|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Kultura » Etnologia
Kultura Indusu i mity indyjskie [1] Autor tekstu: Joanna Żak-Bucholc
Mówiąc o wielkich cywilizacjach starożytności,
najczęściej ma się na myśli Egipt, Sumer czy Grecję, jako że rozwijały się
one stosunkowo niedaleko, jeśli porównać inne wielkie i prastare centra
cywilizacyjne, takie jak Chiny, Indie lub Amerykę przedkolumbijską. Warto
jednak pamiętać, że jedną z największych cywilizacji stworzyły ludy
zamieszkujące wielki subkontynent indyjski. Mowa oczywiście o tzw. cywilizacji
Harappy lub inaczej cywilizacji Doliny Indusu rozwijającej się od III tys.
p.n.e., w tym samym zatem czasie co kultury w Mezopotamii (Sumer, Akad) i Egipcie, a zajmującej obszar większy niż obie wymienione razem wzięte! (Dziś w dużej części to tereny Pakistanu; najogólniej mówiąc obejmowała ona północno-zachodnie
Indie, ale wciąż trwają prace badawcze i jej obszar wciąż się powiększa).
Jak stare cywilizacje Śródziemnomorza, tak i indyjska na całe stulecie stała się niewyczerpalnym źródłem inspiracji dla
późniejszych kultur subkontynentu, choć jak zwykle spuścizna bywała
rozmaicie wykorzystywana i wpisywana w odmienne już kulturowo konteksty. Trzeba
też powiedzieć, że wiele danych, których z braku miejsca nie można tu
obszernie zrelacjonować, wskazuje na powiązania miedzy kulturami śródziemnomorskimi i mezopotamskimi z indyjską, zatem jeśli mówić o dziedzictwie w szerokim
tego słowa znaczeniu Indie jawią się nam bliższe niż sądzimy… Warto więc
znać choć w zarysie dzieje i cechy tamtej kultury, a jeśli ktoś jest
zainteresowany procesami tzw. długiego trwania — tym bardziej. Zatem — najpierw
należy nakreślić szkic kultury protoindyjskiej, potem wskazać kilka przykładów
adaptacji jej elementów do tradycji mitycznej do dziś w Indiach żywotnej. I tak właśnie uczynimy....
Część I — Cywilizacja Indusu
Oczywiście cywilizacja Harappy miała na ziemi
indyjskiej swoich poprzedników. Odkryto ich ślady na stanowiskach
archeologicznych w Beludżystanie, w Amri,
Kalibangan i in. Ale — w starszych osiedlach widać chaotyczny układ zabudowy,
co wobec planowej zabudowy okresu kultury Harappy jest różnicą ewidentną.
Budynki wznoszono z jednego rozmiaru cegieł. Czy to jest niezwykłe? Przypomina
się sakralny w istocie hymn do bogów, którzy dali ludziom cegłę jednego
kształtu. Hymn! — jakby praca murarska była święta… Ten hymn powstał w Sumerze. Także brązowe i miedziane narzędzia odznaczały się niezwykłą
standaryzacją. Dlaczego? Otóż sądzono (tak też zresztą było w Egipcie),
że jeśli coś raz uzyskało status czegoś doskonałego, nie ma najmniejszego
sensu dokonywać zmian — to stąd płynął tzw. konserwatyzm indyjski (a my to
słowo oznaczamy raczej negatywnymi skojarzeniami, bo nasza kultura innowacje
poczytuje sobie za cnotę). A jeszcze w dodatku sposób budowania był uznawany
za dar boga, nie może zatem dziwić fakt, że w Mohendżo Daro odkryto 9 warstw
na identycznym planie!
Wszystkie miasta kultury harappańskiej są do siebie
podobne. Ich charakterystycznymi cechami jest podział na część miejską i tzw. cytadelę na podwyższeniu, usytuowaną zawsze po zachodniej stronie miast.
Domy miały dwa i więcej pięter, w środku były
kwadratowe podwórza, wokół izby pozbawione okien od strony zewnętrznej. W domach znajdowały się łazienki, a system kanalizacji jeszcze dziś budzi
zdumienie; takiej zdobyczy cywilizacyjnej nie miała żadna inna współczesna
cywilizacja, a i w późniejszych czasach trudno byłoby o dorównanie harappańskim
urządzeniom higienicznym. Ulice,
wszystkie o kątach prostych, były różnej szerokości, najszersza miała 9 m.
