|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
« Wprowadzenie Racjonalista a kwestia kobieca Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz
Z okazji Dnia Kobiet, Roku Naszego 2005, w imieniu
redakcji Racjonalisty wszystkim Kobietom-Czytelniczkom Racjonalisty — ze
szczególnym ukłonem dla naszych sympatyczek oraz tych, które angażują się w dyskusje na naszym forum… — składam najserdeczniejsze życzenia. Oby spełniły się Wasze marzenia... Ten dzień jest dobrą okazją do poruszenia znaczenia
kobiet w Racjonaliście. Dziś w GW czytałem o problemie faworyzowania mężczyzn w oświacie, wśród nauczycieli, co się wyjaśnia tym, że jest ich bardzo mało w stosunku do kobiet i trzeba ich jakoś, cytuję, „dopieścić".
Racjonalista ten sam problem ma z kobietami, tylko pytanie — jak je „dopieścić",
aby zaczęły się garnąć do nas nieco bardziej? Czy należy bardziej
kokietować feministki, czy może należałoby próbować zainteresować
bardziej „zwykłe" kobiety (czyt.: nie „awangardę")? A może niczego
tutaj nie da się już zrobić z przyczyn fundamentalnych? Pierwszy wariant odrzucam, bo sądzę, że środowiska
feministyczne tak czy inaczej stanowią w większości nasze naturalne
sympatyczki, podobnie jak np. homoseksualiści. Łączy nas głównie to, że
razem walczymy z pewnymi przesądami i z ciasnym tradycjonalizmem. Sądzę też,
choć nie mam na to empirycznych dowodów, że w środowisku feministycznym jest
znacznie więcej ateistek i agnostyczek niż statystycznie wśród kobiet w Polsce. Sądzę też, że więcej procentowo jest tam także racjonalistek.
Jednak ta „tożsamość racjonalistyczna" wśród polskich feministek jest
za słabo uwidaczniana. Racjonalistyczne środowisko wśród feministek
powinno się bardziej wykrystalizować. Racjonalista powinien zacieśnić
(nawiązać?) współpracę z feministkami-racjonalistkami. Zaś jeśli chodzi o Racjonalistę i kobiety jako takie, to
sprawa jawi mi się bardziej pesymistycznie. Choć nie mam na to aktualnie żadnych
empirycznych dowodów, jednak ze wszystkich moich obserwacji wynika, że światopogląd
racjonalistyczny cieszy się u kobiet zauważalnie mniejszym powodzeniem niż u mężczyzn. Badania statystyczne pokazują, że kobiety są bardziej religijne. (Neuro)biologia. Nie są to zresztą tylko moje spostrzeżenia. Pewna bardzo interesująca
racjonalistka pisała o tym tak: Zastanawiałam się kiedyś czy przypadkiem ateizm nie
koreluje z potrzebą poznawczą… Ciekawie by wyglądały badania w tym temacie
teiści v/s ateiści pod kątem pewnych cech osobowych można by ocenić co
predysponuje do każdego z tych światopoglądów a prawie pewna jestem, że byłyby
określone typy ludzi; teistyczny i ateistyczny. Może kiedyś sama zrobię
takie amatorskie badania, by zaspokoić mój głód wiedzy w tej materii. Na
razie odnotowałam wśród moich znajomych fakt, że jestem jedyną kobietą
ateistką, żadna z moich koleżanek nie odrzuca boga choć większość widzi
go na swój sposób. Właściwie katolicyzm to dla nich tylko tradycja a nie
wyznanie. Wśród kolegów mam zarówno ateistów i wierzących. Czyli mogłabym
wysnuć wnioski na podstawie próby jaką jest grupa moich znajomych, że
kobiety są silniej podatne na religię. Oczywiście metodologia leży w tych
zaocznych pomiarach, więc to tylko takie „pi razy oko" przymiarki do
teorii o większej podatności kobiet na religię...
