, a także z historii myśli społecznej wynika, że pierwszym mikrospołeczeństwem
była utworzona na mocy dobrowolnej umowy pomiędzy mężczyzną i kobietą społeczność
małżeńska, która jako pierwsza wspólnota miała realizować statusowy cel -
prokreację, potomstwo miało być wekslem zabezpieczającym interesy wspólnoty.
Ogół społeczności małżeńskich dających początek społecznościom
rodzinnym (rodzice, dzieci, dziadkowie, wujostwo, kuzynostwo, itd.) a dalej społecznościom
lokajskim (pan i sługa) nazywamy społeczeństwem, obok którego istnieje
jeszcze społeczeństwo polityczne (państwo, etc.) stanowiące odrębną
kategorię i nie na potrzeby tego artykułu. Gdy mówimy społeczeństwo, mamy
na myśli specyficzne relacje międzyludzkie o charakterze niepolitycznym.
Podstawową kategorią społeczeństwa jest globalna wspólnota, wielka grupa
ludzka czyli wspólnota. Jeżeli ogół jednostek identyfikuje się z przyjętym
kodeksem norm współżycia społecznego, wówczas manifestuje on swą przynależność
do wspólnoty, czuje się częścią społeczeństwa. Przeważająca ilość
jednostek utożsamia się ze wspólnotą co oznacza, że respektuje kodeks tej
wspólnoty. Istnieje również grupa podmiotów, które nie czują się częścią
społeczeństwa i nie utożsamiają się z obowiązującym kodeksem społecznym.
To grupa ludzi okazująca swą nieprzynależność do wspólnoty oraz uznawanie
wartości, z którymi nie identyfikuje się kolektyw. Jak łatwo zauważyć
deklaracje jednej i drugiej grupy skupione są wokół porządku wartości w hierarchii, uznawanego społecznie za priorytetowy i przez to powszechny.
Wspomniany kodeks norm współżycia społecznego jest uwarunkowany kulturowo,
obyczajowo i religijnie, zawiera wytyczne dotyczące rodziny (związków małżeńskich,
posiadania potomstwa), czynności zawodowej i stosunku do pracy, sposobu spędzania
wolnego czasu, mobilności, stosunku do dóbr
materialnych, itd. Jest to reprezentatywny szkielet mocujący to, co społeczne a obok niego funkcjonują jeszcze jakby nadbudowane wartości wyższe
ponadczasowe, tj. dziedzictwo kulturowe, duchowe, religijne oraz system wartości,
jednak w tym najpierwotniejszym znaczeniu społeczeństwo to jego szkielet, cała
konstrukcja i ona nas właśnie teraz interesuje.
Dominująca grupa — reprezentant społeczeństwa, utożsamia
się z hierarchią wartości i postępuje wedle niej według porządku, którym
się obecnie bliżej zajmiemy: założenie rodziny — zawarcie związku małżeńskiego
(akt prawny lub prawny i religijny), cel prokreacyjny i wychowanie potomstwa,
podjęcie i wykonywanie pracy zarobkowej — stosunek uregulowany (dzielenie czasu
na czas pracy i czas rodzinny), spędzanie wolnego czasu indywidualnie lub z rodziną — przeważa typ drugi, mobilność zależy głównie od charakteru wykonywanej
pracy, stosunek do dóbr materialnych obliczalny — silne przywiązanie do miejsca
schronienia — lokal mieszkaniowy (dom) jako miejsce zgromadzenia członków
rodziny, czynności materialne: zagospodarowywanie przestrzeni mieszkaniowej,
gromadzenie dóbr i ogólny pozytywny stosunek do dóbr materialnych. Cykl życia
podporządkowany jest rytmowi, który przebiega w okresach:
1. dzieciństwo;
2. młodzieńczość;
3. młodość: narzeczeństwo, małżeństwo, rodzina;
4. wtórne narzeczeństwo
(zmiana stanu cywilnego potomstwa i jego usamodzielnienie się, rodzice stają
się dziadkami, zostają „sami");
5. wiek starszy (czyli starość).
