|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Państwo i polityka » Państwo wyznaniowe
Biskup zamiast polewaczki Autor tekstu: Maciej Psyk
Niejeden rząd i naród od wielu stuleci próbował uwolnić się od wpływów
Kościoła. Że furię tegoż wywołuje najmniejsza nawet wzmianka o czymkolwiek, co zagrozić może jego władzy i pozycji — to banał,
widoczny w Polsce od lat jak na dłoni. Że państwo, które z całych sił
wielkimi środkami nie pilnuje nieustannie własnej suwerenności kończy jako
zacofany protektorat papieski — to reguła historyczna. Tutaj biskupi i kardynałowie istotnie są wiernymi uczniami. Oczywiście nie Jezusa lecz
Machiavellego. O to, by gro Polaków w ogóle nie wyobrażało sobie rozdziału Kościoła
od Państwa Kościół zadbał skutecznie i dba nadal. Dzięki temu za normę
uchodzi to, co w innych krajach świadczy o państwie wyznaniowym. To tak
jak z przysłowiową kozą — za postęp i "uregulowanie stosunków"
uchodzi, gdy biskupi nie mówią na kogo głosować (bo nie ma dla nich różnicy) a poszczególni proboszczowie nie lżą z ambony rządzących i nie mówią o aborcji. Ale — jak mówi przysłowie — czego nie można pokonać z tym
najlepiej się dogadać.
I tutaj właśnie biskupi — pasterze nasi — oddać by mogli
nieocenione przysługi gdyby tylko chcieli, to znaczy, gdyby widzieli w tym
interes. Jaki — to sprawa techniczna. Zawsze można zwolnić z jakichś podatków,
jest jeszcze trochę węgla na Śląsku, ryb w Bałtyku, grzybów w lasach,
cosik bursztynu, więc dogadać się można. Kościół wyświadczał takie
przysługi monarchom, cesarzom, feudałom, kapitalistom i faszystom, więc niby
czemu nie miałby by być pomocny dla władzy III Rzeczpospolitej, w kraju, którego
lud woła: "Chleba i pielgrzymek Ojca Świętego!!!"? Zamiast budować
wyklętą przez papieży demokrację czyż nie lepiej udoskonalić tak świetnie
przez stulecia działający system? Zamiast spisać umowę i wejść w alians z Episkopatem jak równy z równym władza musi udawać, że państwo
wyznaniowe jest demokratyczne a pluralizm to wolność wyłączania telewizora.
Biskupi sprawdzą się najlepiej przy gaszeniu strajków, demonstracji i innych dekadenckich wymysłów demokracji. Dobry biskup jest lepszy w pacyfikacji niż cały batalion ZOMO. Wiadomo jak to działa: biskup woła "Jezus,
Jezus! Nie upatrujcie rozwiązania w walce!" a demonstranci — buzia na kłódkę,
łepek spuszczony i swoje buty oglądają zamiast tłuc się z policją lejącą
wodę z armatek i strzelającą gumowymi kulami. Szybko, bezpiecznie i z
gwarancją skuteczności. A po wszystkim biskup wystawia rachunek — sto kilo
bursztynu, dajmy na to. To się nazywa fachowo „partnerstwo
publiczno-prywatne".
Można by też w ogóle znieść kampanie wyborcze — taniej zamówić u proboszczów agitkę za jakąś partią. Połowa diecezji załatwia głosy dla
lewicy a połowa dla prawicy. Efekt podobny jak teraz, ale ile oszczędności!
W zasadzie można znieść Dziennik Ustaw. Wystarczy, że proboszczowie
przeczytają nowe ustawy podczas „ogłoszeń duszpastersko-państwowych", to
jeszcze świadomość i edukacja w narodzie wzrosną. Sędziowie, urzędnicy,
rajcy; nawet kucharki — dosłownie wszyscy walą do kościołów z dyktafonami w rękach. Serce roście...
No?! Nie lepiej? W Polsce jak znalazł. Nie ma sensu męczyć się dłużej z fasadą ustroju "masońskiego" i "demoliberalnego".
Pasterze swoje zarobią, państwo jeszcze zaoszczędzi a co najważniejsze — władza
będzie mieć zapewniony spokój i posłuszeństwo. Tfu, pardon — respektować
będzie wartości chrześcijańskie. A tę całą Unię niech diabli wezmą.
Amen.
« Państwo wyznaniowe (Publikacja: 21-04-2004 )
Maciej Psyk Publicysta, dziennikarz. Z urodzenia słupszczanin. Ukończył politologię na Uniwersytecie Szczecińskim. Od 2005 mieszka w Wielkiej Brytanii. Członek-założyciel Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów oraz członek British Humanist Association. Współpracuje z National Secular Society. Liczba tekstów na portalu: 91 Pokaż inne teksty autora Liczba tłumaczeń: 2 Pokaż tłumaczenia autora Najnowszy tekst autora: Monachomachia po łotewsku | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 3374 |
|