|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Filozofia » Historia filozofii » Filozofia starożytna
Oskarżenie Sokratesa o bezbożność [1] Autor tekstu: Andrzej Rusław Nowicki
Sokrates urodził się w 469 roku przed naszą erą. Kiedy
wytoczono procesy Anaksagorasowi, Fidiaszowi i Aspazji, miał lat 38. Kiedy
wytoczono proces Diagorasowi, miał lat 54. Kiedy wytoczono proces
Protagorasowi, miał lat 58. W dwanaście lat później również Sokratesowi
wytoczono proces o bezbożność. Właściwym autorem oskarżenia był Anytos, wzbogacony
garbarz ateński, skazany za rządów trzydziestu tyranów (lata 404-403) na wygnanie.
Działając aktywnie u boku przywódcy obozu demokratycznego Trazybula, przyczynił
się do obalenia trzydziestu tyranów i po powrocie z wygnania postanowił
rozprawić się z przeciwnikami politycznymi. Za głównego teoretyka obcej
ideologii uznał Sokratesa. Opłacił więc mało znanego poetę Meletosa, autora
tragedii Oidipodeia, zlecając mu sformułowanie oskarżenia przeciwko
Sokratesowi. Sam również podpisał się pod tym oskarżeniem, a prócz nich złożył
swój podpis także retor Lykon.
Tekst zaprzysiężonego oskarżenia był przez przeszło
pięćset lat przechowywany w ateńskim archiwum państwowym w świątyni Kybeli,
zwanej Metroon. Oskarżenie było krótkie, składało się z trzech zarzutów i propozycji kary. Ze względu na doniosłość tego oskarżenia podam je najpierw w oryginale greckim: "Adikei Swkrathz, onz men h poliz nomizei Jeouz ou nomizwn,
etera de kaina daimonia eishgoumenoz, adikei de kai touz neouz diajJeirwn.
Timhma Janatoz" [ 1 ]
Tekst ten był przekładany na polski wiele razy, między
innymi przez takich znakomitych znawców języka greckiego, jak Władysław
Witwicki, Adam Krokiewicz, Irena Krońska i Leon Joachimowicz. Niestety, żaden z owych przekładów nie oddaje w sposób trafny tego punktu oskarżenia, który
będzie w dalszym ciągu niniejszego rozdziału przedmiotem szczegółowej analizy.
Dlatego przed sformułowaniem własnej propozycji przełożenia tego fragmentu,
podaję wszystkie cztery przekłady.
Witwicki: „Zbrodnię popełnia Sokrates, bogów, których
państwo uznaje, nie uznając, inne zaś nowe duchy wprowadzając; zbrodnię też popełnia,
psując młodzież. Kara śmierci" [ 2 ]. Krokiewicz: „Sokrates jest winny tej zbrodni, że nie uznaje bogów, których
uznaje państwo, lecz wprowadza różne od nich, nowe bóstwa. Winny jest tej także
zbrodni, że psuje młodzież. Kara — śmierć" [ 3 ].
Krońska: „Sokrates jest winien nieuznawania bogów, których uznaje państwo, i wprowadzania kultu jakichś nowych bóstw; jest też winien psucia młodzieży. Za
co powinien ponieść karę śmierci" [ 4 ]. Joachimowicz: „Sokrates wykracza przeciw prawom, ponieważ, po pierwsze, nie
uznaje bogów, których uznaje państwo, a na ich miejsce wprowadza nieznane i nowe bóstwa. Po wtóre, wykracza przeciw prawom, ponieważ znieprawia
młodzież" [ 5 ].
Jak dowodzi zestawienie tych przekładów, spośród pięciu
elementów greckiego tekstu adekwatny przekład trzech nie sprawiał tłumaczom
żadnych trudności. Słowa "nomizein", "Jeouz",
"poliz", "neouz",
"diajJeirwn", "Janatoz" mają u wszystkich tłumaczy te same polskie odpowiedniki; tłumacze są
zgodni co do tego, że pierwszy zarzut dotyczył „nieuznawania bogów, których
uznaje państwo", ostatni „psucia młodzieży", a karą miała być „śmierć". Kłopoty
sprawiało pierwsze słowo tekstu: "adikei", które jeden tłumacz oddał przez
„jest winien", drugi przez „wykracza przeciw prawom", trzeci przez „popełnia
zbrodnię". Rozpiętość semantyczna między polskimi odpowiednikami jest dość
duża, ale można ją pominąć, skoro z kontekstu wynika jednoznacznie, że karą za
to miała być śmierć.
Pozostaje nam z tego tekstu drugi punkt oskarżenia (etera
de kaina daimonia eishgoumenoz), dla którego znalezienie polskich odpowiedników
użytych słów okazało się niezwykle trudne. Tłumacze byli zgodni jedynie co do
słowa "kaina", że należy je oddać słowem „nowe". W tym miejscu trzeba
przypomnieć to, co we Wstępie [ 6 ]
do niniejszej pracy zostało napisane o „nowatorstwie" [ 7 ], i zapamiętać jako rzecz nie budzącą wątpliwości, iż zarzut ateizmu (w
sensie nieuznawania bogów uznanych przez państwo) postanowiono wzmocnić
zarzutem nowatorstwa.
