|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Religie i sekty » Religioznawstwo
Postmodernistyczny model religijności [1] Autor tekstu: Piotr Szydłowski
Analizując
społeczne życie religijne w Polsce i na Zachodzie, można wyodrębnić dwa modele
religijności. Jeden tradycyjny — kształtowany,
chroniony i zalecany przez instytucję Kościoła i drugi, wyemancypowany spod
kurateli Kościoła jako widzialnej instytucji religijno-społecznej,
wobec niej niepokorny i przez nią
nie zalecany ani nie chroniony, model — nazywany
przez wielu współczesnych badaczy zjawisk
religijnych — modelem postmodernistycznym
albo ponowoczesnym. Ten
pierwszy, tradycyjny, zinstytucjonalizowany
model religijności dominuje dziś w tych społeczeństwach, w których duchowieństwo katolickie
odgrywa dominującą rolę w życiu społecznym, rolę tak wielką, że z jego
opinią liczą się na tyle politycy, że potrafią nawet oddać
państwowe środki przymusu dla obrony wartości zawartych w ideologii religijnej. Religijność
ludu natomiast jest całkowicie ukształtowana
przez instytucjonalne nauczanie Kościoła, przez tradycyjne formy
praktyk religijnych, głównie ludowych,
nie podbudowanych znajomością doktryny religijnej. Ten
drugi model, zwany postmodernistycznym,
rozwija się, a może nawet dominuje, w krajach Europy Zachodniej i w Stanach
Zjednoczonych A.P. Na czym on polega? 1. Otóż
zdaniem takich badaczy takiego modelu,
jak K. Gabriel [ 1 ], M.P. Zulehner [ 2 ] czy ks. Janusz Mariański
[ 3 ],
cechą główną religijności postmodernistycznej
jest jej „pozakościelność". Określenie to jest pewnym
neologizmem. Ma ono wskazać na przejawy
religijności, bardzo żywotnej w krajach Europy Zachodniej i Ameryki, kształtującej się
poza obrębem tradycyjnych Kościołów
chrześcijańskich, a nawet wbrew
inspiracjom tych Kościołów. Wielka część
społeczeństw zachodnioeuropejskich i amerykańskich
opowiada się za modelem „pozakościelnym" religijności. Znajduje on
wyraz w bardzo licznych nowych ruchach i wspólnotach religijnych, zwanych
tradycyjnie sektami. Pojawia się również w formach niezorganizowanych,
nie tylko pozakościelnych, ale i poza-sekciarskich.
Taka niezorganizowana religijność
nazywana jest przez różnych autorów różnie — „bezdomna",
„bezojczyźniana", „wędrująca", „bezimienna",
„alternatywna" i właśnie „postmodernistyczna". W przydomkach,
jakimi obdarzona jest owa religijność,
trafnie zawarta jest jej istota. Ta istota sprowadza się w sumie — po przeanalizowaniu jej ze wszystkich stron — do wspomnianej już „pozakościelności". Całość
problematyki jest skomplikowana i trudna,
skomplikowane jest bowiem środowisko
społeczne, w którym pojawia się ta religijność. Zrozumienie jej wymaga wcześniejszego
wyjaśnienia pewnych, najważniejszych zjawisk
społecznych, które — zdaniem wielu badaczy — decydują o postmodernistycznym charakterze naszych czasów [ 4 ]. Jednym z tych zjawisk jest wysoki stopień rozwoju
zachodnioeuropejskich i amerykańskich
społeczeństw we wszystkich dziedzinach ich
życia oraz towarzyszące temu stopniowi rozwoju
usamodzielnienie się wyspecjalizowanych subsystemów społecznych,
zwane przez badaczy dyferencjacją społeczną i zróżnicowaniem funkcjonalnym.
Wygląda to tak, że w zorganizowanym w państwo społeczeństwie powstają wysoce wyspecjalizowane subsystemy (temu
państwu jednak jako nadsystemowi podlegające i w ramach jego funkcjonujące), takie jak
np. polityka, samorządy terytorialne, nauka, ekonomia, religia, Kościół,
wychowanie itp. Wyodrębnieniu się tych subsyslemów towarzyszy ich określona
autonomia, realizacja własnych celów, troska o własne interesy, głoszenie własnych
wartości. Człowiek jako jednostka czy osoba pełni jedynie określoną rolę
społeczną w tym subsystemie, w którym
siebie zlokalizował i w którym funkcjonuje. W wielkiej
ilości subsystemów społecznych tradycyjne Kościoły tracą wpływ na całość
życia społecznego i same stają się jednym z wielu subsystemów.
