|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Religie i sekty » UFO
Oszustwa Sitchina - Enuma Elish [1] Autor tekstu: Krzysztof Sykta
1. Wprowadzenie
W przypadku wszelkich opowieści niesamowitych sceptyk zmuszony
jest do zachowania daleko posuniętej ostrożności, do zadania sobie podstawowego
pytanie: jaka jest wiarygodność prezentowanych informacji, jaką mamy pewność, że
dany autor nie konfabuluje, nie przeinacza faktów, nie ukrywa niewygodnych
informacji? Ta wzmożona ostrożność wskazana jest również przy ocenie teorii
naukowych bazujących na skąpym lub kontrowersyjnym materiale wyjściowym.
Historię wojen piszą ich zwycięzcy, dzieje starożytności piszą ludzie nie zawsze
podchodzący poważnie do tematu. Ustala się z góry pewną hipotezę typu:
Egipcjanie Starego Państwa nie stosowali wierteł rurowych a następnie
bagatelizuje wszelkie odkrycia przeczące tezie podstawowej. Nauka zmienia się w religię, religia w naukę. W obu tych dziedzinach myśli ludzkiej dominuje
kunktatorski brak elastyczności. My mamy monopol na prawdę, my mamy Rację, z oponentami się nie dyskutuje, oponentów się ośmiesza i ignoruje. W każdej niepewnej dziedzinie wiedzy należy przyjąć zasadę
otwartości: żadna hipoteza pewną być nie może, może być jedynie bardziej
prawdopodobna z braku kontrargumentów.
Otwarcie należy podejść również do dywagacji Zechariego
Sitchina na temat „prawdziwej" historii Szumerów. Jednak w jego przypadku możemy
sprawdzić, czy to, co nam serwuje jest rzeczywiście przynajmniej zgodne ze
stanem faktycznym. Sami możemy sięgnąć do cytowanych przez niego tekstów i sprawdzić czy cytowane są w sposób rzetelny, czy autor przypadkiem nie pomija
tych wszystkich fragmentów, które przeczą jego teoriom.
Bajkom Z. Sitchina dała się uwieść Cecylia Ruder (fragmenty
jej artykułu poniżej odmiennym kolorem — zobacz oryginał).
2. Wstępne koncepcje Sitchina
Sumer to kraj u ujścia Eufratu i Tygrysu, gdzie sześć
tysięcy lat temu powstała cywilizacja nie mająca swego prekursora. W każdym bądź
razie, dla nauki jest on nieznany. Nagle i nieoczekiwanie pojawiły się język
pisany i nauka na bardzo wysokim poziomie, organizacja państwowa, budowano
wysokie budynki, uprawiano intensywną gospodarkę rolną, kwitł przemysł i handel,
tworzono prawo, teorie kosmologiczne, a także utrwalano wiedzę dla potomności.
— Szumer nie wyłonił się z próżni, nie powstał nagle, jego
pismo nie pojawiło się ad hoc, z kapelusza, za dotknięciem czarodziejskiej
różdżki. Można prześledzić cały proces stopniowej urbanizacji, zmian w budownictwie, w języku czy w dziełach sztuki. Szumer nie był pierwszą
cywilizacją w regionie, nie był też jedyną. Był raczej jednym z wielu państewek
handlujących z sobą w basenie Morza Arabskiego i Zatoki Perskiej.
We wszystkich pismach pozostawionych przez Sumerów, a następnie kopiowanych przez następujące po nich cywilizacje, przewijają się te same fakty.
— Bynajmniej… Fakty poniżej cytowane przewijają się jedynie
we wszystkich książkach wydanych przez Z. Sitchina. Szumerowie byli bardziej rozgarnięci.
W minionych czasach, około 400 -270 tys. lat p.n.e. (oceny
różnią się między sobą w tej kwestii), w południowej Mezopotamii pojawili się
OBCY, którzy przybyli z nieba i założyli tam pierwsze osady, osuszając podmokły
teren za pomocą melioracji. Planetę, z której przybyli, Sumerowie określali jako
dwunasty obiekt naszego Układu Słonecznego.
— Co by świadczyło o ich ograniczonej wiedzy kosmologicznej. W Układzie Słonecznym nie ma 12 planet, jego budowa jest o wiele bardziej
skomplikowana, ziemski Księżyc jest planetą, lecz Pluton jak się obecnie okazało
jest jedynie jednym z wielu podobnych mu wielkością obiektów w pasie Kuipera.