Czasownik "eisagein" oddali trzej tłumacze słowem
„wprowadzać", jedynie Krońska postanowiła doprecyzować sens, tłumacząc
„wprowadza kult". Największą trudność sprawiło znalezienie polskiego
odpowiednika dla słowa "daimonia". Krokiewicz, Krońska i Joachimowicz wybrali
słowo „bóstwa": Sokrates w tych przekładach zastępuje kult bogów uznanych przez
państwo kultem „nowych bóstw". Ale w języku polskim nie odczuwamy różnicy
znaczeniowej między słowami „bogowie" i „bóstwa", znajdują się one na tej samej
płaszczyźnie. W ten sposób trzy wspomniane przekłady stanowią swego rodzaju
interpretację greckiego tekstu zamazującą nowatorstwo Sokratesa,
redukującą je do zmiany starych bogów na nowe bóstwa. Witwicki zauważa, że
"Jeoi" i "daimonia"
to słowa z dwóch różnych płaszczyzn znaczeniowych, więc dla
zaznaczenia tej różnicy przekłada "Jeoi" na „bogowie",
a "daimonia" na „duchy".
Przekład Witwickiego jest lepszy, ale też
niezadowalający, ponieważ słowo „duchy" jest słowem wieloznacznym, budzącym u czytelnika polskiego różne skojarzenia („złe duchy", demony, diabły, upiory,
widma, wywoływane na seansach spirytystycznych duchy zmarłych itd.), a przecież
oskarżenie w sposób jednoznaczny dotyczyło centralnej kategorii filozofii
Sokratesa, jaką był — przebywający w nim — daimonion.
Sądzę więc, że należałoby ów fragment przełożyć w taki
sposób, który adekwatnie odda to ukierunkowanie oskarżenia: „bogów uznawanych
przez państwo nie uznaje, wprowadzając na ich miejsce jakieś inne, nowe
daimoniony".
Na poparcie tego twierdzenia, że nowatorstwo Sokratesa
dotyczyło właśnie wprowadzenia pojęcia daimoniona, można przytoczyć kilka
świadectw. Po pierwsze, świadectwo Ksenofonta, który w pierwszych zdaniach
komentarza do tekstu oskarżenia pisze: „Wszędzie bowiem powtarzano sobie
twierdzenie Sokratesa, że d a i m o n i o n daje mu znaki wróżebne, i stąd przede
wszystkim, jak mi się zdaje, wytoczono przeciwko niemu oskarżenie, że wprowadza
nowe bóstwa" [ 8 ]. Po drugie,
warto zwrócić uwagę na początek platońskiego Eutyfrona. Kiedy Sokrates mówi
Eutyfronowi, że został oskarżony przez Meletosa, wieszczek Eutyfron nie ma
najmniejszych wątpliwości, że zarzucane Sokratesowi nowatorstwo dotyczy
daimoniona. Oto słowa wieszczka w przekładzie Witwickiego: "Ja rozumiem,
Sokratesie. Bo ty zawsze mówisz, że ci się ten boski głos [w oryginale greckim
daimonion] odzywa. Więc on wnosi tę skargę niby o to, że ty rozszerzasz nowinki
[w oryginale greckim kainotomountoz] dotyczące tego, co boskie"
[ 9 ].
Na szczególną uwagę zasługuje występujące w tym tekście
pojęcie: "kainotomia". Witwicki przekłada je jako „rozszerzanie nowinek", ale
tłumacz ma w tym przypadku znacznie więcej możliwości: „odkrywanie nowych
złóż", „wynajdywanie", „wprowadzanie innowacji" [ 10 ],
„wprowadzanie zmian", „dokonywanie przewrotu", „dokonywanie rewolucji"
[ 11 ].
To było sedno zarzutu postawionego Sokratesowi. Zapamiętajmy sobie: adikia
(tzn. popełniona przez Sokratesa „zbrodnia") = asebeia
(tzn. bezbożność) =
kainotomia (tzn. wprowadzanie nowości, dokonywanie przewrotu
światopoglądowego), który wyraża się przede wszystkim wprowadzeniem pojęcia
daimoniona. Tak więc kluczową sprawą dla zrozumienia filozofii Sokratesa i sensu oskarżenia go o „bezbożność" jest prawidłowa interpretacja pojęcia
daimoniona.
Przedtem jednak trzeba oczyścić pole i krótko wyjaśnić
sens zarzutu dotyczącego „psucia młodzieży", żeby sprawa ta nie przeszkadzała
nam w rozważaniach nad „daimonionem". Nie był to ogólnikowy zarzut „moralny",
ale konkretny zarzut polityczny. Sokratesa obciążano odpowiedzialnością za
postawę polityczną dwóch jego uczniów: Krytiasza (ok. 460-403) i Alkibiadesa
(ok. 450-404). Obaj uważani byli za ateistów; powszechnie też było wiadomo, że
należeli oni do grona najbliższych uczniów i przyjaciół Sokratesa. Ale Krytiasz
był w latach 404-403 „członkiem komisji złożonej z trzydziestu obywateli,
którzy mieli przywrócić praworządność i którzy pod wodzą Krytiasza wprowadzili
zamiast praworządności krwawy terror, tak iż przeszli do historii jako klika
tzw. trzydziestu tyranów" [ 12 ].