Takiej degradacji społecznej starają się z całych sił zapobiec Kościoły katolickie funkcjonujące w społeczeństwie o dominacji religijności
tradycyjnej. Nie zdołały jednak zapobiec jej Kościoły w państwach
Europy Zachodniej i Ameryki Północnej. Społecznej
dyferencjacji towarzyszy osłabienie społecznej roli instytucji kościelnych, zwane
przez badaczy deinstytucjonalizacją. Kościoły jako instytucje tracą wiarygodność, słabną
bądź zanikają stosowane przez nic sankcje, słabnie bądź zostaje całkiem złamany
ich dotychczasowy monopol na jedynie wartościowy model życia i na posiadanie
jedynej prawdy absolutnej. W szybko zachodzących przemianach społecznych, dotychczasowe
tradycje zinstytucjonalizowane tracą na wartości, a próby narzucenia sobie celów i norm przez
instytucję odczytuje jako przejaw ideologizacji, indoktrynacji czy wręcz
fundamentalizmu. W zakresie religijności słabnie wpływ tradycyjnych wartości, norm i wzorów zachowań
religijnych. Stają się one sprawą własnego wyboru i własnej decyzji. Obok
dyferencjacji społecznej i deinstytucjonalizacji,
trzecim zjawiskiem, decydującym o postmodernistycznym charakterze naszych czasów są bardzo intensywne
procesy pluralizacji kulturowej. Kościół katolicki obawia się ich
najbardziej, gdyż osłabiają one dominację w społeczeństwie jednego stylu bycia, jednej (katolickiej)
ideologii, jednego sposobu myślenia, jednej religii. Sprzyja temu
industrializacja i urbanizacja społeczeństw, w których powstaje wiele
instytucji i grup społecznych, zarówno ze sobą rywalizujących jak i współpracujących. W takim społeczeństwie argumentowanie tradycją jest nieskuteczne, a wprowadzenie jakiegoś jednego, uniwersalnego kodu organizującego
życie jednostki i społeczeństwa nie
ma szans powodzenia. Człowiek sam kształtuje siebie tak jak chce i wypracowuje sobie własne widzenie świata,
nie chcąc krępować siebie żadnym
zewnętrznym autorytetem. Wielu
autorów uważa pluralizm za kategorię kluczową w rozpoznawaniu społeczeństwa
postmodernistycznego, a ks. J. Mariański, wyrażając
niepokój polskiego katolickiego kapłana, zauważa,
że w pluralistycznym społeczeństwie kultura współczesna jest pozbawiona
religijnego zaplecza i dlatego "nie może wydobyć z siebie
istotnego dla człowieka przesłania co do głębszych
wymiarów egzystencji i ludzkiego losu,
co do celu i sensu życia" [ 5 ]. Czwartym
wreszcie zjawiskiem charakterystycznym dla postmodernizmu jest strukturalny
indywidualizm, doprowadzający człowieka do absolutyzacji własnego
„ja",
decydującego o stanowionych przez jednostkę wartościach. Człowiek preferuje wartość samorealizacji
nad wartością obowiązku, odpowiada bowiem jedynie przed samym sobą, a nie przed
Bogiem ani jego Kościołem. Dotychczasowa, zinstytucjonalizowana moralność przekształca
się w moralność zindywidualizowaną, która znajduje oparcie nie w tradycji ani w powszechnie
obowiązujących zasadach, lecz we własnych decyzjach jednostki ludzkiej. Indywidualizm
osłabia lub zrywa więzi kościelne, a „ukościelniony" model religijności uważa za jeden z wielu możliwych do wyboru. Człowiek sam
sobie "reżyseruje" własny model życia religijnego lub bezreligijnego. Dlatego powstają nowe
religie jako alternatywa dla religii tradycyjnych. Strukturalny indywidualizm jest cechą społeczeństwa obywatelskiego, którego przeciwieństwem jest fundamentalizm
religijny. Trafnie scharakteryzował to
Benjamin R. Barber,
profesor nauk politycznych na Rutgers
University w stanie New Jersey (USA), w wywiadzie z Jackiem Żakowskim. Odcinając
się od fundamentalizmów i od konsumpcyjnego
materializmu, Barber znajduje wyjście w społeczeństwie obywatelskim,
"gdzie każdy może być inny. Modli się,
jak chce, bawi się, jak chce, tworzy, jak chce, pracuje po swojemu,
ma rodzinę, jakiej mu potrzeba, odpoczywa,
jak mu się podoba. Nikt nie jest tam oceniany
według zgodności z czyjąś zamkniętą doktryną — według wiary dżihadu lub według ceny McŚwiata, (tzn. według
zasad konsumpcyjnego materializmu — uwaga P.Sz.). Nie
chcę by mi wyrzucano, że łamie jakieś kanony,
nie chcę też być towarem McŚwiata, w którym dosłownie wszystko nadaje się na sprzedaż, nawet ideologia dżihadu"
[ 6 ].