Nie przybyli na Ziemię przypadkiem. Poszukiwali złota, które
dziś także odgrywa ważną rolę w technologii kosmicznej. Było im ono potrzebne do
ratowania zanikającej atmosfery ich planety, do ochrony przed promieniowaniem,
utratą ciepła, powietrza i wody.
— I dlatego wylądowali w pozbawionej złota bagnistej
Mezopotamii. Złota tam nie było, lecz była trzcina, materiał, z którego w III
tys. p.n.e. budowano statki, wszystkie większe cywilizacje powstawały w deltach
rzek a w każdym razie tam, gdzie mógł się rozwinąć transport morski.
Wydobycie złota w Zatoce Perskiej nie spełniło oczekiwań,
poszukano zatem innych złóż i natrafiono na nie w krainie Abzu (nazwa podana w starożytnych przekazach) w południowej części Afryki. Złoża jednak trzeba tam
było eksploatować techniką górniczą, należało stworzyć odpowiednie zaplecze,
zapewnić transport. Praca była ciężka, więc do wydobywania kruszcu i wykonywania
innych prac pomocniczych, przybysze (przez Sumerów zwani Anunnaki) utworzyli
początkowo kilku prymitywnych robotników za pomocą techniki zapłodnienia in
vitro nasieniem Anunnaki kilku komórek jajowych samic ziemskiego małpoluda.
— I tutaj rozbija się w pył cała koncepcja pana Sitchina.
Kosmici, którzy opanowali podróże międzyplanetarne, w celu wydobycia kruszców
stwarzają prymitywnych robotników pracujących dla nich w kopalniach tak, jakby
nie posiadali odpowiednio zaawansowanych technicznie maszyn. Kopaczka w dłoń bo
kosmitom się śpieszy. Ich planeta umiera, traci atmosferę, więc pozwalają na to
by wydobycie trwało przez tysiące lat w śmiesznie ekstensywnym trybie. Że też
żaden z nich nie wpadł na pomysł by zamieszkać na tej urokliwej planecie, by
przenieść na nią swą upadającą cywilizację.
Mamy tu do czynienia z typową nadinterpretacją. Ludzie zostają stworzeni do
ciężkiej pracy, Adam („Człowiek") zostaje wygnany z raju po to by w pocie czoła
uprawiać ziemię. Dla Sitchina uprawianie ziemi motyką oznacza wydobywanie złota dla kosmitów.
Zarodki zostały zaimplantowane, a matkami zastępczymi były
kobiety Anunnaki. Hybrydy te nie mogły się rozmnażać, stosowny dopływ siły
roboczej zapewniono więc na drodze dodatkowych manipulacji genetycznych, które
umożliwiły samodzielną reprodukcję stworzonemu gatunkowi. Około 13 tys. lat temu
miał miejsce potop, spowodowany prawdopodobnie ogromną falą pływową spowodowaną
przejściem planety X w pobliżu Ziemi.
— pan Sitchin przedstawia szczegółowe trajektorie swej
fantomowej planety, za każdym razem jak zbliża się do ziemi kosmici uczą ludzi a to rolnictwa, a to lepienia garnków, a to innych pożytecznych rzeczy. Tyle że
Z.S. pomija już zupełnie fakt, że planeta ta powinna być widoczna również w czasach rzymskich, lecz nie była, żaden z chińskich astronomów też nic na jej
temat nie wie, więc lepiej na ten temat nie pisać.
...lub być może gwałtownymi erupcjami wulkanicznymi przy
równoczesnym podniesieniu się poziomu wód na skutek ustępującego okresu
zlodowacenia. Potop zniszczył całkowicie bazy obcych przybyszy wraz z kosmodromem i centrum kontroli lotów w dorzeczu Eufratu i Tygrysu, katastrofie
oparła się jednak płyta lądowiska w Baalbek u wybrzeża Morza Śródziemnego.
— tu pan Sitchin stara się przemycić bajkę o kosmodromie w świętych górach Libanu. Tyle, że płyta ta wzniesiona została w czasach o wiele
późniejszych, cała świątynia ma charakter megalityczny, nie tylko jej podstawa,
niektóre bloki ważą ok. tysiąc ton, lecz mimo wszystko wznieśli je ludzie.