Czyniono go odpowiedzialnym za
stracenie przeszło 1500 obywateli. Alkibiadesa, który w czasie wojny
peloponeskiej zbiegł do Sparty, uważano za zdrajcę ojczyzny. Teraz, w kilka lat
po ich śmierci (Krytiasz padł w czasie bitwy, Alkibiades został zamordowany),
wytoczono proces Sokratesowi jako nauczycielowi, który „psuje młodzież
ateńską", bo chociaż obaj dobrze zapowiadali się, jeden okazał się krwawym
tyranem, a drugi zdrajcą ojczyzny.
O tym, że chodziło konkretnie właśnie o tych dwóch
uczniów Sokratesa, świadczy przemówienie oskarżyciela zamieszczone we Wspomnieniach
Ksenofonta. Nie wiemy, oczywiście, czy Ksenofont przytoczył dosłownie mowę
faktycznie wygłoszoną przez oskarżycieli w czasie procesu, czy też jest ona
literacką fikcją, próbą rekonstrukcji oskarżenia, które konkretyzowało zarzut
mówiący o „psuciu młodzieży". Wiadomo jednak, że Ksenofont (ok. 436-ok. 354)
był uczniem Sokratesa i w swoich Wspomnieniach broni go — tak jak potrafi -
przed zarzutami. Trudno więc przypuścić, że sam wymyślił zarzuty, których w czasie procesu Sokratesowi nie stawiano.
1 2 3 Dalej..
Przypisy: [ 1 ] Tekst grecki
według wydania The Loeb Classical Library: Diogenes Laertius, London 1959, t.
I, s. 170. [ 2 ] W. Witwicki: Wstęp, w: Platon: Obrona Sokratesa,
Lwów 1920, s. 75. [ 3 ] A. Krokiewicz: Zarys filozofii greckiej, Warszawa 1971, s. 284. [ 4 ] Diogenes Laertios: Żywoty i poglądy słynnych
filozofów, cyt. wyd., rozdział w przekładzie I. Krońskiej, s. 99. [ 5 ] Ksenofont: Pisma sokratyczne, przeł. L. Joachimowicz,
Warszawa 1967, s. 17, por. także s. 5. [ 6 ] Andrzej Nowicki: Zarys dziejów krytyki religii.
Starożytność, Warszawa 1986. [ 7 ] Patrz Wstęp, §9, Zróżnicowanie krytyków religii. [ 8 ] Ksenofont: Pisma sokratyczne, cyt. wyd., s. 18.
Ksenofont podzielał negatywny stosunek oskarżycieli do „nowości". Bronił
więc Sokratesa argumentem, że Sokrates „w gruncie rzeczy nie wprowadzał żadnej
większej nowości niż inni" (tamże), a tych, którzy przy składaniu ofiar
bogom nie stosują się do obowiązujących, uświęconych tradycją zwyczajów,
potępiał jako „nowatorów" (tamże, s. 47). [ 9 ] Platon: Eutyfron, przeł. W. Witwicki, Lwów 1920,
s. 17. Tekst grecki według wydania Cambridge 1943, t. I, s. 10. [ 10 ] Tłumacz angielski pisze:
"making innovations". [ 11 ] Por. Słownik grecko-polski pod red. Z.
Abramowiczówny, Warszawa 1960, t. II, s. 537. [ 12 ] A. Krokiewicz: Zarys filozofii greckiej, cyt.
wyd., s. 272. « Filozofia starożytna (Publikacja: 03-10-2004 Ostatnia zmiana: 07-02-2005)
Andrzej Rusław NowickiUr. 1919. Filozof kultury, historyk filozofii i ateizmu, italianista, religioznawca, twórca ergantropijno-inkontrologicznego systemu „filozofii spotkań w rzeczach". Profesor emerytowany, związany dawniej z UW, UWr i UMCS. Współzałożyciel i prezes Stowarzyszenia Ateistów i Wolnomyślicieli oraz Polskiego Towarzystwa Religioznawczego. Założyciel i redaktor naczelny pisma "Euhemer". Następnie związany z wolnomularstwem (w latach 1997-2001 był Wielkim Mistrzem Wielkiego Wschodu Polski, obecnie Honorowy Wielki Mistrz). Jego prace obejmują ponad 1200 pozycji, w tym w języku polskim przeszło 1000, włoskim 142, reszta w 10 innych językach. Napisał ok. 50 książek. Specjalizacje: filozofia Bruna, Vaniniego i Trentowskiego; Witwicki oraz Łyszczyński. Zainteresowania: sny, Chiny, muzyka, portrety. Strona www autora
Liczba tekstów na portalu: 52 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: W chiński akwen... Wolność w Hongloumeng | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 3659 |
|