A. Basham nie wyklucza istnienia ściennych malowideł, choć nie dotrwały do
naszych czasów. Najprawdopodobniej malowano jednak tkaniny bawełniane i zawieszano na ścianach.
Takie same statki jakie kiedy pływały po rzekach
cywilizacji Indusu pływają jeszcze wciąż po Indusie. Wizerunki statków
sprzed ok. 5 tysięcy lat zachowały się nie tylko na pieczęciach czy
tabliczkach, ale i jako niewielkie rzeźby gliniane. Także wózki z pełnymi kołami,
jakich przedstawienia miniaturowe zachowały się w ruinach kultury harappańskiej
jeszcze i dziś spotkamy na drogach Indii. Jeśli niektóre środki techniczne
przetrwały tak długi czas, nie może dziwić, że i niektóre wierzenia
mityczne dotrwały do naszych dni — bo te, jak skądinąd wiadomo, zmieniają się
najwolniej.
Cytadela (weźmy przykład Mohendżo Daro) to duży
kompleks budynków na platformie ponaddziesięciometrowej wysokości, o wymiarach 360 m x180 m z zębatym murem. Najciekawszymi obiektami była Wielka
Łaźnia z basenem i małymi pomieszczeniami wokół, oraz Wielki Spichrz.
Największy odkopany budynek miał rozmiary 70 m x 24 m; badacze twierdzą, że
mógł to być pałac władcy. Zdziwienie wzbudził w początkach badań nad
kulturą Indusu brak świątyni. Ale potem okazało się, że istnieją budynki,
które budzą domysły, że mogły jednak być świątyniami. Jak ten w Mohendżo
Daro o podwójnej bramie, z dziedzińcem przed budynkiem, z ceglanym kręgiem, o ponadmetrowej średnicy, w którym być może rosło święte drzewo (podobne
okrągłe konstrukcje znamy z tabliczek), z dwubiegowymi schodami prowadzącymi
zapewne na nieistniejący już taras. A zresztą, zapewne kult sprawowano również w naturalnej scenerii: pieczar, świętych lasów… Także Wielka Łaźnia i sam basen był miejscem dokonywania rytuałów — ablucji, przybudówki zaś
mogły być miejscem kontemplacji, był wreszcie spichrz, który
pełnił niezbyt już dla nas jasną rolę świętego miejsca. Wchodził w ramy kompleksu zabudowań cytadeli, a przecież poważni badacze twierdzą, że
cytadela en block była ś w i ą t y n i ą! (np. prof.
H. Wałkówska). Zauważano podobieństwo spichrzu do spichrzy sumeryjskich, a jak z pism mezopotamskich wiadomo spichrz związany był z kompleksem wierzeń -
był elementem całości systemu religijnego. A system ten charakteryzował się:
czcią dla Wielkiej Bogini, sprawowaniem kultu przez kobiety-kapłanki, przywództwem
świętego króla lub króla-kapłana,
symboliką chtoniczną (np. wąż), symboliką ujarzmiania natury, której
znakiem był byk, symboliką roślinną. I cały ten kompleks znaków jest tu: w kulturze harappańskiej. O czym powiadamiają nas tylko tabliczki i inne
artefakty, bo pismo wiąż jeszcze nie przemówiło i nie wiemy (choć istnieje
na ten temat wiele nawet wiarygodnych spekulacji) jakim językiem posługiwali
się twórcy tej niebywałej cywilizacji. Są więc: wizerunki wężowych
boginek, motywy lotosu, swastyki, statuetki kobiet w niecodziennych strojach świadczących
na korzyść tezy, że były to kapłanki, jest cała galerii postaci byka, ba!
odkryto tabliczki ze scenami przypominającymi kreteńskie akrobacje nad
grzbietem byka, znaleziono też maski rogatego boga, a np. w Harappie -
wizerunek półbyka-półczłowieka. Nie brak innych ciekawych motywów, jest
postać stojąca na centaurze, paw, wiele wskazuje na istnienie wyobrażeń psa
związanego ze sferą śmierci, są postacie gryfów. Wymieniam te właśnie,
jako że świadczą o podobieństwach międzykulturowych (Egipt, Sumer, Kreta, a także Iran), co jest tematem tyleż zresztą fascynującym, co niebezpiecznym,
gdy zaniecha się analizy kontekstów — jeśli jednak konteksty są wspólne (a
przecież temu trudno zaprzeczyć, jeśli zgadza się okres historyczny i istnieje możliwość kontaktów) mogą pomóc w odkrywaniu znaczeń. Bardziej
jednak w tym miejscu interesuje nas problem przetrwania wielu z motywów i
(zapewne) idei w kulturze indyjskiej, która kształtowała się zarówno pod wpływem
Ariów, którzy podarowali Indii Wedy, jak i wcześniejszych wierzeń — właśnie
harrapańskich.
