|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Religie i sekty » Religioznawstwo
Murzyni w życiu religijnym Brazylii Autor tekstu: Mirosław Kropidłowski
Wiadomo, że Murzyni są wielką siłą w wielu chrześcijańskich Kościołach.
Nie widać tego jednak, gdy bliżej przyglądamy się ludziom, którzy w tych Kościołach
zajmują najwyższe szczeble hierarchii. W Afryce, jak sam się przekonałem,
jest czymś wręcz zwyczajowym, aby nie dopuścić do kościelnych rytów
tradycji pochodzących z murzyńskiej części „Czarnego Kontynentu".
Kto zna Nowy Testament lub regularnie uczestniczy w nabożeństwach swojego
Kościoła, z pewnością czytał lub słyszał słowa napisane przez Pawła w jego Liście do Galatów: „Wszyscy bowiem dzięki tej wierze jesteście Synami
Bożymi — w Chrystusie Jezusie. Bo wy wszyscy, którzy zostaliście ochrzczeni w Chrystusie, przyoblekliście się w Chrystusa. Nie ma już Żyda ani poganina,
nie ma już niewolnika ani człowieka wolnego, nie ma już mężczyzny ani
kobiety, wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Jezusie Chrystusie". Ileż
to razy słowa te były czytane lub cytowane przez księży, biskupów, pastorów,
papieży i różnych innych kaznodziei!
Jednak rzeczywistość jest zupełnie odmienna od tej, jaką głosi
zacytowana zasada z Pisma Świętego. W Brazylii, zdarza się jeszcze, że białe
rodziny nie życzą sobie, aby ślubu udzielał czarnoskóry ksiądz. A w wielu,
coraz bardziej potężnych, Kościołach neopentekostalnych (w Polsce zwanych Kościołami
zielonoświątkowymi „trzeciej fali") głosi się, że różne tradycje
pochodzenia afrykańskiego w rzeczywistości są formą kultu Szatana, więc
czymś pochodzenia demonicznego. Niestety środowiska kościelne wcale nie są
wolne od postaw rasistowskich. Zasady równości i miłości bliźniego, które
powinny być częścią chrześcijańskiego i kościelnego życia, wielokrotnie
pozostają tylko w płomiennych, ale pustosłownych kazaniach.
W Brazylii istnieje ukryty rasizm, co ma swoje odzwierciedlenie w wewnątrzkościelnym
życiu różnych chrześcijańskich wspólnot. Potwierdza to słaba obecność
murzyńskich liderów w najróżniejszych, katolickich i protestanckich wspólnotach. W Kościele rzymskokatolickim w Brazylii, na około 400 biskupów jest tylko 8
biskupów Murzynów. A na ponad 15 tysięcy księży, tylko około 550 to
Murzyni. Dane te pochodzą z Duszpasterstwa „Afro" Narodowej Konferencji Biskupów
Brazylii (CNBB).
W innych Kościołach Brazylii nie jest lepiej. Tylko Metodyści przejęli
się tą sytuacją i utworzyli Duszpasterstwo Zwalczania Rasizmu. Murzyni jako
prezydenci i zastępcy prezydentów kościelnych wspólnot są jeszcze wyjątkiem.
Nie odpowiada to rzeczywistości, jeżeli chodzi o proporcje murzyńskich
wiernych w tych Kościołach.
Według spisu ludności, przeprowadzonego w 2000 r., najwięcej procentowo
Murzynów w Brazylii w religii pochodzenia afrykańskiego, w Candomblé stanowią oni 60 procent wszystkich wiernych. W Kościele
protestanckim Brazylii (w najróżniejszych jego odmianach) Murzyni stanowią 45
procent wiernych, a w Kościele rzymskokatolickim i w Umbandzie po 44 procent.
Tymczasem czarnoskórzy i Mulaci to tylko 252 tysięcy wiernych należących do
religii pochodzenia afrykańskiego czyli Candomblé i Umbandy. Do Kościołów
katolickiego i protestanckiego należy ich w Brazylii aż 67 milionów.