Jednak nawet ta różnica między religijnością kobiet i mężczyzn nie wyjaśnia zadowalająco problemu pt. „Racjonalista a kwestia
kobieca". Weźmy choćby udział kobiet w tworzeniu serwisu (kryterium
publikacji tekstów). Od dawien dawna nie tylko nie ma żadnej poprawy w udziale
kobiet w tworzeniu Racjonalisty, ale jest wręcz lekki spadek tego udziału. Dziś
przedstawia się to następująco (rozpatruję tylko sekcję polską): # Swoje teksty w Racjonaliście publikowało 31 kobiet,
co stanowi ~17% wszystkich publicystów. # Choć mamy stałych publicystów, to można powiedzieć,
że dziś nie ma żadnej stałej publicystki (może poza Joanną Żak, która
jednak obecnie publikuje już rzadko). # Dużo gorzej jest, jeśli się weźmie pod uwagę ilość
materiałów napisanych przez kobiety (ponieważ z tych 31 kobiet, aż 18 zamieściło
tylko po 1 tekście). Kobiety opublikowały w Racjonaliście 165 tekstów,
co stanowi jedynie ~10% wszystkich tekstów (ale uwaga! — tylko
tekstów „naszych" autorów (1746), bo sporo w Racjonaliście jest tekstów
typu dzieła Nietzschego, Woltera, „Młot na czarownice" itp. — teksty autorów
już nieżyjących; jeśli się weźmie pod uwagę stosunek tekstów napisanych
przez kobiety do tych wszystkich materiałów włącznie z tymi „nieżyjącymi",
to udział kobiet spada do ~6%!!). Przy okazji wymieńmy te najbardziej zasłużone
publicystycznie kobiety na dziś dzień, które mają u nas więcej niż jeden
swój tekst: - Joanna
Żak-Bucholc (76)
- Barbara
Stanosz (16)
- Maria
Szyszkowska (13)
- Marta
Lampart (9)
- Małgorzata
Brywczyńska (8)
- Izabela
Larisz (6)
- Aneta
Średzińska (4)
- Anna
Słota (3)
- Domenika
B. Turkiewicz (3)
- Ewa
Ende (3)
- Danuta
Musiał (2)
- Agnieszka
Dutka (2)
- Cecylia
Ruder (2)
Tutaj powinienem też wymienić kobiety zupełnie wyjątkowe
„z punktu widzenia" Racjonalisty, którym należy się bez wątpienia "Laur
Racjonalisty" za główne role kobiece...: -
Anna Słota — za swą codzienną systematyczną pracę i pomoc w redagowaniu serwisu; -
Małgorzata Koraszewska — tłumaczka popularnonaukowa, która
wspiera Racjonalistę tłumaczeniami najciekawszych autorów zagranicznych
bliskich nam światopoglądowo; dzięki niej polski Racjonalista wzbogacił się o 20 tekstów 11 zachodnich wolnomyślicieli, w tym na szczególną uwagę zasługuje
tłumaczenie dużej części nowej książki Richarda Dawkinsa; -
Joanna Żak-Bucholc — za ilość i rzetelność swych
publikacji, jest to kobieta, która jak dotąd opublikowała najwięcej w Racjonaliście swoich tekstów i wyróżnia się nie tylko wśród kobiet, ale i wśród mężczyzn; warte podkreślenia jest, że jest to także jedna z najdawniejszych współpracowniczek Racjonalisty, jedna z pierwszych osób, które
podjęły ze mną wirtualną współpracę, która zaowocowała największym
polskim serwisem poruszającym sprawy światopoglądowe; -
Ailinon — utalentowana graficzka, która stworzyła piękny i niepowtarzalny design i ogólną grafikę dla naszego serwisu. Specjalną i osobną cześć składam dla Pań: Barbary
Stanosz i Marii Szyszkowskiej. Tutaj nie tylko za ich udział
merytoryczny w Racjonaliście, ale przede wszystkim za ogólne znaczenie tych
kobiet dla polskiego środowiska wolnomyślicielskiego. Panią Barbarę mianowałbym
Pierwszą Racjonalistką RP. Jej ścisły umysł, intelektualna precyzja
logika i niezwykle klarowny język połączone ze światopoglądowym zaangażowaniem
stanowią dla nas — racjonalistów-wolnomyślicieli — wzór do naśladowania.
Pani Maria z kolei nie ma sobie równych w kategorii Wolnomyślicielka Czynu.
Pani Maria inicjując niepopularne społecznie a zwłaszcza ideologicznie
(generalnie za to bliskie środowiskom wolnomyślicielskim) projekty prawne wywołuje
przetaczające się przez Polskę debaty światopoglądowe, co tym samym, można
chyba uznać, wszczyna lub przyspiesza proces korodowania polskich mitów i dogmatów katolicko-tradycjonalistycznych. Należy szczególnie podkreślić, że
te dwie wyjątkowe kobiety wyróżniają się nie tylko wśród kobiet-wolnomyślicielek,
ale generalnie — są czymś naprawdę wyjątkowym jeśli chodzi o całe
polskie wciąż dość słabe środowisko wolnomyślicielskie. Gdybym miał
znaleźć wśród mężczyzn osoby, które tak wiele znaczą dla polskiego środowiska
wolnomyślicielskiego — zostałbym postawiony przed wyjątkowo trudnym
wyzwaniem, jeśli nawet nie niewykonalnym. Ten fakt — tak wyróżniająca się
wyjątkowość dla polskich wolnomyślicieli akurat dwóch kobiet — pozwala mi
zakończyć ten tekst konkluzją, że być może kwestia „Racjonalista a sprawa kobieca" nie jest tak zupełnie beznadziejną jak mi się czasami
wydaje...
« Wprowadzenie (Publikacja: 08-03-2005 Ostatnia zmiana: 09-03-2005)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 3986 |
|