|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
| |
Złota myśl Racjonalisty: "Istota ludzka powinna umieć zmieniać pieluchy, zaplanować inwazję, ubić wieprza, zbudować statek, zaprojektować dom, napisać sonet, poprowadzić księgę rachunkową, zbudować mur, nastawić złamanie, pocieszać umierających, wydawać rozkazy, przyjmować rozkazy, działać w grupie, działać samemu, rozwiazywać równania, analizować nowe problemy, roztrzasać nawóz, zaprogramować komputer, ugotować smaczny.. | |
| |
|
|
|
|
Nauka » Pseudonauka, paranauka
Jeszcze jeden van Daniken [2] Autor tekstu: Roman Zaroff
Mapa na str. 273 , rys. 132.,
pokazuje symetryczne ułożenie kilku miast w Mezopotamii co jest interpretowane przez Sitchina jako dowód na planowe
zasiedlenie. Rzut oka na dobrą mapę oraz zwykła linijka pokazuje, że Sitchin
znowu nagina fakty do swoich teorii. Bowiem owa symetria po prostu nie istnieje.
Widać wyraźnie, że Sitchinowi „poprzesuwały" się miasta w bardziej „wygodne" miejsca. Warto też dodać, że np. miasto Sippar
jest stosunkowo młodym miastem babilońskim i nie istniało w czasach Sumeru,
co dopiero 420 tysięcy lat temu. Bunt Nefilim, zwanych Anunnaki, którzy rzekomo kopali złoto w Afryce przez
144 tysiące lat (str. 297-300) zakrawa na tani dowcip. Nawet nasze, powiedzmy
sobie mało zaawansowane, kopalnictwo XX wieku zdewastowało by cały kontynent w tak długim czasie. A jak widać z dokonań opisanych w książce, Nefilim nie
bardzo zwracali uwagę na ochronę środowiska.
Według Sitchina Homo sapiens sapiens, jest produktem inżynierii
genetycznej. Krzyżówką Homo erectus z genami Nefilim. Stworzono go circa 300
tys. lat temu żeby zasuwał w kopalniach Afryki po buncie Anunnaki (str.
305-306). Sitchin może i jest lingwistą ale ma duże braki w biologii i paleoantropologii. Nazywa on np. Homo erectus (Człowiek Wyprostowany) „ape-man" — małpolud lub „manlike apes" — człekopodobne małpy (str. 305-306). W rzeczywistości Homo erectus był niewątpliwie człowiekiem, choć wczesną
jego formą, i taka jest jego biologiczna klasyfikacja. Używał ognia, posiadał
kulturę i jakieś formy religii, był doskonałym łowcą. Pojemność mózgu późnych
Homo erectus — 1200 cm sześciennych pokrywa się z dolną granicą człowieka
współczesnego. A tak na marginesie do czego Nefilim byliby potrzebni
ludzie-robole? Czyżby cywilizacja, która od 150 tysięcy lat latała sobie w kosmosie nie posiadała odpowiednich do tego maszyn?
Hipoteza Sitchina, że w Afryce Nefilim wydobywali złoto (str. 285-290) jest
wyssana z palca, bo nie ma na to nie tylko dowodów, ale jakichkolwiek wskazówek.
Dla przepchnięcia swojej teorii Sitchin przytacza przykłady kopalnictwa w południowo-wschodniej
Afryce. Ale nie podaje dokładnie ani jednego archeologicznego stanowiska tylko
region. Powołuje się też na naukowców, którzy niby twierdzą, że
kopalnictwo w rejonie może sięgać 100 tysięcy lat (str. 290-291). Zapomina
jednak dodać, że owi naukowcy mówili o prymitywnym kopalnictwie kamienia głównie
krzemu i silkretu przez wczesnych ludzi. Kamieni wykorzystywanych do produkcji
narzędzi kamiennych. Nie ma na tych stanowiskach żadnych ogromnych kopalni, hałd
urobku, śladów użycia ciężkiego sprzętu itp. Czy oznacza to, że Anunnaki
latający w kosmosie używali narzędzi kamiennych do wydobycia złota? Tak
samo argument, że potrzebowali złota jest śmiesznie antropocentryczny. Do
elektroniki nie trzeba go tak wiele. Zaawansowana cywilizacja, która przez
ponad 200-300 tys. lat lata w kosmos nie potrzebowałaby wydobywać złota
metodami neolitycznymi.
Sitchin twierdzi również, że minotaury, gryfy i inne temu podobne potworki
nie są wymysłem mitologii a rzeczywistym efektem eksperymentów genetycznych
Nefilim (str. 310). Jest to kolejna wierutna bzdura, bowiem cywilizacja, która
lata w kosmos od 150 tysięcy lat byłaby o wiele lepiej zaawansowana w genetyce, żeby nie robić takich pomyłek. „Genome Program" -
stworzenie mapy genetycznej człowieka będzie gotowy już za 5 -6 lat. W roku
1997 po raz pierwszy sklonowano ssaka, owce. Większość medykamentów już dziś robi się przy pomocy manipulacji nad genami bakterii i grzybów. A przecież
DNA odkryto dopiero w 1953 roku a w kosmos latamy od 41 lat.
Sitchin rozwija temat 12 planet wywodząc od tego dwunastkowy system
sumeryjski. Zapomina tylko dodać, że babiloński kalendarz znał tylko siedem
„obiektów niebieskich": Słońce, Księżyc, Merkurego, Marsa, Wenus,
Jowisza i Saturna. Siedem dni poświęconych tym „planetom" miał ich
kalendarz, wywodzący się zresztą od Sumeryjczyków. Jeśli Nefilim byli tacy
mądrzy to dlaczego nie nauczyli Sumeryjczyków nie liczyć Słońca jako
planety.
Nie wypowiadam się na temat interpretacji źródeł, bo nie czuję się tu ku
temu predysponowany. Jednak jeśli interpretacja tekstów jest tak samo naciągana
jak interpretacja faktów przedstawionych powyżej to ich wartość jest również
znikoma.
Muszę jednocześnie przyznać, że książka jest napisana doskonale i jak
już wspominałem autor wszechstronnie wykształcony. Ale to tylko źle o nim świadczy.
Hotelarz van Daniken mógłby się przynajmniej tłumaczyć, że nie jest ani
archeologiem ani historykiem. Sitchin nie może. Oznacza to, że doszedł do
wniosku , że jako lingwista, historyk lub sumerolog nie zrobi fortuny. Miał
zresztą rację. Nie znam nikogo w branży, kto by zrobił grubą forsę.
Naukowa książka o Sumerze wyszłaby w 1000 egzemplarzy a tak sprzedał ich
zapewne parę milionów. Uważam więc, że to jest nieuczciwy oszust tym
bardziej szkodliwy, że używający naukowego języka i swojej niewątpliwie
wielkiej wiedzy w celu zrobienia kasy. Żeruje na ludzkiej tendencji do
poszukiwania sensacji, nobilitacji i gloryfikacji samych siebie.
*
„Horyzont", Numer 5, Brisbane, sierpień 1998
1 2
« Pseudonauka, paranauka (Publikacja: 18-03-2005 )
Roman ZaroffDoktor historii, mediewista. W latach 1999-2001 wykładał historię w University of Queensland (Australia), obecnie związany jest z School of Historical and Religious Studies w Monash University. Redagował pierwszy internetowy magazyn racjonalistów, sceptyków i ateistów - HORYZONT, istniejący w latach 1997-2001. Od wielu lat mieszka w Australii. Liczba tekstów na portalu: 27 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Dlaczego jestem ateistą a nie agnostykiem? | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 4020 |
|