Nie zawsze tak było. W czasach kolonizacji Brazylii przez Portugalię, właśnie
Candomblé było rzeczywistością odpowiadającą murzyńskiej, dawnej kulturze i życiu w Afryce. Brazylia jednak była okupowana przez katolickich
Portugalczyków, którzy nie pozwalali swoim niewolnikom na praktykowanie ich
religii i kultury. Jak twierdzi antropolog Vagner Gonçalves da Silva z Uniwersytetu z Sao Paulo, doszło do gwałtownych represji i zwalczania kultów
afrobrazylijskich, zarówno przez Kościół rzymskokatolicki, jak również
przez samo społeczeństwo, które napiętnowało tę religię. Aż do XIX wieku
Kościół rzymskokatolicki w Brazylii nie przyjmował kandydatów na księży i zakonników spośród Murzynów, Mulatów i Indian. W XX wieku rasizm wewnątrz
katolicyzmu dalej istniał. Dopiero II Sobór Watykański uchylił szczelinę
dla tolerancji wobec murzyńskiego sposobu wyrażania religijności. Zarówno Kościół
rzymskokatolicki, jak i Kościoły protestanckie powinny przyznać się do winy,
że przyczyniły się do ucisku czarnoskórych niewolników poprzez postawy
rasistowskie wobec murzyńskiej kultury i religijności.
Prześladowanie pochodzącej z Afryki religijności przyczyniło się do osłabienia
Candomblé w Brazylii. Ale nie tylko ono było tego przyczyną. Problem polega
na tym, że praktykowanie tej religii jest kosztowne. Wymaga ona czasu i zainwestowania w rytuały, co z kolei wymaga użycia wielu elementów
liturgicznych i pieniędzy. Część osób z tych, które odsunęły się od
Candomblé, znalazła swoje miejsce w innej, synkretycznej religii, w Umbandzie.
To pomieszanie katolicyzmu, spirytyzmu i Candomblé pozwoliło na przyciągnięcie
zarówno białych, jak i Murzynów. Ważną postacią w Umbandzie jest wizerunek
„starego murzyna" („preto velho"), jednego z duchów, przewodnika, który
posiada wiele cech pozytywnych, takich jak doświadczenie i pokora.
Ciekawostką może być fakt, że na początku, kiedy pierwsi biali zaczęli
interesować się Candomblé, również Murzyni zabraniali im uczestniczyć w swoich religijnych celebracjach. Wielu potomków dawnych niewolników twierdziło,
iż Candomblé jest religią
zachowującą pochodzenie rodzinne, przechodzącą z pokolenia na pokolenie. O przynależności więc do „terreiro" miało decydować pochodzenie z rodzin
murzyńskich. Dopiero z biegiem czasu taka postawa wobec białych zanikła.
Dzisiaj najwięcej białych można spotkać w Candomblé na południu i w południowo-zachodniej
Brazylii. Tam do tej religii przystąpiło wiele osób z białej klasy średniej,
co przyczyniło się do pojawienia się liderów Candomblé, którzy nie byli
Murzynami.
W Brazylii istnieje dzisiaj 55 milionów murzyńskich katolików, ale nie ma
żadnego Murzyna na najwyższych stanowiskach kościelnych. Jurandyr Azevedo Araújo, z Duszpasterstwa Afro CNBB, powiedział o praktyce życia czarnoskórych księży:
„Kiedy znajdujemy się w parafialnym biurze lub w zakrystii, to często się
zdarza, że przychodzące osoby pytają nas o księdza. Zdarzają się również
jeszcze przypadki, że kiedy ksiądz Murzyn wchodzi do kościoła, to niektórzy
natychmiast z niego wychodzą".
