Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
205.011.136 wizyt
Ponad 1064 autorów napisało dla nas 7362 tekstów. Zajęłyby one 29015 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy Rosja użyje taktycznej broni nuklearnej?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 14 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Państwo i kościół uprawiały miłość, jak koty w czasie nocy i na dachach"
 Nauka » Nauka i religia

Krucjaty kreacjonistyczne, czyli walka z ewolucją [1]
Autor tekstu:

"Cóż za smutna epoka, w której łatwiej
jest rozbić atom niż zniszczyć przesąd."
Albert Einstein

Spis treści:
Kreacjonizm przednaukowy (podstawowy)
Kościelna akceptacja ewolucjonizmu
Kreacjonizm „naukowy" (mutacja amerykańska)
Ewolucja kreacjonizmu
Kontekst społeczny ruchu kreacjonistycznego
Kilka wybranych argumentacyjnych chwytów
Wiedza o ewolucji szybko się zmienia (ewoluuje?)
Uwypuklanie wątpliwości naukowców
Brakujące ogniwa i formy pośrednie, czyli domniemane słabości zapisu kopalnego
Ewolucja to tylko teoria
Teoria bitwy pod Grunwaldem (Fakt ewolucji, paleontologia, biologia
molekularna per analogiam z bitwą pod Grunwaldem)
Dyplomatyka Ewolucji
Stworzenie życia

Osobliwym znamieniem naszych czasów jest odrodzenie się biblijnego fundamentalizmu. Rozgłosu nabrały ruchy kreacjonistyczne głoszące szereg najbezmyślniejszych teorii, które nauka już dawno obaliła. Jest to zarazem ruch skierowany przeciwko tym dziedzinom nauki, które stoją w sprzeczności z naukami biblijnymi. Czasami argumentacja prowadzona jest bez osłonek: "Wierzymy, że Bóg stworzył wszechświat — odrzucamy teorię ewolucji jako teorię pochodzenia nie opartą na Piśmie." - głosi serwis fundamentalistycznych chrześcijan Ewangelia.com (prowadzony przez zielonoświątkowca); członek ruchu Świadków Jehowy pisze: "Bóg stworzył zwierzęta według swojego rodzaju (gatunków) i ani słowa o tym, aby pozwolił na mieszanie rodzajów zwierząt pomiędzy sobą. Dla mnie jest to jasne, że Biblia nie dopuszcza mutacji." Na ogół jednak wszystko przyprawia się pseudonaukowym dyskursem, aby nadać kreacjonizmowi pozory naukowości. [ 1 ]

Na wstępie należy wspomnieć o zasadniczej wadliwości perspektyry kreacjonistycznej w jakimkolwiek jej wydaniu: gdyby nasze organizmy stanowiły projekt jakiegoś Kreatora należałby od nich oczekiwać znacznie lepszego wykonania, jak pisze biolog George C. Williams: "...nie ma dowodów, by Bóg wykazywał jakąś szczególną biegłość inżynierską. (...) Zgodnie z naszymi przewidywaniami rozwiązania spotykane w żywych organizmach wykazują liczne absurdy, cechy nie- (lub a-) funkcjonalne, które powstają, gdy brak rozumnego nadzoru lub planowania." [ 2 ] Cechy tego wykonania doskonale jednak odpowiadają temu co wiemu o bezrozumnej, choć budzącej repsekt i podziw, Naturze.

Kreacjonizm przednaukowy (podstawowy)

Teoria ewolucji i doboru naturalnego Karola Darwina, przedstawiona po raz pierwszy w dziele O pochodzeniu gatunków (1859), wywołała pośród chrześcijan powszechne poruszenie. Sama teoria ewolucji nie była nowością i występowała wcześniej w wielu systemach filozoficznych i spekulacjach naukowych. Już w VI w. p.n.e. grecki filozof Anaksymander wysunął po raz pierwszy ewolucyjny pogląd na świat, twierdząc, że ludzie pochodzą od ryb. Przed Darwinem o ewolucjonizmie mówił Lamarc. Jednakże Darwin nadał jej najbardziej kompleksowy charakter oraz wskazał na przetrwanie najlepiej przystosowanego (dobór naturalny) jako jej mechanizm, oraz dostarczył licznych dowodów to potwierdzających. Nie było wątpliwości wśród myślicieli chrześcijańskich, iż teoria ta jest całkowicie sprzeczna z ich religią, gdyż opis biblijny wyraźnie sugeruje swój ekskluzywny i całościowy charakter. Wszystkie kościoły i sekty zgodne były co do tego, że teoria ta jest ciosem dla chrześcijaństwa, a tym samym gorliwie należy się jej przeciwstawić.