Jest to oczywiście uproszczona wersja kodeksu ustanowionego przez wspólnotę,
wokół którego toczy się życie społeczne. Ponieważ jest on uznawany przez
najbardziej reprezentatywną grupę społeczną, której tożsamość na tym
etapie jest powtarzalna pokoleniowo, to nazywamy ją społeczeństwem. Jednostki
utożsamiające się z ideą wspólnoty, jako większość, mieszczą się w normie prawidłowości wyznaczanej m.in. przez proces socjalizacji (proces
przystosowywania jednostki ludzkiej do życia we wspólnocie oraz przestrzegania
norm i wartości współżycia społecznego, który zaczyna się we wczesnym
dzieciństwie przez instytucje publiczne, jak przedszkola, szkoły a także
przez osoby lub grupy osób do tego powołane). Norma w przypadku
„przystosowanych" jednostek, czyli uznających zasadę wspólnoty (socjofile)
polega na kontynuowaniu życia w zbiorowości, w życiu dorosłym, m.in. przez
przedstawiony powyżej cykl.
Jak więc na tle grup socjocentrycznych przedstawia
się mniejszościowa grupa jednostek, dla których zasada wspólnoty w tradycyjnym cyklu życia nie stanowi priorytetu, innymi słowy wedle jakich
kryteriów przebiega cykl życia (postaw) „nieprzystosowanych", spójrzmy:
1. dzieciństwo;
2. młodzieńczość;
3. młodość: wielokrotne niesfinalizowane
narzeczeństwo, małżeństwo zastąpione przez związki nieformalne ze wspólnym
zamieszkaniem, związki koherentne (związki nieformalne z osobnym
zamieszkaniem), związki nieformalne posiadające potomstwo, single (świadoma
decyzja o życiu pojedynczo bez partnera/ki, ewentualnie wielu partnerów wyłącznie
seksualnych),
singiel posiadający dziecko, nieformalne związki heteroseksualne,
homoseksualne (dążność tych ostatnich do prawa zawarcia małżeństwa
prawnie i religijnie, w tym chęć posiadania potomstwa m.in. przez adopcję),
singiel świadomie podejmujący życie w celibacie, związki nieformalne świadomie
decydujące o nieposiadaniu potomstwa — zanik celu prokreacji, rotacja partnerów/ek;
4. wiek starszy (starość).
Jak łatwo zauważyć, ten system wartości
wyklucza, albo zmienia i przenosi punkt ciężkości poszczególnych etapów
zachowań społecznych typowych dla jednostek „przystosowanych", czyli
tradycyjnie społecznych. Zanika w nim lub zaniknęła zupełnie społeczna
wartość rodziny w jej tradycyjnym modelu, dalej model wielopokoleniowości na
rzecz dużej rotacji, socjopatów łączą obfite relacje o różnym typie z innymi ludźmi, często także z „nieprzystosowanymi". Scharakteryzujmy
bliżej system wartości tej grupy: tworzenie związku partnerskiego na zasadzie
umowy prywatnej, niesformalizowanej, posiadanie potomstwa, ale głównie
rezygnacja z jego posiadania, tendencja do tworzenia wielokrotnych związków,
częsta deklaracja „odmiennych" preferencji seksualnych, podjęcie i wykonywanie pracy — stosunek nieregularny (traktowanie pracy w charakterze
zarobkowym i rekreacyjnym, czas pracy tożsamy z czasem wolnym — praca jako
przyjemność i główny cel samorealizacji w życiu), spędzanie wolnego czasu
indywidualnie — duża potrzeba samotności lub w towarzystwie — jego zwolennicy
wykazują się dużą liczbą kontaktów bardziej nieformalnych o podłożu
towarzyskim, np. nocne życie itp., duża mobilność podyktowana potrzebą
osobistą, ale także charakterem wykonywanej pracy, stosunek do dóbr
materialnych nieobliczalny — spontaniczność inwestycji, rozluźnienie planów
budżetowych, po tendencje do postaw ascetycznych materialnie, deklaracje o wzgardzie dobrami materialnymi, stosunek nieemocjonalny do miejsca schronienia -
lokal mieszkaniowy jako miejsce pracy i odpoczynku, często
zmieniany.
1 2 Dalej..
« Społeczeństwo (Publikacja: 18-01-2004 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 3206 |
|