W 1988 r. w Brazylii obchodzono setną rocznicę zniesienia niewolnictwa. W tym samym roku Kościół rzymskokatolicki w Brazylii, jako temat przewodni
Kampanii Braterstwa na okres Wielkiego Postu, wybrał zdanie: „Usłyszałem
Krzyk tego Ludu". Dziesięć lat później zostało utworzone w Brazylii
Duszpasterstwo Afro (czyli osób pochodzenia afrykańskiego), uprawomocnione w 2000 r. Ksiądz Jurandyr wskazuje, że nie tylko liczba hierarchów murzyńskich w Brazylii jest bardzo mała, ale i liczba katolickich świętych murzyńskiego
pochodzenia. Możliwe jednak, że ta liczba może się wreszcie zwiększyć,
bowiem w samej Brazylii oczekuje się na proces kanonizacyjny dwóch ciemnoskórych
katolików: pierwszego biskupa Murzyna — Silvério Pimenty i Franciszki de Paula de Jesus Isabel, czyli „Nhá
Chica".
Tymczasem rośnie w siłę murzyński ruch wewnątrz brazylijskiego
katolicyzmu. W styczniu tego roku odbędzie się w Porto Alegre IV Narodowy
Kongres Murzyńskich Zrzeszeń Katolickich. „Istotnym rysem murzyńskich ruchów w Brazylii
jest opór. W oparciu o doświadczenie w swojej walce odkrywają nowy
wizerunek Boga, który kroczy, śpiewa, tańczy, uczestniczy. To jest Bóg
oporu. Dlatego przyjąć swoje murzyńskie pochodzenie jest częścią duchowości
walki i wyzwolenia". Tak powiada
ksiądz Jurandyr.
Warto dodać, że
symbolem Brazylii jest statuetka przedstawiającą murzyńską Matkę Jezusa,
Nossa Senhora Aparecida.
Tradycyjna postawa murzyńskiego świętowania znalazła swoje miejsce w kultach zielonoświątkowych, w których 49 procent z ponad 30 milionów
wiernych to Murzyni. Brazylia dzisiaj jest trzecim co do liczebności
protestanckim krajem świata, po USA i Chinach, z czego ponad 75 procent to są
właśnie różne odmiany zielonoświątkowców. Raczej nie mają powodzenia wśród
Murzynów religie, w których duży nacisk kładzie się na kazania lub na cichą
medytacji. Ale za to te religie, które posiadają tradycję związaną z muzyką,
śpiewem, tańcem, z wejściem w trans i z wyrażaniem swoich uczuć i wiary za
pomocą ciała, mogą liczyć na sukces.
Filozof, pisarz i pastor Kościoła Baptystów, Marco Davi de Oliveira,
stwierdził: „W Kościele Zielonoświątkowym istnieje pewna afrykanizacja.
Jego liturgia jest bardzo podobna do tej z Candomblé, gdzie używa się ciała i muzykalności przy użyciu rytmów perkusyjnych". W swojej książce
„Najczarniejsza Religia Brazylii" podkreślił obecność Murzynów wśród
wiernych Kościoła Zielonoświątkowego, w tym fakt, że założycielem jednego z najważniejszych Zgromadzeń Bożych był właśnie północnoamerykański
Murzyn. De Oliveira zwraca uwagę, iż w Brazylii zielonoświątkowcy od początku
działali tam, gdzie odczuwano większy brak religijności, czyli na północy
kraju. Głosili teologię pomyślności, która zapowiadała poprawę życia
wiernych z Bożą pomocą tutaj i teraz. Ruch zielonoświątkowy dał możliwość
pojawienia się wielu liderów, od których nie wymagano długich lat nauki, ukończenia
szkół czy seminariów oraz posiadania różnych zasług. Osoba może być
zamiataczem ulic, czy ulicznym sklepikarzem, ale w kościele może pełnić
funkcję diakona. I dopóki przebywa wewnątrz świątyni czuje się osobą
bardzo ważną.
Jednakże również w Kościele Zielonoświątkowym Murzyni rzadko zajmują
wyższe stanowiska. O istniejącym w nim rasizmie w ogóle się nie mówi. Ruch
murzyński dopiero się tam zaczyna, ma swoje początki wśród wiernych i niektórych
pastorów, ale nigdy nie wychodzi od liderów.