Na Darwina posypały się gromy, oskarżano go o oszustwo i niedowiarstwo. Czasami słychać zarzuty, iż Darwin wymyślił ewolucjonizm jako podparcie dla swej ateistycznej filozofii. Jest to nonsens. Darwin nie miał ewolucyjnych preferencji gdy zaczynał badania, które zakończyły się teorią ewolucji. Na statek Beagle wsiadł głęboko wierzący chrześcijański kreacjonista (studiował teologię i wierzył we wszystkie prawdy swego kościoła!), wrócił ewolucjonista. Tylko dzięki skrupulatnym badaniom, obserwacjom przyrody. Później deklarował się jako agnostyk.

Biskup Wilberforce z Oxfordu pisał, że wykazuje on "dążność do zmniejszenia chwały boskiej w stworzeniu", że "zasada doboru naturalnego jest absolutnie niekompatybilna ze słowem bożym." "Supremacja człowieka nad Ziemią, dar mowy, dar rozumu, wolna wola, odpowidzialność, upadek i zbawienie człowieka, Wcielenie Przedwiecznego Syna Bożego, Jego jedność z Duchem Świętym - wszystko to jest całkowicie i absolutnie nie do pogodzenia z degradującym wyobrażeniem zwierzęcego pochodzenia człowieka, który został stworzony na obraz i podobieństwo Odwiecznego Boga i zbawiony przez jego Syna" — ciągnął biskup. Arcybiskup Westminsteru (wcześniej był duchownym anglikańskim, w 1851 przeszedł na katolicyzm), kardynał H.E. Manning (1809-92) ewolucjonizm określił jako "brutalną filozofię, nauczającą, że nie ma Boga, a małpa jest naszym Adamem." Wiceprezydent Instytutu Wictorii, pastor Walter Mitchell, darwinizm uznawał za "próbę zdetronizowania Boga." Teolog Hanley przestrzegał: "jeżeli teoria Darwina jest prawdziwa, to Księga Rodzaju jest kłamstwem, i całe jej rusztowanie rozpada się w kawałki, a objawienie Boga, udzielone człowiekowi w tej formie, jaką my, chrześcijanie, znamy, jest oszustwem i pułapką."

W 1860 r. w Kolonii zebrał się synod prowincjonalny niemieckich biskupów, który orzekł, że ewolucjonizm jest sprzeczny z Pismem św., a człowiek nie mógł powstać na drodze ewolucji z niższych gatunków. W tym samym roku w piśmie Edinburgh Review, anatom R. Owen pisał o Darwinie: "Rozważania związane z próbą odkrycia pochodzenia robaka nie są adekwatne do próby, jaką stanowi większy problem stworzenia człowieka (...) Jemu, którego godzi się uważać za pozbawioną duszy bestię, może wystarczyć wyobrażenie, iż pochodzi od niższego gatunku, gdyż nie będzie się musiał już troszczyć o swoje związku ze Stwórcą (...) Pan Darwin proponuje nam (...) intelektualne plewy (...) poparte jego silną wiarą w ich wartość ożywczą." Miesiąc później ukazała się recenzja pracy Darwina w piśmie The North British Review, gdzie stwierdzano: "Ewolucjonizm jest wyższą formą pogaństwa (...) praca Pana Darwina stoi w bezpośredniej sprzeczności z nauczaniem teologii naturalnej, opartej na uzasadnionych wnioskach z badań dzieł Bożych i otwarcie atakuje wszystko, co sam Stwórca zawarł w Piśmie Świętym (...) Autor wyrządziłby lepszą przysługę nauce i swemu dobremu imieniu, gdyby dzieło to odłożył po napisaniu do swego archiwum, oznaczywszy je jako 'Przypadek do Naukowych Spekulacji w roku 1720'".

Walkę z darwinizmem błogosławił również Pius IX. Pisał on: "System przeciwny zarówno historii, jak tradycji wszystkich ludów, wiedzy ścisłej, zaobserwowanym faktom a nawet samemu Rozumowi, nie wymagałby obalania, gdyby oderwanie się od Boga i skłonność ku materializmowi, pochodzące z zepsucia, nie szukały chciwie oparcia na tych wszystkich bredniach.. I zaiste, pycha po odrzuceniu Stwórcy wszechrzeczy i ogłoszeniu człowieka niezależnym, żeby był własnym królem, własnym kapłanem, własnym Bogiem. Pycha posuwa się tak daleko, że aż do zdegradowania samego człowieka do poziomu martwej materii, potwierdzając w ten sposób nieświadomiesłowo boskie: Gdy przyjdzie duma, wtedy przyjdzie i hańba. Ale zepsucie tego wieku, machinacje ludzi przewrotnych, niebezpieczeństwo grożące prostaczkom, wymagają, aby tego rodzaju pomysły, jakkolwiek pozbawione sensu, skoro noszą pozory nauki, przez prawdziwą naukę były zwalczane."

