Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.405.953 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 695 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Znajdujesz to, czego szukasz, umyka ci to, co zaniedbujesz."
 Nauka » Nauka i religia

Kreacjonizm: umysłowa aberracja w imię Biblii
Autor tekstu:

Wyobraźmy sobie taką oto sytuację: ni stąd ni zowąd pojawiają się ludzie, którzy twierdzą, że heliocentryczna teoria Mikołaja Kopernika jest zła, ponieważ jako niezgodna z Biblią prowadzi do relatywizmu moralnego i innych brzydkich rzeczy, jak rozwody, homoseksualizm, pedofilia… I dlatego tylko, iż są takie, a nie inne jej hipotetyczne następstwa, należy ją zastąpić (Bożą) „teorią alternatywną", czyli powrócić do biblijnego geocentryzmu!

Za podobnego rodzaju aberrację należy uznać wywody tzw. kreacjonistów, czyli zwolenników poglądu, że świat powstał w wyniku zamierzonego i wolnego aktu Stwórcy (tzw. koncepcja inteligentnego stworzenia). Kreacjoniści głoszą, iż odejście od „biblijnych prawd" jest poważnym błędem — budzi też ich zaniepokojenie. Niepokój ów odczytujemy np. w wypowiedzi jednego z nich, Kena Hama, (miesięcznik Na Początku...1993, nr 14 — przedruk za Acts and Facts, February 1993, vol. 22, nr 2)."W naszych wykładach i publikacjach ciągle podkreślamy — pisze Ham — religijną naturę ewolucjonizmu i jego implikacji dla społeczeństwa. Im bardziej ludzie akceptują ewolucjonizm i odrzucają stworzenie oraz im bardziej przyjmują oni ideę, że to człowiek raczej określa prawdę niż Bóg, tym bardziej społeczeństwo będzie odrzucało absolutne zasady Stwórcy i zastąpi je regułami zezwalającymi człowiekowi wyrażać jego grzeszną naturę. A to wkrótce wyłoni reguły przeciwko tym, którzy sprzeciwiają się takiemu grzesznemu zachowaniu. (...) Czy naprawdę zdajemy sobie sprawę, co się dzieje na naszych oczach? Gdy odrzuca się etykę chrześcijańską opartą na Słowie Bożym i gdy zastępuje ją filozofia humanizmu ugruntowana na ewolucjonistycznych zasadach, wówczas humaniści wkrótce zaczną dążyć do stłumienia wszelkiego sprzeciwu ze strony tych, którzy akceptują jasną naukę Pisma Świętego".

Zwolennicy poglądów reprezentowanych przez Hama pojawili się także (jakże by inaczej!) w katolickiej Polsce. W kwietniu 1993 roku zawiązała się Grupa Inicjatywna Polskiego Towarzystwa Kreacjonistycznego, która postawiła sobie za cel "stworzenie i zarejestrowanie pierwszej polskiej organizacji kreacjonistycznej, a w oparciu o nią propagowanie w polskim społeczeństwie idei stworzenia świata i człowieka przez specjalne akty stwórcze Boga". Ostatecznie Polskie Towarzystwo Kreacjonistyczne zostało zarejestrowane w 1995 roku (cytaty poniżej pochodzą ze strony internetowej PTK).

Polscy kreacjoniści, podobnie jak kreacjoniści innych nacji, zagorzale sprzeciwiają się idei ewolucjonizmu zakładającej, że człowiek i wszystkie inne organizmy żywe powstały wyłącznie wskutek — działających przez miliardy lat - czynników przyrodniczych, a nie w wyniku zamysłu Stwórcy. Zdaniem kreacjonistów monopol, jaki ewolucjoniści sobie zapewniają, jest niebezpieczny dla prawdy naukowej; "nawet gdyby naukowy kreacjonizm był koncepcją fałszywą — twierdzą - to jako radykalna alternatywa poznawcza wobec ewolucjonizmu zmusza ewolucjonistów do większego wysiłku, pozwala zidentyfikować słabe miejsca w przyjmowanej doktrynie pochodzenia życia i żywych organizmów, a przez to sprzyja postępowi w nauce". Idąc tokiem takiego rozumowania, należałoby się zastanowić, czy nie była błędem kapitulacja przed kopernikańskim heliocentryzmem? Znajdująca w Biblii swe potwierdzenie „teoria geocentryczna" mogła być przecież jego „radykalną alternatywą"! Pewnie któryś ze zwolenników inteligentnego stworzenia wytknąłby mi zaraz, że co innego Kopernik ze swoją teorią, a zupełnie co innego Darwin. Ja jednak upieram się i twierdzę, że tym czym dla astronomii była teoria naszego rodaka, tym dla biologii jest i pozostanie teoria Darwina. Obie - rewolucyjne, do gruntu wstrząsnęły religiami objawionymi, jednak dla nauki były krokami milowymi! Odkrycia Kopernika i Darwina udowodniły, że nie żyjemy w centrum wszechświata, a człowiek podlega, tak jak i inne żywe organizmy, doborowi naturalnemu. Cóż jednak można powiedzieć tym, którzy twierdzą, że lepiej byłoby dla rodzaju ludzkiego, gdyby nadal wierzył w bajkę o boskim stworzeniu świata w ciągu sześciu dni i nadal pozostawał biblijnym ignorantem. Czym innym bowiem, jak nie ignorancją, jest twierdzenie (tzw. kreacjonizm młodej Ziemi), że wiek Ziemi (wedle innych: Ziemi i całego Wszechświata) nie przekracza 6-10 tys. lat (!) lub niewiele przekracza ten wiek (!). Odmiana biblijna tego stanowiska przyjmuje, iż tydzień stworzenia z Księgi Rodzaju należy rozumieć dosłownie (sic!). Porządek danych kopalnych kreacjonizm młodej Ziemi interpretuje najczęściej jako rezultat wielkiej katastrofy wodnej (tzw. Potopu). Obok tego — funkcjonuje tzw. kreacjonizm naukowy, "który akceptuje wyłącznie metody uznawane i stosowane w naukach przyrodniczych. Kreacjonizm starej Ziemi w najbardziej rozpowszechnionej swojej postaci przyjmuje tezę, że Wszechświat pojawił się nagle (akceptuje teorię Big Bangu) i uznaje wielomiliardowy wiek Ziemi i Kosmosu. Jego odmiana biblijna interpretuje tydzień stworzenia niedosłownie. Akceptuje on przyjmowane przez ewolucjonistów datowania skamieniałości znajdowanych w różnych formacjach geologicznych. Tzw. teoria przerwy czasowej (należąca do kreacjonizmu biblijnego) jest koncepcją kompromisową w tej sprawie. Uznając, że Wszechświat i Ziemia mają być może wiele miliardów lat, głosi, że tydzień stworzenia (czy raczej: tydzień odtworzenia) należy interpretować dosłownie i że zaszedł on względnie niedawno, tzn. zgodnie z chronologią kreacjonistów młodej Ziemi. Istnieją też inne wersje kreacjonizmu starej Ziemi (jedna z nich uważa, że każdy tzw. dzień stworzenia trwał 7000 lat)".