Wśród Kościołów neopentekostalych w Brazylii istnieje ruch
skierowany przeciwko symbolom kultury murzyńskiej. Na początku 2003 r. doszło
do zgłoszenia władzom sądowym oraz parlamentarnym kraju, przez wyznawców
Candomblé, wrogich na nich ataków w telewizji, w prasie i bezpośrednio w świątyniach,
ze strony pastorów i wiernych Kościołów neopentekostalnych.
Dotyczyło to zwłaszcza najbardziej murzyńskiego stanu Brazylii,
Bahija, w którym mieszkam. Ostatnio Kościoły neoptekostalne w Salvadorze,
stolicy tego stanu, wymyśliły nawet „capoeirę Pana", czyli
taneczny, murzyński sposób walki oraz „acarajé Pana" czyli potrawę na
bazie zmielonej fasoli, warzyw, krewetek, pieprzu i typu gęstego sosu. Chodzi o oderwanie tych murzyńskich symboli od utożsamiania ich z Candomblé.
Najmniejszą religijną wspólnotą murzyńską w Brazylii są czarnoskórzy
Żydzi. Jest ich tutaj 2687, czyli 2 procent wszystkich Żydów. Według rabina
Henry Sobela z Sao Paulo, również liczba wszystkich Żydów w Afryce ulega
zmniejszeniu. W całej Afryce jest ich tylko około 100 tysięcy, z czego 90
procent żyje w Afryce Południowej. Jest tam mało murzyńskich Żydów, w większość z nich to Falasze z północno-zachodniej
Etiopii. Słowo „Falasz" pochodzi od dawnego etiopskiego słowa oznaczającego
obcokrajowca, wypędzonego. Według rabina Sobla chodzi tu o wygnanych z Ziemi
Świętej. Zazwyczaj twierdzi się, że są oni potomkami plemiona Dana, jednego z 12 plemion Izraela, albo potomkami króla Salomona i królowej Saby. Zawsze
wiernie trwali przy wierze żydowskiej, ale prześladowani przez inne religie, głównie
przez chrześcijan i muzułmanów oraz cierpiąc głód, choroby i suszę,
prawie już zanikli. Według rabina Sobla, Falasze byli zbyt biedni, aby móc
wyemigrować do innych krajów, np. do Brazylii. Przyznał również, że samych
brazylijskich Murzynów nawróconych na judaizm jest również niewielu.
Powiada się, że dusza nie ma koloru ani rasy. Ale w rzeczywistości
religijnej Brazylii rasizm jest ciągle jeszcze smutną rzeczywistością
katolicyzmu, protestantyzmu i innych wyznań. Istnieje jednak już wiele
inicjatyw, aby zerwać z tym wstydliwym dziedzictwem. Ale to dopiero jest początek walki o równość wobec Boga i ludzi.
Oby nadszedł taki dzień, gdy wszyscy wreszcie zrozumieją, że wobec Boga
nie ma Murzyna, Indianina lub białego, ale wszyscy
są równi. Również, aby dotrzeć do najwyższych stanowisk w swoich Kościołach i grupach religijnych.
« Religioznawstwo (Publikacja: 25-01-2005 )
Mirosław KropidłowskiUr. 1961. Przez wiele lat był misjonarzem katolickim w Afryce i w Ameryce Łacińskiej, od niedawna jest księdzem prawosławnym Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego - Patriarchatu Kijowskiego w w Brazylii. Współtworzy serwis Ekumenizm.pl. Pracuje jako zastępca dyrektora w biednej szkole publicznej na peryferiach miasta Senhor do Bonfim i pracuje społecznie wśród najuboższych dzieci swojej szkoły i regionu. Jest także inicjatorem Stowarzyszenia Misja Nadzieji i Miłości, do walki z biedą i jej konsekwencjami.Mirosław Kropidłowskli 3 października 2008 roku zmarł w Brazylii na zawał serca. Liczba tekstów na portalu: 19 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Voodoo: Zło, które działa dzięki wierze | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 3897 |
|