Baalbeck jest dowodem na stosowanie w głębokiej starożytności zaawansowanych
technik budowlanych, specjalnych dźwigów, które później ujrzały światło dzienne
dopiero w epoce renesansu.
3. Oszustwo z Enuma Elisz
Niemniej zdumiewająca jest treść sumeryjskiego eposu Enuma
Elisz. Epos ten opisuje Niebiańską Bitwę, czyli przebieg tworzenia się naszego
Układu Słonecznego wraz z kosmiczną katastrofą, która nadała układowi ostateczną
strukturę. Jaki był przebieg tej Niebiańskiej Bitwy ?
Na początku uformował się Apsu (Słońce) wraz z planetami Mummu (Merkury) i Tiamat. Przestrzeń między Apsu i Tiamat była wypełniona materią, która
uformowała się w kolejne planety Lahmu (Mars) i Lahamu (Wenus). W następnej
kolejności powstały wielkie planety Anshar (Saturn) i Kishar (Jowisz). Część
materii oderwała się z Anshara formując dwie bliźniacze planety Anu (Uran) i Nudimmud (Neptun) oraz Gaga (Pluton), który stał się satelitą Anshara. Orbity
powstałych planet nie były stabilne. Gdy zbliżały się do siebie działanie sił
grawitacji powodowało wyrywanie z nich materii i tworzenie się satelitów. Będąc
skrajną planetą Układu Słonecznego Nudimmud/Neptun miał kontakt z „odległą
przestrzenią oceanu" — kosmosem. To stamtąd pojawił się Nibiru i dostał się w pole grawitacji Nudimmuda/Neptuna, po czym zakrzywiając swoją orbitę wszedł do
wnętrza Układu Słonecznego. (...)
— Sitchin formułuje hipotezę, że skoro bogów utożsamiano z planetami to opis narodzenia bóstw można zinterpretować jako opis powstania
układu słonecznego. Następnie posuwa się dalej: twierdzi, że Szumerowie opisali
prawdziwą, ukrytą przed oczami współczesnych naukowców, wersję zdarzeń oraz, że
znali rzeczywiste rozmiary poszczególnych planet, włącznie z ich barwą.
Wszystkie te jego dywagacje mijają się niestety z prawdą, dlatego też pan
Sitchin rozmyślnie pomija wszystkie te fragmenty, które nie pasują do jego
teorii a inne wersety przekręca. Dokonuje więc najzwyczajniejszego w świecie
oszustwa, licząc na niewiedzę swoich czytelników.
Niestety, nie tylko on zna się na języku szumerskim. Wystarczy w sumie nawet
angielski lub polski [choć ten jest miernej jakości] przekład tekstu Enuma Elisz
by odkryć wszystkie opuszczenia.
Przejdźmy do szczegółów opisu stworzenia.
AKT I: Pierwsi bogowie
Sitchin cytuje pierwszy fragment popełniając pierwszy błąd:
"Był tylko APSU, ich rodzic pierwotny,
MUMMU i TIAMAT, która zrodziła ich wszystkich"
Bogowie w eposie przychodzą na świat w parach, Sitchin pierwszą parę przerabia
na trójcę bóstw. MUMMU nie oznacza bowiem boga. W powyższym zdaniu wyraz ten
jest określnikiem Tiamat, Matki Życia, oznacza twórcę, Stworzycielkę.
Termin APSU (ABZU) Sitchin tłumaczy w tym akurat miejscu jako "ten, który
istnieje od początku'. ABZU to Czuwające Morze, Otchłań, Dolny Świat.
Abzu i Tiamat to hebrajski „męt i zamęt", pierwotny chaos, para „potworów", tohu
wa bohu, Tehemot (Lewiatan) i Behemot. I tak Jak Marduk-Bel zabije smoczycę
Tiamat tak też Jahwe-Adon rozstrzaska morskiego węża...
Bogów utożsamiano z planetami a planety z bóstwami. Być może Enuma Elisz jest
próbą odpowiedzi na początek życia, kosmosu, planet, jednakże Szumerowie nie
operują wiedzą naukową. Kolejne planety są coraz potężniejsze podczas gdy w Układzie Słonecznym następuje przesilenie i stopniowy regres rzędu wielkości.
Sitchin zdaje się jednakże tego nie zauważać.
1 2 3 Dalej..
« UFO (Publikacja: 07-06-2002 Ostatnia zmiana: 18-03-2005)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 432 |
|