|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Nauka » Nauka i religia
Brak polotu i inwencji Autor tekstu: Roman Zaroff
Badania naukowe i odkrycia w dziedzinie genetyki, na przestrzeni ostatnich 30
lat znacznie poszerzyły zakres naszego zrozumienia procesów ewolucyjnych i naszego pokrewieństwa z innymi istotami żywymi. W sferze filozofii i ideologii
genetyka dostarczyła nam jednocześnie dowodów na absurdalność nauk większości
religii. (Zob. np. B. Kastory, Genetyk
poszukuje Boga, Newsweek) Badania nad genotypem ssaków naczelnych wykazały, ze dystans genetyczny
pomiędzy człowiekiem (Homo sapiens sapiens) oraz szympansem (Pan
troglodytes) wynosi mniej niż 2 procent. Badania te obejmowały analizy porównawcze
genów, analizy sekwencji aminokwasów w białkach oraz dystansu
immunologicznego. W efekcie przeprowadzenia tysięcy testów i analiz po
wykalibrowaniu wyników wychodzi, że posiadamy 98,4 procent wspólnego genotypu z szympansem. Jednocześnie ustalono, że dystans genetyczny pomiędzy
szympansem a gorylem (Gorilla gorilla) wynosi około 6 procent. Wynika z tego, ze bliżej genetycznie szympansowi do człowieka niż do goryla. Bliżej
niż myszy do szczura i koniowi do osła.
Przy tak bliskim stopniu pokrewieństwa istniejąca klasyfikacja biologiczna
jest błędna. Wielu naukowców zwróciło już uwagę na to, że należałoby
umieścić człowieka, szympansa, goryla i orangutana (Pongo pygmaeus) w tej samej rodzinie biologicznej (Family). Oznacza to zarzucenie nazw rodzin Pongidae
(Małpy człekokształtne) i Hominidae (Człowiekowate) i wprowadzenie
nowej wspólnej rodziny biologicznej. Ale to nie wszystko. Bliskość genetyczna
wymagałaby jeszcze likwidacji rodzajów biologicznych Homo,
Australopitecine i Pan; i wprowadzeniu na ich miejsce
jednego wspólnego. Obejmowałby on człowieka współczesnego, archaiczne formy
ludzkie (Homo erectus, Homo habilis i inne), homonidy (Australopithecus
anamensis, Australopithecus afarensis, Australopithecus robustus i inne)
oraz oba gatunki szympansa (Pan troglodytes i Pan paniscus).
W sferze religii fakt ten ma ogromne implikacje. Jeśli Bóg stworzył człowieka
„na obraz i podobieństwo boże" to sam jest ssakiem naczelnym różniącym
się niewiele od szympansa. Co jest oczywistym nonsensem tak dla ateistów jak i wierzących. Jednocześnie użycie ponad 98 procent materiału genetycznego
szympansa do stworzenia człowieka oznacza, że Bogu ogromnie brakuje polotu i inwencji albo po prostu możliwości.
Robota została zresztą spartolona. W organizmie człowieka występuje ponad
100 znanych atawizmów. To znaczy cech wstecznych, archaicznych i niepotrzebnych. Cech, które mogą utrudniać nam życie nie do tego jednak
stopnia żeby wyeliminować nas ewolucyjnie jako gatunek. Dla przykładu,
problemy z zębami mądrości wynikają z faktu, że rozmiar i garnitur zębów
mamy australopiteka a szczękę mniejszą. Ząb mądrości ma trudności z normalnym „wyrżnięciem się". Za dużo czasu mu to zajmuje i z tego
powodu często się psuje, lub wyrasta krzywo. Platfusa dostajemy, bo kości
naszych stóp nie są całkowicie adekwatne do dwunożności. Miewamy problemy z zatokami bo ich „kanały" odpływowe są tak skonstruowane, że u przypadków istot chodzących na dwóch łapach nie spełniają swojej funkcji.
Dostajemy „gęsiej skórki" z zimna, czyli stawiamy futerko żeby nas
ogrzewało. Nasz układ mięśni brzucha jest identyczny jak u czworonogów, to
znaczy niezbyt dobrze przystosowany do pionowej pozycji ciała. W efekcie jesteśmy
podatni na przepukliny brzuszne. itd., itd., itd.
Pozostaje jeszcze jedna kwestia. Oba gatunki szympansa są w sposób
nietypowy dla innych zwierząt aktywne seksualnie odbywając regularnie stosunki z wieloma partnerami. Szympansy kopulują nie tylko podczas rui w celu rozmnażania
ale odgrywa to również ważną rolę społeczną. Biologa czy antropologa nie
dziwi więc ludzki seksualizm i to, że odbywamy stosunki płciowe po prostu dla
przyjemności. W kontekście religijnym wychodzi jednak na to, że Bóg, używając
ponad 98 procent genotypu szympansa, z rozmysłem wyposażył nas w „grzeszny" seksualizm za który jednocześnie postanowił nas ukarać
piekłem. Czy nie prościej i uczciwiej byłoby gdybyśmy „kochali się"
tylko w okresie rui?
Wszystko to oczywiście jest totalnym zaprzeczeniem nadętego twierdzenia, że
Bóg jest wszechmocny i wszechwiedzący. Przede wszystkim jednak jest to
solidnym, bo naukowo udowodnionym, dowodem na jego
nieistnienie. Dowodem na absurdalność i nonsensowność religii. W innym
bowiem przypadku oznaczałoby to, że Bóg jest ograniczonym
partaczem.
Nie cieszmy się jednak zbytnio tryumfem rozumu. Świat zabobonu, ignorancji i nawiedzenia, tych znanych od ponad 20 lat faktów albo nie zna, albo w intelektualnym zatwardzeniu nie przyjmuje do wiadomości.
*
„Horyzont", Numer 2, Brisbane, październik 1997
Źródła:
-
F.J. Ayala & J.A. Kiger, Modern Genetics (Menlo Park: The Benjamin/Cummins
Publishing Co. , Inc., 1980).
-
S. Jones, The Language of the Genes (London: Harper Collins Publishers, 1993)
-
P. L. Stein & B. M. Rowe, Physical Anthropology (New York: McGraw-Hill
Book Co., 1974).
« Nauka i religia (Publikacja: 09-03-2005 )
Roman ZaroffDoktor historii, mediewista. W latach 1999-2001 wykładał historię w University of Queensland (Australia), obecnie związany jest z School of Historical and Religious Studies w Monash University. Redagował pierwszy internetowy magazyn racjonalistów, sceptyków i ateistów - HORYZONT, istniejący w latach 1997-2001. Od wielu lat mieszka w Australii. Liczba tekstów na portalu: 27 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Dlaczego jestem ateistą a nie agnostykiem? | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 3988 |
|