Są zatem wśród zwolenników teorii stworzenia tacy, którzy wierzą w „młodą Ziemię", ale — też i tacy, którzy uważają, że Ziemia jest „stara" i liczy sobie miliardy lat. Jak widać przyjęcie poglądów kreacjonistycznych nie musi się wiązać z przyjęciem doktryny młodej Ziemi i odrzuceniem na przykład hipotezy Big Bangu. Niemniej wyznawcy obu poglądów odrzucają ewolucjonizm — fakt występowania w przyrodzie doboru naturalnego właściwego dla wszystkich żywych organizmów.

O tym, że kreacjonizm służy ideałom religijnym, a nie nauce, świadczą najlepiej argumenty wytaczane przez zwolenników teorii inteligentnego stworzenia przeciwko ewolucjonistom. Najważniejszym z nich jest ten, który mówi, że "rozpowszechnianie idei kreacjonistycznych może pomóc w walce z zalewem ateizmu i laicyzacji" ; albowiem współczesne społeczeństwa "przeżywają kryzys widoczny gołym okiem: rosnąca przestępczość, narkomania, zanik więzi rodzinnych (np. rozwody), upadek autorytetów świeckich i religijnych, wzrost relatywizmu moralnego połączony z postawą konsumpcyjną, czego skutkiem jest na przykład liczba dokonywanych aborcji itd.". Zdaniem kreacjonistów jest to "w istocie kryzys moralny, a przyczyną tego kryzysu jest stopniowa utrata wiary w Boga-Stworzyciela, który nie tylko stworzył świat i człowieka, ale który także zostawił mu zasady właściwego życia: stosunku do Boga, do innych ludzi i do świata. Propagowanie kreacjonistycznej wizji świata może ten niedobry trend choćby częściowo zahamować, może przynajmniej niektórym pomóc odzyskać utracone poczucie ładu moralnego".

Niestety, w imię owego „ładu moralnego", wartości rodzinnych i wiary religijnej kreacjoniści zwalczają jedyną, racjonalną — naukową teorię, wprowadzając w jej miejsce bezrozumną wiarę w „prawdy" biblijne. Doszło do tego, że w kraju, w którym dość surowo przestrzega się konstytucyjnego rozdziału kościoła od państwa, tj. w USA, w niektórych jego stanach podręczniki do biologii muszą mieć obowiązkowe wpisy, informujące, że ewolucjonizm jest tylko jedną… z wielu teorii wyjaśniających pochodzenie życia na Ziemi (!). Tłumaczy się to np. tym, że "nikt nie był przy stworzeniu świata, dlatego wszelkie poglądy na ten temat — to tylko teorie..." (fragment takiego wpisu z podręcznika biologii w stanie Alabama). Nie wiadomo, czy czytając to — należy się śmiać, czy też płakać? Ale na pewno — w imię naukowej prawdy — nie można lekceważyć tego zjawiska i pozostawać biernym.


 Zobacz także te strony:
Krucjaty kreacjonistyczne, czyli walka z ewolucją
Dylematy kreacjonizmu naukowego
Darwin ukrzyżowany
 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Krucjaty kreacjonistyczne, czyli walka z ewolucją
Dylematy kreacjonizmu naukowego

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (17)..   


« Nauka i religia   (Publikacja: 25-06-2004 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Wojciech Rudny
Z wykształcenia pedagog i historyk. Wydawca i niezależny publicysta. Zmarł w 2010 r. w wieku 41 lat.

 Liczba tekstów na portalu: 64  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Najhojniej wynagradzający siebie politycy w Europie
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 3458 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365