Wskazane
cztery główne zjawiska (dyferencja
społeczna, deinstytucjonalizacja, pluralizm kulturowy i strukturalna indywidualizacja), decydujące o charakterze ponowoczesności, można
uznać za „przyczynę sprawczą" postmodernistycznego modelu
religijności. Jego uznaniu i scharakteryzowaniu poświęcił swoje badania
empiryczne z pozycji akonfesyjnych socjolog
niemiecki H. Barz [ 7 ], a wyniki jego badań przybliżył czytelnikom polskim
ks. J. Mariański. Badania swoje przeprowadził Barz w 1991 roku, w środowisku niemieckiej młodzieży protestanckiej, usiłując
„prześwietlić" kształtujące
się poza oficjalnym Kościołem nurty
para — i pseudoreligijne. Zmierzał również do ustalenia przedmiotu
wiary młodzieży niemieckiej, zwłaszcza
tej, która odeszła od Kościoła,
zmierzał do wyjaśnienia, co młodzież sądzi o propozycjach płynących z chrześcijańskich kościołów i jaką rolę religii widzi w swoim życiu codziennym. Wyniki
jego badań można w skrócie ująć następująco.
Przede wszystkim nie można zawężać
religijności do jej form chrześcijańskich, a tym bardziej do wypełniania
oczekiwań Kościoła. Obumieranie Kościołów i tradycyjnego modelu religijności
nie utożsamia się z obumieraniem
wszelkiej religijności. Jawi się bowiem model religijności "odkościelnionej",
postmodernistycznej. Przytoczmy fragment z artykułu
ks. J. Mariańskiego: „Religijność
postmodernistyczna objawia się
jako obszar nieustannie zmieniających się, często
nie powiązanych elementów, jako pewna
całość podlegająca nieustannym zmianom pozbawionym ściśle
zarysowanej linii rozwojowej. Nie jest ona ani spójna, ani ukierunkowana,
ani uporządkowana, ani zdeterminowana.
Należy ją ujmować w kategoriach procesualnych, jako projekt
zasadniczo niedokończony. Podnoszone w charakterystyce nowoczesnej kultury takie cechy, jak stan nieuporządkowania, 'kłączopodobny' wzrost i bezkierunkowość,
można by odnieść do religijności postmodernistycznej.
Jeżeli religijność postmodernistyczna
przestaje być otwarta na wartości transcendentne,
staje się wówczas wynikiem mniej lub bardziej przypadkowych
interpretacji. Sacrum jest w niej zupełnie
nieokreślone" [ 8 ].
1 2 Dalej..
Przypisy: [ 1 ] K. Gabriel, Christenlum zwischen Tradition tmd
Postmoderne, Freiburg im Breisgau 1992. [ 2 ] M.P. Zulehner,
Die Kirche und die Religion in Europa, "EntschluB" 1955, nr 1. [ 3 ] Ks. prof. Janusz Mariański przybliżył, głównie specjalistom polskim,
wyniki empirycznych badań socjologicznych przeprowadzonych w środowisku
protestanckiej młodzieży niemieckiej. Patrz: J. Mariański, Religijność
pomiędzy nowoczesnością i ponowoczesnością, ("Przegląd
Religioznawczy" 1995, nr 2, s.55-72); tenże, Religijność
postmodernistyczna i sposoby jej badania, (tamże 1997, nr l, s. 35-51). [ 4 ] Por. W. Welsch, Unsere
postmoderne Moderne, Weinheim 1987. [ 5 ] ks. J. Mariański, op. cit. [ 6 ] W mackach Mcświata, "Gazeta Wyborcza", nr 62 z 14-15 marca
1998 r. [ 7 ] H. Barz, Religion olme Institution? Eine Bitanz der
sozialwissenschaftlichen Jugendforschtmg, Opladen 1992, i inne
opracowania. [ 8 ] ks. J. Mariański, op. cit.,
s. 67. « Religioznawstwo (Publikacja: 17-12-2006 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 5160 |
|