U schyłku XIX wieku ksiądz Karol Niedziałkowski w swym eseju pt. „Nieco o dyable", poruszył przy okazji kwestię ewolucjonizmu, pisząc: "Wiadomy jest dogmat materyalistów — ewolucya monistyczna; podług niej świat się miał rozwinąć z materyi sam przez się, mocą w niej ukrytą, bez żadnego wmieszania się wszelkiej przyczyny sprawczej, po za obrębem świata stojącej, t.j. Boga. Dalszym ciągiem tej teoryi, jest rozwój z niższych gatunków zwierzęcych, coraz wyższych, aż do człowieka włącznie — głośna teorya darwinizmu. Dalszym ciągiem znowu darwinizmu jest ewolucya, którą nazwałbym historyczno-religijną, a która w i e r z y, że człowiek wykluwszy się z małpy, sam sobie wyrobił władzę i pojęcia naukowe, estetyczne, moralne, utworzył religię, a rozwijając się ustawicznie, doszedł do chrześcijanizmu, będącego takim samym wytworem myśli ludzkiej, jak fetyszyzm, politeizm, mahometanizm, i.t.p." [ 3 ]

Kościelna akceptacja ewolucjonizmu

Kościół katolicki, pouczony sprawą potępienia Galileusza i systemu heliocentrycznego, tym razem nie chciał powtórnie popełnić tego samego błędu, przez co akceptacja ewolucjonizmu zajęła znacznie mniej czasu niż teorii Kopernika. Jak pisał w roku 1951 biblista ks. E. Dąbrowski: „Źle czynią niefortunni apologeci występując przeciw ewolucji z tekstem biblijnym w ręku. Zapominają oni, że już raz, aby było to w Roku Pańskim 1616, teologowie naukę Galileusza nazwali 'stulta et absurda in philosophia et formaliter haeretica… S. Scripturis contraria'. Od tego czasu nauczyliśmy się jednak wiele i nie zamierzamy powtarzać podobnych eksperymentów" [ 4 ]. Jednym z pierwszych zwolenników „teologii ewolucji" był o. Teilhard de Chardin SJ (1881-1955), wokół którego wytworzył się ruch określany mianem teilhardyzmu. Już Pius XII w encyklice Humani generis (1950) zapowiadał dozwolenie spekulacji na temat ewolucji (co niektórzy gotowi byli odczytać jako jej akceptację), zaznaczając jednakże: "Swoboda jest dopuszczalna pod warunkiem wszakże, że będzie się z należną powagą, umiarem i opanowaniem rozważać i oceniać dowody i zwolenników i przeciwników. Z tym też, by wszyscy byli gotowi poddać się zdaniu Kościoła" oraz odrzucając teorię poligenezy: "Nie wolno bowiem wiernym przyjmować opinii (poligenezy), której zwolennicy twierdzą, że po Adamie istnieli na ziemi ludzie nie pochodzący od niego jako prarodzica, drogą naturalnego rozmnażania się, lub że Adam oznacza pewną liczbę prarodziców." Tym niemniej wszystkie jego dzieła były na kościelnym Indeksie do samego końca (1966).

Otwarcia kościoła na ewolucję dokonał Jan Paweł II, mówiąc w 1996 r.: "Encyklika Humani Generis traktowała naukę o ewolucjonizmie jako poważną hipotezę, tak samo godną rozpatrywania i badania jak jej przeciwna hipoteza… Dzisiaj, prawie pół wieku po opublikowaniu tej encykliki, nowe osiągnięcia doprowadziły do uznania, iż teoria ewolucji jest więcej niż hipotezą. Rzeczywiście godnym uwagi jest, że teoria ta jest przez badaczy coraz więcej akceptowana z powodu wielu odkryć w różnych dziedzinach nauki. Zgodność niezależnych od siebie wyników prac (ani wymyślona, ani fabrykowana) jest już sama znaczącym argumentem dla tej teorii".


1 2 3 4 5 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Dylematy kreacjonizmu naukowego
Małpa jak człowiek

 Zobacz komentarze (7)..   


 Przypisy:
[ 1 ] Bardzo dobrą krytykę nienaukowej postawy czołowych „naukowych" kreacjonistów zawiera artykuł Delosa B. McKowna, „Scientific Creationism Exposed", The American Rationalist, May-June 1982.
[ 2 ] G.C. Williams, Światełko mydliczki. O planie i celowości w przyrodzie, Warszawa 1997, s.192.
[ 3 ] Ks. Karol Niedziałkowski, Miraże mądrości, Petersburg 1897, s.203-204
[ 4 ] Ks. E. Dąbrowski, Studia biblijne, Warszawa 1951, s.138

« Nauka i religia   (Publikacja: 16-07-2003 Ostatnia zmiana: 11-03-2008)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Mariusz Agnosiewicz
Redaktor naczelny Racjonalisty, założyciel PSR, prezes Fundacji Wolnej Myśli. Autor książek Kościół a faszyzm (2009), Heretyckie dziedzictwo Europy (2011), trylogii Kryminalne dzieje papiestwa: Tom I (2011), Tom II (2012), Zapomniane dzieje Polski (2014).
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 952  Pokaż inne teksty autora
 Liczba tłumaczeń: 5  Pokaż tłumaczenia autora
 Najnowszy tekst autora: Oceanix. Koreańczycy chcą zbudować pierwsze pływające miasto
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 2546 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365