Oto pełniejszy wykaz zabytków, które są
najbardziej interesujące z uwagi na nasz temat:
— figurki Bogini z kwiatami i liśćmi we włosach,
— słupy falliczne — stożkowe, i kamienne obręcze — prototypy późniejszych symboli
lingi i joni (w postaci lingi hołd w późniejszym hinduizmie odbierał Śiwa,
wydaje się zatem, iż ityfalicznie przedstawiane bóstwo zwane
proto-Śiwa mogło już w Harappie odbierać
hołd),
— wyobrażenie nagiej kobiety w trakcie aktu płciowego z bóstwem o ciele krokodyla i głowie w kształcie fallicznym,
— kamienna obręcz, na której wyryto wyobrażenie
Bogini Matki, nagiej, z której łona wyrasta roślina i która jest odwrócona do góry nogami, jakby chciano
podkreślić, że Bogini rodzi jak Ziemia — tak później obrazowano boginię
Aditi; po drugiej stronie widnieje scena obrazująca prawdopodobnie akt składania
ofiary z człowieka — mężczyzna trzyma nóż w kształcie sierpa, a siedząca
na ziemi kobieta unosi obie ręce ku górze,
— rogata bogini wśród gałęzi drzewa, której składa
hołd postać także mająca rogi, widać też kozę o ludzkiej głowie i siedem
kobiet z warkoczami,
— sceny mocowania się z bykiem: na jednej z tabliczek za postacią walczącą z bykiem widnieje postać bóstwa z rogami na
głowie i w pozycji asany, protoŚiwa,
ponad bykiem zdaje się, że widać zarys ciała krokodyla (?); postać protoŚiwy
pojawia się też w towarzystwie kilku zwierząt lub jako wyłaniająca się z drzewa figowca w towarzystwie kobry, kobiet i tygrysa,
— scena przeskakiwania przez grzbiet byka, tak
podobna w treści do tych, które znamy z Krety, tu na indyjskiej pieczęci
scenie corridy „przygląda" się bóstwo przedstawione jako bycza głowa
zatknięta na słupie,
— niektóre postaci zarówno żeńskich, jak męskich
bóstw wyposażone zostały w bycze głowy i długie ogony, niektóre mają
nawet kopyta,
— liczne są przedstawienia byka stojącego przed
czymś, co niegdyś uważano za żłób, a co wygląda raczej na kultowy słup,
- skomplikowana scena na jednej z tabliczek zawiera
zapewne jakąś ilustracje mitu: od dołu widzimy rząd siedmiu kobiecych postaci, które zapewne są prototypem tak
zwanych siedmiu matrik do dziś mających swe miejsce w hinduizmie, w centrum sceny w przyklęku postać jakby w rogatym hełmie na głowie i rękami
zwróconymi ku bóstwu z rogami (?) stojącemu pomiędzy czymś, co wygląda jak
rogi zakończone liściem, z kolei za klęczącą postacią widnieje krowa o falistych rogach, ponad jej grzbietem znak ryby. U jego stóp widnieje skorpion
czy rak… Nie jest wykluczone, że cała ta scena musi być odczytana z astrologicznym kluczem… Potem, w hinduizmie Śiwa bywa przedstawiany w towarzystwie 7 matrik,
— interesująca jest grupa postaci skupionych wokół
centralnie przedstawionego zwierzęcia ujętego w rzadkim ujęciu rzutu z góry,
wyglądającego na krokodyla, otaczają je zwierzęta, słoń, antylopa oraz
postacie ludzkie. Co jest ciekawe to fakt, że dziwnie podobne sceny można
odnaleźć w… Egipcie — na ceramice z okresu nagadyjskiego widnieje w identyczny sposób przedstawione centralnie zwierze w rzucie z góry otoczone
innymi zwierzętami, nieraz wyraźnie jest to skorpion, nieraz nie. Zapewne także
rodzaj prezodiaku,
1 2 3 4 Dalej..
« Etnologia (Publikacja: 27-10-2004 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 3716 |
|